Ni uja. To jest glinka lubeniowa świeżo orana. Zdarlo mnie tam z łąki powyzej, na ktorej operowala wczesniej koparka. Zero trakcji. Podsypalem kory i popchaly mnie dzieciaki

Mialy lekcje roznych metod radzenia sobie w takich sytuacjach, co robić, a czego nie robic. W blocie cale, hehe.