Jakiś czas temu apelowałem o pomoc w naprawie zamka maski. Nowe gną się same na wietrze przez co średnia zamknięć bez ingerencji narzędzi to 2-3 razy, potem wszystko się gnie i rozłazi. Mała rzecz a w...wiająca. Ponieważ nikt tego problemu nie przerabiał, wziałem sie sam do roboty

Do naprawy zamka potrzebne są:
stary zamek, kawałek płaskownika szerokości ok 2 cm, grubości 2-3mm, zamek bagażnika od kszlacza (126p), dwie sruby M4 z nakrętkami, dobre imadło i spawarka.
Przyda się godzinka wolnego czasu i z jedno-dwa piffa.
Zaczynamy:
1. stary zamek rozbieramy tzn. usuwamy wszystkie ruchome cześci. Najłatwiej zrobić to szlifując roznitowania osiek. Pozostaje korpus w kształcie coś jak U. Nie ścinamy mocowania linki!!!!!!!
2. przygotowujemy płaskownik tzn. przycinamy go na wielkość zamka od Malucha. Przygotowujemy otwory f8,5 w rozstawie otworów mocujących w/w zamek
3.układamy zamek z płaskownikiem na korpusie starego zamka i ustawiamy go tam by zgrały się wycięcia na rygiel maski. Zaznaczamy ustawienie płaskownika względem korpusu.
4.spawamy korpus i płaskownik w/g zaznaczonego położenia
5.przykręcamy zamek od malucha
6.wyginamy odpowiednio uchwyt linki
7.zakładamy wszystko do nivki
W niektórych modelach może być konieczne lekkie podcięcie tunelu powietrza - zamek malucha ma wystająca od dołu dźwignię.
Modyfikacje mam jakiś czas - sprawdza się znakomicie.
Jutro postaram się wrzucić zdjęcia.
pozdrówko dla wszystkich
Babuj