Ceny Nivek ??? Pytania przed kupnem
Moderator: Albert_N
- Krzysiek-74
- Posty: 1853
- Rejestracja: wt kwie 24, 2007 2:09 pm
- Lokalizacja: Oława
- Kontaktowanie:
Mechanik OKa-d-i-k pisze:Wniosek z Waszego przypadku jest jeden - mechanik do dupy, ot co.



Sebastianowi, nie można odmówić woli walki


Poprzedni właściciel Michur stał się w krótkim czasie legendą (żywą



Z autem, czasami jak z człowiekiem. Jak się czasami rozchoruje, to można już nigdy nie być zdrowym

hehe
walka była.... zwłaszcza pewnego piątku po godz. 16.00 gdy na "rondzie Reggan`a" (dawny pl Grunwaldzki - wrocławianie wiedzą o co chodzi :kultowe miejsce no 1 jeśli chodzi o zakorkowanie w godzinach szczytu) - padł mi siłownik od sprzęgła. Akurat odbierałem dziewczynę ze szpitala, która siedziała obokw "pidżamie" i kapciach. momentalnie wstrzymałem cały ruch i przepustowość. nie pozostąło nic innego - jak zepchnąc ją na chodnik (3 pasy dalej w prawo). Przy mojej oszałamiającej masie (54 kg) 1,5 tonowa Nivka była wyzwaniem graniczącym z cudem (dziewczyna po operacji nie mogła wysiąść i pomóc) - ale jakoś ją przesuwałem z prędkością 1m na 10 minut. Kur#%**!a obtrąbili mnie chyba wszyscy...ale nikt nie wysiadł by mi pomóc. classic - polska mentalność
to tylko nieliczna z wielu przygód jakie mnie spotkały
ale przynajmniej jest co wspominać i bynajmniej sie nie zraziłem
a tak na marginesie - miałem okazję być jednym zorganizatorów VI edycji tzw "WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL" - w ramach którego woziłem "gwiazdy" z Hotelu Plaza do miejsc, gdzie odbywały sie koncerty ( w sumie 6 miejsc na terenie Wrocławia)
Po każdą gwiazdę/gwiazdy i ich sprzęd podjężdżałem Nivą - wszyscy byli zachwyceni - zwłaszcza włosi i japończycy
nawet gdy wpadliśmy raz wkrótki poślizg...na pl Bema
no dobra nie będę przynudzał
walka była.... zwłaszcza pewnego piątku po godz. 16.00 gdy na "rondzie Reggan`a" (dawny pl Grunwaldzki - wrocławianie wiedzą o co chodzi :kultowe miejsce no 1 jeśli chodzi o zakorkowanie w godzinach szczytu) - padł mi siłownik od sprzęgła. Akurat odbierałem dziewczynę ze szpitala, która siedziała obokw "pidżamie" i kapciach. momentalnie wstrzymałem cały ruch i przepustowość. nie pozostąło nic innego - jak zepchnąc ją na chodnik (3 pasy dalej w prawo). Przy mojej oszałamiającej masie (54 kg) 1,5 tonowa Nivka była wyzwaniem graniczącym z cudem (dziewczyna po operacji nie mogła wysiąść i pomóc) - ale jakoś ją przesuwałem z prędkością 1m na 10 minut. Kur#%**!a obtrąbili mnie chyba wszyscy...ale nikt nie wysiadł by mi pomóc. classic - polska mentalność
to tylko nieliczna z wielu przygód jakie mnie spotkały

ale przynajmniej jest co wspominać i bynajmniej sie nie zraziłem
a tak na marginesie - miałem okazję być jednym zorganizatorów VI edycji tzw "WROCŁAW INDUSTRIAL FESTIVAL" - w ramach którego woziłem "gwiazdy" z Hotelu Plaza do miejsc, gdzie odbywały sie koncerty ( w sumie 6 miejsc na terenie Wrocławia)
Po każdą gwiazdę/gwiazdy i ich sprzęd podjężdżałem Nivą - wszyscy byli zachwyceni - zwłaszcza włosi i japończycy

no dobra nie będę przynudzał

Cos w tym stwierdzeniu Adika jest prawdy...yoda4 pisze:hehe
- padł mi siłownik od sprzęgła.
Juz druga rzecz wymieniasz ktora robiles i ja robilem na odrodzenia...Wiec cos jest nie tak.
Klasyk gatunku to sytuacja kiedy wsadzili amortyzatory odwrotnie ... jak to zobaczylem to wrocilem na odrodzenia ...a koles stwierdzil ze przeciez to bez roznicy ktora strona i ze tak mozna jezdzic...
Jesli TA nivka trafila by w rece mechanika z zajawka na nivy to zrobil by ja na cacy za ta kase wpompowana przezemnie i przez Ciebie...a tak...Zycie!
Mi kiedys stanela na kromera...w podobnych okolicznosciach przyrody...
Piekna ale kaprysna...
oj,prosze Ciebie to lajt...yoda4 pisze:hehe
stałem na moście Warszawskim - tuż przed Kromera - standardowo, tym razem sobota godz. 18.00 - kupiłem drukarkę do kompa plus mase żarcia na cały tydzień....przytargałem wszystko w siatach. Nivka została na moście
Tez sobota,wiosenny poranek ... pada lekko cieply deszczyk.Jest pieknie tylko budzaca sie do zycia przyroda ,Anka i ona - ruska ladacznica...Srodek pola pod sobotka...pieknie...JEB < GRUCH < BUM...
koniec sielanki. Lozysko + piasta... nivka porzucona w stodole a my PKS em zawijamy do WRO. Tia,piekne czasy.



- goslawen
-
- Posty: 271
- Rejestracja: ndz mar 09, 2008 12:28 am
- Lokalizacja: Mrągowo / Warszawa
- Kontaktowanie:
Hieh.. Moja postanowiła odmówić mi posłuszeństwa w lesie.. podczas słynnej mazurskiej burzy podczas której straciło życie kilka osób. Ja przeżyłem w lesie kilka godzin w środku Nivki.. najbezpieczniejszy samochód:) Padło coś elektronicznego od sterowania gazem, możliwe, że od tej ulewy. Koszt naprawy 50 złotych.
http://www.anfakable.pl - instalacje elektryczne, monitoring, alarmy, inteligentny dom
A wrażenia i wspomnienia - bezcenne...goslawen pisze:Hieh.. Moja postanowiła odmówić mi posłuszeństwa w lesie.. podczas słynnej mazurskiej burzy podczas której straciło życie kilka osób. Ja przeżyłem w lesie kilka godzin w środku Nivki.. najbezpieczniejszy samochód:) Padło coś elektronicznego od sterowania gazem, możliwe, że od tej ulewy. Koszt naprawy 50 złotych.

A może koledzy Niviarze wiedzą czy ktoś w Polsce jeździ Chevroletem Niva

Moje Słoneczko Cici '80 r.Suzuki Vitara 1,6 '88 r.,
Wojo-Agro pisze:A wrażenia i wspomnienia - bezcenne...goslawen pisze:Hieh.. Moja postanowiła odmówić mi posłuszeństwa w lesie.. podczas słynnej mazurskiej burzy podczas której straciło życie kilka osób. Ja przeżyłem w lesie kilka godzin w środku Nivki.. najbezpieczniejszy samochód:) Padło coś elektronicznego od sterowania gazem, możliwe, że od tej ulewy. Koszt naprawy 50 złotych.![]()
A może koledzy Niviarze wiedzą czy ktoś w Polsce jeździ Chevroletem Niva? Jak byłem w Rosji to mnóstwo tego śmiga, a w Polsce chyba nie jest w ofercie...
Ten samochód niestety nie posiada homologacji na polski rynek. A szkoda, bo fajny (ale słyszałem o jakimś nak krakowskich blachach)


Tomek
I wszystko w temacie.michur pisze:Cos w tym stwierdzeniu Adika jest prawdy...yoda4 pisze:hehe
- padł mi siłownik od sprzęgła.
Juz druga rzecz wymieniasz ktora robiles i ja robilem na odrodzenia...Wiec cos jest nie tak.
Klasyk gatunku to sytuacja kiedy wsadzili amortyzatory odwrotnie ... jak to zobaczylem to wrocilem na odrodzenia ...a koles stwierdzil ze przeciez to bez roznicy ktora strona i ze tak mozna jezdzic...
Jesli TA nivka trafila by w rece mechanika z zajawka na nivy to zrobil by ja na cacy za ta kase wpompowana przezemnie i przez Ciebie...a tak...Zycie!
Korzystałem z ich usług.
Tomek
- Marek D.
-
- Posty: 6613
- Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
- Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty
przepis wypracowany długoletnim użytkowaniem ruskiego ustrojstwa ....yoda4 pisze:hehe
... - jak zepchnąc ją na chodnik (3 pasy dalej w prawo). Przy mojej oszałamiającej masie (54 kg) 1,5 tonowa Nivka była wyzwaniem graniczącym z cudem ...

Reduktor, jedynka i starter - troszeczkę ramieniem pomóc. - Nawet siedmiolatek zepchnie ją z na pobocze.
Pozdrawiam.

Widziałem w Wawie przy Centralnym na ichnich (znaczy sie warszawskich) blachach.Wojo-Agro pisze: A może koledzy Niviarze wiedzą czy ktoś w Polsce jeździ Chevroletem Niva? Jak byłem w Rosji to mnóstwo tego śmiga, a w Polsce chyba nie jest w ofercie...
"..i spojrzał Pan na pracę naszą i był zadowolony,na wieść o zarobkach-usiadł zapłakał.."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości