Kiedys to miałem, potem mi przeszło, a teraz najlepsze:
ponieważ przed weekendem nie zdążyłem juz przeczytac co mi napisał Janusz73 a nie chciałem strcic dnia wolnego to postanowiłem zajrzeć do przepustnicy. Kolego poradził żebym zerknął czy nie jest zasyfiona.
Zdjąłem zatem wąż z kolektora, przepustnica była czyściutka, ale postanowiłem zobaczyc jak silnik będzie pracowała na zdjętym wężu.
Okazało sie że nie będzie pracował

Zachowywał sie tak jakby nie miał benzyny. Odpalił na ułamek sekundy i natychmiast zgasł. Potem juz nie chciał w ogóle odpalić. Raz czy dwa udało mu się załapać jak trzymałem mocno wciśnięty gaz. Po puszczeniu natychmiast gasł.
Zamontowałem na nowo wąż na kolektor ssący i tu niespodzianka: samochód zaczął strzelac z tłumika

Pracuje bardzo dziwnie, jakoś pyrka, a jak mu wrzucę wyższy bieg to od razu sie dławi i strzela.
Masakra.
P.S.
Tylko czemu przez rok działał jak należy a teraz sie zesrał?Janusz73 pisze:Jeszcze raz oglądam co ma pod maską Bartekkd.Jest żle zamontowany bezpiecznik,jest za blisko przepływomierza.Zasysane powietrze musi otworzyć w nim klapke,a z tego wzgledu że jest blisko przepływomierza to może zakłócać jego odczyt.
W ogóle ona mi nie działa przez np miesiac a potem dwa czy trzy dni jest ok. I potem znowu to samo.
Janusz, to co proponujesz? Poza serwisem Bosha?