Moim zdaniem nie.
Mam monowtryska z ulepszoną w garażowych warunkach instalacją LPG i gdyby nie spalanie rzędu 20 litrów gazowni byłbym bardzo zadowolony z tego silnika. Ale opony typu MT mają swoje bolączki...
Jedyne co zaobserwowałem to to, że w pewnym momencie elektronika zaczyna kuleć i należy troszkę uprościć tj coniektóre rzeczy wywalić i będzie spokój.
Pochłaniacz par paliwa czy jak inaczej nazwać to plastikowe ustrojstwo przy chłodnicy... Niby nie przeszkadza w życiu, ale korek spustowy w chłodnicy blokuje i nie da się go wykręcić. U mnie wyleciał, przewód zaślepiony-efektów ubocznych nie stwierdzono.
Gazownia do monowtrysku powinna nosić znamiona podstaw elektroniki, która również w pewnym momencie również zaczyna kuleć- u mnie wpadł reduktor podciśnieniowy+silnik krokowy typu śruba i najlepsza regulacja jaka może być zostaje przeprowadzona metodą na ucho

Wolne obroty... Długo u siebie z tym walczyłem i kilka rzeczy zaobserwowałem. Element ruchomy ze stożkiem w silniku krokowym można w pewien sposób wyciągnąć i zamontować na nowo z jakby kalibracją. Ciężko opisać procedurę, ale coś w tym jest, bo po włożeniu całego krokowca obroty dalej są jakie są, a po rozłożeniu i złożeniu na nowo wszystko robi się ok....
Jeśli ktoś nie boi się zbyt niskich wolnych obrotów na zimnym silniku, jest sposób aby ominąć krokowca i w sposób ręczny regulować wolne obroty. W tym systemie wtryskowym krokowiec nie uchyla przepustnicy, lecz steruje przepływem powietrza przez boczny, równoległy, kanał. Wystarczy go zaślepić, wyjąć zaślepkę ręcznego uchylania przepustnicy i po ręcznym wyregulowaniu wolnych obrotów można zapomnieć o problemach z wolnymi obrotami spowodowanymi uszkodonymi czujnikami, krokowcami, lambdą, czujnikiem podciśnienia itd. Oczywiste jest, że nie załatwi to problemów z obrotami spowodowanymi lewym powietrzem skąd kolwiek by one nie były.
Zaraz będzie, że tak ulepszam fabrykę, że szkoda gadać ale trudno. Bynajmniej nie mam problemów z obrotami w lecie i w zimie, a auto do -20*C pali z gazu

Oczywistym również powinno być, że po większości modyfikacji które opisuję przywitamy się z kontrolką check engine a auto może przestać trzymać normy spalin(o ile kiedy kolwiek trzymało...), więc wybór należy do was


Trochę się rozpisałem przy porannej herbacie, ale dużą część lata walczyłem z tą przypadłością Nivy i wygrałem nie tracąc nic z użyteczności-krokowiec działa i przy zimnym silniku tak jak trzeba płynnie podnosi wolne obroty, po rozgrzaniu i puszczeniu gazu wręcz książkowo je stopniowo obniża.