Strona 1 z 1
Obroty zwariowały???
: śr maja 09, 2007 6:34 am
autor: glizda
Witam!
Przeszukiwalem cala noc forum niestety takiego problemu nie znalazłem dlatego pozwalam sobie stworzyc nowy watek.
Jadac wczoraj przez miasto moja niewiasta nagle obroty na biegu jalowym podskoczyly do 2 tys i tak zostalo.
Jak sie silnik nagrzeje to dochodza do 2,5-3tys. i za Chiny nie chca spasc.
Idealnie z ta kontuzja zapalila sie kontolka check engine.
Jak myslicie co moglo sie stac???
Linka gazu na pewno dziala prawidlowo.
: śr maja 09, 2007 7:13 pm
autor: galeziat
A jak płyny ustrojowe? Olej w silniku i płyn w chłodnicy są? Od tego zacznij. A czy działa wskaźnik temperatury? Może ona się przegrzewa?
I check engine powiadasz... Ot, te wynalazki... W 1.3 z - powiedzmy - 1985 r. coś takiego by się nie zapaliło...
: śr maja 09, 2007 8:17 pm
autor: mlodyy
W innych autkach z wtryskiem to wina silnika krokowego. Jeśli to 1.7 i to też będzie to

: śr maja 09, 2007 9:09 pm
autor: Bart03
mlodyy pisze:W innych autkach z wtryskiem to wina silnika krokowego. Jeśli to 1.7 i to też będzie to

taaaa - a co kiedy uklad wtryskowy nie posiada silnika krokowego wolnych obrotow

: śr maja 09, 2007 9:17 pm
autor: mlodyy
No właśnie jak zaznaczyłem nie wiem jak jest w Nivce
: śr maja 09, 2007 9:18 pm
autor: mlodyy
A jak nie ma silnika krokowego to może się linka gazu zacięła

: śr maja 09, 2007 11:11 pm
autor: Maykel
Witam
Jak to monowtrysk to proponuję przeprowadzić test impulsowy sterownika - było tu gdzieś na forum co trzeba zewrzeć i jak pokarze usterki.
W mojej 1.7 też czasem obroty zawieszają się koło 2 tys, szczególnie jak silnik jest zimny i ruszam zaraz po uruchomieniu. Zaobserwowałem, że jak się zatrzymam to po chwili spadają.
Miałem po kupnie niwki problem z checkengine. Diagnostyka komputerem serwisowym wykazała uszkodzenie czujnika ruchu w reduktorze oraz problemy z czujnikiem lambda. Kosztowało mnie to 50 zł i zapewnienie diagnosty, że czujniki są zamontowane, ale uszkodzone i ich koszt to około 700 zł. Załamany wróciłem do domu i zaglądając pod maskę znalazłem wiszącą wtyczkę od lamby. Tak samo było z czujnikiem na reduktorze. Może mocno ubrudziłeś reduktor i nie styka.
: czw maja 10, 2007 12:08 am
autor: glizda
zapomnialem dodac ze moja niewiasta jest z 1997r i to monowtrysk.
Plyny sa wszystkie, nie przegrzewa sie a linka gazu chodzi bez zarzutu.
Wiec moze to rzeczywiscie wina silnika krokowego.
Czy ktos sie orientuje ile taka impreza bedzie mnie kosztowac????
: czw maja 10, 2007 12:53 am
autor: Sniper
: wt cze 26, 2007 10:23 pm
autor: glizda
no i ten...
padł komputer...
jedyne 1000zł......
dobija mnie te auto...
wiecej sie psuje niz jezdzi....
teraz jak pojezdze dluzej na niskich biegach, np. po wale nad odra to przy zmianie biegow mialem dwa razy "zonka" bo nagrzane(???) sprzeglo mimo naciskania pedalu do dechy nie chcialo wysprzeglac i nie moglem wrzucic biegu.
Musialem zgasic
wbic jedynke i odpalic wtedy jakos poszlo.
pedal w momencie "zonka" jest wcisniety do polowy
paranoja.....
: śr cze 27, 2007 12:06 am
autor: silverstone
To pewnie dla tego pokarało Cię, że po wałach przeciwpowodziowych nie wolno jeździć

Padł wysprzęgnik albo pompa sprzęgła. Zerknij czy z dołu nie cieknie. Jak cylinderek jest mokry, to już wiesz skąd "zonka" (cokolwiek to znaczy

)
Przy nagrzaniu układu płyn może zmniejszać lepkość, i być wtedy bardziej podatny na wszelkie przecieki przez wytarte uszczelki w pompie( niekoniecznie na zewnątrz) czy w siłowniku.
: śr cze 27, 2007 8:36 am
autor: glizda
poi wale jezdze tylko w celu dojazdu na rybki;)
jesli chodzi o pompe to jest sucha i nie widac zadnych wyciekow...
: śr cze 27, 2007 6:57 pm
autor: silverstone
A cylinderek wyprzęgnika pod spodem (na wysokości skrzyni biegów)?
Jeśli też jest suchy, to zapewne uszcelki wewnętrzne w pompie. Kup reparaturkę, a jak nie chce Ci robić, to kup za 50 zeta nową pompę i zmień.
@ w żadnym celu nie wolno, nawet przejeżdżać przez wał drogą nieutwardzoną, czy jakoś tak. u nas strażacy miejscy gonia właśnie wędkarzy z autami nad Odrą

: pt cze 29, 2007 6:52 pm
autor: Janek 44
glizda pisze:
pedal w momencie "zonka" jest wcisniety do polowy
paranoja.....
Płyn wymień.
: pt cze 29, 2007 7:12 pm
autor: mentor187
silverstone pisze:A cylinderek wyprzęgnika pod spodem (na wysokości skrzyni biegów)?
Jeśli też jest suchy, to zapewne uszcelki wewnętrzne w pompie. Kup reparaturkę, a jak nie chce Ci robić, to kup za 50 zeta nową pompę i zmień.
@ w żadnym celu nie wolno, nawet przejeżdżać przez wał drogą nieutwardzoną, czy jakoś tak. u nas strażacy miejscy gonia właśnie wędkarzy z autami nad Odrą

jak juz lepiej wymienic cała pompe reperaturka długo nie pochodzi a roboty sporo nie opłaca sie.
: pt cze 29, 2007 9:04 pm
autor: silverstone
mentor187 pisze:
jak juz lepiej wymienic cała pompe reperaturka długo nie pochodzi a roboty sporo nie opłaca sie.

Masz racje, za reparaturką przemawiają jedynie doraźne braki kasy i nadmiar wolnego czasu.
: sob cze 30, 2007 7:50 am
autor: Janek 44
silverstone pisze: Masz racje, za reparaturką przemawiają jedynie doraźne braki kasy i nadmiar wolnego czasu.
Pozwolę sobie mieć inne zdanie. Ja z reperaturką jeździłem 2 lata.
Po przeczytaniu wielu postów jestem mocno zaskoczony tą awaryjnością niwy. Swoją niwiaste (90r.)użytkowałem ok.4 lat i nic aż tak strasznego się nie działo. Bywała w różnych opałach, zawdzięczam jej życie, zawsze dojechałem o własnych siłach do domu. Ma swoje mankamenty, do których trzeba się przyzwyczaić i je polubić,. Inna sprawa to jakość części zamiennych, te są obecnie wykonane z,, gównolitu", dlatego też ja części poszukiwałem głównie na szrotach i wśród znajomych.
: ndz lip 01, 2007 1:17 pm
autor: silverstone
Pozwalam Ci mieć inne zdanie
co nie zmienia faktu że reparaturka w pompie hamulcowej chodziła mi jakiś miesiąc, a w sprzęgłowej kilka dni. A wydawało mi się że gładzie są nie nadżarte i wszystko prócz gumek jest cacy. Może trafiłem na zleżałe reparaturki, albo co, ale i tak sie zraziłem.
: ndz lip 01, 2007 4:20 pm
autor: Janek 44
silverstone pisze: Może trafiłem na zleżałe reparaturki, albo co, ale i tak sie zraziłem.
Dzięki za pozwolenie.

Do obu pomp pasują od poldka, cena kpl. to ok.4zł.
Re: Obroty zwariowały???
: pn lip 02, 2007 9:07 pm
autor: petercapri
glizda pisze:
Jadac wczoraj przez miasto moja niewiasta nagle obroty na biegu jalowym podskoczyly do 2 tys i tak zostalo.
Jak sie silnik nagrzeje to dochodza do 2,5-3tys. i za Chiny nie chca spasc.
Typowy objaw brania lewego powietrza.
Re: Obroty zwariowały???
: pn lip 02, 2007 9:14 pm
autor: michur
petercapri pisze:glizda pisze:
Jadac wczoraj przez miasto moja niewiasta nagle obroty na biegu jalowym podskoczyly do 2 tys i tak zostalo.
Jak sie silnik nagrzeje to dochodza do 2,5-3tys. i za Chiny nie chca spasc.
Typowy objaw brania lewego powietrza.
to jest zarazliwe...juz trzy nivki z forum łykaja lewy luft...proponuje zeby teraz dla odmiany ktos zapodal ze jego niva sie samoistnie naprawila...