Strona 1 z 1

Nowy niwiasciarz wita wszystkich

: ndz cze 17, 2007 11:20 pm
autor: sebaska
Witam Wszystkich :)

Jestem świeżo upieczonym właścicielem 1.7i z 2003r. Pierwsze wrażenie OK, silnik czyściutki (nieobsmarkany, a widać stary kurz, czyli nie był myty tuż przed sprzedaniem), gorzej było z tylnym mostem -- poprzedni właściciel nieco sprawę zapuścił i było prawie sucho :)3 .

Chcemy się tym autkiem z żoną i dzieckiem wybrać w te wakacje na Kaukaz (Rosja, Gruzja). Właśnie z zamysłem jeżdżenia na Wschód kupowałem ten pojazd -- tam na każdym rogu są części, przy gorszej awarii każdy warsztat mi weźmie.

pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Sebi :)

: pn cze 18, 2007 5:57 am
autor: mentor187
:) no i....

: pn cze 18, 2007 7:44 am
autor: michur
no i...fajnie,ciekawie,ambitnie.

: pn cze 18, 2007 12:05 pm
autor: Bernard_er
Priwiet!
Nie będziesz zawiedziony.

: wt cze 19, 2007 8:07 pm
autor: sebaska
Też tak myślę. Byłem tam wiele razy, ale samochodem będzie po raz pierwszy.

pzdr

: wt cze 19, 2007 9:33 pm
autor: pbyra
no i....
:)

No i pojechaliśmy

: śr wrz 05, 2007 3:04 pm
autor: sebaska
Witam ponownie :)

No i... pojechaliśmy, przejechaliśmy ponad 12000 i wróciliśmy. Jak widać Niva da radę :)2

Po drodze, po 6500km, był robiony przegląd, rozpaćkała się uszczelka na tylnej półośce (na Rosyjskiej czarnej drodze w nocy trafiłem przy 70km/h na dziurę taką że wyskoczył reduktor) i ciekło z mostu. Przy okazji wyregulowali luzy, wymienili olej, wymienili stare amortyzatory (już przed wyjazdem były słabe) i wszystko 4 razy taniej niż u nas w serwisie.

Potem jeszcze wtrysk nie wytrzymał -- i tu mały myk. W Gruzji większośc Niw to sprzęt leciwy, te z wtryskiem to rzadkość (na tyle, że jak coś grzebałem pod klapą do goście podchodzili patrzeć jak wygląda wersja z wtryskiem). Jak podjechałem do pierwszego warsztatu mówiąc że mi moc zdechła, że na zimno ledwie kręci i w ogóle wygląda mi na wtrysk, to gościu od razu wziął na kanał i coś tam od spodu regulował i dopiero potem okazało się że o wtrysku to on nie ma pojęcia :-? (jak już coś "poregulował") Typowe miejscowe podejście -- za nic w świecie nie przyzna się, że nie wie. :evil:

Na szczęscie po 0.5h znalazłem warsztat, gdzie wiedzieli co zrobić (choć dla odmiany ciężko się było porozumieć, bo ani po rusku ani w innym języku nie mówili (na szczęście iżektor rozumieli) i na szczęscie też mieli części zamienne (z tym tam bywa problem) i włożyli wtryski od starego opla.

Teraz tylko zastanawiam się, co ten pierwszy majster-zepsuj "regulował" (bo po tym wszystkim jak się maszyna rozgrzała to na jałowych obrotach prawie zawsze gasła, a jak nie gasał to obroty latały od 500 do 1500).
Może ktoś ma pomysł? Chciałbym to doprowadzić do pionu, ale nie bardzo wiem co... Gościu zdjął osłonę i majdrował od spodu -- co tam jest aż tak ciekawego do "regulacji"? ?? !!

pzdr
Sebi

: śr wrz 05, 2007 8:16 pm
autor: a-d-i-k
gratuluję wyprawy? Kiedy wrzucisz jakieś zdjęcia z wakacji? :)

: śr wrz 05, 2007 11:09 pm
autor: sebaska
Postaramy się z żoną jak najszybciej. Ale mamy ponad 40 filmów (każdy po 36 slajdów) i jeszcze trochę cyfrowych :o -- trochę więc potrwa zanim się przekopiemy i wybierzemy coś wartego pokazania.

pzdr
Sebi

: czw wrz 06, 2007 9:59 am
autor: Sniper
sebaska pisze:Ale mamy ponad 40 filmów (każdy po 36 slajdów) i jeszcze trochę cyfrowych :o ...
:o :o :o
A jak długo trwała ta wyprawa ??

: pn wrz 10, 2007 10:00 pm
autor: sebaska
7 tygodni.

Ale nasza typowa wyjazdowa średnia to 1 film dziennie.

pzdr
Sebi