Strona 1 z 2
Ceny Nivek ??? Pytania przed kupnem
: pt mar 21, 2008 11:27 pm
autor: cetus
Witajcie . Tak sie sklada ze chce kupic nive ( mam jedna na oku ) .Interesują mnie ceny tych aut bo niestey ale na allegro jest taka rozbierznośc

cenowa.
Chce kupic lade z okolic 2000r zabbaną 1.7 benzyne bez gazu - ile musze na to przeznaczyć pieniędzy

?
: sob mar 22, 2008 2:16 am
autor: cessar
Ciężkie pytanie

Jak sam stwierdziłeś - rozbieżność duża, moim zdaniem około 9-10 tyś. zł jak za ten rok i jeśli ma być w dobrym stanie.
Pozdrawiam.
Re: Ceny Nivek ???
: sob mar 22, 2008 8:14 am
autor: jubej
cetus pisze:Witajcie . Tak sie sklada ze chce kupic nive ( mam jedna na oku ) .Interesują mnie ceny tych aut bo niestey ale na allegro jest taka rozbierznośc

cenowa.
Chce kupic lade z okolic 2000r zabbaną 1.7 benzyne bez gazu - ile musze na to przeznaczyć pieniędzy

?
Ja mam taką

kupiłem 2 miesiace i dałem 10 tys.

: sob mar 22, 2008 7:21 pm
autor: cetus
a na co mam zwrocic uwage przy kupnie

: sob mar 22, 2008 8:01 pm
autor: cetus
a i jeszcze jedno czy duzy jest ruch na rynku niwek - bo facet mowi ze ma kilku chetnych na to auto . Wiec nie wiem czy targowac sie

?
Jak patrze na ulice to nie widze wiele tych aut

: sob mar 22, 2008 8:59 pm
autor: silverstone
Na co zwrócić uwagę jest w FAQ
Jak patrze na ulice to nie widze wiele tych aut
Eeee, popatrz lepiej, jeździ dość sporo

: sob mar 22, 2008 9:32 pm
autor: sbb
cetus pisze:facet mowi ze ma kilku chetnych na to auto .
hehe ta technika sprzedaży nazywa się regułą niedostępności, chodzi o wywołanie wrażenia , że ucieknie ci okazja

każda sprzedaż opiera się na uczuciach , twoją rolą jako kupującego jest podchodzić do tematu na zimno bez uczuć, ale to trudne , więc zawsze pomoc jakiegoś kolegi się przyda, nawet takiego co się na samochodach nie zna ale zauwazy , że np. szyba peknieta czy coś tam
: ndz mar 23, 2008 3:40 pm
autor: cetus
wiem wiem - tech sprzedazy

ale co z autem czy naprawde jest az tak duzo chetnych a tak malo nivek na sprzedaz???
: ndz mar 23, 2008 5:02 pm
autor: zenuak
generalnie kazda nivka jaka jest na sprzedaz jest do naprawy ;( tak jest ze o te auta sie nie dba. no chyba ze kupujesz od milosnika
ja narazie do swojej dolozylem jakies 1500zl
: pn mar 24, 2008 3:33 pm
autor: androx1
Ja za swoją z grudnia 1998 dałem 8 tys. zł. Przebieg 50 tys. km. Z gazem, stan dobry a podwozia nawet bardzo dobry. To było w listopadzie 2007. Chętnych facet nie miał, bo ogłoszenie w gazecie kilka razy się ukazało. Na Allegro niektóre Nivy miesiącami wiszą. Patrz tylko, aby podłoga i ogólnie podwozie nie było zgniłe bo Niva nie ma ramy. Resztę można tanim kosztem wyremontować. Choć lepiej i taniej jest dołożyć od razu i kupic w lepszym stanie niż później się szarpać z remontami. Za 8-10 tys. można już kupić coś dobrego.
: wt mar 25, 2008 4:59 pm
autor: Sniper
zenuak pisze:...ja narazie do swojej dolozylem jakies 1500zl
Masz szczęście bo to i tak nie wiele, patrz -> przypadek michurski.
: wt mar 25, 2008 8:55 pm
autor: michur
Sniper pisze:zenuak pisze:...ja narazie do swojej dolozylem jakies 1500zl
Masz szczęście bo to i tak nie wiele, patrz -> przypadek michurski.
troche czuje sie jak legenda dzialu Niviast...
Tak,tak...mozna moim przypadkiem straszyc dzieciaki w przedszkolu...
"Jak nie umyjesz zebow na noc,to bedziesz musial wlozyc w remont Nivki 7000 pln,no!"

: wt mar 25, 2008 9:25 pm
autor: Sniper
Heh... to prawie jak działalność EDUKACYJNO - MISYJNA Telewizji Polskiej
Ale fakt że b.dobrze jeśli nasze własne błędy popełnione w życiu (niezależnie od dziedziny) nauczą nas czegoś i ochronią przed ich powtórnym popełnieniem....
a jeszcze lepiej jeśli uchronią również innych przed ich popełnieniem....
oczywiście najlepsza opcja to uczyć się na błędach popełnianych przez innych ale tak nie zawsze się da

: śr mar 26, 2008 1:45 am
autor: cetus
7tys wow chyba odpuszcze sobie ta marke

: śr mar 26, 2008 7:28 am
autor: michur
i z tego co wiem.to kolejny wlascicel tez grubo wsadzil w nia.... i sprzedal.

ale to nie regula...
: śr mar 26, 2008 9:47 am
autor: zenuak
7000? to co on wymienil chyba wszystko mozliwe

u mnie wszystko robimy sami wiec koszty robocizny odpadaja. łade kupilem dosyc tanio, ale niedlugo jej wartosc sie podwoi hehe, dobrze ze mam silnik po kapitalce w garazu. to jak cos sie zeswapuje.
: śr mar 26, 2008 1:44 pm
autor: goslawen
zenuak pisze:7000? to co on wymienil chyba wszystko mozliwe

u mnie wszystko robimy sami wiec koszty robocizny odpadaja. łade kupilem dosyc tanio, ale niedlugo jej wartosc sie podwoi hehe, dobrze ze mam silnik po kapitalce w garazu. to jak cos sie zeswapuje.
Wartość się nie podwaja

Uwierz, każdy patrzy tylko na rocznik. W moją Nivkę poszlo (tylko, że razem z kosztami robocizny) w przeciągu ostatnich 3 lat spoooro ponad 10 tyś. Stan ideał? Chcę ją sprzedać i każdy "wie Pan, jak za rocznik 97 to te 7 900 PLN to za dużo". Inwestycje w samochód się nie opłacają, tyle wiem

Przebieg 130 000 czyli normalnie, ale za to nowy silnik z rpzebiegiem nie więcej niż 20 tyś, wątpię szczerze, żebym od tego czasu przejechal na nim 15

Jak chcesz nią jeździć to rób, bo fajny samochód, ale jak sprzedajesz to się tym nawet nie przejmuj, ja popełniłem błąd. Ucz się na moim a nie popełniaj swoje

: śr mar 26, 2008 7:02 pm
autor: michur
goslawen pisze:zenuak pisze:7000? to co on wymienil chyba wszystko mozliwe

u mnie wszystko robimy sami wiec koszty robocizny odpadaja. łade kupilem dosyc tanio, ale niedlugo jej wartosc sie podwoi hehe, dobrze ze mam silnik po kapitalce w garazu. to jak cos sie zeswapuje.
Wartość się nie podwaja

Uwierz, każdy patrzy tylko na rocznik. W moją Nivkę poszlo (tylko, że razem z kosztami robocizny) w przeciągu ostatnich 3 lat spoooro ponad 10 tyś. Stan ideał? Chcę ją sprzedać i każdy "wie Pan, jak za rocznik 97 to te 7 900 PLN to za dużo". Inwestycje w samochód się nie opłacają, tyle wiem

Przebieg 130 000 czyli normalnie, ale za to nowy silnik z rpzebiegiem nie więcej niż 20 tyś, wątpię szczerze, żebym od tego czasu przejechal na nim 15

Jak chcesz nią jeździć to rób, bo fajny samochód, ale jak sprzedajesz to się tym nawet nie przejmuj, ja popełniłem błąd. Ucz się na moim a nie popełniaj swoje

dokladnie tak...nic dodac nic ujac.
Jesli zaczyna sie inwestowac w takie samochody...to tylko z perespektywa dlugiego uzytkowanie wlasnie tego pojazdu..
Ja w nivke wsadzilem kupe kasy i sprzedalem ponizej mojej ceny zakupu...
Teraz mam Parcha i ładuje w niego.Ale parcha to sie szybko nie pozbede...no chyba ze pozbede!
Ogolnie ladowalem w nive i nie bylo efektu.Wciaz cos. Nie bylo frajdy a samochod sam w sobie fajny.
Kase ladowana w Parcha przyanjmniej jakos emocjonalnie odzyskuje...
: śr mar 26, 2008 7:11 pm
autor: LR_Olek
w 1999roku za nive 1.5 gaznikowa wersje niemiecka dalem

7000zl

: czw mar 27, 2008 12:09 pm
autor: goslawen
LR_Olek pisze:w 1999roku za nive 1.5 gaznikowa wersje niemiecka dalem

7000zl

Ja własnie zastanawiam się czy swojej nie obniżyć do tej właśnie ceny. Nie wiem jakie były ceny Nivek w 1999 roku, bardziej interesuje mnie stan obecny

Moja była 2 lata wcześniej kupiona w salonie

Teraz mam pytanie do Was. Rocznik 1997, silnik wymieniany w 2005 roku na całkowicie nowy (1.7 i z gazem), ostatnio robione podwozie ( wykręcanie wszystkich reduktora, skrzyi biegów, zmiena olejów w środku, wymiana docisku, tarczy sprzęgła i wszystkich innych mniejszych części wykazujących zużycie przy okazji). Blacha po poprawkach, w sumie wypadałoby zrobić dwie poprawki na masce ze względów estetycznych, ale tak to rdzy brak. Cała podłoga zdrowa, bez dziur. O jaką kwotę powinienem walczyć? CZy nie przesadziłem trochę z 8 tysiącami? Niestety aktualnie potrzebny jest mi samochód osobowy. Szkoda trochę opuszczać grono ludzi z terenówkami, bo jest na prawdę sympatycznie, chyba nigdzie indziej nie byłoby czegoś takiego jak "samopomoc"..

Niestety nie stac mnie na utrzymanie samochodu takiego jak Nivka, bo OC jest sporo większe, ostatnio koszta naprawy mnie przerosły. Niby wszystko jest w idealnym stanie, ale to Niva .. i nigdy nic nie wiadomo.
Tak więc raz jeszcze: Jaka cena?
: czw mar 27, 2008 7:12 pm
autor: zenuak
no ale nie kazdy ma te 8-10 tysiecy, a tak powoli sie wyremontuje takiego złomka jak moje. no i wiesz czym jezdzisz.
aha jeszcze jedno, lepiej kupic tanio i dolozyc niz kupic drogo i dolozyc hehe
tak naprawde to loteria zakup nivy. ze dwa lata temu oglodalem parchy po 3-4 tysiace, to ta moja wydala mi sie niezla za te cene co zaplacilem za nia.
(2000zl)
: czw mar 27, 2008 9:58 pm
autor: yoda4
ja kupiłem Nivkę od michura
włożyłem w nią ok. 3000 - 3500 zł (kapitalka silnika, nowa półoś, przekładnia kierownicza i duperele)
... i sprzedałem
zabrakło mi serca, czasu, cierpliwości, pokory, optymizmu, niezłomności - a nie jestem osobą posiadającą "żyłkę" mechanika
mój domowy budżet tego nie wytrzymał
kupując nivkę miałem nieco inne zaopatrywania:
po prostu chciałem się cieszyć faktem posiadania i jeżdżenia takim autkiem WSZĘDZIE (praca, miasto, weekend, teren, urlop)
jako jedyne autko w rodzinie - mój zamysł rozminął się z właściwym przeznaczneiem Nivek
..ale kiedyś chciałbym mieć taką raz jeszcze
: czw mar 27, 2008 10:39 pm
autor: michur
yoda4 pisze:ja kupiłem Nivkę od michura
przekładnia kierownicza
ja tez robilem przekladnie w niej...?
To chyba najdrozsza nivka EVER !

: pt mar 28, 2008 8:53 am
autor: Elvoo
Najdroższa Niva EVER
Wersja SUPER DELUXE
Ja swoją nabyłem ponad rok temu za 9000 i poza remontem skrzyni (wiedziałem że kupuje uszkodzoną) i remontem zwieszenia (sam uszkodziłem - dacie wiarę?

) za co w sumie dałem poniżej 1000zł jeżdżę bezawaryjnie. Z resztą na uszkodzonej skrzyni też sporo jeździłem, co tylko scementowało moje i tak silne przekonanie, że te auta są nie do zaje... chania.
Poza tym sam fakt jak je uszkodziłem wart jest zauważenia gdyż:
Szalałem sobie po polance. W trawie chytrze ukryła się dziura. Wjechałem w nią ze sporym impetem, na tyle dużym, że przód wywaliło do góry. Prawie pionowo stanąłem, po czym spadłem równie mocno na ziemie. Wygięły się sworznie przy wahaczach. Nie przeszkodziło mi to w powrocie do domu około 50km. Jazda na wprost była kłopotliwa ale dałem rade
Zgodzę się z twierdzeniem wcześniej zapodanym, że tego auta nie kupuje sie żeby zyskać na jego sprzedaży tylko co by nim jeździć i mieć z niego masę frajdy.
Stosunek ceny do jakości jest o tyle problematyczny, że wpływa na to wiele zmiennych - użytkowanie, podejście właściciela i co wydaje mi sie najważniejsze EGZEMPLARZ. Generalnie jednak nie licząc spalania po mieście

nie mam się na prawdę czego przyczepić.
Choć mój ojciec dokucza mi na każdym kroku, że jeżdżę jak on to nazywa struclem, nie zamieniłbym mojej Nivy. Jako ciekawostkę powiem, że w ciągu ostatnich 3 miesięcy mój "strucel" jeździ kompletnie bezawaryjnie, tankuje jadę, a tymczasem zajebiste auto mojego ojca (jak on je nazywa) holowałem do warsztatu (właśnie tym struclem) uwaga... 4 razy.
VIVA LA NIVA
Sie rozpisałem
Pozdrawiam
Elvoo
PS. Ah tak... i niestety buda mi sie utlenia... Trzeba cośz tym zrobić.
: sob mar 29, 2008 6:32 pm
autor: a-d-i-k
michur pisze:yoda4 pisze:ja kupiłem Nivkę od michura
przekładnia kierownicza
ja tez robilem przekladnie w niej...?
To chyba najdrozsza nivka EVER !

Zajebistych macie mechaników. Jak się coś dobrze zrobi, każdą część obejrzy i sprawdzi przed zamontowaniem, to będzie działać. Moja nivka też była w naprawie. Mechanik poświęcił dla niej 1,5 miesiąca roboty i kawał serca. Koszty naprawy z robocizną 3,5 tys zł. Od tego czasu (ok. 14 miesięcy) zrobiłem ponad 40tys km, jeździłem nie raz w ciężkich warunkach i nic poza niezbędnymi naprawami nie robiłem (tylko klocki, oleje, płyny i przesmarowanie co miesiąc/dwa) i wszystko pięknie chodzi.
Wniosek z Waszego przypadku jest jeden - mechanik do dupy, ot co.