padnięty akumulator...

wszystko o niwce

Moderator: Albert_N

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

padnięty akumulator...

Post autor: tomek » ndz lut 08, 2009 8:12 pm

Mrozy odeszły a tu padł akumulator...Lada ostatnio mało jeżdżona tak co 2-3 dzień i to po kilka kilometrów..aku raptem rok ma...I takie pytanie:przy odłączonej stacyjce cały czas pobiera 0.25 ampera...Niby nie dużo ale ....Mogło to rozładować akumulator? sprawdzal może ktoś pobór na pusto?
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Re: padnięty akumulator...

Post autor: klucz13 » ndz lut 08, 2009 8:15 pm

Odłączony to odłączony nic nie pobiera :D masz zwarcie lub alarm
:)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

Re: padnięty akumulator...

Post autor: tomek » ndz lut 08, 2009 8:27 pm

Padnięty imobilaizer jest...wyciąganie bezpieczników nic nie daje , cały czas te 0,25 A łyka...Tylko pytanie czy to może spowodować padnięcie aku...?Dodam że przez noc jedną
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

Awatar użytkownika
okino
Posty: 576
Rejestracja: śr lut 13, 2008 8:11 pm
Lokalizacja: gdzieś koło Żywca

Re: padnięty akumulator...

Post autor: okino » ndz lut 08, 2009 8:54 pm

Nowy akumulator o pojemności np. 50 Ah jeżeli jest całkowicie naładowany:
możesz pobierać z niego prąd np.
10 A przez 5 godzin lub
5 A przez 10 godzin lub
1 A przez 50 godzin lub
0,25 A przez 200 godzin itd. (prąd x czas = pojemność)
Tak to wygląda w teorii - bez uwzględnienia sprawności.
W rzeczywistości podany czas jest krótszy i zależy od stopnia zużycia akumulatora.
Nie sądzę żeby Ci od razu padł akumulator. Naładuj go i obserwuj
Samurai 89 1.3 nie motany Sahara 205/70/15

Awatar użytkownika
matys
 
 
Posty: 1196
Rejestracja: czw sty 12, 2006 2:32 am
Lokalizacja: Stawiguda/Olsztyn

Re: padnięty akumulator...

Post autor: matys » ndz lut 08, 2009 11:26 pm

Sprawdź jakie masz ładowanie, gdy samochód chodzi na pełnym obciążeniu (światła, nawiew, wycieraczki, gaz)
Jak jest ok, to wyciągnij aku z auta, zostaw w domu, a rano sprawdź czy nie padł.
Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy

Awatar użytkownika
chiquito83
Posty: 2321
Rejestracja: pn paź 28, 2002 1:32 pm
Lokalizacja: Bytów, Gdynia

Re: padnięty akumulator...

Post autor: chiquito83 » pn lut 09, 2009 2:45 am

ludzie, jak on po kilka kilometrow dziennie robi to przeciez nie ma szans zeby aku sie podladowal, a jak mu spiernicza 0.25A to jak to ma sie nie rozladowac

a aku nie trzeba wyciagac z samochodu zeby sprawdzic, wystarczy odlaczyc :)21

Awatar użytkownika
sebaska
 
 
Posty: 928
Rejestracja: śr cze 13, 2007 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: padnięty akumulator...

Post autor: sebaska » pn lut 09, 2009 1:53 pm

Mogło się rozładować. 0.25A to (bardzo) dużo jak na wyłączony samochód -- coś ci 3W prądu żre, to dużo za dużo. Na krótkich odcinkach dopładowac się nie zdąży, bo alternator 55A chyba, że to Nivka na wtrysku wtedy coś z 80A, ale wtedy i wtryski też coś żrą, samo oświetlenie cięgiem 12A żre a jeszcze pompy i wszystkie inne urządzenia -- żeby naładować rozładowane aku 55Ah to trzeba tak z 1.5h jechać, a przy takim zużyciu to się w tydzień rozładowuje, więc trzebaby w ciągu tygodnia tak z 1.5h jeździć żeby aku utrzymać.

pzdr
\Sebi
If you can't do it right do it left!
Niva 1.7mpi
http://www.tajga.org + http://www.kaukaz.net

rafi 109
Posty: 707
Rejestracja: wt wrz 02, 2008 9:26 am
Lokalizacja: Piła-Trzcianka

Re: padnięty akumulator...

Post autor: rafi 109 » pn lut 09, 2009 3:34 pm

Dokładnie tak, mógł się rozładować, sprawdż gdzie ci prąd ucieka, sądząc po podanej wartości może to być np radio-te nowej generacji tak mają, zaleca się podłączenie 1 przewodu do aku, a drugiego (też zasilający !!) pod stacyjkę , (aby radio działało muszą być podłączone 2 przewody zasilające) a u nas często ''spece'' po prostu włączają oba przewody pod + bo tak łatwiej i wszystko gra, a łykanie pradu jest dokładnie takie jak podałeś
LR 109 S III 2,25>2.5>300tdi
LR Disco 3 2,7 TDI

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

Re: padnięty akumulator...

Post autor: tomek » wt lut 10, 2009 8:21 am

dzięki za rady,
akumulator naładowany, po nocy zagadał...tylko, jak go ładowałem to raptem po 6-7 godzinach już przestał przyjmować prąd...Jak na całkowicie rozładowany to chyba krótko?Znikający prąd znikającym prądem ale coś mi i aku podejrzany.Będę obserwował...
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

Awatar użytkownika
matys
 
 
Posty: 1196
Rejestracja: czw sty 12, 2006 2:32 am
Lokalizacja: Stawiguda/Olsztyn

Re: padnięty akumulator...

Post autor: matys » wt lut 10, 2009 10:34 am

zmierz wartość ładowania aku przez alternator na pełnym obciążeniu.
Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy

2Kółka
 
 
Posty: 1275
Rejestracja: czw sty 17, 2008 3:20 pm
Lokalizacja: WROCŁAW

Re: padnięty akumulator...

Post autor: 2Kółka » wt lut 10, 2009 12:13 pm

Mam podobny problem, ale ujawnia się nieregularnie. Doraźnie wożę ze sobą drugi akumulator (czasem się przydaje) i też szukam złodzieja prądu.

Jakbyś usunął usterkę byłbym wdzięczny za info, co było przyczyną u Ciebie.

icelander
 
 
Posty: 165
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 5:49 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: padnięty akumulator...

Post autor: icelander » wt lut 17, 2009 12:04 am

ja odpalam "od pokręcenia" nawet jak auto stoi po 10 dni nawet na mrozie
tylko że w mojej N jest żółta optima czego i Wam życzę
;)

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

Re: padnięty akumulator...

Post autor: tomek » śr lut 25, 2009 12:09 am

icelander pisze:ja odpalam "od pokręcenia" nawet jak auto stoi po 10 dni nawet na mrozie
tylko że w mojej N jest żółta optima czego i Wam życzę
;)
taaa ....można strzelać do wróbli z armaty ...tylko ...po co?


aku po naładowaniu, do dzis kreci bez problemów...
Moze faktycznie , bilans eneretyczny był...słaby :(
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

Re: padnięty akumulator...

Post autor: tomek » pn mar 16, 2009 1:00 pm

Walki z prądem ciąg dalszy...altek wyciągany wymieniona płytka,generalnie na stole ok, daje coś ok 14V...Po włożeniu do samochodu zaczyna się... :evil: Ładowania brak, dopiero po minucie dwóch stopniowo zwiększa się napiecie i do 13,9 v dochodzi...Kolejne odpalenia już ok...jakieś pomysły?dlaczego przy "pierwszym" odpalaniu dopiero tak póżno pojawia się ładowanie?
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

Awatar użytkownika
matys
 
 
Posty: 1196
Rejestracja: czw sty 12, 2006 2:32 am
Lokalizacja: Stawiguda/Olsztyn

Re: padnięty akumulator...

Post autor: matys » wt mar 17, 2009 9:13 am

a masz odpowiednio naciągnięty pasek?
Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy

Awatar użytkownika
Marek D.
 
 
Posty: 6613
Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty

Re: padnięty akumulator...

Post autor: Marek D. » wt mar 17, 2009 9:58 am

tomek pisze:Walki z prądem ciąg dalszy...altek wyciągany wymieniona płytka,generalnie na stole ok, daje coś ok 14V...Po włożeniu do samochodu zaczyna się... :evil: Ładowania brak, dopiero po minucie dwóch stopniowo zwiększa się napiecie i do 13,9 v dochodzi...Kolejne odpalenia już ok...jakieś pomysły?dlaczego przy "pierwszym" odpalaniu dopiero tak póżno pojawia się ładowanie?
Ot zagwozdka :-?
alternator był sprawdzony na stole próbobiorczym - tak?
może spróbuj jeszcze:
1. chemiczny sprej do czyszczenia styków i wypolerować, wyczyścić klemy i słupki.
2. wypolerować mocowanie masy do budy.
3. sprawdzić i wypolerować warkocz masujący silnika.
4. sprawdzić, dobrze wyczyścić i ścisnąć kombinerkami wsuwkę przy alternatorze
śni mi się że przynajmniej w starej 1,6 prąd wzbudzenia ze stacyjki szedł przez bezpiecznik :roll: i kontrolkę ale to chyba zupełnie inna bajka :roll:
Pewnie na koniec i tak trzeba będzie dać zarobić elektrykowi :)11
Niva 2,1TD koniec pieszczot
Monterey 3,1TD
www.podlasie4x4.pl

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

Re: padnięty akumulator...

Post autor: tomek » wt mar 17, 2009 10:01 am

Pasek naciągnięty, klemy wymienione na nowe, styki poczyszczone...no jeszcze ten trop z masą pozostał...
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

Awatar użytkownika
matys
 
 
Posty: 1196
Rejestracja: czw sty 12, 2006 2:32 am
Lokalizacja: Stawiguda/Olsztyn

Re: padnięty akumulator...

Post autor: matys » wt mar 17, 2009 10:03 am

a szczotki i komutator jak wyglądają?
Metal to wojna! Więc pompuj rower dla szatana!
Ponury Niviarz!
Rzecznik Klubu Nocnych Kasztaniarzy

2Kółka
 
 
Posty: 1275
Rejestracja: czw sty 17, 2008 3:20 pm
Lokalizacja: WROCŁAW

Re: padnięty akumulator...

Post autor: 2Kółka » wt mar 17, 2009 12:45 pm

W moim przypadku prąd kradł przekaźnik, alternator wrzuciłem nowy i problem był nadal podobny jak u Ciebie, pomógł elektryk twierdząc że w takim przypadku nie ma bata, musi działać i przyczyną była właśnie masa na silniku. ja nie brałem tego pod uwagę, gdyż sprawdziłem i oczyściłem połączenie, ale robiłem to na dworze prawie po ciemku iprzy śniegu padającym za kołnierz i po przeczyszczeniu przykręciłem na starej podkładce i nakrętce, które okazały się być wygrzane, wyjarane czy jak to tam nazwać.

Przy okazji chciałem spytać: elektryk zaproponował, coby przy okazji regeneracji alterenatora podnieść mu napięcie, tak, żeby nieobciążony dawał 14.6 V, nie wiem co na to na dłuższą metę akumulator.
Przy okazji: nówka sztuka daje 14.2, obciążony 14V, ten stary co miałem jak jeszcze żył dawał nieobciążony 14.4V.

Awatar użytkownika
Krzysiek-74
Posty: 1853
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 2:09 pm
Lokalizacja: Oława
Kontaktowanie:

Re: padnięty akumulator...

Post autor: Krzysiek-74 » wt mar 17, 2009 12:57 pm

2Kółka pisze:W moim przypadku prąd kradł przekaźnik....
Czyli Diagnostyka w piwialni razem z konsumpcją, była prowadzona dobrze :)21 :)21 8)

2Kółka
 
 
Posty: 1275
Rejestracja: czw sty 17, 2008 3:20 pm
Lokalizacja: WROCŁAW

Re: padnięty akumulator...

Post autor: 2Kółka » wt mar 17, 2009 1:09 pm

Krzysiek-74 pisze:
2Kółka pisze:W moim przypadku prąd kradł przekaźnik....
Czyli Diagnostyka w piwialni razem z konsumpcją, była prowadzona dobrze :)21 :)21 8)
No Paanie. Toż to najlepsza metoda naprawy samochoda :)21

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

Re: padnięty akumulator...

Post autor: tomek » wt mar 17, 2009 2:40 pm

Poszukiwań ciąg dalszy...
natchnął mnie post w dziale Nissana ...podobne objawy w Terrano były...i może decydujący jest nie czas a... temperatura...No i wygląda że bingo...W kolektorze dolotowym jest jakaś p...rzona grzałka...jak wtyczkę z przewodu dochodzącego do kolektora zdejme to napięcie skacze w górę :)2 wygląda że tam zwarcie jest...Bez podpiętej grzałki jeżdził ktoś?Nie będzie problemu z zapalaniem i spalaniem? Silnik 1,7 jednopunkt...
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

Awatar użytkownika
Krzysiek-74
Posty: 1853
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 2:09 pm
Lokalizacja: Oława
Kontaktowanie:

Re: padnięty akumulator...

Post autor: Krzysiek-74 » wt mar 17, 2009 6:26 pm

tomek pisze:Poszukiwań ciąg dalszy...
natchnął mnie post w dziale Nissana ...podobne objawy w Terrano były...i może decydujący jest nie czas a... temperatura...No i wygląda że bingo...W kolektorze dolotowym jest jakaś p...rzona grzałka...jak wtyczkę z przewodu dochodzącego do kolektora zdejme to napięcie skacze w górę :)2 wygląda że tam zwarcie jest...Bez podpiętej grzałki jeżdził ktoś?Nie będzie problemu z zapalaniem i spalaniem? Silnik 1,7 jednopunkt...
Elegancko :)2 . Prawdziwy NIVIARZ, się nie poddaje i szuka usterki - do upadłego :)21 :)21 :)2

Grzałka w kolektorze, jest odbiornikiem prądu. Będzie "ciągnęła" prąd zawsze, gdy tylko będzie podawany !! Ponieważ obwód grzałki, zasilany jest bezpośrednio z akumulatora i zabezpieczony tym dużym (50A) bezpiecznikiem, stąd wniosek, że padnięty jest przekaźnik od grzałki właśnie !!

To ten na czerwonej podstawie. Przynajmniej oryginalnie tak jest. Pewnie się skleił i non-stop zapodaje prąd na grzałkę. Wymień i powinno "zabanglać" :wink:

PS- jeśli przekażnik zwarł na maksa, to wyłączeniu zapłonu, mogłeś mieć zasilania, w połowie układów, związanych z wtryskiem. Dobrze, że nic nie jeb..ło :)9 :)21

Awatar użytkownika
tomek
 
 
Posty: 919
Rejestracja: wt maja 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Białystok

Re: padnięty akumulator...

Post autor: tomek » śr mar 18, 2009 11:58 am

Krzysiek-74 pisze:
tomek pisze:Poszukiwań ciąg dalszy...
natchnął mnie post w dziale Nissana ...podobne objawy w Terrano były...i może decydujący jest nie czas a... temperatura...No i wygląda że bingo...W kolektorze dolotowym jest jakaś p...rzona grzałka...jak wtyczkę z przewodu dochodzącego do kolektora zdejme to napięcie skacze w górę :)2 wygląda że tam zwarcie jest...Bez podpiętej grzałki jeżdził ktoś?Nie będzie problemu z zapalaniem i spalaniem? Silnik 1,7 jednopunkt...
Elegancko :)2 . Prawdziwy NIVIARZ, się nie poddaje i szuka usterki - do upadłego :)21 :)21 :)2

Grzałka w kolektorze, jest odbiornikiem prądu. Będzie "ciągnęła" prąd zawsze, gdy tylko będzie podawany !! Ponieważ obwód grzałki, zasilany jest bezpośrednio z akumulatora i zabezpieczony tym dużym (50A) bezpiecznikiem, stąd wniosek, że padnięty jest przekaźnik od grzałki właśnie !!

To ten na czerwonej podstawie. Przynajmniej oryginalnie tak jest. Pewnie się skleił i non-stop zapodaje prąd na grzałkę. Wymień i powinno "zabanglać" :wink:

PS- jeśli przekażnik zwarł na maksa, to wyłączeniu zapłonu, mogłeś mieć zasilania, w połowie układów, związanych z wtryskiem. Dobrze, że nic nie jeb..ło :)9 :)21
Przekaźnik jest raczej ok, bo po nagrzaniu wyłącza...winna raczej sama grzałka...
I tu pytanie czy raczej prośbę mam:Czy któryś z posiadaczy jednopunktu mógłby omomierzem zmierzyć ile to czortostwo omów ma?Bo dzwoniłem moi hurtownicy-dostawcy takiego cuda nie maja więc nowej nie mam gdzie zmierzyc...
UAZ 78 r (dawno temu)>czerwona niva 91r>biała niva 98 r >Disco 300, 98 r

Awatar użytkownika
Krzysiek-74
Posty: 1853
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 2:09 pm
Lokalizacja: Oława
Kontaktowanie:

Re: padnięty akumulator...

Post autor: Krzysiek-74 » śr mar 18, 2009 12:39 pm

Jak przekaźnik wyłącza, to skąd prąd w grzałce ?? Skąd wiesz, że po nagrzaniu wyłącza ?? :)9

Żeś się uparł :)21 . Sam, kilka postów wyżej pisałeś, że jak odłączysz prąd, to napięcie skacze do góry :)4
Ale ustalmy,czy stan poboru prądu przeprowadzałeś przy wyłączonym zapłonie?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Łada Niva”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość