www.forum4x4.pl

Panowie, problem jest, a ściśle dwa:

1. Tył się blokuje. Wystarczy lekko przyhamować i dym z opon na asfalcie, na piasku zaś tył próbuje wyprzedzić przód. Korektor hamowania nowy, od Poloneza, taki doradził mechanik, że niby to to samo co oryginalny. Próbowałem wyregulować, ale jest już w skrajnym położeniu i nadal źle (ale lepiej).

2. Pedał hamulca chodzi jak chce. Raz miękko, raz twardo. Zaobserwowałem zależność: po jeździe po wybojach przy pierwszym wciśnięciu bardzo miękki, przy następnych normalnieje. Nie zauważyłem za to wpływu na siłę hamowania z tym, że gdy jest twardy, "bierze" wcześniej, gdy miękki - później. Dodatkowym objawem jest za każdym razem ciche syczenie w okolicy pompy, słyszalne oczywiście po otwarciu maski . Pompa została sprawdzona a wszystkie gumki wymienione (chociaż były w dobrym stanie) - bez rezultatu. Odpowietrzane w tę i nazad, nie raz - wrażenie jakby zaraz po odpowietrzaniu było lepiej, po kilku hamowaniach albo następnego dnia problem wraca, ale przy następnym odpowietrzaniu nie widać bąbelków. Węże elastyczne raczej ok, ręką nie czuć by się rozszerzały pod wpływem ciśnienia.

Nie wykluczam powiązania między jednym a drugim, np wrażenie, że tył hamuje mocno spowodowane słabym działaniem hamulców z przodu.

No, kto podoła?

mocne hamowanie tylu przy sprawnej pompie wskazuje wybitnie na korektor - zdemontuj ten drut i zobacz co sie bedzie dzialo

syczenie to wina podcisnienia - u ciebie spierdziela zapewne miedzy pompa a serwem - uszczelnij na silikon

powodzenia

Bart03 dobrze mówi, sprawdź ten regulator i uszczelnij serwo. Co do tego "miękkiego" pedała to może układ jest gdzieś nieszczelny w niewidocznym za zbytnio miejscu np. połączenie elastycznych węzy do zacisków ( mi tam ciekł płyn, niby bąbelków przy odpowietrzaniu nie było ale pedał bez oporów chodził, uszczelniłem dobrze odpowietrzyłem i chodzi jak trzeba )

Odkręciłem ten pręt na mocowaniu do mostu i było gorzej, tzn tył się blokował jeszcze wcześniej. Nie wiem czy jest sens kupować kolejny korektor - poprzedni niby nadawał się do wymiany, a z nowym jest to samo

Ja raczej nie podołam bo sam walcze z hamplami już ponad rok
ale serwo może puszczać na wężu lub w środku lub pompa daje w kość , tak wiem wymieniłeś jej bebechy ale to może nie dawać rezultatów , to wiem z autopsji.
Porównaj jeszcze ze schematem czy masz węże przy pompie podpięte tak jak trzeba tzn czy tył z przodem jest tak jak trzeba

poborcapodatkowy pisze:Odkręciłem ten pręt na mocowaniu do mostu i było gorzej, tzn tył się blokował jeszcze wcześniej. Nie wiem czy jest sens kupować kolejny korektor - poprzedni niby nadawał się do wymiany, a z nowym jest to samo

to dziwne bo powinno byc wrecz odwrotnie - moze masz przewody wpiete na odwrot w korektorze

sprawdz - gorne wejscie korektora powinno byc podpiete z przewodem hamulcowym tylnych bebnow , dolne z przewodem idacym do pompy hamulcowej

Ja bym zaczął od wsadzenia jednak oryginalnego Nivoskiego korektora...Blokowanie tyłu wskazuje że cały czas z korektorem problem...

tomek pisze:Blokowanie tyłu wskazuje że cały czas z korektorem problem...

No i problem byl:

Bart03 pisze:przewody wpiete na odwrot w korektorze

Bart03, jasnowidzu, dzięki wielkie Nie wpadł bym na to Zamieniłem i gra.
Morał z tego następujący: nie wierzcie mechanikom.

no i gitara a jak sprawdzić czy ten regulator dobrze działa

gornek pisze:no i gitara a jak sprawdzić czy ten regulator dobrze działa

Wyjedź na polną drogę i zahamuj. Jak Ci się tył blokuje prędzej niż przód to źle. Spróbuj wyregulować korektor (można go przestawiać na mocowaniu). Jeżeli to nie daje efektu, to zapewne do wymiany.

poborcapodatkowy pisze: Morał z tego następujący: nie wierzcie mechanikom.

Pochwal się w co jeszcze im uwierzyłeś może że niva ma rozłączany napęd 4x4 ?

Zastanów się i wal śmiało

Uwierzyłem, że potrafią naprawić hamulce

poborcapodatkowy pisze:Uwierzyłem, że potrafią naprawić hamulce

Ale gwarancję dostałeś dożywotnią

Heh. Jak kiedyś, za pradawnych czasów , pomykałem z brawurą WARTBURGIEM z jedynie słusznym motorem: będzie,będzie,niebędzie, będzie , to jeden mechanior zasugerował, że kłopoty z silnikiem znikną, po wyregulowaniu zaworów

Jak kończył swój "wywód", to jego podwórko zaścielała błękitna mgiełka już

Krzysiek-74 pisze:Heh. Jak kiedyś, za pradawnych czasów , pomykałem z brawurą WARTBURGIEM z jedynie słusznym motorem: będzie,będzie,niebędzie, będzie , to jeden mechanior zasugerował, że kłopoty z silnikiem znikną, po wyregulowaniu zaworów

Jak kończył swój "wywód", to jego podwórko zaścielała błękitna mgiełka już

to musiał być specjalista wysokiej klasy

poborcapodatkowy pisze:

gornek pisze:no i gitara a jak sprawdzić czy ten regulator dobrze działa

Wyjedź na polną drogę i zahamuj. Jak Ci się tył blokuje prędzej niż przód to źle. Spróbuj wyregulować korektor (można go przestawiać na mocowaniu). Jeżeli to nie daje efektu, to zapewne do wymiany.

Zrobiłem próby hamowania na łące. Raz łapało sam przód a parę razy wszystkie naraz. Jak pamiętam z okresu zimowego, to jak jeździłem po śniegu to zawsze mi blokowało wszystkie naraz

Jeżeli to, czy brał tylko przód albo wszystkie razem było uzależnione od nacisku na pedał to git. Polna droga lepsza bo można ślady pooglądać

Nie zgadzam się, ogólną sprawność hamulców a w szczególności korektora hamowania najlepiej testować na równej i utwardzonej powierzchni.

A nie, bo jak tył za słabo hamuje, to na asfalcie raczej się nie zorientujesz, chyba że masz bezpośrednie porównanie do w pełni sprawnej, o co tow. Gornka nie podejrzewam
Poza tym, nawierzchnia o mniejszej przyczepności wzmacnia ewentualne efekty uboczne, co ułatwia ich obserwację już przy niższych prędkościach.

poborcapodatkowy pisze:A nie, bo jak tył za słabo hamuje, to na asfalcie raczej się nie zorientujesz, chyba że masz bezpośrednie porównanie do w pełni sprawnej, o co tow. Gornka nie podejrzewam
Poza tym, nawierzchnia o mniejszej przyczepności wzmacnia ewentualne efekty uboczne, co ułatwia ich obserwację już przy niższych prędkościach.

U mnie hamulce są raczej sprawne, chyba na asfalcie jak dobrze wcisnę to przód zablokuje bez problemu. A jak to jest z tym regulatorem, jeśli jest większe obciążenie na tylną oś to mocniej hamuje tył czy przód oczywiście przy sprawnym regulatorze

Na logikę to przy większym obciążeniu tył powinien hamować mocniej

I właśnie jest problem przyglądałem się regulatorowi i zobaczyłem ze ten pręt przy regulatorze dziwnie się rusza . Ściągłem ten gumowy mieszek z którego wysypało się kilo rdzy a pręt po prostu urwał się a regulator jest zapieczony na " amen " . I chyba dlatego dziwnie mi hamują koła. Krótko mówiąc, nie mam regulatora

Mi przy okazji wymiany sprzęgła mechanior wywalił korektor o czym powiadomił mnie po fakcie. I dlatego:
1 teraz w moim aucie nie grzebie nikt poza mną
2 da się jeździć z tyłem połaczonym na sztywno, bez korektora.

A jeżdze na pusto, z 500kg ładunku, 1300kg przyczepą.. i nigdy nic sie nie działo. dwa lata juz tak jeżdzę, snieg, błoto, sucho.. prawda jest taka ze w starych bebnach niema samoregulatorów wiec jak masz źle ustawione mimośrody to tył bierze jak chce bądz słabiej

poborcapodatkowy pisze:A nie, bo jak tył za słabo hamuje, to na asfalcie raczej się nie zorientujesz, chyba że masz bezpośrednie porównanie do w pełni sprawnej, o co tow. Gornka nie podejrzewam

Wystarczy załadować do bagażnika jakąś przeciwwagę - odpowiednia dla wagi silnika i tego co w komorze silnika. Jeśli załadujesz coś ciężkiego to od razu się powinieneś zorientować - tym bardziej jeśli zablokowanie przednich kół następuje nadspodziewanie prędko.

poborcapodatkowy pisze: Poza tym, nawierzchnia o mniejszej przyczepności wzmacnia ewentualne efekty uboczne, co ułatwia ich obserwację już przy niższych prędkościach.

Nawierzchnia o mniejszej przyczepności wzmacnia występowanie wszelkich błędów az nadto - co prowadzi do błędnych odczytów i diagnoz na temat jego usterek. Jeśli chcesz miec obraz w miare rzeczywistej sytuacji to ze znacznie wiekszym prawdopodobieństwem uzyskasz go na utwardzonej powierzchni - czyt. ASFALT