Mam ostry problem
Ostatnio dałem moją nivkę do warsztatu m.in. na wymianę przekładni kierowniczej na nową (stara była bardzo zużyta i miała ogromne luzy) i wymianę sprężyn (przód) oraz amortyzatorów (też przód).
Po skończonej robocie odebrałem auto, ale podczas jazdy do domu zauważyłem ze wóz mi strasznie pływa.. , sam lekko skręca na boki.. strach jechać szybciej niż 70 km/h. Co jest

Wróciłem do warsztatu , panowie posprawdzali, poniuchali i stwierdzili że gumy stabilizatorów tylnego mostu są bardzo zużyte i może to przez to. No to kazałem robić. Siedziałem w warsztacie cały dzień nadzorując tę makabryczną robotę. Zapłaciłem kolejne pieniądze. I co ? I GÓWNO

Do tego warsztatu już nie wrócę na pewno.
Panowie co robić ? tak nie można jeździć.. Czego to może być przyczyna ?
Żadnych luzów nigdzie tam nie widać, koła trzymają się sztywno. Żadnego luzu na przekładni ani na drążkach nie ma.
Poratujcie bo osiwieję...