Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

wszystko o niwce

Moderator: Albert_N

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » pn lip 05, 2010 11:43 pm

Mam mały kłopot.
Mianowicie ostatnimi czasy stałem się szczęśliwym posiadaczem Nivy.

Gruntownie ją remontuje wymieniając w zasadzie wszytko na nowe.
Ostatnio wymieniałem przedni most, przeguby, wszytkie drążki, wspornik układu, swożnie,Tarcze kolocki,wszytkie łożyska, piasty, przewody hamulcowe, linki, szczęki, rozpieraki,............ itd itp
...i niestety przegub homokinetyczny wraz z poduszkami od reduktora.

Wybrałem się na jazdę próbną i .....spoko reduktor nie wibruje.

Tzn nie wibruje tak jak wibrował przed oberwaniem, przegubu :-?

..ale ogólnie z bardzo niskiego poziomu wibracji jestem zadowolony.

To jest... byłem do czasu aż w wyjechałem w teren.
Nie miałem ostatnio czasu nawet poszaleć. Przjechałem się kawałek po naprawdę lekkich bezdrożach i zauważyłem, że niestety w czasie tej przejażczki reduktor zaczął znowu szaleć.

Zwłaszcza na przełożoniu terenowym.

Pomyślałem sobie, że pewnie się poluzowały śruby na szpilkach przegubu homokinetycznego...bo zakręciłem je nie na kleju :oops: - mimo przestróg.

Ale w momęcie jak wyjechałem na prostą łączkę i nieco brykę rozpędziłem reduktor się ustabilizował.

Zatrzymałem się i ruszyłem znów i ?.....znów delikatniuśkie tylko wibracje.
Jakby nie wiem :roll: wskoczył na swoje miejsce czy coś...

Tak czy siak za chwile miałem znów kawałek mocniejszego terenu i znów reduktor zaczął że tak powiem eliptycznie wywijać przód-dół-tył-góra aż złapałem ze strachu (o prawie 400zł za potencjalnie kojeną homokinetykę) za wajche reduktora - jak by miało to coś dać :roll:

Potem wyjechałem już na asfalt rozpedziłem się i reduktor znów się ustabilizował.

Wczoraj robiłem małe testy w lesie i ...to samo.

Po terenie na ternowym biegu wariuje potem przy wiekszej prędkości się stabilizuje.
Jak zacznie skakać to potem skacze nawet jak bym jechał po płycie lotniska na obu przełozeniach, Muszę go rozpędzić to się stabilizuje i już jest dobrze.

Po asfalcie z przymu musiałem Nivą po wymianach zrobić ze 500km ..... NIC nie wibruje prawie wcale, po terenie jak wpadnie...HM :roll: .. nie wiem jak to nazwać bo wibracje to to już nie są tylko ...jego ruch kojaży mi się bardziej z kołami starej lokomotywy parowej. :D

Jestem dopiero od niedawna posiadaczem tego autka i dopiero się go uczę...

Więc zastanawiam się za CO ? mam się brać ???

Za centrowanie ??
Może coś z wałami napędowymi nie teges ??? -Moja NIVKA jest dość podniesiona może mieć to coś wspólnego ???


Prosiłbym o Opinię

Awatar użytkownika
Marek D.
 
 
Posty: 6613
Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: Marek D. » wt lip 06, 2010 12:34 pm

Do sprawdzenia:
wały - krzyżaki, wielokliny, wyważenie.
luz na flanszach mostów i reduktora - nakrętka lubi się poluzować albo łożysko paść,
centrowanie reduktora
całość wykonać kompleksowo. wtopić kolie 1 kpln, wcórwić i przyzwyczaić :)21
Niva 2,1TD koniec pieszczot
Monterey 3,1TD
www.podlasie4x4.pl

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » wt lip 06, 2010 2:09 pm

Dzięki kolego ! bezawaryjności, przyczepności żebyś wszędzie wyjechał i nigdzie nie zawiesił... 8)

Jak już się uproram z problemem to dam znać.

Awatar użytkownika
Marek D.
 
 
Posty: 6613
Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: Marek D. » wt lip 06, 2010 2:25 pm

a i przedni most dokręć :wink:
Niva 2,1TD koniec pieszczot
Monterey 3,1TD
www.podlasie4x4.pl

Ivul
Posty: 1526
Rejestracja: wt mar 20, 2007 1:35 pm
Lokalizacja: z nienacka

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: Ivul » wt lip 06, 2010 2:38 pm

Marek D. pisze:przedni most
To za duże słowo.. :)21

Awatar użytkownika
silverstone
 
 
Posty: 1017
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 9:47 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: silverstone » wt lip 06, 2010 4:37 pm

A centrowanie reduktora, to swoją drogą. I zanim zaczniesz kampanię, to weź się właśnie za to. Kosztuje tylko trochę czasu - żadnej gotówki :wink:
I nie zapominaj, że również wysokość położenia reduktora, regulowana podkładkami dystansowymi jest bardzo ważna. Opisane objawy mogą też pochodzić właśnie od tego.
1,6 '92, 1,7i '98.....

Awatar użytkownika
poborcapodatkowy
Posty: 2324
Rejestracja: ndz paź 19, 2008 12:10 am
Lokalizacja: okolice Bytowa /pod samochodem

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: poborcapodatkowy » wt lip 06, 2010 8:38 pm

Słabo dokręcone mocowania reduktora. Polecam wysokie nakrętki :)2
Pajero Sport 3.0 V6 '00 - było
Frontera 2.0 '94 - była
Niva '90 - była

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » wt lip 06, 2010 10:58 pm

Dzięki koledzy.

Po kombinuje najpierw z tym centrowaniem. Nie brałem pod uwagę dystansowania wysokoci reduktora więc może zacznę od tego.

Może też faktycznie się coś poluzowało.

Ale jak by się poluzowało to raczej stabilizował by się przy większych prędkościach a na małych wibrował.

..a tym czasem jak zacznie szaleć to na prawdę mam poważne obawy, że się zaraz nowiutka homokinetyka upiermandoli ale jak się go rozpędzi i się ustabilizuje to znów jest niemal wzór...

Co ciekawe dzieje się to tylko w terenie jak wjade na większe nierówności.

...jak by coś go przestawiało. W zasadzie to ruch jego jest taki jak by odpiąć wały i go huśtać na poduszkach za dwie strony - góra, dół.


A możliwe jest żeby skrzynia biegów szarpała tak reduktorem bo np jej zawieszenie uległo uszkodzeniu...i np na dziurach się przemieszcza ?

Awatar użytkownika
silverstone
 
 
Posty: 1017
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 9:47 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: silverstone » wt lip 06, 2010 11:13 pm

Wszystko jest możliwe, tylko podobno parasola w dupie otworzyć nie można :)21
Obejrzyj tak na wszelki wypadek poduszki pod silnikiem i skrzynią, choć wątpię żeby to to było. I koniecznie oblukaj dobrze sławne sprzęgło gumowe między skrzynią a reduktorem. Może być coś z nim nie tak i tyż cuda wyczyniać.
1,6 '92, 1,7i '98.....

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » pt lip 09, 2010 1:04 pm

Miałem w sobotę jechać do kumpla na kanał rozwiązać w/w problem ale ....

Niezdążyłem :(

Przed chwilą chciałem podjechać do sklepu ..i ujachałem może z 500m jak zaczęło nagle tak szarpać reduktorem jak tuż przed urwaniem się poprzedniego przegubu homokinetycznego.

W ogóle coś wali z dołu wał jakoś piszczy. . nie da się już jeździć w ogóle. :-?

Już wczoraj zauważyłem, że jadąc, po wysprzęgleniu( na luzie) wał pracuje hałaśłiwie jakś tak huczał z tyłu i rzęził piszczał przy cofaniu.


Tak czy siak zaraz jak autko trochę przestygnie to się będe musiał siłą rzeczy pod niego wtoczyć i ..... :roll: ...dowiedzieć się o co chodzi.
...dobrze, że jest chociaż podniesione.

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » pt lip 09, 2010 5:18 pm

Wlazłem pod autko, pooglądałem wszytko, sprawdziłem wszelkie śrubunki .....nic się nie poluzowało.

Odpaliłem, rozłączyłem napędy, dałem dwójke, wlazłem pod autko zobaczyć homkinetyke, pracuje jak należy żadnych szarpań itp.

Wykręciłem tylny wał, przejechałem się na blokadzie....nic się nie dzieje.
Wykręciłem przedni wał, wsadziłem tylny przejchałem się na blokadzie...wzorowo.

Posprawdzałem krzyżaki na wałch -wszytko ładnie leciutko chodzi.
Popatrzyłem czy czasem nie są wały gdzieś przygiente- nie są.

Poglądałem jeszcze poduchy pod reduktorem pod skrzynką pod silnikiem - całe.

Mówie sobie K....wa !!! niemożliwe.

Wziałem wał napędowy krótki, oparłem go pionwo o beton, przydepąłem butami flanszke docisnąłem do ziemi i zacząłem wywijać nim we wszystkie strony- działa wzorowo.

Obuciłem go w drugą strone oparłem go pionwo o beton, przydepąłem butami flanszke docisnąłem do ziemi i zacząłem wywijać nim we wszystkie strony szarpać etc....i nagle się zablokował ze skręconą w bok flanszką. :D

Poglądałem nie da się ruszyć. Przyspawany.... pogmerałem jeszcze troszkę i bach wskoczył i znów leciutko chodził jak nalży.

Zacząłem znów szarpać ....i dupa - chodzi jak trzeba.

Jak na razie nie udało mi się go zablokować......ale na 99,70% to będzie przyczyną :D

Także chyba SUKCES. :)2

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » pt lip 09, 2010 5:22 pm

Mam pytanie.

Bo akurat teraz to moje jedyne autko a mam naprawdę pilną potrzebe zrobienia nim trasy ok 170km.

To moje pierwsze auto 4x4 więc nie znam się za bardzo na blokadach mostów.....

Czy jak pojade tą trase, bez przedniego wału napędowego, na blokadzie mostu .....to będe żałował :x ?

Ivul
Posty: 1526
Rejestracja: wt mar 20, 2007 1:35 pm
Lokalizacja: z nienacka

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: Ivul » pt lip 09, 2010 6:59 pm

skivol pisze:Czy jak pojade tą trase, bez przedniego wału napędowego, na blokadzie mostu .....to będe żałował :x ?
Na blokadzie mostu daleko nie ujedziesz, ale na blokadzie międzyosiowego bez problemu. 8)

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » pt lip 09, 2010 7:23 pm

Czyli mogę jechać :D ...to dla mnie bardzo ważne. :roll:

Dzięki serdeczne !
Aż się napiłem solidnego łyka (ok pół kufla) za Ciebie Przyjacielu.
Ostatnio zmieniony pt lip 09, 2010 7:25 pm przez skivol, łącznie zmieniany 1 raz.

bobo1308
 
 
Posty: 232
Rejestracja: ndz paź 12, 2008 3:34 pm
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: bobo1308 » pt lip 09, 2010 8:50 pm

silverstone pisze:Wszystko jest możliwe, tylko podobno parasola w dupie otworzyć nie można :)21
da się w miejscowości Dupa :)21 :)21

Awatar użytkownika
silverstone
 
 
Posty: 1017
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 9:47 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: silverstone » pt lip 09, 2010 10:36 pm

Ja mam na myśli dupe-dupe, a nie Dupy-wiochy, gdzieś w Karpatach :)21
1,6 '92, 1,7i '98.....

Awatar użytkownika
Marek D.
 
 
Posty: 6613
Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: Marek D. » pn lip 12, 2010 6:29 am

silverstone pisze:Ja mam na myśli dupe-dupe, a nie Dupy-wiochy, gdzieś w Karpatach :)21
sąsiad 15 hektarów z budynkami w dupę wsadził, a Ty parasola nie otworzysz ? :)21
Niva 2,1TD koniec pieszczot
Monterey 3,1TD
www.podlasie4x4.pl

Awatar użytkownika
silverstone
 
 
Posty: 1017
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 9:47 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: silverstone » wt lip 13, 2010 9:23 pm

Marek D. pisze:sąsiad 15 hektarów z budynkami w dupę wsadził, a Ty parasola nie otworzysz ? :)21
Bo prawdziwy hi-men to nie 15 hektarów ale co innego wsadza......i to za darmo
:)21 :)21 :)21 :)21
i nie jest to parasol :wink:
1,6 '92, 1,7i '98.....

Awatar użytkownika
poborcapodatkowy
Posty: 2324
Rejestracja: ndz paź 19, 2008 12:10 am
Lokalizacja: okolice Bytowa /pod samochodem

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: poborcapodatkowy » wt lip 13, 2010 10:00 pm

Znać eksperta :)21
Pajero Sport 3.0 V6 '00 - było
Frontera 2.0 '94 - była
Niva '90 - była

Awatar użytkownika
skivol
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 78
Rejestracja: śr cze 16, 2010 2:38 pm

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: skivol » czw lip 15, 2010 11:41 am

No tak jak mówiłem. Krzyżak na przednim wale się blokował.

Wymieniłem cały przedni wał i do tego krzyżaki na tylnym i problem zniknął.

Zostało mi "tylko " wycentrować metodą prób i błędów reduktor.

Dałem go na max do tyłu i podłozyłem z prawej strony podkładki ..ale już wiem że nie tędy droga :(

Bo jeśli chodzi o wibracje to coś jakby ...6 x gorzej :oops:


...ale mam pomysła zobaczymy co z tego wyjdzie :)21

Ivul
Posty: 1526
Rejestracja: wt mar 20, 2007 1:35 pm
Lokalizacja: z nienacka

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: Ivul » czw lip 15, 2010 2:41 pm

Zrób 3 punkt mocowania



























albo zepchnij z urwiska.

Awatar użytkownika
silverstone
 
 
Posty: 1017
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 9:47 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy w tym przypadku wina leży w złym wycentrowaniu reduktora

Post autor: silverstone » czw lip 15, 2010 9:47 pm

skivol pisze:Zostało mi "tylko " wycentrować metodą prób i błędów reduktor.
A może by tak energię przeznaczoną na wyważanie otwartych drzwi spożytkować na przeczytanie metody środkowania opisanej w FAQ i KSIĄŻCE :)21 :)21 :)21
1,6 '92, 1,7i '98.....

ODPOWIEDZ

Wróć do „Łada Niva”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość