krótko o moim wypadzie wakacyjnym niva:
przygotowań było niewiele- wymieniłem łożyska w przednich kołach, przegub homokinetyczny, wybite tuleje wahaczy, zrobiłem bagażnik i kilka innych drobnostek, zalałem nowe oleje i w trasę. Mimo kilku niedomagań nivka spisała się świetnie.
Wraz z moją dziewczyną Olą w ciągu 10 dni przejechaliśmy prawie 2 tys kilometrów.
Celem była południowo-wschodnia Polska- Bieszczady, ale wakacje miały charakter objazdowy, każdego dnia nocleg w innym miejscu. Spanie głównie pod namiotem, dwie noce w agroturystyce, jedna w nivce:)
Odwiedziliśy Kielce, Sandoierz, Kazimierz, Opatów, Lublin, Nałęczów, Zamość, Leżajsk, Sanok, Wetlina, Ustrzyki Górne, Nowy Targ, Zakopane, Kraków i wiele innych mniejszych miejscowości.
Nie ma co pisać, zobaczcie jak było..
Pierwsza nocka na polu namiotowym Camp4x4 w kieleckim . Akurat trafiliśmy na rajd, świetna atmosfera, fajni ludzie, polecam gdyby ktoś kręcił się w tamtych rejonach
Nocne zwiedzanie Lublinia
Pierwsza (po 800km przejechanych) napotkana Łada i jej bardzo sympatyczny kierowca- forumowicz zresztą:) Pozdrawiam!
I nad Soliną..
Nad Pustynią Błędowską.
Wspaniałych wspomnień cała masa. Wielu patrzyło na nas z wielkim zdziwieniem, że chce się takim "rupem" pchać w Polskę, ale ja nie zamieniłbym nivki na żadną zachodnią furę. Wiem że w przyszłym roku znów pojedziemy jeszcze dalej..