Tak piszesz jakbyś sam uprawiał co innegogri74 pisze:dywagacje i wirtualny ofroad....

Ja tam w terenie jeszcze nie byłem, ale jak już pojadę to w razie trawersu wiem jak zacznę...

Moderator: Mroczny
http://4x4.net.pl/galeria/2007_09_21_24 ... ard189.jpggri74 pisze:nie wybiera sie, popuszcza
niestetyjpi pisze:jeżdżę od półtora roku i potrzeby takowej nie był, oprócz treningu zwieracza
jak widzę, że będzie źle to nie jadę i już
jak to mówią.... takie rzeczy tylko w erze....rokfor32 pisze:
Jak się w tym drugim przypadku koła zaczną ześlizgiwać, a lina do dachu uwiązana, to co wtedy? popuszczać? przecież lina ma utrzymać auto na stoku. Trzymać? jak lina trzyma dach, a koła odjeżdżają, to dach zbliża się do gleby.![]()
Rokfor, chcę namiar na Twojego dilerarokfor32 pisze:Jak się w tym drugim przypadku koła zaczną ześlizgiwać, a lina do dachu uwiązana, to co wtedy? popuszczać? przecież lina ma utrzymać auto na stoku. Trzymać? jak lina trzyma dach, a koła odjeżdżają, to dach zbliża się do gleby.![]()
Kompletna bzdura. Dawanie luzu na linie może się bardzo źle skończyć. Luz ma być, ale minimalny. Generalnie auto asekuruje się na sztywno, stosując przepinki do kolejnych drzew. Praktyki więcej, mniej teoretyzowania z dupy.rokfor32 pisze:ps. asekuracja to nie to samo co opuszczanie auta na linie owiniętej wokół drzewa. Przy asekuracji lina ma być luźna, bo jest ona "na wszelki wypadek" (jeżeli jest inaczej, to już trudno asekuracją nazwać).
Oświecę Cięrokfor32 pisze:różnie bywają montowane bagarzniki do dachu, ale żeby auto prubować za to powiesić ...
Ja nie, bo zawsze zaczepiałem asekurację w miejscu do tego przeznaczonym.Feniks pisze:Czy ktoś miał jakąś nie miłą przygodę spowodowaną zaczepieniem liny/pasa asekuracyjnego nie w tym miejscu co trzeba??
Tak, własnego. Bo każde auto jest inne, inaczej wyliftowane, o innym środku ciężkości.hpx4000 pisze:Kwestia wyczucia samochodu?
nie ma regol, rozne auta, rozna sliskosc stoku i jego drobne nierownosci. Czasami wystarczy centymetrowy kamyk na odciazonych lub mala dziurka na dociazonych i leca... sobie w dol nawet przy malym nachyleniu + do tego za szybka jazda nphpx4000 pisze:Przy jakim kącie pochylenia terenu zaczynacie się asekurować/zabezpieczać liną? Bo zapewne tym większe doświadczenie tym większy kont forsuje się bez asekuracji. Kwestia wyczucia samochodu?
widzialem magikow co auto wypierdykneli bo zaczepili asekuracje za hak z przodu i z tylu auta, teoretyczna linia pomiedzy hakami zadzialala w pewnym momencje jak oskaFeniks pisze:Fakt który mnie zastanawia to dość duży rozrzut opinii dotyczący miejsca zaczepu liny![]()
Od progów po dach, przez okolice środka ciężkości, może zatem nie ma to aż takiego znaczenia??
Czy ktoś miał jakąś nie miłą przygodę spowodowaną zaczepieniem liny/pasa asekuracyjnego nie w tym miejscu co trzeba??
Większość zależy od samochodu, jego wagi, dłguości i zastosowanych opon.Feniks pisze:Dzięki za wszelkie odpowiedzi, myślę że kwestie pokonania trawersu z asekuracją mam teoretycznie wystarczająco opracowaną, resztę trzeba w terenie zweryfikować.
Proszę o inny wątek, jak pokonywać trawers bez asekuracji (śliski ale niezbyt stromy)??
Delikatnie na reduktorku 1/2 bieg czy raczej ostro??
No ten tankowiec to przemawia do mnie z racji wykształcenia, choć akurat od dość stabilnie kursu się trzyma.Damian pisze:Większość zależy od samochodu, jego wagi, dłguości i zastosowanych opon.Feniks pisze:Dzięki za wszelkie odpowiedzi, myślę że kwestie pokonania trawersu z asekuracją mam teoretycznie wystarczająco opracowaną, resztę trzeba w terenie zweryfikować.
Proszę o inny wątek, jak pokonywać trawers bez asekuracji (śliski ale niezbyt stromy)??
Delikatnie na reduktorku 1/2 bieg czy raczej ostro??
W długich atekach na patrolu masz możliwości trakcyjne i manewrowe niczym tankowiec z pijaną załogą
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości