taki teoretyczny problem z wtopionym autem

chyba wiadomo o co chodzi....

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
jradek
 
 
Posty: 15385
Rejestracja: wt lip 26, 2011 8:41 pm
Lokalizacja: Grodzisk Maz/DE

taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: jradek » śr mar 05, 2014 11:24 pm

Witam
Załóżmy, że mamy dwa podobne auta. Jedno z tych aut jest wtopione i samo na pewno nie pojedzie, a drugie stoi na twardym.
Ciągnięcie za krawat nie pomaga, za mała przyczepność. Czy jak podłączymy wyciągarkę (za któregokolwiek z aut) do drugiego to wyciągniemy wtopionego, czy wtopimy tego co stoi poza błotem? Pewnie wszystko zależy od warunków szczególnych, ale czy są jakieś realne szanse?
pozdrawiam
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.

Awatar użytkownika
rudypajero.koszalin
Posty: 1895
Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
Lokalizacja: koszalin
Kontaktowanie:

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: rudypajero.koszalin » śr mar 05, 2014 11:41 pm

Zależy jak bardzo jest wtopione auto które ma zostać wyciągnięte, ale większe szanse wyciągnięcia są przy użyciu windy niż ciąganie na krawacie (chyba że jest to kinetyk). Powód jest prosty: samochód który ciągnie za linę za pomocą własnych kół najczęściej podczas napinania liny zrywa przyczepność. W efekcie siła uciągu na linie drastycznie maleje. Wyciągając wyciągarką koła się nie kręcą, więc ich przyczepność do podłoża jest największa z możliwych. Ale tak jak napisałeś wszystko zależy od konkretnej sytuacji.
Tak dla przykładu, ostatnio wyciągałem truchło wieloryba z Bałtyku, Star 944 szarpiąc za linę nie dał rady pomimo sporej masy własnej. Moja winda o uciągu 5,3T wyciągnęła rybkę prawie bez kłopotu. Star mielił kołami, a Pajero 2x lżejsze od Stara po prostu zaparło się kołami w piachu, resztę zrobiła winda.
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

Awatar użytkownika
Placek^
Posty: 1594
Rejestracja: czw paź 13, 2011 7:37 pm
Lokalizacja: Radom

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: Placek^ » śr mar 05, 2014 11:43 pm

No i wyciągany może pomagać kołami, a wyciągający stoi z hamulcem w podłodze.
Jimny 1.8is
Jeep WJ 4.7 H.O.
Merc W203 Sport Coupe

Awatar użytkownika
ATF
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 51
Rejestracja: pt lip 19, 2013 7:00 am
Lokalizacja: Rolewice k. Dobiegniewa
Kontaktowanie:

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: ATF » śr mar 05, 2014 11:44 pm

jradek pisze:Witam
... Pewnie wszystko zależy od warunków szczególnych, ale czy są jakieś realne szanse?
pozdrawiam
Szczególnie zależy to od ilości gapiów, a jeszcze szczególniej od ilości Userów Naszego Forum mających unaocznione toto na żywo czyli LIVE ! :)
Nie jestem ideałem ale idealnie sobie z tym radzę :)

Masz problem z autem dzwoń 668-958-724 Tomek

Stu
 
 
Posty: 247
Rejestracja: ndz cze 04, 2006 8:40 am
Lokalizacja: Częstochowa

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: Stu » śr mar 05, 2014 11:53 pm

nie ma.
wklejone auto to opory przynajmniej razy 3.
jak jest miejsce na rozpęd, to szansą jest kinetyk.
w innym razie pozostaje konkretne zakotwienie auta z wyciągarką.

Awatar użytkownika
rudypajero.koszalin
Posty: 1895
Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
Lokalizacja: koszalin
Kontaktowanie:

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: rudypajero.koszalin » czw mar 06, 2014 12:05 am

Stu pisze:nie ma.
wklejone auto to opory przynajmniej razy 3.
jak jest miejsce na rozpęd, to szansą jest kinetyk.
w innym razie pozostaje konkretne zakotwienie auta z wyciągarką.
No widzisz nie koniecznie, czasami nie trzeba się kotwić. W zeszłą niedzielę zrobiliśmy wypad na trzy autka, tylko moje miało windę, jeden pacjent lżejszy (Frotka B) drugi cięższy (LC UZJ100) moje (Pajero DID) po środku stawki. Wszystkie trzy stawały w koleinach i wszystkie trzy na windzie ciągnąłem. Kotwiczenie było potrzebne jak mnie koleiny pokonały, sam się kotwiczyłem do drzewa :)21
Pozostałe wózki ciągałem po koleinach bez scen i palikowania posraki.
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

Stu
 
 
Posty: 247
Rejestracja: ndz cze 04, 2006 8:40 am
Lokalizacja: Częstochowa

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: Stu » czw mar 06, 2014 12:19 am

jeżeli stawały w koleinach, to bez problemu mogłeś wyciągnąć je winchem...
ja mówię o klientach utopionych po klamki w bagnie - niedawno odpuściłem wyciąganie takiego sprzęta z lagru, po tym, jak grab, do którego byłem przypięty, pochylił się w moją stronę o jakieś 30stopni - a miał jakieś 35cm średnicy...

lech.
Posty: 1577
Rejestracja: czw maja 14, 2009 11:44 pm

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: lech. » czw mar 06, 2014 12:35 am

jradek pisze:Witam
Załóżmy, że mamy dwa podobne auta. Jedno z tych aut jest wtopione i samo na pewno nie pojedzie, a drugie stoi na twardym.
Ciągnięcie za krawat nie pomaga, za mała przyczepność. Czy jak podłączymy wyciągarkę (za któregokolwiek z aut) do drugiego to wyciągniemy wtopionego, czy wtopimy tego co stoi poza błotem? Pewnie wszystko zależy od warunków szczególnych, ale czy są jakieś realne szanse?
pozdrawiam
Koniec liny kotwiczysz i przez zblocze winda ciągnie x2. I tylko "w szczególnych warunkach" wklejony się oprze lub zrzuci zderzak z przyległościami. :wink:

Dobrze zakotwiczona zabawka przez zblocze wyjęła scanię solo z zaspy.

.

Awatar użytkownika
alfik
Posty: 1754
Rejestracja: czw lis 03, 2005 10:04 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: alfik » czw mar 06, 2014 7:06 am

Nie dawno tak wyciągałem ze śniegu LC100 i sam też byłem wyciągany. Szło jakoś sprawniej niż kinetykiem, bo przy szarpaniu ciągnący sam stawał i kopał. Ale to zakopanie w śniegu a nie wklejenie po klamki.
Była Alfa 4x4, było Pajero, są Ssangyong i Subaru

Awatar użytkownika
rudypajero.koszalin
Posty: 1895
Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
Lokalizacja: koszalin
Kontaktowanie:

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: rudypajero.koszalin » czw mar 06, 2014 7:21 am

Stu pisze:jeżeli stawały w koleinach, to bez problemu mogłeś wyciągnąć je winchem...
ja mówię o klientach utopionych po klamki w bagnie - niedawno odpuściłem wyciąganie takiego sprzęta z lagru, po tym, jak grab, do którego byłem przypięty, pochylił się w moją stronę o jakieś 30stopni - a miał jakieś 35cm średnicy...
No nie mówimy oczywiście o sytuacjach beznadziejnych, mających na celu pozyskanie nieruchomości :)21
W takich przypadkach czasami tylko helikopter pomorze :)21
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: kozioU » czw mar 06, 2014 10:33 am

Wieloryb to ssak a nie rybka. :)21

Awatar użytkownika
jradek
 
 
Posty: 15385
Rejestracja: wt lip 26, 2011 8:41 pm
Lokalizacja: Grodzisk Maz/DE

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: jradek » czw mar 06, 2014 6:24 pm

Dzięki
Wygląda na to, że ostatnio za szybko się poddaliśmy.
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.

Awatar użytkownika
suzi4WD
 
 
Posty: 6773
Rejestracja: pt cze 15, 2012 6:20 pm
Lokalizacja: mazowieckie

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: suzi4WD » czw mar 06, 2014 7:28 pm

To hipotetyczne auto to ramę ma?

Bo znam jeden przypadek jak SX4 wyciąganiem przerobili na śmigło.
Pewnie RAV 4 by podobnie wyszła.
:)21
... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...

Awatar użytkownika
jradek
 
 
Posty: 15385
Rejestracja: wt lip 26, 2011 8:41 pm
Lokalizacja: Grodzisk Maz/DE

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: jradek » czw mar 06, 2014 8:04 pm

Oba hipotetyczne auta nie mają ramy. Co więcej to wtopione nie miało nawet opon AT.
Przy pierwszej próbie urwałem linę, przy drugiej mieliłem kołami w miejscu.
Mam wyciągarkę ręczną, chciałem ją w końcu wypróbować, ale uległem sugestii wklejonego i skoczyłem po ciągnik. Trzecie auto było wklejone w takim miejscu, że i tak byśmy go nie wyciągnęli (chyba), więc ciągnik był i tak potrzebny. Trochę żałuję, że nie spróbowaliśmy.




Czy my wszyscy nie powinniśmy udać się do specjalisty?
Właśnie napisałem, że dobrze się bawiliśmy bo wtopiliśmy auto i że żałuję, że nie wyciągnąłem go mięśniami, tylko użyłem ciągnika.
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.

Awatar użytkownika
rudypajero.koszalin
Posty: 1895
Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
Lokalizacja: koszalin
Kontaktowanie:

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: rudypajero.koszalin » czw mar 06, 2014 8:16 pm

kozioU pisze:Wieloryb to ssak a nie rybka. :)21
A co ja jakiś ichtiolog jestem? :)21 Miało płetwy to ryba, no ewentualnie płetwonurek :)21 :)21
jradek pisze:....
Czy my wszyscy nie powinniśmy udać się do specjalisty?
Właśnie napisałem, że dobrze się bawiliśmy bo wtopiliśmy auto i że żałuję, że nie wyciągnąłem go mięśniami, tylko użyłem ciągnika.
Tak, powinieneś się udać do specjalisty. Pomógł by ci podnieść swoją samo ocenę i byś się tak łatwo nie poddał namowom kolegi, nie poszedł byś po traktor, akcja trwała by do późnej nocy, ale bawił jeszcze lepiej :wink:
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

kozioU
 
 
Posty: 2785
Rejestracja: pt mar 03, 2006 3:56 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: kozioU » czw mar 06, 2014 8:24 pm

Najprościej zmienić auto na terenowe, wtedy można podyskutować. Jakieś Rav4 CRV i tym podobne to co najwyżej szpadel, trapy i tirfor. Traktorem to tak ostrożnie. :wink:

Ale to i tak bez sensu bo byle czym na MTkach przelecisz tam gdzie wkleja rav4 i nawet nie zauważysz, że jakieś koleiny były :)21

Awatar użytkownika
rudypajero.koszalin
Posty: 1895
Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
Lokalizacja: koszalin
Kontaktowanie:

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: rudypajero.koszalin » czw mar 06, 2014 8:34 pm

A byś się zdziwił co ravka potrafi, co nie zmienia faktu że jest delikatniejsza niż typowe auto terenowe i trzeba się nauczyć na co można sobie z nią pozwolić.
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

Awatar użytkownika
suzi4WD
 
 
Posty: 6773
Rejestracja: pt cze 15, 2012 6:20 pm
Lokalizacja: mazowieckie

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: suzi4WD » czw mar 06, 2014 8:57 pm

rudypajero.koszalin pisze:A byś się zdziwił co ravka potrafi
wiem wiem
wołać o pomoc za pośrednictwem właściciela
ciągam takie na sznurku w roztopy
:)21

włala
http://www.youtube.com/watch?v=iuoKL944_jE

nawet panda lepiej by poszła
:wink:
... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...

Awatar użytkownika
rudypajero.koszalin
Posty: 1895
Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
Lokalizacja: koszalin
Kontaktowanie:

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: rudypajero.koszalin » czw mar 06, 2014 9:10 pm

Suzi, co chcesz udowodnić? Gwarantuje ci że dobry draiwer zajedzie ravką na slikach dalej niż kiepski parchem na 35"
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.

lech.
Posty: 1577
Rejestracja: czw maja 14, 2009 11:44 pm

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: lech. » czw mar 06, 2014 9:14 pm

Ja w tej zabawie pandy nie widzę.... 0'44 - 1'25

http://www.youtube.com/watch?v=4UAoK4goOWE


Jak zwykle najwięcej do klepania mają teoretycy z RAV-ką na obrazku :wink:
Ostatnio zmieniony czw mar 06, 2014 9:14 pm przez lech., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Placek^
Posty: 1594
Rejestracja: czw paź 13, 2011 7:37 pm
Lokalizacja: Radom

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: Placek^ » czw mar 06, 2014 9:14 pm

rudypajero.koszalin pisze:Suzi, co chcesz udowodnić? Gwarantuje ci że dobry draiwer zajedzie ravką na slikach dalej niż kiepski parchem na 35"
Chyba nie aż tak :D
Jimny 1.8is
Jeep WJ 4.7 H.O.
Merc W203 Sport Coupe

Marcingalloper
 
 
Posty: 4958
Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: Marcingalloper » czw mar 06, 2014 9:16 pm

suzi4WD pisze:
rudypajero.koszalin pisze:A byś się zdziwił co ravka potrafi
wiem wiem
wołać o pomoc za pośrednictwem właściciela
ciągam takie na sznurku w roztopy
:)21

włala
http://www.youtube.com/watch?v=iuoKL944_jE

nawet panda lepiej by poszła
:wink:
A tu Ravka już na lepszej, bardziej agresywnej oponie i lata całkiem ładnie http://www.youtube.com/watch?v=4UAoK4goOWE

Awatar użytkownika
suzi4WD
 
 
Posty: 6773
Rejestracja: pt cze 15, 2012 6:20 pm
Lokalizacja: mazowieckie

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: suzi4WD » czw mar 06, 2014 9:34 pm

Obrazek
... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...

Awatar użytkownika
jradek
 
 
Posty: 15385
Rejestracja: wt lip 26, 2011 8:41 pm
Lokalizacja: Grodzisk Maz/DE

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: jradek » czw mar 06, 2014 9:42 pm

Znowu zaczynacie obśmiewać moje auto?
oto kilka przykładów co może Ravka:
http://www.youtube.com/watch?v=bKyYkiA-tzY
http://www.youtube.com/watch?v=BLYMG2NovCM
http://www.youtube.com/watch?v=oJk5umRcnD0
http://www.youtube.com/watch?v=JQCdJ4w0mA0
a to mój film z tej wtopy o którą pytałem
http://www.youtube.com/watch?v=SXnA8vkt ... e=youtu.be
Dodam, że terano na BFG AT wtopiło a moja ravka przejechał ten odcinek 3 razy
Mam auto jakie mam, może je zmienię, a może nie. W każdym razie ja się z nim dobrze bawię i jeżeli je zmienię to dlatego, że żona i dzieci chcą czasem pojechać ze mną a w ravce jest po prostu ciasno, no i w 4 osoby jej zdolności szybko maleją
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.

Awatar użytkownika
suzi4WD
 
 
Posty: 6773
Rejestracja: pt cze 15, 2012 6:20 pm
Lokalizacja: mazowieckie

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem

Post autor: suzi4WD » czw mar 06, 2014 9:54 pm

przecie to srylander wdupił
:)21

luzik chopie
:wink:
... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jazda w terenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość