taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Moderator: Mroczny
taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Witam
Załóżmy, że mamy dwa podobne auta. Jedno z tych aut jest wtopione i samo na pewno nie pojedzie, a drugie stoi na twardym.
Ciągnięcie za krawat nie pomaga, za mała przyczepność. Czy jak podłączymy wyciągarkę (za któregokolwiek z aut) do drugiego to wyciągniemy wtopionego, czy wtopimy tego co stoi poza błotem? Pewnie wszystko zależy od warunków szczególnych, ale czy są jakieś realne szanse?
pozdrawiam
Załóżmy, że mamy dwa podobne auta. Jedno z tych aut jest wtopione i samo na pewno nie pojedzie, a drugie stoi na twardym.
Ciągnięcie za krawat nie pomaga, za mała przyczepność. Czy jak podłączymy wyciągarkę (za któregokolwiek z aut) do drugiego to wyciągniemy wtopionego, czy wtopimy tego co stoi poza błotem? Pewnie wszystko zależy od warunków szczególnych, ale czy są jakieś realne szanse?
pozdrawiam
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
- rudypajero.koszalin
- Posty: 1895
- Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
- Lokalizacja: koszalin
- Kontaktowanie:
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Zależy jak bardzo jest wtopione auto które ma zostać wyciągnięte, ale większe szanse wyciągnięcia są przy użyciu windy niż ciąganie na krawacie (chyba że jest to kinetyk). Powód jest prosty: samochód który ciągnie za linę za pomocą własnych kół najczęściej podczas napinania liny zrywa przyczepność. W efekcie siła uciągu na linie drastycznie maleje. Wyciągając wyciągarką koła się nie kręcą, więc ich przyczepność do podłoża jest największa z możliwych. Ale tak jak napisałeś wszystko zależy od konkretnej sytuacji.
Tak dla przykładu, ostatnio wyciągałem truchło wieloryba z Bałtyku, Star 944 szarpiąc za linę nie dał rady pomimo sporej masy własnej. Moja winda o uciągu 5,3T wyciągnęła rybkę prawie bez kłopotu. Star mielił kołami, a Pajero 2x lżejsze od Stara po prostu zaparło się kołami w piachu, resztę zrobiła winda.
Tak dla przykładu, ostatnio wyciągałem truchło wieloryba z Bałtyku, Star 944 szarpiąc za linę nie dał rady pomimo sporej masy własnej. Moja winda o uciągu 5,3T wyciągnęła rybkę prawie bez kłopotu. Star mielił kołami, a Pajero 2x lżejsze od Stara po prostu zaparło się kołami w piachu, resztę zrobiła winda.
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
No i wyciągany może pomagać kołami, a wyciągający stoi z hamulcem w podłodze.
Jimny 1.8is
Jeep WJ 4.7 H.O.
Merc W203 Sport Coupe
Jeep WJ 4.7 H.O.
Merc W203 Sport Coupe
- ATF
- jestem tu nowy...
- Posty: 51
- Rejestracja: pt lip 19, 2013 7:00 am
- Lokalizacja: Rolewice k. Dobiegniewa
- Kontaktowanie:
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Szczególnie zależy to od ilości gapiów, a jeszcze szczególniej od ilości Userów Naszego Forum mających unaocznione toto na żywo czyli LIVE !jradek pisze:Witam
... Pewnie wszystko zależy od warunków szczególnych, ale czy są jakieś realne szanse?
pozdrawiam

Nie jestem ideałem ale idealnie sobie z tym radzę 
Masz problem z autem dzwoń 668-958-724 Tomek

Masz problem z autem dzwoń 668-958-724 Tomek
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
nie ma.
wklejone auto to opory przynajmniej razy 3.
jak jest miejsce na rozpęd, to szansą jest kinetyk.
w innym razie pozostaje konkretne zakotwienie auta z wyciągarką.
wklejone auto to opory przynajmniej razy 3.
jak jest miejsce na rozpęd, to szansą jest kinetyk.
w innym razie pozostaje konkretne zakotwienie auta z wyciągarką.
- rudypajero.koszalin
- Posty: 1895
- Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
- Lokalizacja: koszalin
- Kontaktowanie:
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
No widzisz nie koniecznie, czasami nie trzeba się kotwić. W zeszłą niedzielę zrobiliśmy wypad na trzy autka, tylko moje miało windę, jeden pacjent lżejszy (Frotka B) drugi cięższy (LC UZJ100) moje (Pajero DID) po środku stawki. Wszystkie trzy stawały w koleinach i wszystkie trzy na windzie ciągnąłem. Kotwiczenie było potrzebne jak mnie koleiny pokonały, sam się kotwiczyłem do drzewaStu pisze:nie ma.
wklejone auto to opory przynajmniej razy 3.
jak jest miejsce na rozpęd, to szansą jest kinetyk.
w innym razie pozostaje konkretne zakotwienie auta z wyciągarką.

Pozostałe wózki ciągałem po koleinach bez scen i palikowania posraki.
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
jeżeli stawały w koleinach, to bez problemu mogłeś wyciągnąć je winchem...
ja mówię o klientach utopionych po klamki w bagnie - niedawno odpuściłem wyciąganie takiego sprzęta z lagru, po tym, jak grab, do którego byłem przypięty, pochylił się w moją stronę o jakieś 30stopni - a miał jakieś 35cm średnicy...
ja mówię o klientach utopionych po klamki w bagnie - niedawno odpuściłem wyciąganie takiego sprzęta z lagru, po tym, jak grab, do którego byłem przypięty, pochylił się w moją stronę o jakieś 30stopni - a miał jakieś 35cm średnicy...
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Koniec liny kotwiczysz i przez zblocze winda ciągnie x2. I tylko "w szczególnych warunkach" wklejony się oprze lub zrzuci zderzak z przyległościami.jradek pisze:Witam
Załóżmy, że mamy dwa podobne auta. Jedno z tych aut jest wtopione i samo na pewno nie pojedzie, a drugie stoi na twardym.
Ciągnięcie za krawat nie pomaga, za mała przyczepność. Czy jak podłączymy wyciągarkę (za któregokolwiek z aut) do drugiego to wyciągniemy wtopionego, czy wtopimy tego co stoi poza błotem? Pewnie wszystko zależy od warunków szczególnych, ale czy są jakieś realne szanse?
pozdrawiam

Dobrze zakotwiczona zabawka przez zblocze wyjęła scanię solo z zaspy.
.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Nie dawno tak wyciągałem ze śniegu LC100 i sam też byłem wyciągany. Szło jakoś sprawniej niż kinetykiem, bo przy szarpaniu ciągnący sam stawał i kopał. Ale to zakopanie w śniegu a nie wklejenie po klamki.
Była Alfa 4x4, było Pajero, są Ssangyong i Subaru
- rudypajero.koszalin
- Posty: 1895
- Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
- Lokalizacja: koszalin
- Kontaktowanie:
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
No nie mówimy oczywiście o sytuacjach beznadziejnych, mających na celu pozyskanie nieruchomościStu pisze:jeżeli stawały w koleinach, to bez problemu mogłeś wyciągnąć je winchem...
ja mówię o klientach utopionych po klamki w bagnie - niedawno odpuściłem wyciąganie takiego sprzęta z lagru, po tym, jak grab, do którego byłem przypięty, pochylił się w moją stronę o jakieś 30stopni - a miał jakieś 35cm średnicy...

W takich przypadkach czasami tylko helikopter pomorze

Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Wieloryb to ssak a nie rybka. 

Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Dzięki
Wygląda na to, że ostatnio za szybko się poddaliśmy.
Wygląda na to, że ostatnio za szybko się poddaliśmy.
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
To hipotetyczne auto to ramę ma?
Bo znam jeden przypadek jak SX4 wyciąganiem przerobili na śmigło.
Pewnie RAV 4 by podobnie wyszła.

Bo znam jeden przypadek jak SX4 wyciąganiem przerobili na śmigło.
Pewnie RAV 4 by podobnie wyszła.

... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Oba hipotetyczne auta nie mają ramy. Co więcej to wtopione nie miało nawet opon AT.
Przy pierwszej próbie urwałem linę, przy drugiej mieliłem kołami w miejscu.
Mam wyciągarkę ręczną, chciałem ją w końcu wypróbować, ale uległem sugestii wklejonego i skoczyłem po ciągnik. Trzecie auto było wklejone w takim miejscu, że i tak byśmy go nie wyciągnęli (chyba), więc ciągnik był i tak potrzebny. Trochę żałuję, że nie spróbowaliśmy.
Czy my wszyscy nie powinniśmy udać się do specjalisty?
Właśnie napisałem, że dobrze się bawiliśmy bo wtopiliśmy auto i że żałuję, że nie wyciągnąłem go mięśniami, tylko użyłem ciągnika.
Przy pierwszej próbie urwałem linę, przy drugiej mieliłem kołami w miejscu.
Mam wyciągarkę ręczną, chciałem ją w końcu wypróbować, ale uległem sugestii wklejonego i skoczyłem po ciągnik. Trzecie auto było wklejone w takim miejscu, że i tak byśmy go nie wyciągnęli (chyba), więc ciągnik był i tak potrzebny. Trochę żałuję, że nie spróbowaliśmy.
Czy my wszyscy nie powinniśmy udać się do specjalisty?
Właśnie napisałem, że dobrze się bawiliśmy bo wtopiliśmy auto i że żałuję, że nie wyciągnąłem go mięśniami, tylko użyłem ciągnika.
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
- rudypajero.koszalin
- Posty: 1895
- Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
- Lokalizacja: koszalin
- Kontaktowanie:
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
A co ja jakiś ichtiolog jestem?kozioU pisze:Wieloryb to ssak a nie rybka.



Tak, powinieneś się udać do specjalisty. Pomógł by ci podnieść swoją samo ocenę i byś się tak łatwo nie poddał namowom kolegi, nie poszedł byś po traktor, akcja trwała by do późnej nocy, ale bawił jeszcze lepiejjradek pisze:....
Czy my wszyscy nie powinniśmy udać się do specjalisty?
Właśnie napisałem, że dobrze się bawiliśmy bo wtopiliśmy auto i że żałuję, że nie wyciągnąłem go mięśniami, tylko użyłem ciągnika.

Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Najprościej zmienić auto na terenowe, wtedy można podyskutować. Jakieś Rav4 CRV i tym podobne to co najwyżej szpadel, trapy i tirfor. Traktorem to tak ostrożnie.
Ale to i tak bez sensu bo byle czym na MTkach przelecisz tam gdzie wkleja rav4 i nawet nie zauważysz, że jakieś koleiny były

Ale to i tak bez sensu bo byle czym na MTkach przelecisz tam gdzie wkleja rav4 i nawet nie zauważysz, że jakieś koleiny były

- rudypajero.koszalin
- Posty: 1895
- Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
- Lokalizacja: koszalin
- Kontaktowanie:
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
A byś się zdziwił co ravka potrafi, co nie zmienia faktu że jest delikatniejsza niż typowe auto terenowe i trzeba się nauczyć na co można sobie z nią pozwolić.
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
wiem wiemrudypajero.koszalin pisze:A byś się zdziwił co ravka potrafi
wołać o pomoc za pośrednictwem właściciela
ciągam takie na sznurku w roztopy

włala
http://www.youtube.com/watch?v=iuoKL944_jE
nawet panda lepiej by poszła

... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...
- rudypajero.koszalin
- Posty: 1895
- Rejestracja: sob gru 03, 2005 10:13 pm
- Lokalizacja: koszalin
- Kontaktowanie:
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Suzi, co chcesz udowodnić? Gwarantuje ci że dobry draiwer zajedzie ravką na slikach dalej niż kiepski parchem na 35"
Alkohol spożywany z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Ja w tej zabawie pandy nie widzę.... 0'44 - 1'25
http://www.youtube.com/watch?v=4UAoK4goOWE
Jak zwykle najwięcej do klepania mają teoretycy z RAV-ką na obrazku
http://www.youtube.com/watch?v=4UAoK4goOWE
Jak zwykle najwięcej do klepania mają teoretycy z RAV-ką na obrazku

Ostatnio zmieniony czw mar 06, 2014 9:14 pm przez lech., łącznie zmieniany 1 raz.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Chyba nie aż takrudypajero.koszalin pisze:Suzi, co chcesz udowodnić? Gwarantuje ci że dobry draiwer zajedzie ravką na slikach dalej niż kiepski parchem na 35"

Jimny 1.8is
Jeep WJ 4.7 H.O.
Merc W203 Sport Coupe
Jeep WJ 4.7 H.O.
Merc W203 Sport Coupe
-
-
- Posty: 4958
- Rejestracja: wt lis 19, 2013 11:48 pm
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
A tu Ravka już na lepszej, bardziej agresywnej oponie i lata całkiem ładnie http://www.youtube.com/watch?v=4UAoK4goOWEsuzi4WD pisze:wiem wiemrudypajero.koszalin pisze:A byś się zdziwił co ravka potrafi
wołać o pomoc za pośrednictwem właściciela
ciągam takie na sznurku w roztopy
![]()
włala
http://www.youtube.com/watch?v=iuoKL944_jE
nawet panda lepiej by poszła
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
Znowu zaczynacie obśmiewać moje auto?
oto kilka przykładów co może Ravka:
http://www.youtube.com/watch?v=bKyYkiA-tzY
http://www.youtube.com/watch?v=BLYMG2NovCM
http://www.youtube.com/watch?v=oJk5umRcnD0
http://www.youtube.com/watch?v=JQCdJ4w0mA0
a to mój film z tej wtopy o którą pytałem
http://www.youtube.com/watch?v=SXnA8vkt ... e=youtu.be
Dodam, że terano na BFG AT wtopiło a moja ravka przejechał ten odcinek 3 razy
Mam auto jakie mam, może je zmienię, a może nie. W każdym razie ja się z nim dobrze bawię i jeżeli je zmienię to dlatego, że żona i dzieci chcą czasem pojechać ze mną a w ravce jest po prostu ciasno, no i w 4 osoby jej zdolności szybko maleją
oto kilka przykładów co może Ravka:
http://www.youtube.com/watch?v=bKyYkiA-tzY
http://www.youtube.com/watch?v=BLYMG2NovCM
http://www.youtube.com/watch?v=oJk5umRcnD0
http://www.youtube.com/watch?v=JQCdJ4w0mA0
a to mój film z tej wtopy o którą pytałem
http://www.youtube.com/watch?v=SXnA8vkt ... e=youtu.be
Dodam, że terano na BFG AT wtopiło a moja ravka przejechał ten odcinek 3 razy
Mam auto jakie mam, może je zmienię, a może nie. W każdym razie ja się z nim dobrze bawię i jeżeli je zmienię to dlatego, że żona i dzieci chcą czasem pojechać ze mną a w ravce jest po prostu ciasno, no i w 4 osoby jej zdolności szybko maleją
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
Re: taki teoretyczny problem z wtopionym autem
przecie to srylander wdupił
luzik chopie


luzik chopie

... transporter GV XL7 2.0HDI 6,68l/100km nurza się w zieloność i jak łódka brodzi ...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość