www.forum4x4.pl

Witam,

jestem nowy Zarówno na forum jak i w temacie jazdy terenowej. W sumie od zawsze mnie to fascynowało, ale dopiero teraz mam czas i środki by móc zająć się jazdą terenową.
Pytanie może głupie, ale co polecilibyście świeżakowi takiemu jak ja? Czy jakiekolwiek kursy jazdy terenowej mają sens, czy raczej uczyć się we własnym zakresie?
Albo raczej - jak Wy uczyliście się off-roadu?

Większość tutaj jest po kursach a pozostała reszta jeszcze się uczy.

No dobra, ale kurs ile powinien trwać? Jakaś dłuższa nauka czy wystarczą 2-3 lekcje?
Czy takie kursy jak na przykład ten: http://jakiprezent.pl/sklep/109-zycieto ... z-szczecin
są coś warte?
Tak jak mówię - ja totalnie jestem zielony, może raz w życiu prowadziłem terenówkę.

tomasz_wwa pisze:Witam,

jestem nowy Zarówno na forum jak i w temacie jazdy terenowej. W sumie od zawsze mnie to fascynowało, ale dopiero teraz mam czas i środki by móc zająć się jazdą terenową.
Pytanie może głupie, ale co polecilibyście świeżakowi takiemu jak ja? Czy jakiekolwiek kursy jazdy terenowej mają sens, czy raczej uczyć się we własnym zakresie?
Albo raczej - jak Wy uczyliście się off-roadu?

A kolega już auto ma?

Nie, jestem na etapie kupna dopiero.

Się kupuje auto a potem jedzie w teren. Teren już sam nauczy.

kozioU pisze:Się kupuje auto a potem jedzie w teren. Teren już sam nauczy.

Święta prawda...

Kup auto dołącz się do jakiejś ekipy i oni cie już nauczą....

Święta prawda...


Kasę przeznacz na to co pierwsze odpadnie w terenie

Ja jestem zwolennikiem poznania teorii przed praktyką. W Warszawie co miesiąc szkolenie robi Kosa z Polskie Bezdroża. Ja byłem na LR experience, też dobre. Dzień starczy, a potem ćwiczyć... Lepiej zacząć z kimś doświadczonym niż klepać dach albo z drugiego ekstremum rajcować sie przejechaniem kałuży.

Ofrojad to nie buła z masłem, lecz stwierdzić muszę, że człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach offrojadowych.
Ale radzę poczytać o bezpieczeństwie to zawsze jest ważne, . Kup fure, upalaj w terenie, często z kumplami, którzy jak się zakopiesz to szybko się zmyją eee bo maja problem z małym (dzieckiem)

Kup sobie książkę, może być Makaruka (raptem 27 złociszy). Dołącz do jakiejś wycieczki np. z nami nad Pilicę. Potem kup auto i lataj. Ta książka to naprawdę dobry pomysł. No i oczywiście czytaj forum, specjalnie napisałem czytaj, a nie zaczynaj od zadawania prostych pytań.

Pooglądaj poradniki terenwizji, oni dobrze tłumaczą początkującym co i jak. A resztę wiedzy i doświadczenia zdobędziesz wprost proporcjonalnie do ilości spalonej w terenie benzyny.

nie kupuj auta, znajdz sobie kogos z okolic kto czesto na wypady jezdzi, dorzucaj mu sie do paliwka, piwko postaw i zabieraj sie z nim

wychodzi duuuuzo taniej i bez stresu

No i naprawiać nie będziesz musiał