Strona 1 z 7

Poślizg przy 4x4

: sob sty 27, 2007 6:33 pm
autor: galubap
Pytanie co prawda nie związane z jazdą w terenie, ale z techniką jazdy ogólnie.
Jak jest technika wyprowadzania z poślizgu auta z napędem 4x4?
Pytam, bo dzisiaj trochę przegiąłem w zakręcie, zaczęło mnie obracać, klasyczna kontra nic nie dała, i obróciło mnie o 180 stopni :o :oops:
Przód miałem zapięty, na drodze śnieg i błoto pośniegowe (dużo).

Pozdrawiam:
Przemek

: sob sty 27, 2007 7:31 pm
autor: klucz13
Są dwie szkoły pierwsza to wysprzęglasz i walczysz z materią a druga but i Cię wyciągnie obie do zastosowania w zależności od warunków na drodze , możliwości sprzętu i umiejętności szofera :)21 a podstawa to ćwiczyć , ćwiczyć i jeszcze zylion razy ćwiczyć :)2

: sob sty 27, 2007 8:03 pm
autor: skorek
tak jak pisał klucz duzo cwiczyc

prubój wprowadzac w poslizg trenuj kontrolowane poslizgi , to moze ten nie kontrolowany cie nie zaskoczy

kazde auto zachowuje sie inaczej opony, itp najlepiej nie hamowac tylko operowac gazem i duzo krecic kierą :D :)2
powodzonka

Re: Poślizg przy 4x4

: sob sty 27, 2007 8:18 pm
autor: kozioU
galubap pisze:Pytanie co prawda nie związane z jazdą w terenie, ale z techniką jazdy ogólnie.
Jak jest technika wyprowadzania z poślizgu auta z napędem 4x4?
Pytam, bo dzisiaj trochę przegiąłem w zakręcie, zaczęło mnie obracać, klasyczna kontra nic nie dała, i obróciło mnie o 180 stopni :o :oops:
Przód miałem zapięty, na drodze śnieg i błoto pośniegowe (dużo).

Pozdrawiam:
Przemek
Przy tylnym napędzie, gdy wpadasz w poślizg wystarczy mniej gazu + kontra i auto wraca z powrotem.
Przy napędzie 4x4 bez centralnego dyferencjału nie jest tak łatwo - odpuszczenie gazu nic nie da, a nawet powoduje jeszcze szybszy obrót - jedyne wyjście to kontra + więcej gazu, i nie jest to takie proste jak się na początku wydaje - to nie subaru :wink:

: sob sty 27, 2007 8:19 pm
autor: Rekwizytornia
Wysprzęglanie jest przereklamowaną metodą, zdecydowanie lepiej zmniejszyć gaz i kontrować. Na początku da się uratować. Ale jeśli kapniesz się za późno, że zaczynasz kręcić bąka, to raczej niewiele pomoże. Tylko krótka modlitwa o pusty pas z przeciwka i miękki śnieg w bandzie :wink:
Zupełnie inaczej jest z lżejszym samochodem (np Legacy)
Często ludzie zapominają o masie i wysokości swojego 4x4. Szczególnie w pierwszą zimę.
Tak jak pisze Klucz: ćwiczyć. Najlepiej na placu, a nie dwupasmówce w centrum :wink:

: sob sty 27, 2007 8:31 pm
autor: sergio
Dobrze @klucz napisał :)2 W moim Jmnym wystarczy but bo jest lekki i spokojnie wychodzi z najbardziej karkołomnego poslizgu. Niekiedy specjalnie nie zapinam przodu aby poćwiczyć. Z zapiętym to już właściwie jak po sznurku :roll: :D :D

Re: Poślizg przy 4x4

: sob sty 27, 2007 8:43 pm
autor: Rekwizytornia
kozioU pisze: Przy napędzie 4x4 bez centralnego dyferencjału nie jest tak łatwo - odpuszczenie gazu nic nie da, a nawet powoduje jeszcze szybszy obrót - jedyne wyjście to kontra + więcej gazu, i nie jest to takie proste jak się na początku wydaje - to nie subaru :wink:
Nie chodzi o całkowite odpuszczenie gazu, tylko o ujęcie tegoż.
Dodanie gazu faktycznie prostuje samochód względem poprzedniego toru jazdy, ale większość poślizgów ma miejsce na zakręcie, wtedy droga zazwyczaj okazuje się za wąska, albo Zabardzoskręcająca :cry: NIe wszystko, co działa na torze, albo OSie nadaje się do cywilnej jazdy. Można driftować po ulicach, tylko po co?

: sob sty 27, 2007 8:49 pm
autor: kozioU
Faktycznie poślizg na zakręcie to ciężka sprawa - raz chciałem spróbować na tylnym napędzie przejechać kawałek zakrętu poślizgiem (było pusto), oczywiście leżał śnieg, i skończyło się niekontrolowanym lotem tyłem do przodu - jedyne co mogłem zrobić to hamulec na maxa w podłogę i czekać aż ABS załatwi sprawę - na szczęście zatrzymałem się na bocznej drodze a drzewa były jeszcze parę metrów dalej :)21

: sob sty 27, 2007 9:25 pm
autor: galubap
Wysprzęglanie odpada, automat. Czyli gazem wyciągać trzeba.
Fakt, że zdjęcie nogi z gazu, co odruchowo zrobiłem, pogarsza sprawę.
Jutro jadę poćwiczyć. To moja pierwsza zima z 4x4, frycowe trzeba zapłacić :)21

Pozdrawiam:
Przemek

: sob sty 27, 2007 9:55 pm
autor: Tapeworm
regukcja przed zakrętem powinna zminimalizować prawdopodobieństwo poślizgu :)21

Najwajniejsze są poślizgi przy zjeździe z górki...jak redukcja nie pomaga bo cięzike auto zjeżdża niezależnie od tego co się dzieje z kołami :P wtedy tylko but i modlić sę by wcelować w zaspe :)21

: sob sty 27, 2007 11:12 pm
autor: LandRadek
Tapeworm pisze:regukcja przed zakrętem powinna zminimalizować prawdopodobieństwo poślizgu :)21

Najwajniejsze są poślizgi przy zjeździe z górki...jak redukcja nie pomaga bo cięzike auto zjeżdża niezależnie od tego co się dzieje z kołami :P wtedy tylko but i modlić sę by wcelować w zaspe :)21
W obecnych warunkach-drogi pokryte skorupą śniegu-zapięty difflock pomaga, czy komplikuje poślizg?

: sob sty 27, 2007 11:15 pm
autor: klucz13
LandRadek pisze:
Tapeworm pisze:regukcja przed zakrętem powinna zminimalizować prawdopodobieństwo poślizgu :)21

Najwajniejsze są poślizgi przy zjeździe z górki...jak redukcja nie pomaga bo cięzike auto zjeżdża niezależnie od tego co się dzieje z kołami :P wtedy tylko but i modlić sę by wcelować w zaspe :)21
W obecnych warunkach-drogi pokryte skorupą śniegu-zapięty difflock pomaga, czy komplikuje poślizg?
Jak chcesz non stop driftować to pomaga :)21

: sob sty 27, 2007 11:22 pm
autor: LandRadek
klucz13 pisze:
LandRadek pisze:
Tapeworm pisze:regukcja przed zakrętem powinna zminimalizować prawdopodobieństwo poślizgu :)21

Najwajniejsze są poślizgi przy zjeździe z górki...jak redukcja nie pomaga bo cięzike auto zjeżdża niezależnie od tego co się dzieje z kołami :P wtedy tylko but i modlić sę by wcelować w zaspe :)21
W obecnych warunkach-drogi pokryte skorupą śniegu-zapięty difflock pomaga, czy komplikuje poślizg?
Jak chcesz non stop driftować to pomaga :)21
możesz jaśniej? młody jestem...

: sob sty 27, 2007 11:27 pm
autor: Tapeworm
Ja też i wiedz, że jaśniej się już nie da :)21
Zapnij i popróbój :)23

: sob sty 27, 2007 11:46 pm
autor: LandRadek
Tapeworm pisze:Ja też i wiedz, że jaśniej się już nie da :)21
Zapnij i popróbój :)23
...a więc jutro! :)9

: sob sty 27, 2007 11:54 pm
autor: Tapeworm
znajdź polną drogę...najlepiej bez rowów melioracyjnych i potrenuj...z bez zobaczysz co to znaczy blokada centralnego dyferencjału :)21

: ndz sty 28, 2007 12:19 am
autor: mendelmax
Wiele jest systemów 4x4 i technika jazdy każdym zupełnie inna. Ja przyzwyczajony jestem do granda i Suzuką jeździ mi się zupełnie inaczej. W grandzie w poślizgu muszę dać buta żeby dołączył przód i od razu delikatnie ująć. Jak w identycznej sytuacji w suzuce odruchowo daję buta i puszczam to auto momentalnie leci bokiem ;)
Co do jazdy z diff-lockiem dziś próbowałem na parkingu. Wesoło się robi :lol:

: ndz sty 28, 2007 12:25 am
autor: alfik
Dziś się trochę poślizgałem na pustym parkigu i powiem że pewne rzeczy działają wbrew logice :o . Ogólnie problemem było, żeby zacząć skręcać i działał sposob - kierowica plus dużo gazu, a potem mniej gazu i kontra, by przestać, zaskakujące było to, że jak dalem za mało gazu, to skręcał słabo (podsterowść) i teraz najlepsze - zbliżają się krzaki, można się zatrzymać, albo gaz do dechy i skęcić, jednak jak psycha zawiedzie i gazu za mało - to w krzaki (krzaki umowne, bo zostawiałem margies bezpieczeństwa).

Coś napisałem, ale to trzeba poczuć...

: ndz sty 28, 2007 1:00 am
autor: Wojtek-P
Ostatnio kiedy przysypało śniegiem to pare razy byłem na placu.
Z tego co zauważyłem to:
1.) Zapięty tylko tył - kiedy dupa idzie w bok to odpuszczamy lekko gaz i rowniez lekka kontra. Problem jest kiedy juz mamy konkretny kąt w stosunku do zamierzonego kierunku jazdy, wtedy :)24 i niewiele da się zrobić i mamy 180st albo 360st :D
2.) Zapięte 4x4 - w lekkim samuraju i tak tylem mi zarzuca wiec lekko odpuszczam gaz, w miarę mocna kontra i but :wink: Jak na razie działało...

Jest to moja pierwsza zima z 4x4 no i z tylnym napędem :) Dzisiaj wieczorem po białych drogach śmigałem z zapiętym tyłem - więcej frajdy i jak pusto to gaz na zakręcie, bok i wyprowadzenie :wink: Zaznaczam - pusto 8)


@ galubap
Vitara żyje? Bo tyle wyszarpywania to dawno nie przeżyła... sprawdź spód :)23

: ndz sty 28, 2007 1:11 am
autor: galubap
Wojtek-P pisze:(...)Jest to moja pierwsza zima z 4x4 no i z tylnym napędem :)
To tak jak i moja :D. Na Żywieckiej mnie obróciło, jak wracałem z Krzywej. Jutro jadę wieczorem na parking przy zaporze poćwiczyć poślizgi.
Wojtek-P pisze:(...)Vitara żyje? Bo tyle wyszarpywania to dawno nie przeżyła... sprawdź spód :)23
Vitka twarda jest :)2. A swoją drogą to wkurza mnie już to zwisanie na brzuchu, chyba jakiś kredyt wezmę na lifta i opony.

: ndz sty 28, 2007 1:23 am
autor: Wojtek-P
Niestety rano wybywam...
Pod Tesco też śmigają ale tam jest istne lodowisko :lol:

Trzeba dużo ćwiczyć wtedy poślizgi wejdą w krew :wink:

Co do zawiechy to myśle, że nie ma co wariować. Szkoda się wysilać finansowo dla wykrzyżu :wink: Prędzej zderzaków bym się pozbył a wrzucił jakieś kształtowniki :D

: ndz sty 28, 2007 2:01 am
autor: galubap
Wojtek-P pisze:(..)Co do zawiechy to myśle, że nie ma co wariować. Szkoda się wysilać finansowo dla wykrzyżu :wink: Prędzej zderzaków bym się pozbył a wrzucił jakieś kształtowniki :D
Wieszam się na brzuchu, zderzaki są trochę wyżej. Zawieszenie wyższe o przysłowiowego ch...a (rozmiar europejski :)21) i byłoby o 80% mniej ciągania.
A swoją drogą, jak się zdarzy, że ja będę Ciebie ciągał, to stawiam flaszkę :)21

: ndz sty 28, 2007 12:13 pm
autor: Armon
1. przy zapietym "sztywnym" 4x4 najlepsze do wyprowadzenia z poślizgu jest lekkie-zdecydowane dodawanie gazu (ale nie do dechy) - podobnie jak w przednim napędzie no i właściwe kontrowanie - duużo ćwiczeń
2. ten typ napędu jest przy małych prędkociach i ciasnych zakrętach (np. miejskich skrzyżowaniach) jest mocno podsterowny (brak centralnego dyfra) - jak się przydaży uslizg to najlepiej lekko odjąć gaz by dociążyć przód i ... nie "dokręcać" kierownicy a nawet lekko wyprostować koła aby załapały lepszę przyczepność i dpiero kontynuować "skręcanie w zakręt"
3. jak mamy miejsce do slizgania się to przy niewlielkich prędkościach podsterowność można skorygować "z buta" - jak zaczną wszystkie kółka buksować to w którymś momencie samochód zacznie wywijać tyłem (rróżnica mas przodu i tyłu)
4. jak się jedzie szybciej też lepiej jest nieco odjąć gaz przed zakrętem aby dociążyc przód i poprawić sterowność, zakret już na lekkim gazie
4. przy wyższych prędkościach jest stabilny ale trzeba uważać przy hamowaniu zwłaszcza na łuku - może zacząć wynosić tył - pomocne przy wprowadzaniu somochodu w poślizg przed zakrętem :)21

wysprzęglanie to ŻADNA !! metoda zwłaszcza przy sztywnym 4x4

Oczywiście to tylko słowa i osobista część praktyczna jest niezbędna.
Powodzenia w ćwiczeniach ... przyjemnych bądź co bądź :D

: ndz sty 28, 2007 12:23 pm
autor: mendelmax
Wszystko jeszcze dodajmy zależy od rozkładu mas konkretnego auta. Suzuka przy 4x4 lubi paradoksalnie wręcz wpadać w nadsterowność, bo jest krótka a przód dociążony. Przejście między nad a podsterownością w takim aucie jest bardzo szybkie. Co więcej, auto prowadzi się diametralnie inaczej jak się jedzie samemu a z kompletem pasażerów- trza brać a to poprawkę, bo dodatkowe 100 czy 200 kilo gra rolę.
Trudno też cokolwiek kombinować hamulcami, bo z racji na sztywe spięcie osi siła hamowania jest identyczna dla każdego z kół (sprawdza się jeśli hamowanie ma na celu właśnie dociążenie przodu, ale regulacja momentu na tylne koła tą metodą odpada- działa tylko gdy jest centralny dyfer). Ogólnie to najlepiej dodawać gazu nie zbyt gwałtownie, żeby od razu nie zerwać przyczepności 4 kół, a tylko do momentu gdy czujemy że przód nas "wyciąga" jak w przednim napędzie.
Obowiązuje też stała zasada, prawdziwa dla wszystkich aut, że po głębokiej kontrze odbijam w drugą stronę przed przekroczeniem kąta 0*. Czyli krótko mówiąc gdy przód zbliża się do osi jezdni odkręcamy już w drugą stronę, żeby po wyjściu za oś jezdni w drugą stronę koła były już zwrócone we właściwym kierunku.
A, jeszcze jedno- wysprzęglenie jest metodą, ale faktycznie przy sztywnym 4x4 traci sens, bo i tak przód dopędzi tył i kicha. :)2

: ndz sty 28, 2007 1:37 pm
autor: piter_limanowa
galubap pisze: jak wyprowadzić z poślizgu auto z napędem 4x4. O to pytałem. A jak jeździć, to doskonale wiem, mam prawo jazdy od 17 lat i trochę kilometrów już natrzaskałem.
Powiem tak ... róznymi autami jeździłem, kilometrów też troche przejechałem, ale najbardziej nieoczekiwanych wrażeń dostarcza mi obecny pickup. Więc pierwsza sprawa to cwiczenia na polnej drodze i parkingu, ale okazuje się że o ile przy mniejszych prędkościach i spodziewanych poślizgach naukowe podejście działa w 100%, tak przy jeździe z prędkością około 70 - 80 więc dla mnie w tych warunkach praktycznie graniczną auto przy w prowadzeniu w poślizg z zapietym 4x4 zachowóje się przeróżnie ... dochodzę więc do wniosku że jest to kwestia nawierzchni i przyczepności poszczególnych kół.
Moja rada ... o ile się da - jeździć wolniej , a więc i poślizg prostszy do opanowania , jeśli trzeba szybko ... no to pogadać z aniołem stróżem coby czego nieoczeiwanego nie wykombinował :D