wszystko prawda ale kilku moich kolegów jeździ automatami i moje spostrzeżenia z ostatnich dwóch miesięcy:
- wyjazd w bieszczady (automat dostał trochę wody i zmniejszył się strasznie zakres wyboru) , toyota
- transpolonia ,patrol padł rozrusznik kolegi z którym jechałem , dupa brak możliwości startu rozbiórka naprawa itp +6 h (nie wiem jak byśmy to zrobili w lesie , szczęście była cywilizacja)
- patry - rozrusznik i jw , ale bardzo był kulturalny bo się rozsypał tuż przed lawetą.
Nie zaobserwowałem jakiś przewag automatu w dzielności ich aut , jechaliśmy te same trasy (dosyć trudne).
Nie jeżdżę sam automatem , ale takie sobie poczyniłem obserwacje.
W dużych motorach wiadomo , kwestie bezpiecznego przeniesienia mocy , ale tak bym polemizował.Automat jest fajny jak wszystko działa , ale jak przestanie to generalnie jesteś bardziej w dupie niż przy manualu.
Jak tam patry przygotowania , śmietnik gotów

ja rozpoczynam jazdy testowe swojego
