Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

chyba wiadomo o co chodzi....

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
galubap
Posty: 1850
Rejestracja: wt maja 23, 2006 8:35 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: galubap » sob paź 25, 2008 12:29 am

Tak mnie przy spożyciu naszło :lol: Ku poprawieniu humoru i przestrodze.
Zacznę od siebie.
1. @kruhy mnie szarpał do przodu, a ja twardo piłowałem na wstecznym. I jeszcze się dziwiłem, czemu nie może mnie wyszarpać :)21
2. Przez jakiś czas miałem tylko elektryczny wiatrak. Wyłączyłem go przy forsowaniu głębokiej kałuży. Przejechałem, wysiadłem (silnik włączony) i poszedłem kibicować kolegom. Jak wróciłem do auta, temperatura na max.
3. Cofanie w lesie w nocy. Nie chciało mi się wyjść, popatrzeć co z tyłu (bez pilota byłem). Klapa do wymiany :)3
4. Lato, uchylone szyby z tyłu. Szarpię na wstecznym @Anioła. Idealny tor szarpania przez krzaki. No i zapomniałem o tej uchylonej szybie, krzaki wlazły pod nią, jep, dup, szyba do wymiany :)3
Tyle mojego, jeszcze widziałem:
1. Kinetyk zaplątany na zapasie, trzeba szarpnąć, kierowca odplątuje podpina i szarpie. Jadnak odplątał nie do końca, pół zwoju zostało. W efekcie ma nową klapę :)21
2. Pewien sympatyczny wielce kolega wybrał się w teren na oparach paliwa. Wpadł jedną stroną w koleiny i silnik zgasł, trzeba go było na płaskie wydłubywać :)21

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » sob paź 25, 2008 7:45 am

1. jadę sobie z rodzinką nad rzekę, "uatrakcyjniając" trasę przejazdem przez żwirownię (po której jeździłęm tydzien wcześniej). Woda do połowy kołą, widać kamyczki na dnie, w pewnej chwili przód auta znika pod wodą - ktoś w międzyczasie wybrał w tym miejscu żwir i było ponad meter głębokie...
Ja bez snorkla.
Rozpędem przód wyszedł z dziury, ale tył utknął i stoję.
Woda zalewa środek, bagażnik pełen rzeczy, tylne siedzenia.
Ja jestem sam, jest święto, znikąd pomocy.

2. Stromy, długi zjazd w lesie, z lekkim trawersem, ślisko.
Jadę i nie mogę opanować auta - tył chce mnie wyprzedzić, już widzę długie dachowanie, zakończone na drzewie. Resztką determinacji daję w gaz i udaje się zjechać na dół.
Dopiero później się orientuję, że jechałem na reduktorze, ale bez zapiętego diff-locka..

3. Ten sam zjazd, bardzo ślisko, brak trakcji, auto się rozpędza, popełniam błąd dotykając hamulec.
Auto się zsuwa skosem w las, cudem trafiając między drzewa i się zatrzymuje.
Udaje się na taśmie statycznej owijanej na drzewach, spuścić auto szczęśliwie na dół..
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
pavvel
Posty: 2342
Rejestracja: śr maja 05, 2004 10:18 pm
Lokalizacja: pod lasem
Kontaktowanie:

Post autor: pavvel » sob paź 25, 2008 8:14 am

najwieksze glupstwo ze wogole tam kiedys pojechalem :)23 :)21
a ostatnio bylo fajnie zone zabralem przedemna patrol 37'' za mna patrol 37'' jada przez kaluze jakos tak im kola zakrywa ciezko maja wyjechac ale co wale srodkiem przeciez dam rade no i po 5 sek siedze w aucie jajca sie mocza w zimnej wodzie zona na fotelu kuca nogi w wodzie a wody ponad szyby lekko coz trzeba bylo pokazac ze suzukowcy tez maja fantazje :wink:

homer
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 57
Rejestracja: sob gru 15, 2007 1:08 pm
Lokalizacja: z grzondki

Post autor: homer » sob paź 25, 2008 5:34 pm

Późna jesień/wczesna zima. Wracaliśmy z kotlesiem "na skróty" do niego do warsztatu. Dosłownie zabrakło nam z 15 metrów do utwardzonej dróżki - utknęliśmy na generalnie zamarzniętej łączce pokrytej konkretnie padającym deszczem ze śniegiem. Samochód ślizgał się i nie było szans wyjechać, choć wydawało się, że brakuje dosłownie ze 3 osób aby dziada do drogi dopchać po tej ślizgawicy. Wyciągarka niby była, ale bez haka(do malowania odczepiony :roll: ) a poza tym najbliższe drzewo około 200m od nas. Udaje się zatrzymać jakiegoś gostka starem 200. Koleś proponuje, że zostanie Starem na drodze, a my wincha do Stara podepniemy i się wyciągniemy jakoś.
Zatem Ok. Zapinamy wincha do zaczepu Stara i zaczynamy ciągnąć. W pewnym momencie biegnie do nas koleś i bardzo macha rękami. Okazało się, że wysiadł na chwilę z ciężarówki się odlać a w tym czasie my ściągnęliśmy Stara na naszą łączkę bo koleś zapomniał ręcznego zaciągnąć. :)20
C'mon...

Awatar użytkownika
NuVo
 
 
Posty: 1284
Rejestracja: pn lis 28, 2005 6:32 pm
Lokalizacja: Wojkowice Kościelne

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: NuVo » sob paź 25, 2008 6:05 pm

galubap pisze: 1. Kinetyk zaplątany na zapasie, trzeba szarpnąć, kierowca odplątuje podpina i szarpie. Jadnak odplątał nie do końca, pół zwoju zostało. W efekcie ma nową klapę :)21

EEE...A kogo wyciągał? :wink:
Vitara Evo 1,6 8v "SMERFETA"
"Uaz ma opór powietrza jak kiosk Ruchu"

Awatar użytkownika
Mazur
 
 
Posty: 827
Rejestracja: pt sty 28, 2005 8:46 pm
Lokalizacja: TULCE / POZNAŃ

Post autor: Mazur » sob paź 25, 2008 9:00 pm

...zamieszchłe czasy kiedy ledowo kojażyłem hasło off-road i nazywałem TO po ludzku czyli "w teren mości Panowie" :lol:
żwirownia gdzieś w Borach Tucholskich 8) wieczorna szarówka, chyba z 8osób w poczciwym Trooperze zabawunia na maxa ...w pewnym momenice staję i rzucam hasło "teraz ja browarka" niech ktoś przejmie kółko wychodzę żeby się przesiąść a z metr przed maską JAMA ze 2,5m ...wróciliśmy grzecznie na bazę -nikt nie oponował 8)
biuro@partner4x4.pl 600-017290
...a wódka nie ma smakować ma sponiewierać

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » sob paź 25, 2008 9:38 pm

Mazur pisze: "teraz ja browarka"
:)3 :)3 :)3
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

Awatar użytkownika
bulas
Posty: 781
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bulas » sob paź 25, 2008 9:51 pm

Feniks czytasz całe wypowiedzi, czy tylko wyłapujesz to co ci pasuje ??

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » sob paź 25, 2008 9:54 pm

bulas pisze:Feniks czytasz całe wypowiedzi, czy tylko wyłapujesz to co ci pasuje ??
Całe, zawsze całe i ze zrozumieniem, a wyłapuje to co mi nie pasuje.
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

Awatar użytkownika
bulas
Posty: 781
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Poznań

Post autor: bulas » sob paź 25, 2008 10:02 pm

To co ci tu nie pasuje ??

Awatar użytkownika
Flor
 
 
Posty: 5259
Rejestracja: śr sty 22, 2003 6:25 pm
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Flor » sob paź 25, 2008 10:05 pm

mazowieckie bezdroża pare lat i samochodów :wink: temu przeprawa przez rzekę przede mną jedzie kumpel krótkim galloperem i drugi Dyskoteką ,przejazd z lekkim zgrzytem ale bez bólu .ja zostaję w połowie rzeki głębokość tak do progów :evil:
Obrazek
próby szarpania z obu brzegów nie dają efektu :cry: wysiadam i oceniam stan :o siedzę na palach między progami,ramą,wałem ... tylko helikopter może podnieść :evil: samochód po kolejnym szarpnięci przechyla się lekko na prawą stronę ,woda w kabinie i silnik gaśnie :cry: podnoszę samochód liftami z obu stron do góry podkładam trapy na pale i zostaję przeciągnięty po osłonach i na brzeg .bilans :evil: komputer,wał ,filtr paliwa,kilka elementów ramy do wymiany i pół roku samochód w serwisie :)16 od tego czasu do zabawy jest inny niż na co dzień :)21

Awatar użytkownika
Dami
 
 
Posty: 176
Rejestracja: wt sie 12, 2008 1:13 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Dami » sob paź 25, 2008 10:05 pm

Tuż po zrobieniu spoa pojechałem na testy w łąki normalne miedze małe to się rozpędziłem do 50km/h. I nagle ku mojemu zdziwieniu rów na 1,5m. Efekt? Zderzak połamany, intercooler do wymiany ;/
Wierne K260 :)

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » sob paź 25, 2008 10:40 pm

bulas pisze:To co ci tu nie pasuje ??
alkohol, zabawynia, 8 osób w kolejności dowolnej na pierwszym miejscu debile.

Wracając do mejnstrimu. Mam swój Top 10 ale miejsce 1 jest po za konkurencją.

Jest górka, stroma będzie 45st może lepiej, paręnaście metrów, dość żeby mój autobus musiał się zdrowo napędzić, żeby ją zrobić. Górka kończy się garbem więc ślamazarne pokonanie kończy się zawiechą.

Górka mnie pokonała (ślizgające się sprzęgło, ja ofrołdowa świerzynka), sprzęgło zrobiłem, trochę pojeździłem (kozak) postanowiłem górkę pokonać.
Napęd i 1 i 2 i 3 i ... jak już byłem przed szczytem to dotarło do mnie że mam pełny gaz, 3kę i koniec górki, a na fotelu obok siedzi mój 6 letni syn (w kasku). Potem był lot, (chłopaki mówią robiący wrażenie), dla mnie czas spowolnił, potem lądowanie, najpierw tył, potem przód, potem jeb. Auto stoi... i nadlatują szekle, (rozpadło się pudełko "made in praktiker") wyleciał kinetyk a z pod niego rzeczone szekle i szybę szlag trafił, a syn (po 5 sekundach ciszy): "Tata a co Mama powie"...
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

Awatar użytkownika
galubap
Posty: 1850
Rejestracja: wt maja 23, 2006 8:35 am
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Największe głupstwa jakie zrobiliscie w terenie

Post autor: galubap » sob paź 25, 2008 10:46 pm

NuVo pisze:
galubap pisze: 1. Kinetyk zaplątany na zapasie, trzeba szarpnąć, kierowca odplątuje podpina i szarpie. Jadnak odplątał nie do końca, pół zwoju zostało. W efekcie ma nową klapę :)21
EEE...A kogo wyciągał? :wink:
A takiego jednego z Wojkowic Kościelnych :)25
Jeszcze jedna sytuacja mi się przypomniała. Zlot, załoga z Pajęczna walczy na próbie. Piłują z 10 minut, dupa. W końcu podpinają wincza i ciągną się do pieczątki. Ale trzeba jeszcze wrócić po śladach na wstecznym. Znowu walka, nagle z loży szyderców pada "panowie, ale przód wam nie robi". Z auta słychać krótkie "kur..a", szybki ruch nadgarstkiem na dźwigni reduktora i spokojnie wyjeżdżają z próby :)21

PS. @Feniks - każdy z nas miał kiedyś naście albo 20 parę lat i nie takie głupoty robił :wink:

Awatar użytkownika
Feniks
 
 
Posty: 2974
Rejestracja: wt kwie 24, 2007 12:26 pm
Lokalizacja: Zabrze

Post autor: Feniks » ndz paź 26, 2008 8:44 am

W sumie ten motyw też jest niezły.

Klasyczna wtopa w błocie, żeby wyjechać robię parę metrów do tyłu i w przód, za każdym razem jakieś pół metra, metr dalej. Cały czas w błocie bez szansy na wydobycie auta na twardsze, wokół oczywiście loża szyderców z kinetykami w rękach i pytaniem: "to już wyciągamy ??" Zaparłem się, że wyjadę sam, z okolicznych krzaków przytargałem coś co wyglądało jak stara choinka, no i po tej choince ze 3 metry się posunąłem do przodu.
Tyle, że dalej w błocie po mosty, a wbita w błoto choinka gałęziami tak zablokowała auta, że amen, ani w przód, ani w tył, ani choinki wyszarpać.
Byłem już tak daleko w tym błocie, że wyciągali mnie na 3 kinetyki.
Patrol GRY303
Powstałem z zabanowania, zawsze będę tu Nowy

milas
 
 
Posty: 4201
Rejestracja: wt lut 05, 2008 9:40 pm
Lokalizacja: mysłowice

Post autor: milas » ndz paź 26, 2008 9:51 am

Pamietam Pamietam
bo ty taki uparty jestes
VITARA 1,8 140 KM na 30' /9,5 simex sztywny most
Mysłowice gg 4789697
www.slask4x4.pl

Awatar użytkownika
jacekwr
Posty: 532
Rejestracja: pn sie 06, 2007 9:06 am
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: jacekwr » wt paź 28, 2008 11:56 am

Flor pisze:[...] próby szarpania z obu brzegów nie dają efektu :cry: [...]
To już wiem czemu taki wieżowiec...
Ale dzięki temu teraz @Flor miał w defie podlogę suchą, jak mnie ze środka rzeki wyciągał (disco +2" zalane w trupa, kierownik z jajkami w H2O)... Ale ja po takim doświadczeniu snorkel dołożyłem, a @Flor lifta +zylion cali :)21
From all the things I've lost,
I miss my mind the most...

Awatar użytkownika
Yonek
Posty: 628
Rejestracja: czw kwie 03, 2003 5:22 pm
Lokalizacja: Zentrum
Kontaktowanie:

Post autor: Yonek » wt paź 28, 2008 1:11 pm

To nie mój przypadek ale byłem świadkiem bo sędziowałem.
Żelazna, PK, trawersy + trial i ogólna plątanina między drzewami po taśmiach.
Panowie Uazem z grupy extremalnej wjeżdżają w próbę. Taśmy offkors dotknąć nie można bo -50 pkt, wstek - 50 pkt więc trzeba się narzucać wyciągarkami, hi-liftami, a że jest stromo to i oczywiście asekuracje konieczne są bo inaczej znajdziemy się na samym dole ze zmieloną budą.
Uaz przyszykowany cacy. Mechanik przód, tył M12000, klatka, no co sobie stryjenka życzy.
Chłopaki walczą, bo czas, czas!
W pewnej chwili patrzę i oczom nie wierzę.
W lewo i w prawo zapięte asekuracje.
Lina z mechanika do przodu - zwija.
Lina z elektryka do tyłu i... zwija.
Koła się kręcą na bucie a ekipa na ciśnieniu:
"CZEMU BLADŹ JEDNA NIE JEDZIE!?"
SITH happens...

Adamo
 
 
Posty: 8253
Rejestracja: śr kwie 09, 2003 8:59 pm
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Adamo » wt paź 28, 2008 1:16 pm

Kiedyś widziałem jak gość nawracał w wąwozie na dwie windy równocześnie :roll: Zaliczył obrót wokoło osi i zawisł dachem w dół :)21
Z moich wyczynów to kiedyś nie wypialem mechanika i ruszyłem...
Po chwili zawinęło mi pod auto zderzak z grilem :)21
Od tego czasu mam założony do windy taki sygnalizator jak do przypominania o swiatłach :roll:

Awatar użytkownika
Chalski
 
 
Posty: 276
Rejestracja: wt lut 12, 2008 8:50 am
Lokalizacja: Otwock, Warszawa, Grodzisk Maz.

Post autor: Chalski » wt paź 28, 2008 2:37 pm

Witam to i ja opowiem małą przygode ale z racji małego doświadczenia w terenie i nie motanego auta nie dorastam do pięt przedmówcom:
Okolice Otwocka, po podpyaniu się na Orlenie gdzie tu jest jakaś górka udaje się na nią.
Ok 10 - 15m w góre ok 100 m w linii prostej sam piach od początku a ja na badziewnych gumach. Za 3 czy 4 razem udaje się dojechać do szczytu, potem jeszcze kilka razy podjeżdrzam i zjeżdrzam z różnych stron ale jakoś mało fanu.
Stoje na szczycie i stwierdzam że jest jeszcze jeden zjazd którym nie jechałem. No to klep drzwiami, staczam się w dół.
Nagle okazuje się że dookoła same drzewa, nie ma jak zawrócić i na 200% nie wjade do góry.
Po 10 minutach łażenia i szukania słabego punktu decyduje się na staranowanie kilku cieniutkich brzuzek.
Straty - tylko porysowany zderzak (0 kangura).
Wniosek - najpierw udać się na nogach i sprawdzić czy jest droga dalej :D

Z innej bajki.
1 czy drugi wyjazd w "teren" żeby wogóle włączyć napędy i się oswoić. Teren po jakiejś budowie wielka połać ziemi przykrytej ki9lkoma metrami piachu słabo zagęszczonego, Auto o dziwo robi.
Zjeżdrzam na pobliską dróżke i widze gościa w Golfie który siedzi po sanki silnika w ziemi i już ma podpiętą linke.
Ustawiłem się podpiołem gościa, 1 rura ale jakoś tak cięzko.
Po ok 10 m zatrzymuje się bo już twardziej. Ja ciągnołem gościa w prawo a on miał koła skręcone w lewo, dobrze że nie wyjechałem z jego podłużnicą bo wyrył ze 3-4 metry bruzdy na połowe wysokości koła :D
Sidekick 5d 1,6 16v 4x4 (92)
Corolla AE92 4A-FE (Si) 1991r.

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » wt paź 28, 2008 3:04 pm

Chalski pisze: podjeżdrzam i zjeżdrzam
Ożesz!

Trzeba przyznać że masz talent.

Do ortogrfii :)21
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Post autor: rokfor32 » wt paź 28, 2008 9:27 pm

Pomaga przestawienie się na firefoxa. podkreśla błędy, jak się gryzmoli ... :)21
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
andrzej:)
 
 
Posty: 2894
Rejestracja: sob kwie 12, 2008 12:57 am
Lokalizacja: p-ń

Post autor: andrzej:) » wt paź 28, 2008 9:31 pm

rokfor32 pisze:Pomaga przestawienie się na firefoxa. podkreśla błędy, jak się gryzmoli ... :)21
potwierdzam, sprawdzone empirycznie 8)

Awatar użytkownika
jarekstryszawa
 
 
Posty: 4409
Rejestracja: sob sie 12, 2006 10:28 pm
Lokalizacja: Stryszawa
Kontaktowanie:

Post autor: jarekstryszawa » czw lis 13, 2008 10:24 pm

Wyjazd rekracyjny do lasu 11 listopada- piękna pogoda, chciałem wyciągnąć w swoim lesie zwalone przez wiatr drzewa. Na lince za ciągniczkiem MT 8 132 jakiś świerk, jadę dokładnie w poprzek stromego zbocza (suzuką miałbym już stracha tam wjechać). Jadąc powoli odwracam się w tył zobaczyć jak za mną sunie drzewo, w tym momencie przednim kołem od góry stoku najeżdżam na pień niewidoczny w jeżynach... Baran ze mnie- zamiast momentalnie wysprzęglić to jeszcze balansuję ciałem i próbuję przejechać :oops: Zakończyło się efektownym wywrotem, przed dalszym koziołkowaniem w dół uchroniła mnie rama ochronna. Na szczęście był ze mną drugi ciągnik też 4x4, za pomocą taśmy 12 m przez drzewo postawiliśmy sprzęta. Odczekałem, żeby spłynął olej, który mógł się ewentualne dostać nad tłoki, wyprostowałem błotnik tylny i dalej już jeździłem ostrożnie.
Nauka z tego taka, że w las na ostre trawersy muszę odwrócić koła powiekszając rozstaw osi, dodatkowo w tylnej części zmotam drugą ramę i chyba na śliską ściółkę z korzeniami trzeba będzie zapinać łańcuchy na koła. Zawsze też trzeba brać ze dwie linki po kilkanaście metrów, zblocze i taśmy- na wypadek W...
Jak mawiają bracia Rosjanie- go hard or go home!

https://www.facebook.com/jarekstryszawa

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » czw lis 13, 2008 10:36 pm

a tam bedziesz rame spawał i łańcuchy głupie taszczył..."go hard or go home"
:)21
#noichuj

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jazda w terenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość