Strona 1 z 4
Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 9:31 am
autor: denior
Witajcie proszę o oparte na doświadczeniu

porady,
zaistniała taka sytuacja:
auto bez wyciągarki, na wyposarzeniu lina i saperka, siekierka, jedziemy sobie samotnie i nagle widzimy głębokie koleiny których nie da się ominąć i zawisamy popisowo na mostach

, ani do przodu ani do tyłu nie da rady

, co doświadczony kierownik by zrobił

Zakładamy że nie ma do kogo udać się po pomoc - czyli musimy sobie radzić sami.
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 9:36 am
autor: Jekke
no to pewnie wozić na dachu 37"

a tak naprawdę to może brać je górą z pomocą osoby z zewnątrz

lub wcześniejszy "feedback" ze strony pilota, zapięta blokada i faja

a może poprostu czasem lepiej włączyc R i odjechać
aaaaa, zapomniałem o saperce- chu, chu , chu i podkopywać

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 9:50 am
autor: Mroczny
ja już wisisz...
i nie masz hilifita, tifora i reszty sprzętu...
i nie dasz rady zbudować nic ze sprzętu przypadkowego (dźwignia z kłody)
to masz problem.... podkopywać możesz.. Ale jak nie masz normalnego szpadla tylko saperkę to ryzykujesz dyskopatię w odcinku lędźwiowym
rady na przyszłośc..
tirfor, hilift - obowiązkowo
trap(y) - warto
szpadel - normalny, prawdziwy, żadnych łopatek do piasku za 399netto - obowiązkowo
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 10:05 am
autor: mephi
Mroczny pisze: żadnych łopatek do piasku za 399netto - obowiązkowo
... chyba 39,99
Tak jak @Mroczny pisze, minimum to hilift i windowanie każdej strony + podkładanie czegokolwiek pod koła żeby się wydostać.
I co najważniejsze, koniecznie do tyłu, bo pogarszanie sytuacji w przód może okazać się przykre... i pomoże tylko inna maszyna,
ale tylko na wiekszych kołach. Generalnie jeśli koleiny są na dłuższym odcinku to lepiej ominąć. Robliliśmy kiedyś takie głupawe
próby, kto dalej z rozpędu dojedzie w głębokich koleinach (Parchy @35") - okazało się na koniec, że straty to nie tylko urwany
kinetyk, ale w jednym przypadku urwana część zacisku w tylnym kole, w innym mocowanie amortyzatora... więc jak grunt twardy
to nie ma co walczyć bez sensu ...
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 10:08 am
autor: Mroczny
mephi pisze:.. chyba 39,99
nie, właśnie myślałem o tych gadżeciarskich miniaturowych badziewiach do okopywnaia namiotów iglo (max 2 osobowych)
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 10:37 am
autor: wolf_87
zawsze mozna atakowac zwykła winda!!! Po 3 godzinach dojdziesz jednak do wniosku ze to nie ma sensu

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 10:48 am
autor: Krzysiek_MM
Wszystko to co koledzy napisali

ale ja po dojechaniu do takich kolein jezeli teren słabo znany to dupe z auta i iść obejrzeć na czym ewentualnie zawisne

Czy na zwykłaj glebie czy może korzeniu lub głazie. A oprócz tego to jeżeli juz miałby być atak to postarałbym sie coś w nie wrzucić jakieś gałęzie żeby płycej było. Bo jek już zawiśniesz i sprzętu mało to i pole manewru niewielkie. Najlepiej tel do przyjaciela

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 11:15 am
autor: denior
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 11:23 am
autor: wolf_87
jak wjechałem do koleiny pod woda to lezałem prawie na boku! I kinetyk nie chciał pomódz
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 12:16 pm
autor: rafi 109
jak nie jesteś przygotowany,
to głupotą jest tam się pchać,-

odpuść sobie,-
inaczej licz tylko na telefon do przyjaciela,
ewent. okoliczną ludność i ciągnik

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 1:02 pm
autor: Piotrek M
Zawsze jest jakieś wyjście.
Skoro nie miałeś szpeju o którym pisali wczesniej koledzy, to pozostał ci tylko lewarek [ktory mniemam,że masz w samochodzie].
A jak masz lewarek i jestes w lesie [dużo drewna] to jestes uratowany.
Czyli lewarujesz autko tak wysoko jak sie da, podkładasz pod koła to co Ci natura dostarcza, i powtarzasz ten proces kilka/kilkanaście razy. i powinieneś wyjechać.
Co do kierunku wyjazdu musisz sam zdecydować, gdzie bedzie łatwiej.
A że stoisz po jajka w wodzie, cóż, ciesz się że to nie styczeń

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 1:28 pm
autor: denior
Co z was za "offrouderzy" skoro się tak łatwo poddajecie
Przecierz jeździmy autami terenowymi, a co jakby trzeba było kilkadziesiat km przebijać się do najbliższej osady i na pomoc nie ma co liczyć, wiadomo że głupotą jest pakować się w najwieksze bagno jeżeli można objechać ale w takich warunkach raczej trzymamy się istniejącej drogi jaka by nie była a nie tyczymy nowej przez dziewiczy las.
podsumowywując :
- zanim wjedziemy w podejżany teren dobrze go obejżeć i lekko wyrównać czym popadnie
- jak już wisimy to pakujemy pod koła co się da albo robimy podkop
- żadne techniki jazdy nam nie pomogą
- jeżeli twardo to atakowanie z buta może skończyć się uszkodzeniem wystających elementów
- jak miękki teren to raczej atakujemy z buta, uważając na kamienie i korzenie
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 1:56 pm
autor: jacekwr
... i nie zapominamy że jednym z najważniejszych elementów ratunkowych jest waluta w płynie...

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 2:07 pm
autor: chiquito83
najwazniejszy to jest belen bak i dobry rozrusznik
jak sie ma kupe wolnego czasu to i rekami golymi mozna sie wygrzebac

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 2:37 pm
autor: seburaj
Mroczny pisze:
rady na przyszłośc..
tirfor, hilift - obowiązkowo
trap(y) - warto
szpadel - normalny, prawdziwy, żadnych łopatek do piasku za 399netto - obowiązkowo
dodałbym do tego zderzak... taki, pod którego mozna hilifta podłożyć i przetrzyma takie działanie
a wtedy mozna sprobowac starej metody podkladania lifta centralnie pod zderzak, na maksa do góry i skopujemy na bok auto
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: pt kwie 24, 2009 3:48 pm
autor: Talib
seburaj pisze:
dodałbym do tego zderzak... taki, pod którego mozna hilifta podłożyć i przetrzyma takie działanie
a wtedy mozna sprobowac starej metody podkladania lifta centralnie pod zderzak, na maksa do góry i skopujemy na bok auto
a może rozwiniesz dla czerstwiaków
chodzi o to żeby auto wydobyć nad koleinę i okraczyć jeden ze śladów?
Karkołomne w dużych autach

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 5:18 pm
autor: LR_Olek
denior pisze:Witajcie proszę o oparte na doświadczeniu

porady,
zaistniała taka sytuacja:
auto bez wyciągarki, na wyposarzeniu lina i saperka, siekierka, jedziemy sobie samotnie i nagle widzimy głębokie koleiny których nie da się ominąć i zawisamy popisowo na mostach

, ani do przodu ani do tyłu nie da rady

, co doświadczony kierownik by zrobił

Zakładamy że nie ma do kogo udać się po pomoc - czyli musimy sobie radzić sami.
zatrzymalby sie przed nimi, oblukal i napewno znalazl objazd...
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 5:53 pm
autor: Krees
denior pisze:Witajcie proszę o oparte na doświadczeniu

porady,
zaistniała taka sytuacja:
auto bez wyciągarki, na wyposarzeniu lina i saperka, siekierka, jedziemy sobie samotnie i nagle widzimy głębokie koleiny których nie da się ominąć i zawisamy popisowo na mostach

, ani do przodu ani do tyłu nie da rady

, co doświadczony kierownik by zrobił

Zakładamy że nie ma do kogo udać się po pomoc - czyli musimy sobie radzić sami.
Zatrzymuję się przed.
Jeśli nie ma objazdu, a bardzo koniecznie trzeba jechać, to biorę szpadel i rozgarniam środkowy wał ziemi na boki, do kolein, szczególnie zwracając uwagę na te pasy, nad którymi mają iść gruchy mostów.
Ale jednak wolał bym odpuścić, zawsze jest jakiś objazd...
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 5:56 pm
autor: Janek 44
LR_Olek pisze:denior pisze:Witajcie proszę o oparte na doświadczeniu

porady,
zaistniała taka sytuacja:
auto bez wyciągarki, na wyposarzeniu lina i saperka, siekierka, jedziemy sobie samotnie i nagle widzimy głębokie koleiny których nie da się ominąć i zawisamy popisowo na mostach

, ani do przodu ani do tyłu nie da rady

, co doświadczony kierownik by zrobił

Zakładamy że nie ma do kogo udać się po pomoc - czyli musimy sobie radzić sami.
zatrzymalby sie przed nimi, oblukal i napewno znalazl objazd...
Olo Ty tak na poważnie zapitalasz i objazdu szukasz? A podobno terenufko jeździsz.

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 7:00 pm
autor: Didymos
Kiedyś posadziłem tak uaza - załamał się lód w koleinach i zawisł sobie na mostach. Na pokładzie pełnowymiarowy szpadel i hydrauliczny lewarek o niezbyt dużym skoku - ledwie starczał do ramy

Braciak wymyślił, żeby ustawiać bryły lodu jedna na drugiej, a na tym lewarek i tak po 3 godzinach windowania, i podkładania coraz grubszych gałęzi opuściliśmy miejsce hańby

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 7:44 pm
autor: pezet
Jak jadę sam i oceniam że nie dam rady - to się wycofuję lub szukam objazdu.
Jak w 2 lub więcej aut - jedno (o największych szansach) próbuje przejechać.
Jak się nie uda - to go ściągają do tyłu.
Jak się uda - on przeciąga resztę do przodu.
Jeżeli MUSZĘ absolutnie i bezwzględnie przejechać - to biorę duży rozpęd i faja!
A załoga modli się, żeby się udało...
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 7:50 pm
autor: alfik
jacekwr pisze:... i nie zapominamy że jednym z najważniejszych elementów ratunkowych jest waluta w płynie...

Ja dziś zostałem wynagrodzony ptasim mleczkiem, którym obładowany był merc, co go wyciągnąłem z kolein, ale fakt, że kiedyś za pomoc mi, tambylcy żądali wyłącznie piwa i żadna papierowa waluta na nich nia działała. (Oczywiścia ja wyciągałem honorowo, nie za łakocie)
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 7:52 pm
autor: LR_Olek
Janek 44 pisze:LR_Olek pisze:denior pisze:Witajcie proszę o oparte na doświadczeniu

porady,
zaistniała taka sytuacja:
auto bez wyciągarki, na wyposarzeniu lina i saperka, siekierka, jedziemy sobie samotnie i nagle widzimy głębokie koleiny których nie da się ominąć i zawisamy popisowo na mostach

, ani do przodu ani do tyłu nie da rady

, co doświadczony kierownik by zrobił

Zakładamy że nie ma do kogo udać się po pomoc - czyli musimy sobie radzić sami.
zatrzymalby sie przed nimi, oblukal i napewno znalazl objazd...
Olo Ty tak na poważnie zapitalasz i objazdu szukasz? A podobno terenufko jeździsz.

przede wszystkim mam rozum doswiadczenie kupe szpeju ... i land rovera

Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 7:54 pm
autor: Adas
pezet pisze:Jak jadę sam i oceniam że nie dam rady - to się wycofuję lub szukam objazdu.
Jak w 2 lub więcej aut - jedno (o największych szansach) próbuje przejechać.
Jak się nie uda - to go ściągają do tyłu.
Jak się uda - on przeciąga resztę do przodu.
Jeżeli MUSZĘ absolutnie i bezwzględnie przejechać - to biorę duży rozpęd i faja!
A załoga modli się, żeby się udało...
w końcu jakaś rozsądna odpowiedź

, popieram , czasem pędzel jest wskazany , inaczej się nie da , no chyba , że się ma mosty na zwolnicach , to co innego

. jak się ma blokadę to można próbować jednym kołem na twardy a drugim w koleinie , ale musi być na to miejsce.
Re: Jak ratować się z głębokich kolein
: sob kwie 25, 2009 8:07 pm
autor: Janek 44
LR_Olek pisze:przede wszystkim mam rozum doswiadczenie kupe szpeju ... i land rovera

Gdzie to wszystko można kupić?
