opcja "szukaj" nie dała odpowiedzi na pytanie, a więc pytanie do bardziej doświadczonych Kolegów i Koleżanek (ja sam dopiero raczkuję w temacie...)
uczę się stosowania wyciągarki - wklejam auto w błoto, gęste, ciężkie torfowisko, później zgodnie ze sztuką drzewo+pas+szekla i... wyciągamy auto wspomagając się napędem, auto wklejone dość głęboko, a drzewo - stojące z boku - to jedyny możliwy punkt zaczepienia liny.
Poproszę o poradę - czy wyciągać auto z kołami przednimi ustawionymi "na wprost", czy kręcić nimi dla złapania większej przyczepności?

Moje wątpliwości dotyczą:
- przy skręconych kołach - większy opór kół o błoto
- przy skręconych kołach - drążki kierownicze narażone na pogięcie - w przypadku zahaczenia o coś niewidocznego i jednoczesnym ciągnięciu windą
- przy prostych kołach brak w/w oporów ale poślizg kół i słaba trakcja w przód...
- punkt zaczepienia znajduje się gdzieś z boku, a rozsądek podpowiada ciągnięcie się w jego kierunku, a więc skręcone koła... do tego auto przechylone mocno na jeden z dwóch boków...

za kasztany z góry dziękuję

lepsze lub gorsze próby podczas nauki wyglądały tak:
http://www.youtube.com/watch?v=DU77GTHmXyE
i
http://www.youtube.com/watch?v=B5jSq6xIOl4&NR=1
albo
http://www.youtube.com/watch?v=IpWLuJRETdY
Dzięki za podpowiedzi i ewentualne wskazówki... zanim coś urwę/popsuję/zdewastuję
