WCIĄGARKA HYDRAULICZNO-MECHANICZNA
Moderator: Misiek Bielsko
Właśnie problem jest, że chyba jednak nie przesadzam, bo z druciarzami czesto spotykasz sie na jednym rajdzie i istnieje ryzyko nie tylko dla druciarza tylko dla osób postronnych i uczestniczących w takim rajdzie.
Jak ktoś ma zapędy konstruktorskie, to najpierw wszystko bardzo dobrze przemyśli, zanim to zacznie wdrażać...
Co do Twojej wypowiedzi merytorycznej - pamiętaj, że to miałoby działać w pojeździe typu Rocky, a nie w Patrolu czy ciężarówce.
Jak ktoś ma zapędy konstruktorskie, to najpierw wszystko bardzo dobrze przemyśli, zanim to zacznie wdrażać...
Co do Twojej wypowiedzi merytorycznej - pamiętaj, że to miałoby działać w pojeździe typu Rocky, a nie w Patrolu czy ciężarówce.
Nadal ześwirowany...
-
- Posty: 1640
- Rejestracja: pn wrz 29, 2003 6:34 pm
- Lokalizacja: Wrocław/Muflon Team
- Kontaktowanie:
NIe to ma dzialas w przeciwienstwie do tego co napisales.
WWW.FCSERWIS.PL ELEKTRONIKA SAMOCHODOWA, USUWANIE FAP DPF EGR, IMMOBILIZERY
WWW.AUTOSKUP.WROC.PL
WWW.AUTOSKUP.WROC.PL
Witam, co do silników elektrycznych znalazłem taki jeden dosyć masywny 12V ma 3kw przy 3000obr/min i nie wiedziałem od czego zrobiłem próbe przy pełnym zachamowaniu i na biegu jałowym chodził dopuki akumlator 50A/h nie padł i nie bardzo się zagżał okazało się że to rozrusznik od
c-330 tylko przerobiony w miejscu podparcia na łożysko toczne,
w robocie mamy taki rozrusznik przy wózku widlaku i nieraz trzeba kręcić po parę minut bo silnik padnięty i to jeszcze na 24V i nie można mu dać rady, na zmote żeby wyciągnąć się z fosy by wystarczył, a poza tym jeden koleś na forum pisał że miał przy lawecie zmote z rozrusznika z żukieta i robiła dwa lata (raz regeneracja,tulejki szczotki)
c-330 tylko przerobiony w miejscu podparcia na łożysko toczne,
w robocie mamy taki rozrusznik przy wózku widlaku i nieraz trzeba kręcić po parę minut bo silnik padnięty i to jeszcze na 24V i nie można mu dać rady, na zmote żeby wyciągnąć się z fosy by wystarczył, a poza tym jeden koleś na forum pisał że miał przy lawecie zmote z rozrusznika z żukieta i robiła dwa lata (raz regeneracja,tulejki szczotki)
monterey 3.2 xtztdm 850
- Marcin-Kraków
-
- Posty: 5559
- Rejestracja: pn lip 28, 2003 2:28 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Chlopie uzywaj jakis znakow przestankowych, bo sie nie da czytac twoich wypocinpietro pisze:Witam, co do silników elektrycznych znalazłem taki jeden dosyć masywny 12V ma 3kw przy 3000obr/min i nie wiedziałem od czego zrobiłem próbe przy pełnym zachamowaniu i na biegu jałowym chodził dopuki akumlator 50A/h nie padł i nie bardzo się zagżał okazało się że to rozrusznik od
c-330 tylko przerobiony w miejscu podparcia na łożysko toczne,
w robocie mamy taki rozrusznik przy wózku widlaku i nieraz trzeba kręcić po parę minut bo silnik padnięty i to jeszcze na 24V i nie można mu dać rady, na zmote żeby wyciągnąć się z fosy by wystarczył, a poza tym jeden koleś na forum pisał że miał przy lawecie zmote z rozrusznika z żukieta i robiła dwa lata (raz regeneracja,tulejki szczotki)


Y60 +4'' 34'' SS LTB -> Y61 +2'' 35'' KL-71
- w trakcie motania

Jeszcze w temacie hydraulika
Jako, że niedawno cuś takiego wykombinowałem podzielę się kilkoma spostrzeżeniami.
Mechanik starowski z podpiętym silnikiem danfossa. Rozdzielacz z jakiejś starej maszyny rolniczej, a pompa napędzana paskiem z silnika.
Po pierwszych próbach okazało się, że to ustrojstwo robi i to bardzo ładnie.
Nie wytrzymało tylko sprzęgło silnika ze starem (puściły spawy).
Po usunięciu usterki wszystko było ok. Silne to to było bez dwóch zdań!!
Alee..... z tego co zdążyłem zauważyć.
Przy pompie jaką miałem założoną, żeby uzyskać duży moment na silniku musiał on być niskoobrotowy.
I tak na wolnych obrotach silnika star zwijał linę odrobinę szybciej od zwykłego elektryka. Nie tak źle.
Silnik hydrauliczny kręcił z jednakową prędkością bez względu na obciążenie.
Na manometrze podpiętym w układ widziałem czy ciągnę tylko górę błotka czy już drzewo
Przydatna sprawa bo można sobie na nim zaznaczyć przy jakim ciśnieniu w układzie pęka lina.
Jedna prędkość obrotowa silnika okazała się problemem przy zwijaniu liny... zwinięcie 50m trochę trwało!!
Tak więc jak ktoś nie chce się ścigać i nie ma możliwości zrobienia pto to hydraulik w połączeniu ze starem jak najbardziej. Trzeba tylko odpowiednio dobrać do siebie pompę i silnik.
Ja od tego pomysłu odszedłem i wziąłem się za pto.
Mam plik excelowy który ładnie przelicza parametry pomp i silników pokazuje ile układ ma kW jakie obroty itd itp.
Jak ktoś chce to mogę podesłać.
Jako, że niedawno cuś takiego wykombinowałem podzielę się kilkoma spostrzeżeniami.
Mechanik starowski z podpiętym silnikiem danfossa. Rozdzielacz z jakiejś starej maszyny rolniczej, a pompa napędzana paskiem z silnika.
Po pierwszych próbach okazało się, że to ustrojstwo robi i to bardzo ładnie.
Nie wytrzymało tylko sprzęgło silnika ze starem (puściły spawy).
Po usunięciu usterki wszystko było ok. Silne to to było bez dwóch zdań!!
Alee..... z tego co zdążyłem zauważyć.
Przy pompie jaką miałem założoną, żeby uzyskać duży moment na silniku musiał on być niskoobrotowy.
I tak na wolnych obrotach silnika star zwijał linę odrobinę szybciej od zwykłego elektryka. Nie tak źle.
Silnik hydrauliczny kręcił z jednakową prędkością bez względu na obciążenie.
Na manometrze podpiętym w układ widziałem czy ciągnę tylko górę błotka czy już drzewo
Przydatna sprawa bo można sobie na nim zaznaczyć przy jakim ciśnieniu w układzie pęka lina.

Jedna prędkość obrotowa silnika okazała się problemem przy zwijaniu liny... zwinięcie 50m trochę trwało!!
Tak więc jak ktoś nie chce się ścigać i nie ma możliwości zrobienia pto to hydraulik w połączeniu ze starem jak najbardziej. Trzeba tylko odpowiednio dobrać do siebie pompę i silnik.
Ja od tego pomysłu odszedłem i wziąłem się za pto.
Mam plik excelowy który ładnie przelicza parametry pomp i silników pokazuje ile układ ma kW jakie obroty itd itp.
Jak ktoś chce to mogę podesłać.
AP
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość