Strona 1 z 6
Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 6:48 pm
autor: Big Daddy
Zakładam nowy temat , w sprawie wytrzymałości lin syntetycznych.
Po kilku latach doświadczeń z linami syntetycznymi ostatnio doprowadziły mnie do szewskiej pasji .
Do tej pory ja i koledzy z klubu zakupiliśmy liny w ESCAPE , TITANIUM , DRAGON WINCH , o grubości 10 mm w stanie naprężonym , teoretycznie powinny wytrzymywać około 9 do 10 T .
Używam wyciągarek elektrycznych tył i przód własnej konstrukcji , koledzy klubowi elektrycznych oryginalnych, teoretycznie powinny mieć uciąg na 1 zwoju średnio od 4 do 6 T .O liny dbam , zakładam na pierwsze metry od haka osłonę , piorę je po intensywnym użytkowaniu w błocie , przy dłuższym postoju zdejmuję z wyciągarki i trzymam w garażu .Urywałem każdą z tych lin bez względu na miejsce zakupu . Miałem liny w kolorach niebieskim , popielatym , czerwonym , każda z nich rwała się jak sznurówka , w tym roku potargaliśmy w klubie kilka nowych kompletów , na samym Magamie trzy. Takie zużycie to już spory wydatek i mocno się zastanawiam , czy ja i koledzy mamy tak mocne wyciągarki czy te liny są g....no warte . Czy też macie tego typu doświadczenia

może ktoś doradzi co kupić

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 6:51 pm
autor: tybero
niemozliwe ze line z firmy Escape urwales - klamiesz, bo to sa najlepsze firmy na swiecie i sie nie urywaja...

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 6:55 pm
autor: Big Daddy
Około trzy lata temu koledzy kupili mi na urodziny w ESCAPE niebieską , poszła na pierwszym wyjeździe w teren

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:03 pm
autor: Zibi
Big Daddy pisze:Około trzy lata temu koledzy kupili mi na urodziny w ESCAPE niebieską , poszła na pierwszym wyjeździe w teren

No to całkiem inna lina niż obecnie w sprzedaży. Czerwoną dyneemę SK-75 chłopaki testowali na maszynie w kopalni. Zerwanie miała przy 13130 kg. Konkretnie robił to kolega Stopiw.
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:05 pm
autor: tybero
no widzisz.
to teraz dla odmiany mozesz miec czerwona, z testem kopalnianym

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:07 pm
autor: Piotrul
No popatrz, a jednak się urwała
Na pewno znajdzie się jakieś logiczne wytłumaczenie, prałeś w perwolu?

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:14 pm
autor: Big Daddy
Zibi cenię cię za wiedzę i podejście do klienta , ale naprawdę coś nie teges z tymi linami , na ostatnim wyjeździe w teren kolega zrobił rolkę w fatalnym miejscu , przy próbie postawienia samochodu trzykrotnie urwałem w miarę nową linę .
Rwała się około 1 do 2 metrów od haka , nawet po prowizorycznym związaniu nie urwała się na węźle .
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:19 pm
autor: tybero
4x urwana tandeta po 800 zl, to ile to daje w sumie? wg. mnie na dwie porzadne liny by wystarczylo...
ale ja sie nie znam, no i poza tym za biedny jestem na takie zakupy...
no i troche odporny na scieme marketingowa

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:24 pm
autor: Markos
A skąd te liny pochodzą? Chodzi mi o kraj produkcji.
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:26 pm
autor: Piotrul
Markos pisze:A skąd te liny pochodzą? Chodzi mi o kraj produkcji.
A jak myślisz?

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:27 pm
autor: Big Daddy
Na pewno masz rację , ale przy zakupie markowej liny oprócz wysokiej ceny nie ma gwarancji na to że będzie istotnie lepsza .
Jeśli ktoś ma doświadczenia z markowymi linami niech się podzieli opinią .
Tak na marginesie to nie piorę w Perwolu , używam Ludwika

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:29 pm
autor: Karson
Big Daddy pisze:może ktoś doradzi co kupić

pisałem już nie raz... 14mm Vining-a radzi sobie z 2t defem wyśmienicie
nigdy się nie zerwała..
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:31 pm
autor: Zibi
Big Daddy pisze:Zibi cenię cię za wiedzę i podejście do klienta , ale naprawdę coś nie teges z tymi linami , na ostatnim wyjeździe w teren kolega zrobił rolkę w fatalnym miejscu , przy próbie postawienia samochodu trzykrotnie urwałem w miarę nową linę .
Rwała się około 1 do 2 metrów od haka , nawet po prowizorycznym związaniu nie urwała się na węźle .
Nie wiem. Te niebieskie były z chin i to były typowe liny z wyciągarek ale faktycznie były cienkie. Większośc importerów bierz egotowe liny. Z tego co wiem to tylko my i kiedyś Tybero ( dlatego tak się odgryza) kupujemy linę w belach prosto z fabryki. Teraz mamy producenta z certyfikatem Dyneemy i każda rolka ma swój certyfikat. 10 mm ma faktycznie 11-11,5 mm grubości i nie mamy żadnych z nimi problemów. W poprzednim roku była krótka partia czerwonej ( ale od innego producenta) która była słabsza i puszczała farbę o czym nie wiedzieliśmy. Tym, którzy mieli z tym problem wymieniliśmy na nowy model.
Nasze liny chodzą na mechanikach, mamy stałego zagranicznego podbiorcę 50 metrowych lin 12 mm na mechaniki i auta startują po całej europie w ciężkich rajdach. I nie slyszałem o zerwaniu.
A moze kupowałeś z Krakowa z tej firmy co linę mierzy w stanie wolnym za to dane podaje w naciągu? Jakiej grubości masz linę?
Może problemem jest dociąganie liny po pracy, jak już hak zaczepisz na zderzak i lina się naciąga? Może gdzieś się tam przeciera??
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:39 pm
autor: piotr-stihl
już pisałem w którymś z wątków - może spróbować takie
http://www.treeclimbingonline.it/produc ... ERLON.html
mocne s - sam mam w planie zakup takiej w zakresie 6,5 T
na pewno nie strzeli na pierwszym razie w użyciu [ mi polski słabszy produkt służy 3 rok ale pora na wymianę ]
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:41 pm
autor: Big Daddy
Ostatnio kupiłem w TITANIUM WINCH są prawie po sąsiedzku , prowadnica ok sam ją wykonałem z aluminium 7075 i anodowałem , ślizg wypolerowany , liny zakładałem już na kilka sposobów , na zderzak , na maskę za gumowy amortyzator .
Jedynie co daje się zauważyć to to że gdy jest całkiem nowa i ciagnięcie jest na wprost to wytrzymałość jest zadowalająca , ale jeśli trochę popracuje , szczególnie kiedy intensywnie przesuwa się po prowadnicy , wytrzymałość dość szybko spada .
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:44 pm
autor: tybero
piotr-stihl pisze:już pisałem w którymś z wątków - może spróbować takie
http://www.treeclimbingonline.it/produc ... ERLON.html
mocne s - sam mam w planie zakup takiej w zakresie 6,5 T
na pewno nie strzeli na pierwszym razie w użyciu [ mi polski słabszy produkt służy 3 rok ale pora na wymianę ]
z linami z oplotem sa 4 problemy:
- nie da sie zawiazac, polaczyc tak zeby strata na wytrzymalosci byla mala (dobry zaplot lin bez oplotu max oslabia 10%), wezel nawet 50%
- sa sztywniejsze i gorzej sie ukladaja na malej srednicy bebnie wyciagarki samochodowej
- prawie nie do wyczyszczenia po uzyciu w blocie i piachu
- slabasza wytrzymalosc liny z oplotem przy tej samej srednicy niz liny bez oplotu
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:47 pm
autor: tybero
Big Daddy pisze:Ostatnio kupiłem w TITANIUM WINCH są prawie po sąsiedzku , prowadnica ok sam ją wykonałem z aluminium 7075 i anodowałem , ślizg wypolerowany , liny zakładałem już na kilka sposobów , na zderzak , na maskę za gumowy amortyzator .
Jedynie co daje się zauważyć to to że gdy jest całkiem nowa i ciagnięcie jest na wprost to wytrzymałość jest zadowalająca , ale jeśli trochę popracuje , szczególnie kiedy intensywnie przesuwa się po prowadnicy , wytrzymałość dość szybko spada .
kiedys klient przyjechal z wyprana lina do zaplotu - byla tak wyprana, ze jeszcze z niej musialem wyplukac z 1kg piachu.
a to ma znaczenie ile tego jest wewnatrz liny.
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:48 pm
autor: Big Daddy
Coś w tym jest , Margot miał taką w osłonie z tyłu na asekuracji , zerwała się na PT edycja Walim , do dzisiaj grata nie poskładali .
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:50 pm
autor: Big Daddy
tybero pisze:Big Daddy pisze:Ostatnio kupiłem w TITANIUM WINCH są prawie po sąsiedzku , prowadnica ok sam ją wykonałem z aluminium 7075 i anodowałem , ślizg wypolerowany , liny zakładałem już na kilka sposobów , na zderzak , na maskę za gumowy amortyzator .
Jedynie co daje się zauważyć to to że gdy jest całkiem nowa i ciagnięcie jest na wprost to wytrzymałość jest zadowalająca , ale jeśli trochę popracuje , szczególnie kiedy intensywnie przesuwa się po prowadnicy , wytrzymałość dość szybko spada .
kiedys klient przyjechal z wyprana lina do zaplotu - byla tak wyprana, ze jeszcze z niej musialem wyplukac z 1kg piachu.
a to ma znaczenie ile tego jest wewnatrz liny.
Prałem na kilka sposobów , całego piachu i tak nie da się usunąć .
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:52 pm
autor: Zibi
Jeśłi miałeś tą tanią za 600 coś tam to w dalszym ciągu jest to najtańsza chińska lina bez certyfikatu. I raczej wątpię aby miała 10 mm.
A liny się nie pierze tylko puszy. Wtedy piach sam wypada.
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:52 pm
autor: rokfor32
Ja tam jakoś nie mam przekonania do używania syntetyka w konkretnym błocie. No po prostu nie mam. Niech se ma i 20 T na zrywarce - jak nowy.
Te liny są naprawdę wysokowytrzymałe, ale też są zbudowane z naprawdę cienkich włókienek. Jak lina - w trakcie wyciągania - wleczona jest po błocie, to, z racji że nie jest napięta - wchłania syf. Potem, jak winda ją napnie - to tak po mojemu - ziarenka piasku uwięzione w środku po prostu tną włókna.
Miałem okazję se ostatnio pooglądać, co moja winda nawija na bęben przy takiej akcji w ciężkim błocie. Średnio to wyglądało ...

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:52 pm
autor: tybero
no i nie wiem jak ludwik dziala.
ja zawsze uzywalem szamponu samochodowego - jak producent zaleca.
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:56 pm
autor: rokfor32
Te liny są z polietylenu. To twożywo jest niemal absolutnie odporne chemicznie na wszystko. Wrzący toluen to chyba jest w stanie rozpuścić ...

Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 7:58 pm
autor: Big Daddy
Zibi pisze:Jeśłi miałeś tą tanią za 600 coś tam to w dalszym ciągu jest to najtańsza chińska lina bez certyfikatu. I raczej wątpię aby miała 10 mm.
A liny się nie pierze tylko puszy. Wtedy piach sam wypada.
Zibi mogę zrobić tak , kupię u Ciebie 5 m liny 10 mm i zaplotę ją do tej z co mam obecnie na wyciągarce , przetestuję w warunkach zbliżonych do rajdowych i zobaczymy , jeśli będzie mocniejsza od tej starej to wezmę na całą wyciągarkę .
Re: Co z tymi linami ?
: pt wrz 21, 2012 8:07 pm
autor: tybero
rokfor32 pisze:Te liny są z polietylenu. To twożywo jest niemal absolutnie odporne chemicznie na wszystko. Wrzący toluen to chyba jest w stanie rozpuścić ...

ale zapomniales o czyms, nasz wielewiedzacy kolego

dobre liny maja dobra farbe, ktora daje dobry poslizg, a ta juz nie koniecznie jest odporna na wszystko.
tandetne liny maja farbe tylko dla koloru i ta przewaznie schodzi, luszczy sie....