Masz zawężone spojrzenie w kwestii tuningu silników - opierasz się na danych netowych, a to daleko nie wszystko.
Owszem, samym softem (chipem) nie da się więcej. Żeby z 1KD-FTV wyciągnąć więcej, trzeba już zaingerować w mechanikę silnika - dokładniej trzeba zamontować większą turbinę, i wymienić końcówki wtryskowe na wydajniejsze. Powyżej 500 Nm najprawdopodobnmiej trzeba by również rozglądnąć się za wydajniejsza pompą.
Fabryka tego nie robi, bo najwyraźniej uznała taką politykę za bezsensowną. marketingowo i biznesowo bezsensowną, bo takie podkręcanie silnika w którymś momencie kończy wytrzymałość mechaniczną podzespołów, i już nie da się obskoczyć tematu tanim sposobem (inna turbina czy końcówki wtrysków to nie jest duży koszt), i w silniku trzeba przekonstruować już wszystko - wał, korby, tłoki, zawory, nawet blok.
Prywatnie tuningując silnik możesz sobie pozwolić na przekraczanie granic konstrukcyjnych wytrzymałości elementów (bo i tak zawsze jest spory zapas). Fabryka tak robić nie może, przynajmniej jeżeli chce zachować jakąś renomę.
Tak obrazowo, ładnie to pokazuje temat tunningu silników 1UZ-FE, czy 2JZ-GTE. Od wartości fabrycznych parametrów można je dźwignąć x3 do x5. Przy czym, np. dla 7M-GTE fabryka popełniła takowy temat "ledwie" x2 Były fabryczne modele supry mk3 wystrojone na coś ponad 500 kucy), prywatni tunerzy - cóż, nawet nie wiem

Bo zdaje się że najmocniejsze aplikacje na bazie tego silnika (235HP w standardzie) przekraczają spokojnie 1000HP.
Klekoty też się tak da tunningować - są inne problemy niż przy benach, ale właściwie wszystko jest rozkminione. Co jak i z czym. Częściowo masz rację co do ograniczenia max mocy z czterocylindrowego klekota - ale tylko częściowo. Bo rzeczywiście jest pewna granica, wynikająca z czasu spalania ON, i jest to zależne od pojemności pojedynczego cylindra - ale rzutuje głównie na wysokoobrotowość silnika, i parametry w górnym zakresie. Przy niskich obrotach, czyli w zakresie max momentu osiąganego przez klekoty, można bardzo mocno silnik podciągnąć, czyli wywindować moment obrotowy.
Ale, z kolei, żeby tak zrobionym silnikiem sie sensownie jeździło - potrzeba odpowiednio zestrojonej skrzyni. Bo zakres takiego mega momentu będzie dosyć wąski - więc trzeba skrzyni zbliżonej charakterystyką do CVT. A to dla hydraulicznych jest już dosyć trudne.
Tak na marginesie - zobacz sobie jakie sa osiągane parametry jednostkowe z mikrosilników, ostatnio na topie przez ekopierdzenie. Tyle, że takie litrowe pierdzidła doładowane na 3 bary nie sa specjalnie trwałe - i jakoś sie nie dziwię, że toyota nie wdepła (a przynajmniej jeszcze nie) w taką technologie dla górnopółkowych modeli.
ps. Liczę, że ten mój "wynalazek" na bazie 1KD-FTV w tym roku trafi już do auta, i będą testy drogowe. Się będę mógł wtedy konkretniej wypowiedzieć co do możliwości takiej jednostki ...
