www.forum4x4.pl

Cześć!

Jestem nowy zarówno na tym forum jak i w temacie samochodów 4x4 (tzn. jeździłem, ale nigdy nie miałem).

Ponieważ nudzą mnie wycieczki all inclusive, a dzieci podrosły (3lata i 6 lat) i można już spokojnie zabierać je pod namiot i wyprawy samochodowe, to zastanawiam się nad kupnem jakiegoś Land Cruiser'a i przygotowaniem go na wycieczki dalsze i bliższe. Sam kiedyś, w wynajętym Nissanie Navara (tym: http://naszawyprawa.blox.pl/resource/Botsw25.jpg) przejechałem Botswanę. Samochód był (jak widać) dostosowany do wycieczek namiotowych. I chciałbym sobie takie autko sprawić.

Jaki jest cel dla auta:
- ma być duże i wygodne
- ma być dość niezawodne i relatywnie proste w konstrukcji
- nie ma być niesamowitą terenówką do rajdów ekstremalnych, bo nie ma się co oszukiwać, głównie będzie jeździć po asfalcie. Ale nie ma się bać kamienistych czy piaszczystych dróg (ja wolę jeździć tam gdzie przyroda). A jak w przyszłości zachce mi się wyprawa do Afryki to zawsze mogę go podrasować, prawda?
- ma być środkiem transportu i domem jednocześnie
- ma mieć możliwość zabrania rowerów (na haku? na dachu?) itp.

Gdzie będę nim jeździł:
- na krótkie wypady po Polsce, krótkie wakacje w Europie
- w przyszłości dłuższe wypady (może Maroko?)
- długie wypadu (np. USA na 3 miesiące? może Ameryka Południowa?) Przy wyjeździe na 3 miesiące chyba opłaca się przetransportować takie auto z Polski niż na miejscu wynajmować

Pomyślałem o Toyocie Land Cruiser - duża, popularna na całym świecie, słynąca z niezawodności. Jak już kupię takie auto to mam nadzieję, że będzie mi służyć wiele lat (jak sobie je przystosuje i się przywiążę emocjonalnie, to przecież nie będę sprzedawał i wymieniał na nowe?).

Czy patrząc na wszystko powyższe jest sens kupić jakieś auto za cenę ok 30-40 tys. i je przerobić na własne potrzeby?
To przerobienie to:
- zapewne namiot na dachu
- w bagażniku zbiornik na wodę, szuflady na rzeczy
- lodówka
- drugi akumulator do lodówki, światłe i innych elektrycznych urządzeń
- schowki i sprytne szafeczki w całym aucie
itp.

Co wy sądzicie o takim pomyśle? Wszystkie słowa krytyki mile widziane, ale słowa wsparcia jeszcze milej!

TomeK

tkochanowski pisze:Cześć!

- długie wypadu (np. USA na 3 miesiące? może Ameryka Południowa?) Przy wyjeździe na 3 miesiące chyba opłaca się przetransportować takie auto z Polski niż na miejscu wynajmować


Co wy sądzicie o takim pomyśle? Wszystkie słowa krytyki mile widziane, ale słowa wsparcia jeszcze milej!

TomeK

Na takie wypady to bardziej sie oplaca kupic na miejscu niz wynajmowac lub wiezc.

To prawda, ale wtedy nie wiesz co kupujesz. Zakładam, że przed wyprawą mogę auto podszykować i ograniczyć naprawy na miejscu.
Ponadto jeszcze sprzęt kempingowy - wszystko mogę wysłać z autem.

A poza tym swoje to swoje... Może to nie jest najtańsza opcja, ale rozważam...

Zainspirowali mnie ludzie od Busem prze Świat.

TomeK

kup busa


a tak powaznie byl tu taki jeden co chcial objechal pol swiata wlasnie toyota
kto pamieta to wie o kim mowa ..... projekt sypnal sie jak budzet przekroczyl 100k pln i sponsorzy sie wycofali

Kiedyś "oswajanie świata" było tańsze Ale kto powiedział, że takie ma być zawsze? Zwłaszcza jak pragnie się wygód rodzinnych Ale w sumie, to chyba dobrze, tyle tylko że trzeba umieć to zaakceptować

No dobra, to teraz konkrety (choć moje podstawowe wątpliwości nadal aktualne). Szukać modelu j95?

TomeK

To ja raczej proponuję którąś z wersji jak w moim podpisie (oczywiście 105 jest na dole, a 100 na górze). Doskonale sprawdza się w sumie od 11 lat

Toyota Land Cruiser 100 w mojej ocenie będzie najlepiej spełniać Twoje oczekiwania.
Duży, wygodny, prowadzi się jak osobówka, wytrzymały, w miarę prosty w obsłudze (biorąc pod uwagę współczesne zabawki), a z manualną skrzynią biegów pali niewiele. Tylko niestety budżet musiałbyś zwiększyć.
J95 na wycieczki po Polsce czy Europie ok, ale dalej chyba niekoniecznie.

Michał4x4 pisze:ale dalej chyba niekoniecznie.

A niekoniecznie to dlaczego ?

Mam J95, jeżdżę od 6 lat bliżej i dalej z żoną i dwójką całkiem sporych dzieci i nie narzekam. Zawsze do domu na kołach, większych awarii brak. Komfort ? Jak jestem w stanie po przejechaniu 1300km za strzałem wysiąść samodzielnie i pójść na piwo to znaczy że komfort jest

Pozdrawiam i do zobaczenia w trasie.

betlin pisze:

Michał4x4 pisze:ale dalej chyba niekoniecznie.

A niekoniecznie to dlaczego ?

Bo według mnie jest za delikatny do tłuczenia np po Mongolii itp, ale oczywiście mogę się mylić

garść wahaczy wrzucasz pod fotel, zakładasz osłony wszystkiego i masz wóz na wycieczki. W tym budżecie nic innego tej marki nie zmieści. Ewentualnie - zmiana planu i LR oraz duże ilości melisy na okoliczność autostradowych dojazdówek

aczkolwiek - gdybym miał budować na kilka lat - rozważyłbym jak najmłodszego/nowego hiluxa

Budżet 30-40 tyś to jedyni chyba na start i zakup modułu do dalszych zmian...W grę moim zdaniem wchodzą tylko dwie marki: Toyota lub Nissan.... Gwiazdę wykluczam, bo koszty nie te, a Land Rover, to dychawiczny moim zdaniem. Takie wycieczki można opycić każdym autkiem z napędem 4x4...szukałbym jak najnowszego modelu. Może w końcu ktoś sie pokusi i zrobi wiarygodne porównanie aut...

OK. Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Budżet 30-40 tys to na zakup auta. Dostosowanie do pojazdu wakacyjnego to osobna sprawa. Ale to można dawkować. Pierwsze wyprawy będą raczej po drogach asfaltowych, więc nie mogę się skupić na wyposażeniu kempingowych bardziej. A jak będę chciał jechać do Maroka to wtedy mogę zainwestować w wymianę/poprawienie zdolności terenowych, prawda?

Zakładając auto z rocznika ok 2002 i przebiegiem coś koło 250 - 350 tys. (chyba należy zakładać, że tyle będzie miał?) - przed długimi wakacjami (chciałbym jechać na 2,5 - 3 mies.) co trzeba koniecznie wymienić?

Innych marek samochodów już właściwie nie rozważam:
- Land Rover - klasyczne auto, psujące się na potęgę niestety... Spędziłem po kilka miesięcy w Afryce, Australii i Ameryce Południowej. Nie bez powodu wszyscy tam jeżdżą Japończykami...
- Nissan Patrol - w tej klasie cenowej, wydaje mi się, przegrywa niezawodnością i komfortem jazdy z Toyotą
- Pajero - na nowsze mnie nie stać, starsze chyba nie aż takie dobre

Rozważałem Hilux'a. Tylko to oddzielna część bagażowa trochę mnie odpycha. Trudniej wtedy zrobić z tego campera. Najbardziej by mi odpowiadało takie coś http://4wdcamperhiredarwin.com.au/wp-co ... itz4WD.jpg (popularne w Australii). Ale w Polsce nie do zdobycia...

Acha, jeszcze jedno pytanie - jak to jest z polskim prawem i przeglądami technicznymi w przypadku innego ustawienia foteli? Czy trzeba mieć jakieś homologacje? Gdybym np. ustawił fotele wzdłuż ścian albo zmienił na rozkładaną kanapę?

A czy standardowe tylne fotele w Toyocie LC się rozkładają?

tkochanowski pisze:Acha, jeszcze jedno pytanie - jak to jest z polskim prawem i przeglądami technicznymi w przypadku innego ustawienia foteli? Czy trzeba mieć jakieś homologacje? Gdybym np. ustawił fotele wzdłuż ścian albo zmienił na rozkładaną kanapę?

Tylko w autobusach miejskich.

Zazdraszczam "problemow".

jradek - nie rozumiem odpowiedzi - samochód ma fabrycznie ustawione fotele z pasami bezpieczeństwa. Jeżeli je przerobię inaczej (np. ustawie wzdłuż ścian bocznych) to jest to legalne czy nie? Przejdę przegląd techniczny?

za 30-40 ...kupisz śmiecia
a,nie toyote ( wiem co piszę ,bo też szukam )

nissana ...z jakim silnikiem nie kupisz .to kibel

tkochanowski pisze:jradek - nie rozumiem odpowiedzi - samochód ma fabrycznie ustawione fotele z pasami bezpieczeństwa. Jeżeli je przerobię inaczej (np. ustawie wzdłuż ścian bocznych) to jest to legalne czy nie? Przejdę przegląd techniczny?

Sorki, nie zrozumiałem za pierwszym razem. Chyba dodatkowe badanie techniczne w jakiejś wyższej stacji obowiązuje, ale dokładnie to nie wiem.

tkochanowski pisze:Acha, jeszcze jedno pytanie - jak to jest z polskim prawem i przeglądami technicznymi w przypadku innego ustawienia foteli? Czy trzeba mieć jakieś homologacje? Gdybym np. ustawił fotele wzdłuż ścian albo zmienił na rozkładaną kanapę?

A czy standardowe tylne fotele w Toyocie LC się rozkładają?

Możesz mieć kłopoty i to nie z powodu innego ustawienia foteli, tylko homologacji na punktu mocowania pasów. No chyba, że tak poprzestawiasz fotele, że pasy pozostaną niezmienione na swoich miejscach, w takim przypadku to nie wiem.

Fotele sie rozkładają, ale jako spanie to raczej tylko doraźnie. J95 też jest troszkę krótka. Wykorzystując zabudowę do spania, trzeba przesuwać przednie fotele do przodu. Lub spać lekko na skos (nie dotyczy mężczyzn do 150cm )

tkochanowski pisze:OK. Dzięki za wszystkie odpowiedzi

Rozważałem Hilux'a. Tylko to oddzielna część bagażowa trochę mnie odpycha. Trudniej wtedy zrobić z tego campera. Najbardziej by mi odpowiadało takie coś http://4wdcamperhiredarwin.com.au/wp-co ... itz4WD.jpg (popularne w Australii). Ale w Polsce nie do zdobycia...

do zdobycia w polsce = nawet jedna wisi na portalach

A gdzie konkretnie wisi?

Zacząłem także rozważać Hilux'a.
Co powiecie o silnikach D4D? To dość popularne w Hilux (ale i w nowszych LC). Długo pożyją? Bo to model z common rail, prawda. Wrażliwe na paliwo itd.

Ale generalnie odporne. Wymienic filtr na orginal, wyczyscic zbiornik I bedzie hulac.

Paliwo na Syberii, akurat maja lepsze niz u nas

moje d4d ma 400tys i chodzi jak zegarek.. zupełnie bym się nie przejmował

Taaa, ale Ty to jestes farciaz, tobie nawet Disko sie nie psulo podobno.