Tak się przymierzam do tego LJ70.
Moderator: Mroczny
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 16
- Rejestracja: pt kwie 13, 2007 4:55 pm
Tak się przymierzam do tego LJ70.
Witam
Na wstępie chciałbym się przywitać, gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum. Jestem dość mocno zainteresowany modelem LJ70 ze względu na jego trwałość i możliwości w terenie. Przeglądałem wiele ogłoszeń i znalazłem samochody w różnych cenach. Niestety w większości okazało się, że to 'padaki', świeżo sprowadzone i odpicowane, żeby wydawały się ładne na zdjęciach i w oczach osób nie znających się na rzeczy. Moją uwagę przykuło jednak to ogłoszenie, gdyż jest na nim pojazd zupełnie inny od pozostałych.
http://allegro.pl/item183679205_toyota_ ... ealny.html
Czy ktoś widział ten samochód? Ja akurat mieszkam po przeciwnej stronie miasta, więc zanim się wybiorę wolałbym mieć jakieś informacje spoza ogłoszenia. Co prawda ze zdjęć wynika, że samochód faktycznie jest w super stanie i robiony był z głową i sercem.
Jakieś opinie byłyby mile widziane.
Na wstępie chciałbym się przywitać, gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum. Jestem dość mocno zainteresowany modelem LJ70 ze względu na jego trwałość i możliwości w terenie. Przeglądałem wiele ogłoszeń i znalazłem samochody w różnych cenach. Niestety w większości okazało się, że to 'padaki', świeżo sprowadzone i odpicowane, żeby wydawały się ładne na zdjęciach i w oczach osób nie znających się na rzeczy. Moją uwagę przykuło jednak to ogłoszenie, gdyż jest na nim pojazd zupełnie inny od pozostałych.
http://allegro.pl/item183679205_toyota_ ... ealny.html
Czy ktoś widział ten samochód? Ja akurat mieszkam po przeciwnej stronie miasta, więc zanim się wybiorę wolałbym mieć jakieś informacje spoza ogłoszenia. Co prawda ze zdjęć wynika, że samochód faktycznie jest w super stanie i robiony był z głową i sercem.
Jakieś opinie byłyby mile widziane.
samochod z moich okolic, patrzac na tablice zarejstrowany w czerwcu 2003 roku na Targowku (mialem tablice WJ 24485 w osobowce, stad znam date)
nigdy nie widzialem tego auta, ale nie widzialem wszystkich
chociaz Chermola spotykam czesto
nigdy nie widzialem tego auta, ale nie widzialem wszystkich
chociaz Chermola spotykam czesto

CAMP COYOT 20-23.08.2009
www.coyot.pl
www.coyot.pl
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
Co prawda chciałem uniknąć tej dyskusji kasując szybko post ale dobra"
1. Starszy doświadczony chyba bądź co bądź człowiek kupuje Toyotę święcie przekonany, ze będzie mu słuzyła na lata.
2. Remontuje ją.
3. Po remoncie decyduje, że auto jednak nie na ten wiek.
Być może budżet mu sie załamał, bo zaczął zacnie (zdjęcie budy z ramy, to sie naprawdę chwali) ale go "program" przerósł.
Majac ramę na widelcu aż się prosi aby jej remont przeprowadzić z finezją (a nie popierdółkę ze szlifowaniem) czyli wypiaskować, naprawić, ocynkować, wymalować, zakonserwować. Przy okazji wymienić instalację hamulcową i paliwową. Ten odcinek zamkniemy w granicah 1500zł nawet w Wwie. jak się robi dla siebie auto do końca życia... no cóż można to przeoczyć.
Wchodząc dalej w szczegóły pewnie mozna zarzucić znacznie więcej niekonsekwencji. Oczywiście najważniejsza jest kasa i tu nie wypada mi tak do końca komentować stanu portfela i przykrych tego ewentualnych konsekwencji Starszego Pana. Chciał dobrze zrobił co mógł...ale...
Konkluzja, mam chandrę, kupiłem sobie flaszkę, spotkałem sąsiada i podarowałem mu flaszkę. Ładny gest.
1. Starszy doświadczony chyba bądź co bądź człowiek kupuje Toyotę święcie przekonany, ze będzie mu słuzyła na lata.
2. Remontuje ją.
3. Po remoncie decyduje, że auto jednak nie na ten wiek.
Być może budżet mu sie załamał, bo zaczął zacnie (zdjęcie budy z ramy, to sie naprawdę chwali) ale go "program" przerósł.
Majac ramę na widelcu aż się prosi aby jej remont przeprowadzić z finezją (a nie popierdółkę ze szlifowaniem) czyli wypiaskować, naprawić, ocynkować, wymalować, zakonserwować. Przy okazji wymienić instalację hamulcową i paliwową. Ten odcinek zamkniemy w granicah 1500zł nawet w Wwie. jak się robi dla siebie auto do końca życia... no cóż można to przeoczyć.
Wchodząc dalej w szczegóły pewnie mozna zarzucić znacznie więcej niekonsekwencji. Oczywiście najważniejsza jest kasa i tu nie wypada mi tak do końca komentować stanu portfela i przykrych tego ewentualnych konsekwencji Starszego Pana. Chciał dobrze zrobił co mógł...ale...
Konkluzja, mam chandrę, kupiłem sobie flaszkę, spotkałem sąsiada i podarowałem mu flaszkę. Ładny gest.
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 16
- Rejestracja: pt kwie 13, 2007 4:55 pm
Nie o to chodzi, że mi się nie chce pojechać. Wiadomo, że pojadę bez względu na to jakie będą konkluzje, ale myślałem, że jeśli ktoś ją oglądał wcześniej, to zwrócił na coś uwagę i dzięki temu ja się też przyjrzę. Po prostu nie jestem aż tak doświadczony i zawsze wolę się wesprzeć jakąś obserwacją osób bardziej w temacie.
A co do postów Elwooda, to zależy jak na to patrzeć. W sumie gość jest niewysoki i taki przy kości, a takim ludziom niełatwo się prowadzi taki samochód. Zobaczcie, że zamontował sobie gałkę przy kierownicy. Pewnie za krótkie ręce i faktycznie szuka nieco więcej komfortu, może kupi, jak to nazywacie 'plaskacza'.
A co do wymiany różnych rzeczy, to akurat układ hamulcowy, skoro jest dobry to chyba nie ma konieczności wymiany. Najczęściej nawalają zaciski, a te były robione. To w jaki sposób była malowana rama chyba też nie robi różnicy. Po paru latach i tak ją piasek od spodu powyciera i można zaczynać od nowa, chociaż w sumie położono podkład i porządną farbę, a nie jakieś malowanie sprayem, więc wygląda to na porządną robotę.
Biorąc pod uwagę co zrobiono przy tym samochodzie i jego cenę uważam, że jest dość atrakcyjna. Jeśli kupimy LJ70 za 14tys.zł (średnia cena) to nie sądzę, że za 6tys zrobimy to wszystko co ten gość.
Jadę jutro ją obejrzeć i jakby co dam znać, jeśli jesteście zainteresowani.
A co do postów Elwooda, to zależy jak na to patrzeć. W sumie gość jest niewysoki i taki przy kości, a takim ludziom niełatwo się prowadzi taki samochód. Zobaczcie, że zamontował sobie gałkę przy kierownicy. Pewnie za krótkie ręce i faktycznie szuka nieco więcej komfortu, może kupi, jak to nazywacie 'plaskacza'.
A co do wymiany różnych rzeczy, to akurat układ hamulcowy, skoro jest dobry to chyba nie ma konieczności wymiany. Najczęściej nawalają zaciski, a te były robione. To w jaki sposób była malowana rama chyba też nie robi różnicy. Po paru latach i tak ją piasek od spodu powyciera i można zaczynać od nowa, chociaż w sumie położono podkład i porządną farbę, a nie jakieś malowanie sprayem, więc wygląda to na porządną robotę.
Biorąc pod uwagę co zrobiono przy tym samochodzie i jego cenę uważam, że jest dość atrakcyjna. Jeśli kupimy LJ70 za 14tys.zł (średnia cena) to nie sądzę, że za 6tys zrobimy to wszystko co ten gość.
Jadę jutro ją obejrzeć i jakby co dam znać, jeśli jesteście zainteresowani.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 16
- Rejestracja: pt kwie 13, 2007 4:55 pm
-
-
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 9:09 pm
- Lokalizacja: siedlce
Być może facet jest zapaleńcem i wydawało mu się że robi to super i dokładnie jak na jego możliwości. Jest wiele fachowców, którym się różne rzeczy wydają i też żyją w swym uwielbieniu oraz przekonaniu o słuszności działań. Na szybko co zauważyłem ze zdjęć:
- lakierowany bez wyjmowania szyb (przynajmniej tylnych). Widoczna jest czerwona farba na uszczelkach,
- czyszczenie ramy szczotką drucianą na wiertarce czy listkiem dają efekty krótkotrwałe i ciężko jest wyczyscić rdzę w zakamarkach. Tu również widać lakier położony na nieoczyszczone płaty rdzy. Lepsze jest piaskowanie. A co z miejscami gdzie przykręcone były graty? Zostały ominięte przy malowaniu ?(np. gniazda sprężyn od spodu albo pod przewodami hamulcowymi czy paliwowymi, odkręcanymi hakami itp). Spory syf gromadzi się pod belką reduktora czy odbojami - zabrakło klucza do odkręcenia.
- blacharz był lichy bo drzwi od spodu mocno odstają
- super odblaski zamiast bocznych kierunków
- założony odwrotnie wał
- tragicznie polakierowana komora silnikowa na syf
- widoczne zalakierowane purchle na łączeniach poszycia drzwi
- skoro buda była zdjęta to czemu nie została dolakierowana od spodu? chyba że to jaki podkład zabezpieczajacy przed kamykami,
- przelakierowana z białej czyli przed remontem było juz ileś kolorów nałożonych
- przegniła tylna belka
- wymieniona uszczelka dekla zaworów a dekiel zawalony olejem w tylnej części
- remont silnika był chwilę temu ponieważ śrubki jakieś takie zaleciałe rdzą albo stał na dworzu bez budy.
- dwa rózne paski klinowe. Wymienia się raczej dwa na raz
- zniszczona tapicerka drzwi
- dziury powiercone w desce rozdzielczej
- zniszczone fotel
- super kulka na kierownicy do robienia dziury w klacie podczas wypadku. po zdjęciu kierownica zostaje na stałe odciśnięta,
- brak zaślepki w panelu sterowania ogrzewaniem
- miły pan z wyglądu
- czysta
- ciekawa czapka czyszczącego ramę
- prawy przedni błotnik ucieka w dół
- czerwony to ponoć najszybszy kolor
- profesjonalna sesja zdjęciowa w celu ukazania samochodu takim jaki jest
- lakierowany bez wyjmowania szyb (przynajmniej tylnych). Widoczna jest czerwona farba na uszczelkach,
- czyszczenie ramy szczotką drucianą na wiertarce czy listkiem dają efekty krótkotrwałe i ciężko jest wyczyscić rdzę w zakamarkach. Tu również widać lakier położony na nieoczyszczone płaty rdzy. Lepsze jest piaskowanie. A co z miejscami gdzie przykręcone były graty? Zostały ominięte przy malowaniu ?(np. gniazda sprężyn od spodu albo pod przewodami hamulcowymi czy paliwowymi, odkręcanymi hakami itp). Spory syf gromadzi się pod belką reduktora czy odbojami - zabrakło klucza do odkręcenia.
- blacharz był lichy bo drzwi od spodu mocno odstają
- super odblaski zamiast bocznych kierunków
- założony odwrotnie wał
- tragicznie polakierowana komora silnikowa na syf
- widoczne zalakierowane purchle na łączeniach poszycia drzwi
- skoro buda była zdjęta to czemu nie została dolakierowana od spodu? chyba że to jaki podkład zabezpieczajacy przed kamykami,
- przelakierowana z białej czyli przed remontem było juz ileś kolorów nałożonych
- przegniła tylna belka
- wymieniona uszczelka dekla zaworów a dekiel zawalony olejem w tylnej części
- remont silnika był chwilę temu ponieważ śrubki jakieś takie zaleciałe rdzą albo stał na dworzu bez budy.
- dwa rózne paski klinowe. Wymienia się raczej dwa na raz
- zniszczona tapicerka drzwi
- dziury powiercone w desce rozdzielczej
- zniszczone fotel
- super kulka na kierownicy do robienia dziury w klacie podczas wypadku. po zdjęciu kierownica zostaje na stałe odciśnięta,
- brak zaślepki w panelu sterowania ogrzewaniem
- miły pan z wyglądu
- czysta
- ciekawa czapka czyszczącego ramę
- prawy przedni błotnik ucieka w dół
- czerwony to ponoć najszybszy kolor

- profesjonalna sesja zdjęciowa w celu ukazania samochodu takim jaki jest

Kylon
PS. Nie zaglądam do mojego PW. Wystarczy mi e-mail.
PS. Nie zaglądam do mojego PW. Wystarczy mi e-mail.
oglądając zdjęcia mam dziwne przekonanie że ten samochód baaardzo długo stał w jednym miejscu przed remontem, zauważ że progów praktycznie nie ma, przód równiez dziury, nie ma zdjęcia tylnej częsci, więc nic nie można powiedzieć ale można się domyślać. Komora silnika nie była malowana a robiąc dla siebie ja bym ciapnął tak samo jak mosty czy wachacze. To już naprawdę jest niewiele roboty. Czyli podsumowywując, robota na szybko ( moim zdaniem pomalowane bo przed wyglądało tragicznie czyli sama rdza) , ponadto weż pod uwagę że blacharko to nie wszystko, auto jest z 85 roku więc mechanicznie też ma mocno dość. Bo gdyby było coś robione to na pewno coś by ten pan skrobnoł o tym. Ja generalnie odradzam, zuważ nawet na zdjęciu przygotowane pod tapicerkę slady rdzy w samym rogu oraz przy styku nadkola z podłogą.Gdybym robił dla siebie to nie założyłbym tapicerki na coś takiego bo za rok, dwa będzie tam dziura.
Ufaj Bogu, ale Hi-lifta miej na pace.
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
Ta kulka na kierownicy to taka maniera wyniesiona z badziewiackich angielskich programów OR.
Juz nie chciałem wnikać w niuanse, Kylon to zrobił perfekcyjnie. Biorę pod uwagę, ze Starszy Pan jest przekonany, że zrobił auto właściwie, tylko strasznie w takim wieku przekonac sie po fakcie, ze popierdółka straszna wyszła.
Jeszcze jeden szczegół, no niech mnie kuźwa ktoś oświeci, co to znaczy w tym modelu BLOKADA SKRZYNI BIEGÓW i nie tylko w tym. Jedyną blokadę jaką znam ja, to taki patencik co by wajchą nikt ruszać nie mógł, co by auto nie dało sie złodziejowi prowadzić, co by... moze o to Starszemu Panu chodziło?
Jeszcze co do napraw miejscowych, bardo trudno jest zrobić blacharke w taki sposób aby usunąc ogniska korozji, mimo, ze ja zrobiem w tej materii wszystko co tylko możliwe (moja faktycznie była cała w "gołej" blasze) więc tu bym tak ostro nie jechał, pomijając detale których Starszy Pan nie zidentyfikował a Wy to zrobiliście na podstaiw zdjęć
i gdyby nie ten fakt, to bym Panu odpuścił ale skoro pisze, ze wszystko jest cacy... to powinien sobie okulary zmienić.
Juz nie chciałem wnikać w niuanse, Kylon to zrobił perfekcyjnie. Biorę pod uwagę, ze Starszy Pan jest przekonany, że zrobił auto właściwie, tylko strasznie w takim wieku przekonac sie po fakcie, ze popierdółka straszna wyszła.
Jeszcze jeden szczegół, no niech mnie kuźwa ktoś oświeci, co to znaczy w tym modelu BLOKADA SKRZYNI BIEGÓW i nie tylko w tym. Jedyną blokadę jaką znam ja, to taki patencik co by wajchą nikt ruszać nie mógł, co by auto nie dało sie złodziejowi prowadzić, co by... moze o to Starszemu Panu chodziło?
Jeszcze co do napraw miejscowych, bardo trudno jest zrobić blacharke w taki sposób aby usunąc ogniska korozji, mimo, ze ja zrobiem w tej materii wszystko co tylko możliwe (moja faktycznie była cała w "gołej" blasze) więc tu bym tak ostro nie jechał, pomijając detale których Starszy Pan nie zidentyfikował a Wy to zrobiliście na podstaiw zdjęć


The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
-
-
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 9:09 pm
- Lokalizacja: siedlce
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
...A co do wymiany różnych rzeczy, to akurat układ hamulcowy, skoro jest dobry to chyba nie ma konieczności wymiany. Najczęściej nawalają zaciski, a te były robione. To w jaki sposób była malowana rama chyba też nie robi różnicy. Po paru latach i tak ją piasek od spodu powyciera i można zaczynać od nowa, chociaż w sumie położono podkład i porządną farbę, a nie jakieś malowanie sprayem, więc wygląda to na porządną robotę...
Cha i tu Ciebie mamy
Ja sobie wyobrażasz kompleksowa renowację ramy bez zdjęcia instalacji hamulcowej i paliwowej? Jechac ją szczotką do zębów czy skrobać wkrętakiem?
Jeżeli do tej pory nie była robiona a daję sobie to i owo urwać, że nie, uwzględniając przy tym rocznik, to paliwowa przypomina rurociąg co zasila Petrochemię Płocką a wymiana miedzianych przewodów w hamulcowej to grosze (przy takiej kompleksówce).
Jeżeli trafi Ci sie zgnita rama a to nie takie rzadkie zjawisko to czekają Ciebie naprawy siłą rzeczy (tu uwaga do Wieśka Kalickiego), się mówi trudno i się spawa, drugą w dobrym stanie załatwić to nie lada sztuka. Dokładnośc i rzetelność polega na tym, ze majac tak dobry dostęp do ramy wszystkie miejsca łączone, czy trudno dostępne dodatkowo traktujemy odrdzewiaczami zostawiającymi po sobie podkład do malowania (reagujace tylko z rdzą). Innej metody nie ma. Można to jeszcze pomlować i porządnie zakonserwować a proces konserwacji powtarzać adekwatnie do ilości brodów, rzeczek, rowów, które się zalicza w terenie. Po kazdym upalaniu auta w błocie i tak myjemy ciśnieniówką wsio od spodu przy okazji wypłukując tez konserwację.

Cha i tu Ciebie mamy

Ja sobie wyobrażasz kompleksowa renowację ramy bez zdjęcia instalacji hamulcowej i paliwowej? Jechac ją szczotką do zębów czy skrobać wkrętakiem?
Jeżeli do tej pory nie była robiona a daję sobie to i owo urwać, że nie, uwzględniając przy tym rocznik, to paliwowa przypomina rurociąg co zasila Petrochemię Płocką a wymiana miedzianych przewodów w hamulcowej to grosze (przy takiej kompleksówce).
Jeżeli trafi Ci sie zgnita rama a to nie takie rzadkie zjawisko to czekają Ciebie naprawy siłą rzeczy (tu uwaga do Wieśka Kalickiego), się mówi trudno i się spawa, drugą w dobrym stanie załatwić to nie lada sztuka. Dokładnośc i rzetelność polega na tym, ze majac tak dobry dostęp do ramy wszystkie miejsca łączone, czy trudno dostępne dodatkowo traktujemy odrdzewiaczami zostawiającymi po sobie podkład do malowania (reagujace tylko z rdzą). Innej metody nie ma. Można to jeszcze pomlować i porządnie zakonserwować a proces konserwacji powtarzać adekwatnie do ilości brodów, rzeczek, rowów, które się zalicza w terenie. Po kazdym upalaniu auta w błocie i tak myjemy ciśnieniówką wsio od spodu przy okazji wypłukując tez konserwację.

The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
-
-
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 9:09 pm
- Lokalizacja: siedlce
ramę jak naprawiasz to wycinasz zardzewiałą część i w to miejsce wstawiasz dobrą na styk nie na nakładkę i nie żadne wzmocnienia powtarzam na styk
Ostatnio zmieniony sob kwie 14, 2007 9:01 am przez wiesław kalicki, łącznie zmieniany 1 raz.
wolę jeździć land cruiserem niż naprawiać
land rovera
land rovera
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
W ten sposób nasz słynny przed laty kierowca nie przegrywał wyścigów, tylko ich nie kończył z powodu"awarii skrzyni biegów".wiesław kalicki pisze:blokada skrzyni biegów to jest wtedy jak zablokuje się mózg i z 4 przełaczysz na wsteczny
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 16
- Rejestracja: pt kwie 13, 2007 4:55 pm
A więc byłem, widziałem i oto moje sprawozdanie i odpowiedzi na kwestie w powyższych postach:
- Drzwi faktycznie na rogu odstają z lekka. Ale jak się dognie to będzie git.
- Te odblaski po bokach to nie odblaski tylko normalne, działające kierunki.
- Co do wału się nie wypowiadam
- Komora silnikowa nie była lakierowana. Dowiedziałem się, że jego oryginalny kolor to taki czerwony bardziej lekki. Spód maski i komora są nieruszane, co widziałem po tabliczkach z danymi samochodu, bo nigdy nie ruszane.
- Nie widziałem żadnych purchli na drzwiach. No serio, może na zdjęciach tak wyszły
- Od spodu buda zdrowa i była robiona. Polakierowana jest jakimś takim grubym lakierem i dlatego wydaje się inna
- Nie była przelakierowywana z białej tylko z takiej jak komora silnika
- Tylna belka zdrowa. Po prostu niedomyta do zdjęć. Nic się nie sypie
- Dekiel raczej szczelny. Gość twierdzi, że silnikowi szkodzi woda więc go nie myje. Tak jak rozebrali brudny dekiel to tak samo założyli ponownie i nie wytarli.
- Remont silnika robiony jakieś pół roku temu. Samochód był jeżdżony zimą kilka razy jak było więcej śniegu.
- Paski klinowe są dokładnie takie same. Zdjęcie było robione przy pracującym silniku i się napis z paska rozmył i dlatego sprawia takie wrażenie.
- Tapicerka drzwi trochę luźna (ma swoje lata), ale nie jest przedarta czy jakoś zasyfiała.
- Nie wiem o których dziurach mówisz w desce rozdzielczej. Nie widziałem nic co by odbiegało od standardu.
- Fotele, o dziwo, są w dobrym stanie. Te tylne myślałem, że są czymś zaszczane na żółto, ale okazało się, że słońce wyszło na moment podczas zdjęć i takie promienie padały. Przednie fotele OK, nic nie trzeba przy nich robić.
- No ta kulka na kierownicy nie wygląda ładnie, ale facet faktycznie ledwo machał
- Faktycznie obok suwaków ogrzewania nie ma małej zaślepeczki. Ale zawsze można tam pstryczek dać jakiś.
- Pan bardzo miły i gadatliwy
- Prawy błotnik przy zderzaku ucieka w dół, ale w samochodzie leżały te plastikowe osłonki i faktycznie jak się je zamontuje to nie widać.
Samochód był przez gościa kupiony jakieś 4 lata temu (daty w dowodzie) i cały czas jeździł. Remont się rozpoczął jakieś 1,5 roku temu. Przed remontem wyglądał faktycznie nieciekawie, ale wmontowane były całe części w niego, czyli kupione reparaturki błotników tylnych, progi itd, nie było szpachlowania i rzeźby.
Obejrzałem samochód pod kątem mechanicznym i wszystko, jak na moje oko, gra. Wycieków z mostów nie ma, nic nie trzeszczy i nie klekocze. Jedyne co mocno klepie to padnięty przedni amortyzator, który ma luzy w sobie, ale o tym już wiemy z ogłoszenia. Co do rdzy to chyba przesadziliście i mnie nastraszyliście. Samochód wygląda znacznie lepiej w rzeczywistości niż na zdjęciach. Myślę, że za dużo się spodziewamy wszyscy tutaj, przecież wiadomo, że jak samochód jest remontowany to nie dopilnuje się wszystkiego, zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś kosmetyczne drobiazgi. Silnik chodzi jak bajka. Przed odpaleniem zajrzałem pod maskę, żeby się upewnić, że silnik zimny. Silnik zimny i zaszroniały jak kamień. Odpala bez problemu, nie dymi. Jak się nagrzał i trochę go wpuściłem na obroty to też nie dymił, czyli chyba bardzo dobrze.
Ogólnie prezentuje się zupełnie inaczej niż z Waszych opisów. Myślę, że rzadko komuś się chce tyle zrobić przy samochodzie. Wiadomo, że można więcej, ale w sumie po co. Dowiedziałem się, że cena od zaraz to 23tys, ale jak ktoś ma nerwy i liczy, że nikt inny nie weźmie to może czekać i wziąć na koniec za mniej.
Ogólnie jestem na tak i jak tylko uzbieram kasę to biorę. Ze wszystkich samochodów w tej cenie ten się prezentuje najlepiej i pracuje dobrze.
- Drzwi faktycznie na rogu odstają z lekka. Ale jak się dognie to będzie git.
- Te odblaski po bokach to nie odblaski tylko normalne, działające kierunki.
- Co do wału się nie wypowiadam
- Komora silnikowa nie była lakierowana. Dowiedziałem się, że jego oryginalny kolor to taki czerwony bardziej lekki. Spód maski i komora są nieruszane, co widziałem po tabliczkach z danymi samochodu, bo nigdy nie ruszane.
- Nie widziałem żadnych purchli na drzwiach. No serio, może na zdjęciach tak wyszły
- Od spodu buda zdrowa i była robiona. Polakierowana jest jakimś takim grubym lakierem i dlatego wydaje się inna
- Nie była przelakierowywana z białej tylko z takiej jak komora silnika
- Tylna belka zdrowa. Po prostu niedomyta do zdjęć. Nic się nie sypie
- Dekiel raczej szczelny. Gość twierdzi, że silnikowi szkodzi woda więc go nie myje. Tak jak rozebrali brudny dekiel to tak samo założyli ponownie i nie wytarli.
- Remont silnika robiony jakieś pół roku temu. Samochód był jeżdżony zimą kilka razy jak było więcej śniegu.
- Paski klinowe są dokładnie takie same. Zdjęcie było robione przy pracującym silniku i się napis z paska rozmył i dlatego sprawia takie wrażenie.
- Tapicerka drzwi trochę luźna (ma swoje lata), ale nie jest przedarta czy jakoś zasyfiała.
- Nie wiem o których dziurach mówisz w desce rozdzielczej. Nie widziałem nic co by odbiegało od standardu.
- Fotele, o dziwo, są w dobrym stanie. Te tylne myślałem, że są czymś zaszczane na żółto, ale okazało się, że słońce wyszło na moment podczas zdjęć i takie promienie padały. Przednie fotele OK, nic nie trzeba przy nich robić.
- No ta kulka na kierownicy nie wygląda ładnie, ale facet faktycznie ledwo machał
- Faktycznie obok suwaków ogrzewania nie ma małej zaślepeczki. Ale zawsze można tam pstryczek dać jakiś.
- Pan bardzo miły i gadatliwy
- Prawy błotnik przy zderzaku ucieka w dół, ale w samochodzie leżały te plastikowe osłonki i faktycznie jak się je zamontuje to nie widać.
Samochód był przez gościa kupiony jakieś 4 lata temu (daty w dowodzie) i cały czas jeździł. Remont się rozpoczął jakieś 1,5 roku temu. Przed remontem wyglądał faktycznie nieciekawie, ale wmontowane były całe części w niego, czyli kupione reparaturki błotników tylnych, progi itd, nie było szpachlowania i rzeźby.
Obejrzałem samochód pod kątem mechanicznym i wszystko, jak na moje oko, gra. Wycieków z mostów nie ma, nic nie trzeszczy i nie klekocze. Jedyne co mocno klepie to padnięty przedni amortyzator, który ma luzy w sobie, ale o tym już wiemy z ogłoszenia. Co do rdzy to chyba przesadziliście i mnie nastraszyliście. Samochód wygląda znacznie lepiej w rzeczywistości niż na zdjęciach. Myślę, że za dużo się spodziewamy wszyscy tutaj, przecież wiadomo, że jak samochód jest remontowany to nie dopilnuje się wszystkiego, zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś kosmetyczne drobiazgi. Silnik chodzi jak bajka. Przed odpaleniem zajrzałem pod maskę, żeby się upewnić, że silnik zimny. Silnik zimny i zaszroniały jak kamień. Odpala bez problemu, nie dymi. Jak się nagrzał i trochę go wpuściłem na obroty to też nie dymił, czyli chyba bardzo dobrze.
Ogólnie prezentuje się zupełnie inaczej niż z Waszych opisów. Myślę, że rzadko komuś się chce tyle zrobić przy samochodzie. Wiadomo, że można więcej, ale w sumie po co. Dowiedziałem się, że cena od zaraz to 23tys, ale jak ktoś ma nerwy i liczy, że nikt inny nie weźmie to może czekać i wziąć na koniec za mniej.
Ogólnie jestem na tak i jak tylko uzbieram kasę to biorę. Ze wszystkich samochodów w tej cenie ten się prezentuje najlepiej i pracuje dobrze.
- Elwood
-
- Posty: 1374
- Rejestracja: śr lis 22, 2006 10:27 am
- Lokalizacja: z wykopalisk...
- Kontaktowanie:
Masz rację, "można zrobić więcej, tylko po co"... Silnik, który boi sie wody... chyba się czepiam.
Przy dzisiejszych temperaturach nawet niedomagający silnik odpala bez zastrzeżeń.
A teraz juz bez czepiania:
Miałes okazję pojeźdzć tym autkiem z pół godziny? Tyle potrzeba aby rozgrzać olej w skrzyni i ujawnić ewentualne wycieki z pozostałych mechanizmów.
Sprawdzałes luzy na wale? Załączyłeś przedni napęd? Jak się sprawuje?
Jeżeli diagnoza z obrazka się nie sprawdziła to jest to okazja.
Przy dzisiejszych temperaturach nawet niedomagający silnik odpala bez zastrzeżeń.
A teraz juz bez czepiania:
Miałes okazję pojeźdzć tym autkiem z pół godziny? Tyle potrzeba aby rozgrzać olej w skrzyni i ujawnić ewentualne wycieki z pozostałych mechanizmów.
Sprawdzałes luzy na wale? Załączyłeś przedni napęd? Jak się sprawuje?
Jeżeli diagnoza z obrazka się nie sprawdziła to jest to okazja.
The Bluesmobile
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
"...nauczyć się być w świecie, oglądać go, odkrywać, zwyczajnie, nim zniknie..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość