Jaki LC 95 - szukam, potrzebuje porady
Moderator: Mroczny
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 25
- Rejestracja: wt wrz 02, 2008 9:13 pm
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Jaki LC 95 - szukam, potrzebuje porady
Ostatecznie pożegnałem się z moim Merc G, nie myślę o następnym. Szukam dla siebie LC 95. Niestety okazuje się że nie jest to zadnie proste. Polskie portale plus niemieckie typu mobile.de niewiele oferują (byłem już po LC i okazał się inny niż w zapowiedzi, niestety sprzedający też nie był Niemcem ale przybyszem z nad Bosforu. Może macie jakieś swoje źródła lub wiecie kto specjalizuje się w sprowadzaniu LC, bez kręcenia liczników, fałszowanie książek serwisowych etc. Byłbym wdzięczny. Szukam LC 95, 3,0 D z klimą, cel - raczej auto wyprawowe oraz leśne przygody w górach (jestem myśliwym). Proszę o opinie o aucie, silniku i co jest ważne przy kupnie. LC 3,0 D ma różną moc, jaki polecacie. Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Wóz - Wrocław
Wóz - Wrocław
KZJ95 & Mannlicher
Ja mojej szukałem 3 miechy i to z roznym skutkiem
łącznie z desperacją zmiany marki zainteresowania ale trafiłem i kupiłem krajową 2 tyg temu. Toyka na ta przewagę że nr VIN jest w systemie toyoty więc zaprzyjaznij sie z kims z salonu/serwisu aby sprawdzać nawet tel co działo się z samochodem. Ja w ten sposób wyłapałem że jedna miała rolkę z wymianą ramy
, druga była popowodziowa suszona w toyce w Katowicach, inna kręcona na liczniku 150 tys i 1mm szpachlu itd itd. Nie ma reguły ze tam na zachodzie też znajdziesz samochód niekręcony lub z przekrętem krótko mówiąć zyczę ci cierpliwości i wytrwałości


emeryt off
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Są wersje z intercoolerem i bez. Ta pierwsza oczywiście mocniejsza.
Słabe elementy w tym aucie - dyfry, niestety, szczególnie przedni. Ale i tylny nie rewelka. Dobrze jest odkręcić korek (ten górny) i zassać kropelkę oleju. Wiele to powie o stanie mechanizmu. Często też zdarza się skorodowany lub rozwalony silnik napędu blokady tylnej. Droga zabawka, w ASO ponad 3 tysie.
Sam silnik - dosyć wrażliwa głowica, Zdarza się jej czasem pęknąć, szczególnie jak się trafi przegrzanie. Dlatego chłodnica w tym silniku musi być igła.
Poza tym - bez większych wad. No, może przyciężkawy nieco
Słabe elementy w tym aucie - dyfry, niestety, szczególnie przedni. Ale i tylny nie rewelka. Dobrze jest odkręcić korek (ten górny) i zassać kropelkę oleju. Wiele to powie o stanie mechanizmu. Często też zdarza się skorodowany lub rozwalony silnik napędu blokady tylnej. Droga zabawka, w ASO ponad 3 tysie.
Sam silnik - dosyć wrażliwa głowica, Zdarza się jej czasem pęknąć, szczególnie jak się trafi przegrzanie. Dlatego chłodnica w tym silniku musi być igła.
Poza tym - bez większych wad. No, może przyciężkawy nieco

w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Nie wiem, skąd takie info. Intercooler, mówiąc w skrócie, podnosi sprawność silnika. Stąd przyrost parametrów.Woz pisze:"Są wersje z intercoolerem i bez. Ta pierwsza oczywiście mocniejsza." Co się za tym kryje, wiecej pali, bardziej awaryjny etc
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
wersje z Intercoolerem to modele produkowane od 2001r i oznaczane jako D4D i jest to zupelnie inny silnik... rozni sie przedewszystkim sposobem zasilania w paliwo (common rail) oraz oczywiscie mnogoscia roznych czujnikow, elektroniki itd... ale za to jest mocny (164KM)
Ja tez stanalem swego czasu przed wyborem i wybralem starsza jednostke napedowa (KZTE) jest slabsza (125KM) ale za to moment obrotowy ma podobny do D4D , pozatym jest mniej skomplikowana, ma zwykla pompe wtryskowa i nie boi sie syfiatego paliwa, w przeciwienstwie do D4D w ktorym jak ci sie wysokocisnieniowe wtryski przytkaja to masz problem...finansowy oczywiscie
tak czy inaczej oba silniki sa dobre, D4D tak naprawde bazuje na KZTE,
jesli szukasz auta wyprawowego (tak jak ja szukalem) to bym bral KZTE (do 2001r) co zreszta uczynilem i dzis jestem szczesliwym posiadaczem LC 95 z 99roku wlasnie z silniczkiem 3.0 KZTE, ten silniczek naprawde jest optymalnym pednikiem do tego samochodu, ktory wcale nie jest CIEZKI jak na swoje rozmiary! 1890kg to raczej niewiele w porownaniu do ponad 2000kg w Discovery nie mowiac juz o patrolu...
Pozatym LC95 inaczej Prado, znajdziesz w wiekszosci ze stalym napedem na 4kola z centralnym mechanicznie blokowanym dyferencialem, i oczywiscie z reduktorem. w lepszych kapletacjach nadwozia z blokada (elektro-mechaniczna) tylnego mostu. W trakcie kupna sprawdz czy blokada centralnego dyfra sie zalacza (kontrolka pomaranczowa), czy dziala reduktor i biegi z niego nie wyskakuja, sprawdz czy zalacza sie tylna blokada (czerwona kontrolka) pamietaj ze mozna ja uruchomic tylko na biegu LL czyli na reduktorze! na HL albo HH sie nie zalaczy! bedzie tylko nieudolnie migala na desce rozdzielczej.
Pozatym szukaj lozow w zawieszeniu, wyciekow itp...jak w kazdym aucie... Nadwozia sa bardzo dobrze zabezpieczone antykorozyjnie wiec nawet w autach 10letnich trzeba sie nameczyc zeby ja znalezc. (choc pewnie nie jest to regula)
Ogolnie rzecz ujmojac Prado to bardzo udane auto, ma oczywiscie swoje ograniczenia(jak kazde auto) ale do wypraw i lekkiego/sredniego offroadu spokojnie da rade. Bardzo fajnie sie prowadzi po przeroznych szuterkach, lesnych duktach itp... zreszta w piachu tez robi w najlepsze
A do tego jest cudownie komfortowy na szosie, elektryka szyb, lusterek, klimatyzacja, porzadne audio i nic tylko walic na sam koniec swiata
jak widac ja tam jestem zadowolony urzytkownik
jak by co to sluze pomoca i rada.
Hej
Ja tez stanalem swego czasu przed wyborem i wybralem starsza jednostke napedowa (KZTE) jest slabsza (125KM) ale za to moment obrotowy ma podobny do D4D , pozatym jest mniej skomplikowana, ma zwykla pompe wtryskowa i nie boi sie syfiatego paliwa, w przeciwienstwie do D4D w ktorym jak ci sie wysokocisnieniowe wtryski przytkaja to masz problem...finansowy oczywiscie

tak czy inaczej oba silniki sa dobre, D4D tak naprawde bazuje na KZTE,
jesli szukasz auta wyprawowego (tak jak ja szukalem) to bym bral KZTE (do 2001r) co zreszta uczynilem i dzis jestem szczesliwym posiadaczem LC 95 z 99roku wlasnie z silniczkiem 3.0 KZTE, ten silniczek naprawde jest optymalnym pednikiem do tego samochodu, ktory wcale nie jest CIEZKI jak na swoje rozmiary! 1890kg to raczej niewiele w porownaniu do ponad 2000kg w Discovery nie mowiac juz o patrolu...
Pozatym LC95 inaczej Prado, znajdziesz w wiekszosci ze stalym napedem na 4kola z centralnym mechanicznie blokowanym dyferencialem, i oczywiscie z reduktorem. w lepszych kapletacjach nadwozia z blokada (elektro-mechaniczna) tylnego mostu. W trakcie kupna sprawdz czy blokada centralnego dyfra sie zalacza (kontrolka pomaranczowa), czy dziala reduktor i biegi z niego nie wyskakuja, sprawdz czy zalacza sie tylna blokada (czerwona kontrolka) pamietaj ze mozna ja uruchomic tylko na biegu LL czyli na reduktorze! na HL albo HH sie nie zalaczy! bedzie tylko nieudolnie migala na desce rozdzielczej.
Pozatym szukaj lozow w zawieszeniu, wyciekow itp...jak w kazdym aucie... Nadwozia sa bardzo dobrze zabezpieczone antykorozyjnie wiec nawet w autach 10letnich trzeba sie nameczyc zeby ja znalezc. (choc pewnie nie jest to regula)
Ogolnie rzecz ujmojac Prado to bardzo udane auto, ma oczywiscie swoje ograniczenia(jak kazde auto) ale do wypraw i lekkiego/sredniego offroadu spokojnie da rade. Bardzo fajnie sie prowadzi po przeroznych szuterkach, lesnych duktach itp... zreszta w piachu tez robi w najlepsze

A do tego jest cudownie komfortowy na szosie, elektryka szyb, lusterek, klimatyzacja, porzadne audio i nic tylko walic na sam koniec swiata

jak widac ja tam jestem zadowolony urzytkownik

jak by co to sluze pomoca i rada.
Hej
TOYOTA
Kod: Zaznacz cały
Robi z tego autobusu małą wyścigówkę.
Mniej elektroniki w 4x4 mniej problemu stara odwieczna zasada. Miałem podobne problemy D4D czy stara wersja i mam starą i jest

Jak sprawdzałam swoją któromś tam podczas oglądania to stary mechanior w toyocie potwierdził to co wszyscy stare dobre silniki bez czujników i zdędnych elektoronicznych bzdetów
To ma byc samochód do jezdzenia a nie do scigania i szybkości a i tak jak jedziesz w wyprawie to jedziesz w kolumnie a te 125 kucy wystarczy. Na drodze aby wyprzedzić też starcza
Wybór i tak jest Twój i Twoje szelesty wydane na samochód i pózniejszą eksploatację.
A i tak zawsze jest pakiet startowy więc aby była to wyprawówka to trzeba:
pakiet startowy który doprowadza toykę do stanu perfekcyjnego, gumki zawieszenia, oleje, inne cuda które i tak musisz zrobić chyba że bierzesz toykę z salonu

co do kosztów tak w przybliżeniu aby była to wyprawówka
zawias 2 "ok 4 tys
kapcie ok 3 tys
zderzak 4 tys
wyciagarka ok 3 tys opcja
bzdety ok 1 tys
nie liczą zabudowy w srodku i robocizny za wyżej wymienione elementy
może jednak warto starsza wersję a to co zostanie pakować w toykę a i tak wyścik zbrojeń będzie trwał ciągle

Ja jestem ze swojej 99 zadowolony

Co do głowic to załozyłem wątek i nie jest to aż takie straszne bo to z głowicą zdarza sie bardzo rzadko, sam taka jedną miałem na oku po wymianie ale gość chciał za duzo za rocznik 97 i golasa

Jak oglądasz to sprawdz są gumki przy nadkolach między nadkolem a blachami całe i czy jest pod nia wytarty lakier jak tak to nikt nic nie robił z blachami. To zawsze sie tam wyciera
emeryt off
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Sprawdzę jeszcze dzisiaj, ale na 99% stoi u mnie na placu wersja z silnikiem 1KZ-TE i z intercoolerem. Ale sprawdzę dokładnie.
Ale faktycznie, d4d bazuje na korpusie 1kz. I to zarówno silniki 2,4 jak i 3,0.
Ale jakoś nie mam przekonania do nich. Dwa auta już do mnie trafiły, i w obu było coś nie tak z silnikiem (mechanicznie). Oba były co prawda po rolce, ale lc95 po dzwonach różnych mam znacznie więcej, i silnikami 1kz ne ma problemu.
Ale faktycznie, d4d bazuje na korpusie 1kz. I to zarówno silniki 2,4 jak i 3,0.
Ale jakoś nie mam przekonania do nich. Dwa auta już do mnie trafiły, i w obu było coś nie tak z silnikiem (mechanicznie). Oba były co prawda po rolce, ale lc95 po dzwonach różnych mam znacznie więcej, i silnikami 1kz ne ma problemu.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Powtarzacie w kółko o tej elektronice.
Elektronika się nie psuje wcale lub bardzo rzadko.
Nigdy nie czytałem o takim przyradku. Urywają się koła, wybijają elementy gumowe itp.
W j95 największym babolem jest przednie zawieszenie i przekładnia kierownicza.
Ale skoro auto użytkujesz z głową, odpowiednio przygotujesz do jady w terenie i dbasz o wymianę części na nowe oryginalne a nie żadne drutowanie to auto jest bezawaryjne.
Auto na polskie i europejskie warunki spełnia swoje zadanie. Mało który z nas jeździe takim samochodem na kilku miesięczne wyprawy. Ci co jeźdżą to kupują sobie 60 i 80 (w której też jest od groma elektroniki).
Mi akurat nie przeszkadza że w aucie jest tempomat, klima i abs.
Jak robiłem kilkaset kilometrów dojazdówki na bałkany po autostadach to dziękowałem za nowoczesne przydaśki
Nawet jak bym miał auto z lat 80 to i tak go po drodze nie naprawię sam bo się nie znam.
Tyle w temacie.
Elektronika się nie psuje wcale lub bardzo rzadko.
Nigdy nie czytałem o takim przyradku. Urywają się koła, wybijają elementy gumowe itp.
W j95 największym babolem jest przednie zawieszenie i przekładnia kierownicza.
Ale skoro auto użytkujesz z głową, odpowiednio przygotujesz do jady w terenie i dbasz o wymianę części na nowe oryginalne a nie żadne drutowanie to auto jest bezawaryjne.
Auto na polskie i europejskie warunki spełnia swoje zadanie. Mało który z nas jeździe takim samochodem na kilku miesięczne wyprawy. Ci co jeźdżą to kupują sobie 60 i 80 (w której też jest od groma elektroniki).
Mi akurat nie przeszkadza że w aucie jest tempomat, klima i abs.
Jak robiłem kilkaset kilometrów dojazdówki na bałkany po autostadach to dziękowałem za nowoczesne przydaśki
Nawet jak bym miał auto z lat 80 to i tak go po drodze nie naprawię sam bo się nie znam.
Tyle w temacie.
Adrian
LC 95 mota się
LC 95 mota się
w sumie racja. Ale pomiędzy mechaniką a elektroniką jest jeszcze:rico69 pisze:Powtarzacie w kółko o tej elektronice.
Elektronika się nie psuje wcale lub bardzo rzadko.
Nigdy nie czytałem o takim przyradku. Urywają się koła, wybijają elementy gumowe itp.
a. sensoryka(czujniki różne) i
b. elementy wykonawcze(elektrozaworki i podobne).
Obie grupy elementów są z natury delikatne, podatne na zakłócenia i bardzo łatwo uszkadzalne a przy tym najczęściej nienaprawialne. Reszta to komp pokładowy czuwający nad kierownikiem i przeciwdziałający zagładzie samochodu lub jego podzespołu jakiegoś(tryby awaryjne i podobne). Do tego wysokie wymagania warsztatowe jakie stawia nowoczesny samochód w kwestii diagnostyki. Innymi słowy: TO SIĘ NIE NADAJE POZA MIASTO

podobnież wzięte z koncepcyjnej wersji Yarisa 4WDW j95 największym babolem jest przednie zawieszenie i przekładnia kierownicza.

niby tak. ale jak nie daj boog na zadupiu klęknie to kierownik razem z niąAle skoro auto użytkujesz z głową, odpowiednio przygotujesz do jady w terenie i dbasz o wymianę części na nowe oryginalne a nie żadne drutowanie to auto jest bezawaryjne.

jak każdy inny SUV tej klasy.Auto na polskie i europejskie warunki spełnia swoje zadanie.[...]

Toyota J9x to naprawdę fajny samochodzik, może nawet lepszy(?) od drugich generacji Terrano czy Pajero. Szkoda tylko, że od obu znacznie droższy i w utrzymaniu i zakupie.
Lewicowość jest rodzajem fantazji masturbacyjnej, dla której fakty nie mają znaczenia. G.Orwell
Miałem Pajero II poprzednio i oprócz super selecta nie ma w nim nczego innego.
Ale po co w toyce SS jak jest full time 4wd
Moja koncepcja samochodu jest taka że można zabrać rodzinę i daleko pojechać, niekoniecznie asfaltem.
Nie wyobrażam sobie wycieczki latem na np. Korsykę strarą terenówką gdzie masz kilka tysięcy po asfltach, do tego dwójka dzieciaków. No chyba że ktoś lubi.
Na taplanie turystyczne w błotku j95 się nada.
Ale nie można żądać od tego auta jakiegoś przeprawowego hardcoru, bo wtedy trzeba drogo płacić.



Ale po co w toyce SS jak jest full time 4wd

Moja koncepcja samochodu jest taka że można zabrać rodzinę i daleko pojechać, niekoniecznie asfaltem.
Nie wyobrażam sobie wycieczki latem na np. Korsykę strarą terenówką gdzie masz kilka tysięcy po asfltach, do tego dwójka dzieciaków. No chyba że ktoś lubi.
Na taplanie turystyczne w błotku j95 się nada.
Ale nie można żądać od tego auta jakiegoś przeprawowego hardcoru, bo wtedy trzeba drogo płacić.



Adrian
LC 95 mota się
LC 95 mota się
zescie sie panowie uczepili bidnego D4D 
znajomy ma takowego w nowym Hiluxie i jest zadowolony, jak pewnie kazdy urzytkownik tego silnika... ktos tam juz wczesniej pisal ze wkoncu "kazdy chwali swoje"
ja nie powiem ze jest gorszy od KZTE bo pewnie nie jest, a z punktu widzienia 90% urzytkownikow to jest LEPSZY...
pytanie czemu na allegro 10letnie silniki KZTE sa drozsze od 2-4letnich D4D????? to ci jest dopiero zagadka
P.S. fajne fotki rico!
pozdrawiam wszystkich userow J95! niech MOC panowie bedzie z wami!

znajomy ma takowego w nowym Hiluxie i jest zadowolony, jak pewnie kazdy urzytkownik tego silnika... ktos tam juz wczesniej pisal ze wkoncu "kazdy chwali swoje"
ja nie powiem ze jest gorszy od KZTE bo pewnie nie jest, a z punktu widzienia 90% urzytkownikow to jest LEPSZY...
pytanie czemu na allegro 10letnie silniki KZTE sa drozsze od 2-4letnich D4D????? to ci jest dopiero zagadka

P.S. fajne fotki rico!

pozdrawiam wszystkich userow J95! niech MOC panowie bedzie z wami!

TOYOTA
Kod: Zaznacz cały
zescie sie panowie uczepili bidnego D4D

Więcej czujników więcej szmalu na diagnostykę bo bez kompa w salonie toyki to nie ma co podchodzić
Kod: Zaznacz cały
Jak robiłem kilkaset kilometrów dojazdówki na bałkany po autostadach to dziękowałem za nowoczesne przydaśki

a tym bardziej jak to ten sam silnik 1kz tylko wyżyłowany do 163 kucy to jak dla mnie, przemawia stara wersja

emeryt off
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Sprawdziłem dokładnie to auto, o którym wspominałem wcześniej. Faktycznie, intercooler jest z silnikiem D4D.
Co do elektroniki - utop auto na tyle głęboko, by zalał się komputer, i na tyle długo, żeby do wiązek i złączy woda zdążyła najść. Wtedy zobaczysz, ile roboty (a czasem i kasy) kosztuję, żeby wszystko zaczęło gadać jak przed utopieniem.
To jest jedna rzecz. Druga to taka, że awarie w elektronicznym systemie sterowania silnikiem są trudne do ustalenia, nawet dla w miarę kumatego mechanika, jeżeli nie ma się pod ręką specjalistycznego sprzętu diagnostycznego.
Dlatego, na dalekie wyprawy w mało cywilizowane tereny oraz do ostrego taplania się w kałużach preferowane są konstrukcje proste.
Natomiast do codziennej jazdy - elektronika daje wygodę. A asistance pozwala niewiedzieć, gdzie są bezpieczniki
Co do elektroniki - utop auto na tyle głęboko, by zalał się komputer, i na tyle długo, żeby do wiązek i złączy woda zdążyła najść. Wtedy zobaczysz, ile roboty (a czasem i kasy) kosztuję, żeby wszystko zaczęło gadać jak przed utopieniem.
To jest jedna rzecz. Druga to taka, że awarie w elektronicznym systemie sterowania silnikiem są trudne do ustalenia, nawet dla w miarę kumatego mechanika, jeżeli nie ma się pod ręką specjalistycznego sprzętu diagnostycznego.
Dlatego, na dalekie wyprawy w mało cywilizowane tereny oraz do ostrego taplania się w kałużach preferowane są konstrukcje proste.
Natomiast do codziennej jazdy - elektronika daje wygodę. A asistance pozwala niewiedzieć, gdzie są bezpieczniki

w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 25
- Rejestracja: wt wrz 02, 2008 9:13 pm
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Koledzy jakie znaczenie przy kupnie ma ilość przejechanych kilometrów? Czyli ile max takie silniki sprawnie funkcjonują, kiedy remont. Oraz przy ilu mamy poważne inwestycje. Ogólnie 10 latki mają pomiędzy 150 kilo do 250, czy przy 250 to już max dla tych silników? Czy naprawdę kilometry są ważne czy warto skupić się na innych rzeczach w aucie? Będę wdzięczny za wasze wskazówki i doświadczenia.
KZJ95 & Mannlicher
-
-
- Posty: 16166
- Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
- Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Kilometry są oczywiście ważne. Tyle, że bardzo często rozmija się to, co pokazuje licznik ze stanem faktycznym
Silniki 1KZ -TE żyją przeciętnie do ok. 400 tyś km, praktycznie bez objawów starości. Wyjątkiem jest turbosprężarka, która po przebiegu rzędu 200 k zaczyna niedomagać.
Natomiast żywotność silnika to jedno, a żywotność przeniesienia napędu to drugie. Całość wytrzymuje mniej więcej podobny przebieg, z tym, że na skrzyni 300k zaczyna już być odczuwalne.
Jeżeli auto jeździło głównie po asfaltach, to dobrze jest porządnie się przyglądnąć i osłuchać napęd. Powie o stanie i przebiegu auta więcej, niż wypicowany na sprzedaż środek. Dobrze jest też pobrać próbkę oleju z reduktora i dyfrów. Nie trzeba być super mechanikiem, żeby odróżnić zdrowy olej od czarnej cieczy przypominającej płynny asfalt
Natomiast jeżeli auto było używane w terenie, i to ostro, to awarie napędu, szczególnie dyfrów, mogą się zdarzyć przy dowolnym przebiegu. LC serii 9 ma po prostu za słabe napędy w stosunku do możliwości silnika i masy pojazdu, łatwo je uszkodzić.

Silniki 1KZ -TE żyją przeciętnie do ok. 400 tyś km, praktycznie bez objawów starości. Wyjątkiem jest turbosprężarka, która po przebiegu rzędu 200 k zaczyna niedomagać.
Natomiast żywotność silnika to jedno, a żywotność przeniesienia napędu to drugie. Całość wytrzymuje mniej więcej podobny przebieg, z tym, że na skrzyni 300k zaczyna już być odczuwalne.
Jeżeli auto jeździło głównie po asfaltach, to dobrze jest porządnie się przyglądnąć i osłuchać napęd. Powie o stanie i przebiegu auta więcej, niż wypicowany na sprzedaż środek. Dobrze jest też pobrać próbkę oleju z reduktora i dyfrów. Nie trzeba być super mechanikiem, żeby odróżnić zdrowy olej od czarnej cieczy przypominającej płynny asfalt

Natomiast jeżeli auto było używane w terenie, i to ostro, to awarie napędu, szczególnie dyfrów, mogą się zdarzyć przy dowolnym przebiegu. LC serii 9 ma po prostu za słabe napędy w stosunku do możliwości silnika i masy pojazdu, łatwo je uszkodzić.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl
Ja już wogóle nie patrzę na przebieg, u nas cofanie licznika to często fragment przygotowania auta do sprzedaży, jak np. trzepanie dywaników. To samo z książkami przeglądów, które... można kupić na allegro. Wolę patrzeć na stan pedałów, w jakim stanie jest guma na nich. Czy kierownica i gałka biegów jest wyświechtana. Czy guziki maja jeszcze nadruk, czy podłokietnik nie błyszczy jak głowa łysego, czy lewa strona siedziska fotela kierowcy jest poniszczona i zgnieciona. Wiarygodne są też przeglądy w aso, ale potwierdzone osobiście.Woz pisze:Koledzy jakie znaczenie przy kupnie ma ilość przejechanych kilometrów?
GG 2626465
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 38
- Rejestracja: wt paź 09, 2007 1:00 pm
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ganiam J95 z silnikiem D4D..jestem zadowolony. Jasne że na wyprawy do Afryki czy dalekiej Azji lepszy starszy silnik z przyczyn oczywistych..w moim przypadku takie wyjazdy to nie codzienność więc luzz
co do trwałości silnika to dużo zależy od kierownika i jego podejścia..
miałem niefart doświadczyć jazdy testowej w wykonaniu Pana z ASO...szczerze mówiąc pierwszy raz widziałem takie traktowanie silnika w dieslu...
ręce opadają
a silniczek umiera
co do przedniego zawieszenia to trzeba pamiętać że jest bardziej light niż hd i jak pisał Rico trza się nauczyć z tym obchodzić,
jeśli idzie o przekładnię to wymieniłem polibusze i jestem zadowolony..a czas pokaże ile przeżyje bez wymiany na nową
generalnie jak pisali koledzy wyżej można się zdziwić gdzie wjedzie i skąd wyjedzie ten autobusik mając na uwadze jego konstrukcyjne przeznaczenie

co do trwałości silnika to dużo zależy od kierownika i jego podejścia..
miałem niefart doświadczyć jazdy testowej w wykonaniu Pana z ASO...szczerze mówiąc pierwszy raz widziałem takie traktowanie silnika w dieslu...
ręce opadają

co do przedniego zawieszenia to trzeba pamiętać że jest bardziej light niż hd i jak pisał Rico trza się nauczyć z tym obchodzić,
jeśli idzie o przekładnię to wymieniłem polibusze i jestem zadowolony..a czas pokaże ile przeżyje bez wymiany na nową

generalnie jak pisali koledzy wyżej można się zdziwić gdzie wjedzie i skąd wyjedzie ten autobusik mając na uwadze jego konstrukcyjne przeznaczenie

A zadam przewrotne moze pytanie : dlaczego wiekowe LC95 a nie o wiele nowsze i mlodsze ale w benzynie FJC ?
Jesli chodzi zeby koszt zakupu na poczatku byl niski - to rozumiem. .Ale jesli chcesz wyskoczyc z jakis 70-75 K. to warto rozwazyc zakup rocznej FJC z silnikiem 4,0 V6 za 85-90 K. Jak ktos poczeka i poszuka w sieci za tyle jest w stanie kupic na polskich blachach.Roznica juz niewielka w stosunku do LC95 ale auto sie kupuje na lata.
Ja tak zrobilem i jestem zadowolony.
Ubiegajac pytanie o spalanie : oszpejowany samochod, blachy, AT, snorkel, bagaznik, wyciagarka, itp : po miescie 15/100.
Pozdrawiam
Jesli chodzi zeby koszt zakupu na poczatku byl niski - to rozumiem. .Ale jesli chcesz wyskoczyc z jakis 70-75 K. to warto rozwazyc zakup rocznej FJC z silnikiem 4,0 V6 za 85-90 K. Jak ktos poczeka i poszuka w sieci za tyle jest w stanie kupic na polskich blachach.Roznica juz niewielka w stosunku do LC95 ale auto sie kupuje na lata.
Ja tak zrobilem i jestem zadowolony.
Ubiegajac pytanie o spalanie : oszpejowany samochod, blachy, AT, snorkel, bagaznik, wyciagarka, itp : po miescie 15/100.
Pozdrawiam
Zycie sklada sie z krotkich chwil radosci...
FJ CRUISER 4,0 V6, BMW R 1150 GS
FJ CRUISER 4,0 V6, BMW R 1150 GS
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości