www.forum4x4.pl

Niestety ale mam bajoro zamiast miłego ciepłego welurowego chodniczka. Problem jest dość spory bo trochę zaczyna tam capić w te deszczowe dni.

Rozebrałem samochód i znalazłem 4 dziury, dwie pod szybka, na wysokości słupka a nadkola, zaklajstrowałem ja silikonem dekarskim, znalazłem tez dwa na wysokości nóg pasażera na tylnej kanapie ale jak by bardziej w stronę drzwi. no i tez zaklajstrowałem....te wygląda na to ze trzymają. no ale niestety po wczoraj znowu jest kałuża

No i niestety sie nie udalo z moja naprawa. Moze macie jakies pomysly dlaczego sie nie udalo i jak z tym sobie poradzic albo gdzie.

zdejm wykładzinę i sprawdź całą podłogę bo oryginalnych otworów w podłodze to jest chyba z 10 szt

sprawdź treż pod deska rozdzielczą nadkola czy gdzieś nie ma dziur

wykladzina zdjeta, tak do fotela kierowcy i wyglada ze tam nie cieknie, pozatym wczoraj bylem w kauzy po kola wiec sie nic nagle nie wlewalo. Czyli od dolu nie leci.
No ale cos gdzies.....boje sie zdejmowac deske rozdzielcza. Nie wiem czy ja pozniej zlozymy z kumplem.

Generalnie - podszybie (lubi czaszem się rozszczelnić przednia Szyba. znaczy jak oryginalna, to prawie nigdy, ale jak była wymieniana, to czasem majstry zakładają na zwykłym silikonie, i wtedy po pewnym czasie rozszczelnia się całkowicie ... ). Druga sprawa - zatkane odpływy z podszybia (tam, gdzie jest mechanizm wycieraczek). Wlewa się wtedy przez wentylator. Trzecie - to samo z drzwiami. Najbardziej powszechna metoda robienia konserwacji drzwi to "nalać bitexu ile wlezie". Jak są zatkane otworki odpływowe, to woda, która ścieka obok szyby wylewa się potem do wnętrza auta przeciekając pod panelem drzwiowym.