Przemówcie mi do rozsądku ;)

[nomad-ka]

Po babsku - zobaczyłam: http://4x4.coches.net/toyota-4runner-30 ... -covo.aspx i od pierwszego wejrzenia.
Warto czy odradzacie? Tzn. proszę o konstruktywną krytykę (na pytanie: po co ci babo taki grzmot - odpowiadam, że sprzęt windsurfingowy też ma się mieścić w środku ) Powiedzcie, co ten szpej dodatkowy jest warty, bo sama nazwa Old Man Emu nie za wiele mi mówi (no, ale dają nawet lodóweczkę ). Cena w porównaniu z tym rocznikiem w wersji bez ozdóbek podejrzanie niewielka (3800-4500 euro wersja z fabryki)... Już zaczynam przez znajomych szukać jakiego zaufanego mechanika w Katalunii, bo to ode mnie kawałek... Ale na Waszej opinii polegam - bo muszę jeszcze małżonka przekonać Pozdrawiam.

[DamnIt!]

Mnie się też podobuje bardzo a bardzo aczkolwiek z tego co pamiętam, w okolicach 1995 roku produkcji silnik 3.0 miał jakieś upierdliwości związane z felerną głowicą. Przyjdą Toyociarze to pewnie powiedzą co i jak.

[kpeugeot]

szpej w tej wersji nie jest dużo wart = snorkel jakaś zmotka - choć fajnie wygląda

podniesione zawieszenie - ale nie widać jak - amory z przodu widać ze mają już swoje latka

trzeba gruntownie sprawdzić mechanicznie szczególnie silnik ( głowice nie lubią przegrzania) - i jeśli mechanicznie sprawny to można brać - choć cena wcale nie taka atrakcyjna

[Zibi]

Silnik dobry ale z wadą, która mozna usunąc za 5 złotych ( sprawdzone w kilku modelach). Natomiast to auto nie jest kompletnie wart takich pieniędzy.

[rokfor32]

W Polsce nie jest wart tych pieniędzy - ale nie każdy rynek jest taki sam.

Na ciepłe klimaty jednak ten silnik (3,0TD) jest średniawy, i faktycznie ma dosyć wrażliwą głowicę na przegrzanie. Reszta jest bliźniacza z hiluksem, czyli ogólnie dosyć solidna. Acz nie jest to model do szczególnie ciężkiego upalania - bądź co bądź był to pierwszy SUV toyoty, w czasach kiedy jeszcze robiła ta firma solidne auta.

[Mroczny]

jak Ci się podoba i mechanik/warsztat powiedzą, ze ok to bierz

fajne, wygodne i zapierdziela aż miło

[MaxLux]

Silnik dobry ale z wadą, która mozna usunąc za 5 złotych ( sprawdzone w kilku modelach). Natomiast to auto nie jest kompletnie wart takich pieniędzy.

Zibi - please oswiec mnie - co mozna zrobic z KZT za 5 zlotych ? Otworzyc klape, kupic piwo, popatrzec popijajac, zamknac klape i jechac dalej ?

Odnosnie auta to cena jest taka w sam raz, ale nie oplaca sie tego tachca do kraju (transport, akcyza, itp) - poszukaj tu na rynku i cos na pewno znajdziesz w tej samej cenie ale bez klopotow

[DamnIt!]

Silnik dobry ale z wadą, która mozna usunąc za 5 złotych ( sprawdzone w kilku modelach). Natomiast to auto nie jest kompletnie wart takich pieniędzy.

Zibi - please oswiec mnie - co mozna zrobic z KZT za 5 zlotych ? Otworzyc klape, kupic piwo, popatrzec popijajac, zamknac klape i jechac dalej ?

Odnosnie auta to cena jest taka w sam raz, ale nie oplaca sie tego tachca do kraju (transport, akcyza, itp) - poszukaj tu na rynku i cos na pewno znajdziesz w tej samej cenie ale bez klopotow

mam wrażenie e @Nomad-ka znalazła właśnie ten samochód u siebie

[nomad-ka]

Dzięki Wam ogromne - daliście mi do ręki poważne argumenty
Wiem, że w Polsce (albo w Niemcowni) taniej - ale koszty związane z przejestrowaniem samochodu w Hiszpanii (wraz z dodatkowymi pułapkami typu świadectwa homologacji) sprawiają, że bardziej opłaca się szukać samochodu już na hiszpańskich papierach.
no to teraz zobaczę, co mechanik powie... Samochód jak przypuszczam jeździł w Afryce - najczęściej spotykane w Maroku samochody to te z północy Hiszpanii - taka moda. Pozdrawiam

[Wieśmak]

W Polsce taniej, ale w Niemczech drożej, bo obrotni ciemnoskórzy zajmują się transportem do Afryki. Stare Hi-ace z lat 80 przeżywają druga młodość cenową Wszystko co się toczy i jest toyotą nie umrze na złomowisku

[nomad-ka]

Mroku@, to ja już tutaj zdam relację - coby w Towarzyskich offtopu nie robić
Normalnie jak z facetami - zawróci taki w głowie i znika
Toyka została kupiona - 3 dni po moim poście (nooo, nie chcę akurat w tym miejscu teorii spiskowych rozwijać - ale zbiegło się z czasem, kiedy obejrzał ją mechanik znajomych...).
Łzy już mi obeschły.
4Runnery, które obejrzałam w najbliższej okolicy (tak do 100 km) to mniejsza lub większa ruina - odpuszczam. Na LC mnie nie stać (np. rokujący hdj z 1993 /też piękny camel beż/, wersja fabryka - 12800 euro )
Na razie odezwał się sąsiad - ma do sprzedania disco 97 - w przyzwoitym stanie (widziałam, jechałam, mechanik jeszcze obejrzy), bo zrobił dla syna-studenta (chłopak woli coś, co mniej pali - za niskie kieszonkowe ). Cena OK, tyle że to... dyskoteka
Dzięki Wszystkim za wsparcie i fachowe porady - i jak trzeba to wybijcie mi disco z głowy

[pezet]

Nie kupuj tujoty.
Kup dyskotekę.


Dlaczego masz mieć lepiej...

[adas bombowiec]

ma do sprzedania disco 97 - w przyzwoitym stanie

Cóż, najważniejsze klucze to: 8, 10, 13, 14, 15, 17, 19, 24 i cienki 32.
O ile rzeczywiście w przyzwoitym stanie

[nomad-ka]

ma do sprzedania disco 97 - w przyzwoitym stanie

Cóż, najważniejsze klucze to: 8, 10, 13, 14, 15, 17, 19, 24 i cienki 32.
O ile rzeczywiście w przyzwoitym stanie

Cóż, macie rację - jak poczytałam opinie o LR, to włos się lekko zjeżył... Jak coś nie kapie, to znaczy że nie istnieje - albo dobry egzemplarz to taki, kiedy po podniesieniu dywanika widać podłogę, a nie ulicę Faktycznie, lepiej na księcia zaczekać, a nie wiązać się z żabą

[pezet]

Bo innymi autami sie jeździ, a landrowera się kocha

Ale skoro 70% landrowerów wyprodukowanych od 1949 jest nadal na chodzie, to chyba nie som takie złe

(statystyka dotyczy SI-SIII )

[Jerz23]

Bo innymi autami sie jeździ, a landrowera się kocha

Ale skoro 70% landrowerów wyprodukowanych od 1949 jest nadal na chodzie, to chyba nie som takie złe

(statystyka dotyczy SI-SIII )

to prawda Serie wciaz sa na chodzie. Znam miejsce gdzie stanowia poand 50% wszytskich 4x4 nawet dzisiaj. Ale niestety Discovery i Defendera to chyba nie dotyczy

[adas bombowiec]

to prawda Serie wciaz sa na chodzie. Znam miejsce gdzie stanowia poand 50% wszytskich 4x4 nawet dzisiaj. Ale niestety Discovery i Defendera to chyba nie dotyczy

Bo są jeszcze za młode
Def daleko od Serii nie stoi. A i dyskoteka ma dyfry po Serii

[adas bombowiec]

Cóż, macie rację - jak poczytałam opinie o LR, to włos się lekko zjeżył... Jak coś nie kapie, to znaczy że nie istnieje - albo dobry egzemplarz to taki, kiedy po podniesieniu dywanika widać podłogę, a nie ulicę Faktycznie, lepiej na księcia zaczekać, a nie wiązać się z żabą

Skąd będziesz wiedziała czy to już księciu? Musisz sięgać kolejno po każdą żabę i całować... .
Z podatnością na wycieki to w sumie prawda, ale da się to zwalczyć. Co do rdzy, to są egzemplarze w lepszym stanie, niż niejedna Toyota. Poza tym, do jakiego samochodu można kupić nową podłogę bagażnika?
Jak nie była katowana, to nie powinna sprawiać problemów.

[nomad-ka]

Cóż, macie rację - jak poczytałam opinie o LR, to włos się lekko zjeżył... Jak coś nie kapie, to znaczy że nie istnieje - albo dobry egzemplarz to taki, kiedy po podniesieniu dywanika widać podłogę, a nie ulicę Faktycznie, lepiej na księcia zaczekać, a nie wiązać się z żabą

Skąd będziesz wiedziała czy to już księciu? Musisz sięgać kolejno po każdą żabę i całować... .
Z podatnością na wycieki to w sumie prawda, ale da się to zwalczyć. Co do rdzy, to są egzemplarze w lepszym stanie, niż niejedna Toyota. Poza tym, do jakiego samochodu można kupić nową podłogę bagażnika?
Jak nie była katowana, to nie powinna sprawiać problemów.

Katowany nie był, chociaż ojciec syna chciał swoim hobby zarazić, bo sam po Afryce Tuyotą jeździ, to parę rzeczy w nim zrobił. W skrytości przyznam, że już się przeleciałam - i było bardzo przyjemnie amortyzatory nowe, BFG, wyciągarka, rdzy praktycznie nie ma. Hamulce piszczą - mechanik sprawdzi (jak i całą resztę). Zakochana to jestem w Toyocie - ale sęk w tym, że samochód potrzebny na gwałt - bo chwilowo zostaliśmy z jednym i ciężko logistycznie ogarnąć. Więc tak się zastanawiam - to może na próbę, a jak się znudzi to porzucę? (GIB blisko, Angole mieszkają - z odsprzedażą nie powinno być problemu). Albo mężowi oddam i niech testuje klucze z zestawu (zanim wpadnie na pomysł, żeby jednak kupić Trafica albo inny deskowóz bardziej pojemny )

[Damian]

nie wiem jak tam w hiszpanii, ale podejrzewam że tak samo jak na południu francji i pod granicą hiszpańską - tujoty strasznie w cenie
porządny KZJ70 kosztuje 10 tysięcy euro, HDJ80 od 12-14 tys. euro za dobre egzemplarze
śliczne, wychuchane KZJ70 z małym przebiegiem dość częste - ceny ok. 15-18 tys. euro


w Polsce takie 80tki są tanie, bo to w 99% powypadkowe szroty z milionowym przebiegiem, dopicowane przez turasa

[Jerz23]

to prawda Serie wciaz sa na chodzie. Znam miejsce gdzie stanowia poand 50% wszytskich 4x4 nawet dzisiaj. Ale niestety Discovery i Defendera to chyba nie dotyczy

Bo są jeszcze za młode
Def daleko od Serii nie stoi. A i dyskoteka ma dyfry po Serii

chyba bedziesz rozczarowany w czasach kiedy owe defy i disco osiagna wiek Serii. Disco starsze niz 10 lat kosztuje jakies grosze i w porownaiu z japoncami w tym samym wieku wiecznie sie psuja. W warsztacie w ktorym dokonuje okresowych przegladow najbardziej kocha sie posiadaczy starszych modeli LR i Jeepa. Bo wiecznie cos trzeba robic w tych autach.. Czysty pieniadz..

[Damian]

reliable cars are for gay citizens

[pezet]

W krakowie jest taki tojtoj, nie wiem co to za model, ale ma 21 lat i nie ma rdzy nawet na chromach

[adas bombowiec]

chyba bedziesz rozczarowany w czasach kiedy owe defy i disco osiagna wiek Serii. Disco starsze niz 10 lat kosztuje jakies grosze i w porownaiu z japoncami w tym samym wieku wiecznie sie psuja.

Jakoś na szrotach jeszcze tego nie widać. Jak się trafi, to trzepnięty, albo z powodu zgnilizny.
Poza tym, dyskoteki, ze względu na hak 3.5t, oszczędny silnik, stały 4x4, ogólne zachowanie z obciążeniem i niezły komfort, były najczęściej wykorzystywane do holowania i robiły duże przebiegi. W UK to do dzisiaj najczęściej holujący pojazd.

W warsztacie w ktorym dokonuje okresowych przegladow najbardziej kocha sie posiadaczy starszych modeli LR i Jeepa. Bo wiecznie cos trzeba robic w tych autach.. Czysty pieniadz..

Rzeczy typu zamki, wycieki, czy szyberdachy się nie liczą - tradycja marki

[nomad-ka]

chyba bedziesz rozczarowany w czasach kiedy owe defy i disco osiagna wiek Serii. Disco starsze niz 10 lat kosztuje jakies grosze i w porownaiu z japoncami w tym samym wieku wiecznie sie psuja. W warsztacie w ktorym dokonuje okresowych przegladow najbardziej kocha sie posiadaczy starszych modeli LR i Jeepa. Bo wiecznie cos trzeba robic w tych autach.. Czysty pieniadz..

Dokładnie - po obejrzeniu disco od sasiada mechanik narysował na masce wymowny krzyżyk Do wymiany natychmiast katalizator i pompa paliwowa (klocki hamulcowe to pierdóła), najdalej za kilka miesięcy remont skrzyni biegów (automat), poza tym samochód (noo, nówka od dziewicy nie śmigana ) wyraźnie był katowany w terenie. Części od LR oczywiście znacznie droższe od japońskich. Odpuszczam, szukam dalej Toyoty, ew. Miśka Montero - bo w tej samej cenie kilka lat nowsze egzamplarze...