Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turystyk

LandCruiser, 4Runner, Hilux, Rav4

Moderator: Mroczny

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turystyk

Post autor: Franek_ » śr cze 06, 2012 5:02 pm

Witam,

Zastanawiam się nad samochodem do powyższych zastosowań. A więc - jedyne auto w rodzinie (dwuosobowej co prawda, ale jedyne), do jazdy na co dzień, a przy okazji, jak ochota najdzie, co by bezproblemowo i bezawaryjnie bujnąć się nim na jakąś krótszą trasę (Bałkany, Morze Czarne, te odległości). Oraz na jakiś rajd co jakiś czas, w klasie turystycznej / off-road light czy jak tam to nazywają.

Generalnie powinno być niezawodne, ekonomiczne, a przy tym wystarczająco duże. Moimi typami (poza Mercedesem G i Defenderem) są HDJ80, HJ61 i J75. Który z tych trzech modeli nadałby się najlepiej?

Chodzi o to, aby raz na początku zrobić porządnie, a potem mieć już spokój i nie bankrutować na codzienną eksploatację auta (i np. spalanie rzędu 15l/100km).

z góry dzięki za sugestie, pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Zibi
 
 
Posty: 17616
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 12:05 pm
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Zibi » śr cze 06, 2012 5:08 pm

mogę wypowiedzieć się co do hdj 80. To auto posiada tylko 3 wady:

1. ciężko go kupić
2. jest ewidentna wada piasty przedniej. Miałem to w 3 toyotach i mieli to znajomi. Wyeliminowanie jej to koszt 20 złotych ale trzeba to zrobić. Podobnie jak mocowanie wąsa zwrotnicy - to też wada ale locktite załątwia sprawę.
3. ewidentnie trzeba pilnować recznego - ruszysz 2 razy i już po szczękach.

Ale za to autem będziesz robić setki tysiecy kilometrów ze spalaniem średnim około 11 litrów ( tak do 100 km/h) i już nic nie bedziesz musiał naprawiać.

Ja tych aut używam na codzień.

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turystyk

Post autor: Franek_ » śr cze 06, 2012 5:51 pm

Zibi - dzięki. A ktoś coś wie może o serii 6? Bo nie ukrywam, że ta najbardziej mnie ciągnie. Wiem, że również ciężko kupić, chodzi mi bardziej o osobiste obserwacje w kwestii codziennej eksploatacji i jej kosztów. Bo plan jest taki, żeby raz 'zainwestować', a potem względnie tanio i bezproblemowo korzystać.

Awatar użytkownika
Jerz23
Posty: 534
Rejestracja: sob sie 15, 2009 12:55 pm
Lokalizacja: Muscat/OMAN

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Jerz23 » śr cze 06, 2012 7:00 pm

Powiem krotko. Kup jakakolwiek z najmniejszym przebiegiem lub poprostu najmlodsza. Z twoich typow jakie wymienilec celowalbym w J7.

Do turystyki nadaje sie kazdy LandCruiser nawet w seryjnym wyposarzeniu. :)2

J75, ktora wymieniasz to pick up. Wiec do turystyki chyba i na codzien niebardzo :)21 Z serii 7 ktora nadawalaby sie jako takie czteronapedowe "all round" to chyba tylko model 76.
Ostatnio zmieniony śr cze 06, 2012 7:55 pm przez Jerz23, łącznie zmieniany 1 raz.
HZJ80 (97) --> FZJ100 (98) --> FZJ100 (06) -->FZJ76 (08)

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » śr cze 06, 2012 7:17 pm

jako uniwersalne turystyczno rodzinne auto

moze lepiej kzj95 ?

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: rokfor32 » śr cze 06, 2012 8:06 pm

J6 - wiek robi swoje. I dzielą się na dwa rodzaje - odremontowane (porządnie) egzemplarze kosztujące fure kasy, i "bazy do odbudowy", finalnie kosztujące taką samą furę kasy :wink: podobnie zaczyna być z J8 :wink:

J75 to u nas "biały kruk" - ciężko to ustrzelić bardzo.

Do tych kryteriów co zapodałeś najbardziej pasuje LJ73 - idzie je kupić w rozsądnych pieniądzach w rozsądnym stanie, w miarę ekonomiczne, w miarę pakowne (na dwie osoby), i lepsze terenowo od wszystkich co wymieniłeś.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Franek_ » śr cze 06, 2012 8:35 pm

Zalezy mi na dlugiej budzie, stad wersje j6, j8 oraz j7 (chodzilo mi o dluga dwudrzwiowa bude). Niekoniecznie musi być diesel (choc te w Toyotach byly najlepsze), moze być również zagazowana benzyna, o ile jest wytrzymalym silnikiem z konsumpcja mniejsza niz np. Gelenda (najmniejsza benzyna z beczki W123 i auto pali ok. 20l gazu). Budzet poczatkowy (zakup gotowca lub remont) w granicach 50 - 60 tys. Byleby potem koszty byly wzglednie przyzwoite.

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: rokfor32 » śr cze 06, 2012 9:07 pm

Benzynowe silniki toyoty stosowane w 4x4 są zdecydowanie bardziej niezajebliwe niż diesle - tyle że ekonomicznie tak se to wychodzi. To znaczy do J7 byłyby jeszcze mniejsze jednostki (2,4 najmniejsza), ale do J6 i J8 benzynowe silniki są tak samo duże a nawet większe jak diesle - 3F z J6 to czterolitrówka, 1FZ z J8 to 4,5L.

Przy takim budżecie wybór jest już większy, ale chyba musisz sie bardziej zdecydować co do potrzeb - duże auto wyprawowe jest średniawe na miasto i do codziennej jazdy po bułki, i odwrotnie.

U mnie RJ73 (2,4B) na gazie schodzi w trasie do 13 - 14L/100 km - ale jadąc autostradą i nieprzekraczając 110 km/h. Jak przycisnę do 140 - łyka z 18. Miasto - ciężko ocenić, bo właściwie nie jeździ po mieście (jeździ niemal wyłącznie po terenie, krótkie odcinki, więc spalanie ma dosyć wysokie, ponad 20 na pewno).
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Franek_ » śr cze 06, 2012 9:20 pm

Noge mam dosc lekka, aut nie cisne, predkosc przelotowa mam na poziomie 90km/h maksimum. I wiekszej nie oczekuje. Opon nie wiadomo jak wielkich i szerokich również wsadzac nie zamierzam (jakies 32'', AT). Czyli samochody generalnie maja ze mna dobrze. W charakterze alternatywy mysle o G-klasie, z silnikiem 2,9 d. Gelende swego czasu mialem, przebieg 600000 i dolewalem tylko ropy i plynu do spryskiwaczy. I Mercedes jest dla mnie dosc pewna opcja. Ale Toyoty maja swój urok (j6 szczegolnie), a do tego plusem jest ich popularnosc w Azji, ktora chcę poobjezdzac.

Awatar użytkownika
Jerz23
Posty: 534
Rejestracja: sob sie 15, 2009 12:55 pm
Lokalizacja: Muscat/OMAN

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Jerz23 » śr cze 06, 2012 10:18 pm

Benzynowe silniki w LC akurat znam nienajgorzej. Jedze juz drugim 1Fz-Fe, mialem spora przyjemnosc z 4.0 V6 (GR), 3,4 V6 (VZ) czy cztertocylindrowymi 2,7 ( TR i RJ). J10 z 4,7 V8 ( UZ) tez znam conieco.

Prosty FZ-FE z serii J7, J8 i J10 jest jaknajbardziej silnikem na ponad milion kilometrow. Gazu tez sie nie boi bo to prosta i tradycyjna konstrukcja. Silniki 2,7 podobnie, a generuja mocy wystarczajaco zeby J12 czy J15 ropedzisc do 200km/h po czarnym..

Z tego co sie orientuje to koszt zakupu benzynowej wersji LC w PL jest tansza niz diesla i tez latwiej trafic na mniej zmeczony egzemplaz..
HZJ80 (97) --> FZJ100 (98) --> FZJ100 (06) -->FZJ76 (08)

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Mroczny » śr cze 06, 2012 10:28 pm

no a czego nie j12

juz spokojnie można się rozglądać. Fajne auto i nie trzeszczy deska :wink:

Darek Elwood
 
 
Posty: 4993
Rejestracja: sob gru 31, 2011 11:12 am

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Darek Elwood » śr cze 06, 2012 10:40 pm

HJ 61
Nie ma lepszego.
HDJ-ty dla starych pedałów. Spężyny, klima, luksus... dla wygodnickich, znaczy pedałów.
Co powyżej, to nie ma żadnego znaczenia, co kupisz.

Jak masz wzystko wdupie, to wchodzisz w HJ 60.
Tam, to już nie ma się co spierdolić.
Ale to dostojna mocą fura. Nim sie rozpędzisz, pewnikiem musisz hamować.

Nie ma to, jak klasyki.
Ostatnio tłukłem się przez cały hraj BJ 42 z 3B.
Poezja. Kultura pracy silnika... Hm!
Bije go tylko Hj 61, tym swoim bezpretensjonalnym warkotem.

Cała reszta, to pierdzenie w stołek.

Awatar użytkownika
Jerz23
Posty: 534
Rejestracja: sob sie 15, 2009 12:55 pm
Lokalizacja: Muscat/OMAN

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Jerz23 » śr cze 06, 2012 10:58 pm

Darek Elwood pisze:HJ 61
....
HDJ-ty dla starych pedałów. Spężyny, klima, luksus... dla wygodnickich, znaczy pedałów.

... wzystko wdupie

... nie ma się co spierdolić.

.. to pierdzenie w stołek.
:o

Znaczy sie nie akceptujesz w sobie tej "innosci" i w ten sposob to manifestujesz tak??
HZJ80 (97) --> FZJ100 (98) --> FZJ100 (06) -->FZJ76 (08)

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Mroczny » śr cze 06, 2012 11:03 pm

stajl taki

nagromadzeniem czasowników buduje napięcie i dynamikę. Zabieg dość popularny w beletrystyce niższej klasy
:)21

każdemu się j6 podoba. Piękne auto po odrestaurowaniu
:)21

Awatar użytkownika
Jerz23
Posty: 534
Rejestracja: sob sie 15, 2009 12:55 pm
Lokalizacja: Muscat/OMAN

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Jerz23 » śr cze 06, 2012 11:13 pm

Mroczny pisze:
.. w beletrystyce niższej klasy
No trafna uwaga. :)2
Mroczny pisze:
każdemu się j6 podoba.
:)21

Mnie nie, jak kazdy stary strucel, a na widok serii 4 to juz na wymioty mi sie bierze, chocby niewiem jak byla wypieszczona :)21
HZJ80 (97) --> FZJ100 (98) --> FZJ100 (06) -->FZJ76 (08)

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Mroczny » śr cze 06, 2012 11:15 pm

bluźnisz

lubię starocie

fajny klimat mają. A przytomne antyki to już zupełny czad.

Awatar użytkownika
Remo
 
 
Posty: 240
Rejestracja: śr lut 10, 2010 10:34 pm
Lokalizacja: nad Szczawnicą
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Remo » śr cze 06, 2012 11:23 pm

Franek_, napiszę Ci króciutko. J6 jest naj. A koszty eksploatacji nie zabijają. Jak trafisz zadbany egzemplarz (w Polsce o to ciężko, choć ostatnio 2 HJ61 się pojawiły, a jedna z nich była miodzio) to się nacieszysz. Ale rację ma tu Rokfor, pisząc że J6 do błota większego nie bardzo się nadaje. Tak, wiem, Meris udowadnia że to nie prawda. Ale po pierwsze duży to klocek okrutnie, po drugie za fajny to klasyk aby topić go w po klamki. Jeśli lubisz wojaże podejrzyj oferty z kraju reniferów i św. Mikołaja: http://www.nettiauto.com. Skoro mój zgnilec przyjechał z Islandii, to Twój może z Finlandii.
TLC HJ60-żadnego OR nie uprawiam, do domu tylko dojeżdżam.

Piesek Leszek. - siaaaad!

rokfor32
 
 
Posty: 16166
Rejestracja: pt lut 22, 2008 9:53 pm
Lokalizacja: w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: rokfor32 » czw cze 07, 2012 6:51 am

Każdy model toyoty ma jakiś słaby punkt ... :)21 W przypadku J6 są to skrzynie biegów - wielgachne jak od ciężarówki, ale popaprane coś z łożyskiem wałka wejściowego - jak się w porę nie wychwyci, to lecą ząbki na tym wałku.

W tym budżecie można też już se zrobić auto po swojemu - np wziąć budę z J6 (skoro się podoba), a napęd zapodać np. 1FZ-FE ze skrzynką H151F z J8 - ten napęd nie ma żadnych wad.
w sprawach technicznych - rokfor32@wp.pl

Awatar użytkownika
Drako
 
 
Posty: 5017
Rejestracja: ndz kwie 28, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Drako » czw cze 07, 2012 7:29 am

albo postawic dwa auta- jedno rodzinne/codzienne ( jakis nudny ekonomiczny van) , drugie wyprawowe ( np duzo tansze w zakupie- benzynowe).

nie bedzie wtedy problemow z kompromisami- kupujesz wielgachnego traktora, i nie musisz jezdzic co 5 minut taksowkami ....bo cos tam jeszcze trzeba dopracowac( trzeba pamietac ze te auta maja po 20 lat i np 8 wlascicieli przed toba)

Stare auta wymagaja dopieszczania co jakis czas- taka j6 czy nawet juz j8 nalezaloby po zakupie rozebrac i zlozyc - wtedy masz gwarancje beawaryjnosci. Ale tak malo kto robi, wiec pierwszy rok to powolne weryfikowanie auta ( a tu krzyzak, a tu zimering a tu jakas uszczelka przy szybie )
Ja po zakupie wstawilem 80tke na 3 miesiace do mechanika. zrobilismy wszystko - od rozrzadu, przez sprzeglo, dystanoswanie reduktora, krzyzakow, tarcz czy zimeringow. Dzieki temu przez 5 lat leje do 16 letniego auta tylko rope i olej ...

Jezdze 80tka na codzien , i mimo iz uwielbiam ten samochod to czasami gdy robie 5 runde po centrum , zeby znalesc miejsce na przycumowanie tej krowy....mam szczerze go dosc :)

Awatar użytkownika
Mroczny
     
     
Posty: 40589
Rejestracja: ndz mar 27, 2005 12:55 am
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Mroczny » czw cze 07, 2012 7:30 am

Drako pisze:Stare auta wymagaja dopieszczania co jakis czas- taka j6 czy nawet juz j8 nalezaloby po zakupie rozebrac i zlozyc
a tyle zaufania do mechaników mieć - trudny temat

Awatar użytkownika
Zibi
 
 
Posty: 17616
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 12:05 pm
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Zibi » czw cze 07, 2012 7:41 am

Darek Elwood pisze:HJ 61
Nie ma lepszego.
HDJ-ty dla starych pedałów. Spężyny, klima, luksus... dla wygodnickich, znaczy pedałów.
Co powyżej, to nie ma żadnego znaczenia, co kupisz.

Jak masz wzystko wdupie, to wchodzisz w HJ 60.
Tam, to już nie ma się co spierdolić.
Ale to dostojna mocą fura. Nim sie rozpędzisz, pewnikiem musisz hamować.

Nie ma to, jak klasyki.
Ostatnio tłukłem się przez cały hraj BJ 42 z 3B.
Poezja. Kultura pracy silnika... Hm!
Bije go tylko Hj 61, tym swoim bezpretensjonalnym warkotem.

Cała reszta, to pierdzenie w stołek.
Ja ci dam dla starych pedałów :)11 :)21

Ja w swoich nie mam klimy choć w jednej była ( ale wyrzuciłem - trza być twardym). Z luksusów jest radio.

A co do silnika 3B to się zgadzam - mam od 10 lat BJ73 z tym silnikiem.

Awatar użytkownika
Remo
 
 
Posty: 240
Rejestracja: śr lut 10, 2010 10:34 pm
Lokalizacja: nad Szczawnicą
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Remo » czw cze 07, 2012 9:34 am

I tak kolego kupi co chce. Jednak J6 z silnikiem 2H bywa denerwujący. Toczy się, to fakt. Co innego 12HT- ten już jedzie. Można się co prawda pokusić o dołożenie turbiny, ale czy szukający jest zainteresowany takimi ingerencjami i wydatkami? Jeśli już kolego szuka krążownika to J8 jest najsensowniejszym wyborem- choćby dlatego, że podaż części jest w Polsce większa. Natomiast szukanie części, np. blacharskich, do J6 jest podobne do szukania jednorożca. Coś tam niby jest, ale mało, malutko. I prawdę napisał Drako, że parkowanie takiego klocka w mieście do łatwych nie należy. Co innego takie 73- w błoto się nadaje, jakąś przestrzeń za plecami oferuje, serwisowanie na kolana nie powala. Jest w sieci parę 73 w wersji HD.
I na koniec dygresyjka na temat tego, że J6 to już taki klasyk, że hoho. A jednak jeden błąd sygnalizuje- jak się coś podzieje z czujnikiem temperatury zewnętrznej to info o tym pojawi się na wyświetlaczu. Pojawiają się cyfry -26, a zaraz potem litera E (error). Choć to traktuję w kategorii żartu, to jednak zamiast tego chopacy w Toyocie mogli dać np. kontrolkę rezerwy.
TLC HJ60-żadnego OR nie uprawiam, do domu tylko dojeżdżam.

Piesek Leszek. - siaaaad!

Awatar użytkownika
Franek_
 
 
Posty: 834
Rejestracja: śr lis 05, 2008 12:22 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Franek_ » czw cze 07, 2012 10:15 am

Umówmy się, błoto ma być w granicach rozsądku - na rajdach, klasa turystyczna. Do topienia, to mamy z kumplem inny samochód, którego przede wszystkim nie żal=) A Toyota ma być na lightowy teren, żadnego błota po klamki. Ot, codzienny dupowóz, którym w każdej chwili można się bujnąć jakieś 15'000 km. I jeśli seria 6, to zdecydowanie z turbiną, HJ61. Strasznie mi się to auto podoba, ale zdaję sobie sprawę, że emocjami się nie kupuje, stąd też rozważam jeszcze niezniszczalną serię 7 (dwudrzwiowy w długiej budzie, co do oznaczenia silnika, to nie jestem w stanie tego w Toyocie ogarnąć) lub nowszą serię 8 (np. diesel bez turbiny, chyba 130 koni - powinien teoretycznie palić mniej niż ten 170KM, a to, że będzie wolniejszy, w niczym mi nie przeszkadza - najwyżej będę jeden dzień dłużej gdzieś jechał, a to nawet dobrze, bo oznacza, że będę miał jeden dzień luzu więcej). Do tego dochodzi jeszcze Gelenda, którą znam, którą miałem i której nijak nie szło zepsuć.

Problemem przy Toyotach wydaje się być ich mała dostępność. Jeszcze najlepiej sytuacja wygląda z HDJ80, ale i tak nie ma się to do dostępności Mercedesów (z dowolnym silnikiem, który przecież i tak można wypieprzyć na starcie i zamontować 2,9td).

Drako - dwa auta póki co nie wchodzą w grę. Raz - nie mam tego gdzie trzymać, dwa - dodatkowe koszty rzędu 1'000 PLN rocznie bez wyjeżdżania z garażu średnio do mnie przemawiają, trzy - nie mam póki co takiej potrzeby. Także szukam jednego, ale uniwersalnego wynalazku, który po pakiecie startowym (nawet dość bogatym) nie zeżre mnie później eksploatacją. Co prawda kosztów na poziomie obecnie posiadanej przeze mnie Nivy się nie spodziewam (w mieście max. 10l gazu, śmiesznie tanie części), ale nie zapominajmy, że samochód - nie wiadomo jak fajny - to też tylko rzecz i ma mi służyć, a nie na odwrót.

Awatar użytkownika
Jerz23
Posty: 534
Rejestracja: sob sie 15, 2009 12:55 pm
Lokalizacja: Muscat/OMAN

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Jerz23 » czw cze 07, 2012 11:32 am

Franek_ pisze:... serię 8 (np. diesel bez turbiny, chyba 130 koni - powinien teoretycznie palić mniej niż ten 170KM, a to, że będzie wolniejszy, w niczym mi nie przeszkadza - ....
Sprawa dyskusyjna. Mielem HZJ80 i palila niewiele mniej niz niemalze 2x mocniejszy benzyniak :wink:

a toczenie sie tego auta i brak mozliwosci pewnego wyprzedzania byl irytujacy.
HZJ80 (97) --> FZJ100 (98) --> FZJ100 (06) -->FZJ76 (08)

Awatar użytkownika
Zibi
 
 
Posty: 17616
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 12:05 pm
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Re: Toyota na co dzień jako jedyne auto + na wyprawy + turys

Post autor: Zibi » czw cze 07, 2012 11:36 am

Na trasie moje hdj nigdy nie wzięły więcej niż 9,5 przy pełnym ładunku i namiocie dachowym. Oczywiście do prędkości 100 km/h czyli jak dla mnie wystarczającym. Powyżej to już nie ma cudów musi 12 wziąć. A turbinka to turbinka. Na tych samych trasach bj73 z silnikiem 3,4 3B palił poniżej 9 litrów.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Toyota”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość