Jak pisałem w jednym z poprzednich tematów zacząłem przekładać do mojej gelendy silnik OM606. Jednym z problemów przy takiej przekładce jest ukształtowanie miski olejowej. W przypadku montażu silnika pochodzącego z osobówki musimy poprzez wymianę miski albo jej przeróbki rozwiązać takie problemy jak kolizja z przednim mostem i praca przy przechyłach. Nowa miska od G to wydatek w granicach 3000PLN. Przerobienie starej lub wykonanie nowej dostosowanej do specyfiki G zapewne nieco mniej. I tu doszedłem do wniosku że skoro i tak trzeba w ten układ ingerować i przeznaczyć na to kasę to może pójść o krok dalej i zainwestować w układ z tak zwaną suchą miską olejową. Studia nad tematem rozpocząłem od przejrzenia zasobów internetu. Raczej licho. Coś znalazłem w literaturze "analogowej", także tej dotyczącej lotnictwa. Wymyśliłem układ który schematycznie przedstawiłem na poniższym rysunku:

Oznaczenia:
1. Silnik
2. Smok pompy osuszającej działającej także przy podjazdach
3. Smok pompy osuszającej działającej także przy zjazdach
4. Dwusekcyjna pompa oleju zamontowana w miejscu sprężarki klimy
5. Zewnętrzny zbiornik oleju
6. Oryginalna pompa oleju
7. Wężownica połączona z układem chłodzenia silnika (ogrzewanie/chłodzenie oleju)
Miskę chciałbym zrobić z dwoma studzienkami aby osuszanie działało także przy stromych podjazdach/zjazdach. Zastanawim się czy dało by się ją zrobić przez odcięcie dna oryginalnej miski i przyspawanie ukształtowanej blachy. Miska to chyba aluminiowy odlew.
Na pompy osuszające zdaje się niezłym miejscem będzie miejsce po sprężarce klimatyzacji. Możecie doradzić mi gdzie i jakiej pompy szukać? Jaki powinien być jej wydatek i ciśnienie (literatura doradza ~2 razy wydajność pompy zasadniczej. Ale jaki wydatek ma pompa oleju w 6-cio cylindrowym, 3-litrowym dieslu Mercedesa?). Może coś od jakiegoś ciągnika (wycieczka do Agromy?) albo ciężarówki. No i najlepiej żeby była to pompa dwusekcyjna a nie dwie pojedyncze - ze względu na łatwość mocowania.
W zbiorniku chciałbym umieścić wężownicę połączoną z układem chłodzenia silnika. Pozwalała by utrzymywać olej w optymalnej temperaturze regulowanej przez układ chłodzenia silnika (chłodnica, termostat, wiatrak) i nie zmuszało by do montowania osobnej chłodnicy powietrznej dla oliwy.
O jakim przekroju powinny być przewody? Czy takim jak średnica rurki z pompy na silniku do smoka? Myślę że z olejoodpornej gumy będą właściwe (w końcu w układach hydrauliki mocy się takie stosuje).
I na koniec pytanie odnośnie pojemności zbiornika oleju. Czy są jakieś wytyczne projektowe w tym względzie? Myślę że większy zbiornik zapewniał by dłuższe działanie silnika samochodu leżacego na przykład na boku. Z drugiej strony duża ilość oleju wolniej by się nagrzewała i w tym czasie pogorszone było by smarowanie silnika. Za minimum wydaje mi się że trzeba przyjąć oryginalną ilość oleju dla danego silnika.
Napiszcie proszę czy Waszym zdaniem ma szansę to skutecznie robić, czy na coś dodatkowo zwrócić trzeba uwagę. Pozdrawiam i liczę na sugestie!