Strona 1 z 1

piszczenie z tylniego lewego koła? (chyba)

: czw mar 13, 2008 9:44 pm
autor: 290gd
po ostatnich przebojach terenowych czasem cos mi piszczy w lewym tylnim kole, myślałem że to ręcznya le nie on ładnie chodzi, wszytko się kręci bez oporu nic się nie blokuje, koło nawet jak piszczy kręci się bez oporu :roll: Ciekawostką jest że czasem piszczy czasem nie (brak zasady) aha i dźwięk się nie nasila przy szybszej jeździe :-? mozna powiedziec że zawsze jest taki sam jednostajny dość głośny. a może to wcale nie z koła.... :roll:
jakieś pomysły?

: czw mar 13, 2008 10:09 pm
autor: PiotreQ
może w trawie piszczy :lol: :lol: :lol:

: czw mar 13, 2008 10:17 pm
autor: 290gd
:lol: :wink:
... niestety nie

: pt mar 14, 2008 10:52 am
autor: Balu-Balu
To może bieda piszczy ?? :)21 :)21

: pt mar 14, 2008 12:01 pm
autor: Damian
tylny bęben zdjąć, obejrzeć bebechy
sprawdzić stan łożyska piasty
nikt ci tu nie wywróży co/kto i dlaczego piszczy

: sob mar 15, 2008 6:20 pm
autor: 290gd
Damian pisze:tylny bęben zdjąć, obejrzeć bebechy
sprawdzić stan łożyska piasty
nikt ci tu nie wywróży co/kto i dlaczego piszczy
nie mowie o wrozeniu ale czasem ktos juz to przerabial, poki co po myciu karczerem sie uspokoilo :roll:

: sob mar 15, 2008 6:44 pm
autor: ramzes
łożyska w moście sie kończą ;D tylko czy aby napewno w tylnym 8)

: ndz mar 16, 2008 3:07 pm
autor: krzysztof1908
idę-piszczy
stanąłem-piszczy
wytarłem nos-nie piszczy :wink:

: ndz mar 16, 2008 7:49 pm
autor: PiotreQ
krzysztof1908 pisze:idę-piszczy
stanąłem-piszczy
wytarłem nos-nie piszczy :wink:
przywaliłem z kopa i znów piszczy :lol: :lol: :lol:

Piszczenie

: czw kwie 03, 2008 7:27 am
autor: kamil1024
Miałem to samo, sciagnij bęben i sprawdz cylinderek. :D 8) :D 8)

: czw kwie 03, 2008 8:31 am
autor: PiotreQ
sprawdź mocowanie tylnej kanapy :o

: pt kwie 04, 2008 8:05 pm
autor: pezet
Jak "cienko piszczy" to zapewne łożyska piasty.

A jak moczone było w wodzie/błocie - to na bank :)

U mnie tak piszczało i piszczało, w końcu w górach w Rumunii, pasterz pasący krowy poprosił o klucze, rozkręcił piastę i wyjął zardzewiałe łożyska...

: pt kwie 04, 2008 8:25 pm
autor: Liroz
a co jest jeśli tylne koła zaczynają same z siebie hamować? lewe i prawe na przemian. ja to mam właśnie. czy szczęk od kaczki nie przerabia się nieco żeby pasowały do G?

DZIWNE PISKI KÓŁ TYLNYCH

: pt kwie 04, 2008 9:23 pm
autor: Gabriel Tatoj
WITAJCIE :D
pezet pisze:
(......) A jak moczone było w wodzie/błocie - to na bank :)

U mnie tak piszczało i piszczało, w końcu w górach w Rumunii, pasterz pasący krowy poprosił o klucze, rozkręcił piastę i wyjął zardzewiałe łożyska...
Eeee nie gadaj ,że woda do łożyska się dostanie podczas mycia, albo brodzenia :o ?? :o ?? Tam są przecież uszczelniacze i to nie byle jakie podejżewam ?? :D
POZDRAWIAM :D

Re: DZIWNE PISKI KÓŁ TYLNYCH

: pt kwie 04, 2008 9:39 pm
autor: PiotreQ
Gabriel Tatoj pisze:WITAJCIE :D
pezet pisze:
(......) A jak moczone było w wodzie/błocie - to na bank :)

U mnie tak piszczało i piszczało, w końcu w górach w Rumunii, pasterz pasący krowy poprosił o klucze, rozkręcił piastę i wyjął zardzewiałe łożyska...
Eeee nie gadaj ,że woda do łożyska się dostanie podczas mycia, albo brodzenia :o ?? :o ?? Tam są przecież uszczelniacze i to nie byle jakie podejżewam ?? :D
POZDRAWIAM :D
wychodzi na to, ze w Landach nie ma uszczelniaczy :lol: :lol: :lol:

Re: DZIWNE PISKI KÓŁ TYLNYCH

: pt kwie 04, 2008 9:42 pm
autor: pezet
Gabriel Tatoj pisze: Tam są przecież uszczelniacze i to nie byle jakie podejżewam ?? :D
Tak tak.

I taki świstak co zawija...

Zgodnie z forumową semantyką - uszczelniacze-sracze.

Jak pojeździsz po wodzie - np przejazd przez rzekę - to w piastach będzie woda. A może nawet w mostach.

Re: DZIWNE PISKI KÓŁ TYLNYCH

: pt kwie 04, 2008 10:22 pm
autor: Gabriel Tatoj
pezet pisze:
Gabriel Tatoj pisze: Tam są przecież uszczelniacze i to nie byle jakie podejżewam ?? :D
Tak tak.

I taki świstak co zawija...

Zgodnie z forumową semantyką - uszczelniacze-sracze.

Jak pojeździsz po wodzie - np przejazd przez rzekę - to w piastach będzie woda. A może nawet w mostach.
:D :D :D
Ja się wcale nie czepiam :D I chyba jest coś nie tak ,z tym uszczelnieniem :o . Pierwsze słyszę o takiej nieszczelności :o . Moja padaka już wiele razy nocowała w bajorach czy żabich dołkach, na okoliczność ;niemożności wydostania się z nich o własnych siłach i nic nie było nigdy w łożyskach poza smarem a w moście poza olejem. :)1
Jak jest padnięty uszczelniacz , albo miejsce po którym ślizga to nie trzeba wiele i wiem o tym że woda ,,wejdzie". Sam kiedyś waliłem zdziwko jak na dopiero co założonym ZIMERINGU (takim za 3,70 zł ze sklepu z rolniczymi klamotami, bo nie miałem oryginału; silikona, albo fluora )wylewałem ,,wodol" z mostu po przejechaniu może raptem z 6 tyś km. A w tym, byłem tylko dwa razy w wodzie (około 80 cm, bród 30 metrów). Jak zobaczyłem ten zdemontowany ZIMER to był całkowicie płaski. Materiał z którego go wykonano to jakies nieporozumienie :evil:
Od siebie dodam ,iż nie warto oszczędzać na uszczelnieniach ,warto wyłożyć szelesty i jest gwarancja szczelnosci , do tego jakiś smar o dobrym ,,EP" i nie ma problemów :D
SERDECZNIE POZDRAWIAM :D