Kolega QBS się porypał z ilością zaworów, chodzi 0 2,5 TD 20V, mocą i momentem niemal identycznie jak 300TD. Tyle tylko, że trafić zdrową 300tkę mało realne, a 2,5 można i za stosunkowo niewielkie pieniądze, no i waga- w końcu to jeden gar mniej. Sam mam również zaszczepiony taki motorek i powiem tylko, że chce to jeździć. Mam porównanie, bo pomykałem starą 300GD, miałem tez 3.0 benz w automacie. Obecnie jest jest 2,5 TD 20V na intercoolerze i fajnie jeździ. Do 3 litrowej benzyny mu brakuje, ale odczucia są naprawdę fajne. Co też fajne w cyklu mieszanym ( trochę terenu na reduktorze i trochę trasy z przelotową 90km/h) zadowala sie 12 litrami.
Wada- jest sporo przeróbek- zaczynając od pompy. Są dwie szkoły- ja poszedłem za namową Bulego w mechaniczną pompę od starej 250TD, trzeba ją przestawić w warsztacie bo podaje lekko mniejsze dawki niż fabryczna. Druga szkoła mówi, żeby wsadzać to z oryginalną pompą,elektroniką i komputerem. Właśnie nasz kolega jest na etapie lutowania kabelków i powiem tylko, że końca nie widać. Dodatkowe komplikatory tej wersji to konieczność emulowania mnóstwa czujników, łacznie z temp paliwa

Kolejnym demotywatorem jest fakt, że silniki te w większości wychodziły z automatem, a my spinamy to z manulami.trzeba dobrać koło zamachowe i sprzęgło.Potem kwestia łap silnika, posadowienia intercoolera ( tutaj znów dwie szkoły- jedna żeby dać przed chłodnice, druga żeby dać nad silnik, pod maskę), przerobienie miski olejowej i parę innych pierdół. Na pewno więcej zachodu niż z 300TD, ale efekt myślę niezgorszy
