Silnik + skrzynia do długiej G na wyjazdy bliższe i dalsze

[Franek_]

Witam wszystkich na dzień dobry i uderzam z pytaniem. Zastanawiałem się i zastanawiałem nad wyborem auta na wyprawy. Brałem pod uwagę trzy marki, stanęło na Mercedesie, gdyż jest to wynalazek mi znany i sprawdzony. Zdecydowałem się na model 460 lub 461 w długiej budzie w dieslu. W przypadku 460, problemem jest silnik i skrzynia. Użytkowany przeze mnie wcześniej w krótkiej G silnik 300D (5 cylindrów, 88KM, skrzynia 4 biegowa) na wyprawy raczej odrzucam - w terenie słabowity, w trasie brak 5 biegu. Oczywiście olbrzymim plusem była niesamowita żywotność tego wynalazku, jednakże poszukuję ciekawszego rozwiązania. Chwalone W461 z silnikiem 290TD są rzadkie, w długiej budzie jeszcze rzadsze, w długiej budzie i manualnej skrzyni biegów praktycznie nie istnieją, a w długiej budzie, silnikiem 2.9TD, manualu i w normalnych pieniądzach to chyba przez nikogo nie widziane. Pozostaje mi więc zapewne zakup W460 z silnikiem 250D lub 300D i zmotanie czegoś we własnym zakresie. I teraz pytanie do Was - co to by miało być? Warunkiem jest 5 biegowa manualna skrzynia biegów. Pod uwagę biorę następujące opcje:

bramka nr 1: kupić auto z silnikiem 300D (88KM) i domotać mu piąty bieg
bramka nr 2: dokupić i zmotać silnik 2.9D (chyba 90 KM) z kaczki
bramka nr 3: dokupić i zmotać silnik 2.9TD (chyba 120 KM) ze sprintera
bramka nr 4: dokupić i zmotać silnik 3.0D (chyba 113 KM) z klina
bramka nr 5: dokupić i zmotać silnik 3.0TD (chyba 147 KM) z klina


Która opcja według Was najlepsza (najmniej awaryjna i najprostsza w wykonaniu)? Ja chyba skłaniałbym się ku temu silnikowi ze Sprintera, tyle tylko że z uwagi na mnogość modeli i wersji nie bardzo ogarniam tematu co z czym będzie pasować (jaka skrzynia, czy auto jest przystosowane do większej mocy itd.). Podkreślam, iż chodzi mi o bezawaryjne auto na wyprawy. Prędkość przelotowa rzędu 90km/h jest dla mnie w zupełności wystarczająca. Samochód załadowany ma jako tako radzić sobie w terenie, nie psuć się nawet przy tankowaniu go słabym paliwem i wszystkie podzespoły winny ze sobą grać.

Pozdrawiam i liczę na jakieś konstruktywne odpowiedzi!

[bulimerc]

Witaj każdy powie na pewno coś innego ja zmotałem ostatnio 3 auta z silnikiem od C klasy 250 TD 156 koni w tym jeden na komputerze dwa na mechanicznej pompie , najmocniejszy jest silnik na komputerze ale nic przy nim nie zrobisz samemu , dwa pozostałe są trochę słabsze ale za to pali na 33 calach i przełożeniach w mostach 44 / 9 12 litrów jak chcesz zadzwoń poz Buli 602219083

[jeep_user]

Ja jestem właścicielem jednej ze zmot, w wersji bez elektroniki. Mam porównanie bo jeździłem 3 litrowym herlakiem 88KM i 3 litrową benzyną w atuomacie 180 KM. Jak na razie kocham moje 250 TD z IC na mechanicznej pompie
Stanłąem przed takim samym wyborem jak ty i dlaczego tak wyszło?
- ciężko dostać 300 113 KM w dobrym stanie
- dostać 300TD 147 KM w dobrym stanie graniczy z cudem ( wierz mi szukałem i wiem co mówię)
- cena i dostępność 250 td 155 KM jest więcej niż zadowalająca. Jedynym problemem,może być znalezienie pompy mechanicznej od starej 250 TD przystosowanie jej, no chyba że uprzesz się by go motać na kompie ( muchos problemos)

[Franek_]

Znalazłem jeden 250td z w202 - nawet nie wiedziałem, że takie silniki montowali w starych C Klasach. Mówisz, że silnik ten jest jeszcze bez elektroniki? I jak wygląda temat skrzyni biegów? Pozdrawiam i wesołych Świąt!

[adam_buszkowo]

kup z benzynowym,a ja zrobie z niego wymarzonego diesla.
jaki chcesz silnik i jaka chcesz skrzynie

ja uwazam ze najlepszy 250Td 20V 150KM wystarzy,a silnik jeszcze starego typu ,ma tylko zmodernizowana glowice

[SHEYR]

Ja jestem właścicielem przekładki z 300GD na 290GD z turbiną na mechanicznej pompie z Musso i z jednego jestem zadowolony - samochód na prawdę fajnie idzie i w porównaniu ze starą 5-cylindrową 3-setą nie ma porównania. A przy tym jest ekonomiczny.

Ale nauczyłem się jednego - nie poprawiać fabryki - szczególnie takiej jak mercedes. Po pierwsze dlatego, że każada zmota czyli niestandardowe rozwiązania powoduje później konieczność napraw w oparciu o niestandardowe rozwiązanie - czyli np. uszkodzenie przerobionej miski olejowej to znów przerobienie innej miski - czyli czas i koszty o wiele większe niż przy gotowych dostępnych częsciach. A w niektórych warunkach - np. wyprawowych sprawa nie do załatwienia.
Po drugie żadna zmota nie bedzie tak trwałym rozwiązaniem jak fabryczne. Po trzecie ekonomicznie takie przeróbki są nieuzasadnione - chyba, że się je robi samemu.
Za te pieniądze, które wydałem na zakup i remont mógłbym kupić o 10 lat młodsze auto z takim silnikiem.

Jak masz ochote to zapraszam na przejażdżkę - jestem z Sopotu.

[adam_buszkowo]

Ja jestem właścicielem przekładki z 300GD na 290GD z turbiną na mechanicznej pompie z Musso i z jednego jestem zadowolony - samochód na prawdę fajnie idzie i w porównaniu ze starą 5-cylindrową 3-setą nie ma porównania. A przy tym jest ekonomiczny.

Ale nauczyłem się jednego - nie poprawiać fabryki - szczególnie takiej jak mercedes. Po pierwsze dlatego, że każada zmota czyli niestandardowe rozwiązania powoduje później konieczność napraw w oparciu o niestandardowe rozwiązanie - czyli np. uszkodzenie przerobionej miski olejowej to znów przerobienie innej miski - czyli czas i koszty o wiele większe niż przy gotowych dostępnych częsciach. A w niektórych warunkach - np. wyprawowych sprawa nie do załatwienia.
Po drugie żadna zmota nie bedzie tak trwałym rozwiązaniem jak fabryczne. Po trzecie ekonomicznie takie przeróbki są nieuzasadnione - chyba, że się je robi samemu.
Za te pieniądze, które wydałem na zakup i remont mógłbym kupić o 10 lat młodsze auto z takim silnikiem.

Jak masz ochote to zapraszam na przejażdżkę - jestem z Sopotu.

tylko mercedesy to wyjatek
robi sie je na oryginalnych częsciach bez jakichkolwiek przerobek,
miski tez nie trzeba przerabiac,nie wiem kto te bujdy rozpuscil o miskach,chyba ten co je przerabia dla zysku

[bulimerc]

Witam jeśli zakładam silnik do G (pochodzenia na przykład 124 ) na oryginalnych łapach lub tak jak ja mam dorobione na wzór to albo tnę i podcinam mocowanie poduszki albo przerabiam miskę i to ja dla świętego spokoju przerabiam te miski i Kasuje 250 zł jak się komuś nie podoba to robi jak uważa szkoda ze tyle się adam_buszkowo pytałeś przez tel .poz Buli

[adam_buszkowo]

nie, no to nie fer

[bulimerc]

nie wiem kto te bujdy rozpuścił o miskach,chyba ten co je przerabia dla zysku a to fer ??

[sinkler]

Buli nie denerwuj się .Potem koledzy piszą ,że nalepiej nic nie przerabiać . Pewno dlatego ,że wypadło podczas jazdy albo ciągle się odkręca itd. Doświadczenia nic nie zastąpi.