mudder pisze:JONY B pisze:.......ja juz o tym pisalem'' jak wjezdzam w teren to wszystko trzeszczy jakby zgrzewy pękaly!'' ...
na szczescie w sobote go pogonilem, w srode jade po 92, lepiej i taniej.... i jeszcze na merca S400CDI zostanie
ale teraz biore takiego brzydkiego, zeby w teren go przerobic bez zalu.i juz nigdy nie kupie auta bez ramy i z instalasja elektryczna jak w samolocie!
najlepszy mojim zdaniem jest auto ktoremu wyjmiemy instalacje a on dalej bedzie chodzil,. bez absu i innych zbednikow.
święte słowa

Bzdury (IMO). Takie opinie zazwyczaj padają z ust kogoś, kto nie ma pojęcia o temacie. Elektronika nie psuje się wbrew pozorom tak drastycznie często, a zdecydowanie ułatwia parametryzację i regulację układu. Automatyka mechaniczna to.. w spłuczce WC jest dobra i się sprawdza, a w większości przypadków poza obrębem WC przydaje się możliwość zmiany nastaw, kompensacji charakterystyki w zależności od zmiennych warunków, itd itp. Czego mechaniczna automatyka nie zapewni, albo będzie to rozwiązanie drogie, i tak niedokładne.
Skoro tak się boicie elektroniki, to jest to świetny czas na wypirdolenie z domu komputerów, TV (wiecie, że kineskopy lubią wybuchać ?

) i zakup zapasu świec, łuczywa i nafty
Problem z tak pojętą automatyką (bo auta z elektroniką są w zasadzie automatami swego rodzaju) jest taki że:
- Nie ma dostatecznie dobrej dokumentacji do zastosowanych rozwiązań - wskutek czego lokalizacja i naprawa usterek może być traumatycznym przeżyciem
- dokumentacja jest, ale nikomu się nie chce jej przeczytać

- dokumentacja jest, została przeczytana - ale niestety czytający przestał ją rozumieć już po pierwszym rozdziale
Stąd bierze się większość niestworzonych opowieści jakie te komputery są do dupy, i w ogóle, "Panie, taki gaźnik to zapierdala, i nic mu się nie dzieje". Pewnie, że zapierdala. Lampa naftowa też świeci, stawiając tu porównawczo nowoczesną energooszczędną świetlówkę

"Panie doktorze, koledzy mogą częściej i więcej...
-Jaki problem? Chwal się Pan jak oni."