www.forum4x4.pl

Coraz bardziej dojrzewam do zmiany auta i zaczynam mieć dylemat, który mi to wszystko komplikuje. Waham się, czy najpierw kupić nowe auto, czy najpierw sprzedać swoje. Za pierwszym rozwiązaniem przemawia:
-będę mógł spokojnie szukać nowego auta
-będę miał czym jeździć cały czas.
wady to:
-przez jakiś czas będę miał dwa auta i codziennie będzie mnie choooj strzelał, że mam o jedno za dużo.
-pewnie sprzedam za pół darmo swoje auto
Natomiast, jeżeli najpierw sprzedam auto to:
-pewnie mniej mnie będzie to kosztować finansowo
-przez jakiś czas nie będę miał czym jeździć i przyciśnięty przez ciśnienie na jeżdżenie może kupię jakąś minę
-będę mógł czekać na odpowiedniego kupca na swoje auto, co nie znaczy, że ten kupiec przyjdzie
-będę jeździł autem co mi nie do kończ odpowiada.

Obserwuję rynek od kilku miesięcy i widzę, że nie jest łatwo sprzedać auto.

Co robić?

masz dylemat...
Ciężko coś doradzić, w zasadzie to musisz to przetrawić przez pryzmat swojego portfela. Jak cię stać na kupno auta nie sprzedając poprzednika to luzzz. Jak ci ma zabraknąć na kupno "tego wymarzonego" to może lepiej poczekać...

To nie jest problem finansowy.









Na szczęście.

To lepiej najpierw kup drugie.
W końcu nie będziesz wyjatkiem-u nas jest wiecej samochodów niż członków rodziny Nawet pies ma
Pierwsze wtedy sprzedajesz na luzie: "nie pasuje-to wyp..."Albo puszczasz za przysłowiowe 3 tysie i spoko.
To juz dzisiaj nie jest żadna lokata,ani stres,tylko kosztowny aspekt życia codziennego.

Co kupujesz ?

Radek, kupuj najpierw nowe, a poptem sprzedaj bez cisnienia stare. Wyszukiwanie zalet sprzedazy auta wczesniej, przed kupnem starego to szukanie dziury w calym.

Sprzedac najpierw, a potem kupisz, to tylko musi byc jakas wyjatkowo niesprzyjajaca okolicznosc, typu noz na gardle z kasa, albo obecny mocno denerwuje malzonke.

Dzieki

selim pisze:Co kupujesz ?

W zasadzie jest mi to prawie obojetne, ale pewmie bedzie to Pajero 2.

No jak Cię kasa nie ciśnie, to najpierw kup nowy.
Jak się okaże wtopą, to będziesz miał dwa do sprzedania. Kupisz trzeci, jak wtopa, to kupisz czwarty.... potem otworzysz punkt kasacji pojazdów i będziesz bogaty

jradek pisze:Dzieki

selim pisze:Co kupujesz ?

W zasadzie jest mi to prawie obojetne, ale pewmie bedzie to Pajero 2.

przeciez masz czyli zmiana dla zmiany ??

Mam krotkiego, z malym silnikiem i bez klimy, a chce dlugiego, z duzym silnikem i z klima.

Nie wiem po co mi to, ale chce.

jradek pisze:Mam krotkiego, z malym silnikiem i bez klimy, a chce dlugiego, z duzym silnikem i z klima.

Nie wiem po co mi to, ale chce.

To sobie kup

Gadasz jak moja zona.

jradek pisze:Gadasz jak moja zona.

Bo ci dobrze mówi


Skoro to nie problem finansowo a chcesz to kupuj, marzenia trzeba spełniać

Zona ma racje.

Dlugi i klima tak, duzy silnik w pajero nie wystepuje. Zwykle 3.0 muli bardziej niz 2.5.

2.5 w longu ma inne przelozenia i do 100km/h jezdzi bardzo dobrze

ja chcę 2,8

A po co Ci 2.8? Twoj styl jazdy nie wymaga wiekszego silnika. 2.8 ma zupelnie inne przelozenia. W terenie niewiele zyskasz, jesli wogole.

2.8 przydaje sie do autostradowych predkosci, ktorymi Ty raczej sie brzydzisz...

2.8 I predkosc 80km/h na V biegu nie ida w parze, bedziesz musial jezdzic na IV.

Znaczy chce Ci powiedziec, zebys sie nie upieral na 2.8, tylko tyle. Jak sie trafi dobry 2.5 to bierz bez problemu. Long 2.5 fajnie jezdzi w terenie, mocy mu nie brakuje. Jedyna wada to predkosci autostradowe, gdzie po prostu wyje.

Po raz kolejny w tym roku dowiedzialwm sie ze jezdze jak tzw [cenzura] ew jakbym mial Defendera.
No wlasnie przelot do Rumunowa mnie troche zglebil. Zastanawism sie tylko czy dluga buda nie zje mi calego "nadmiaru" mocy.

Jak zwolnisz przełożenia to zyskasz przyspieszenie, ale przelotowa Ci się zmniejszy zauważalnie albo spadnie komfort i ekonomia, również zauważalnie. U mnie w krótkim zmiana przełożeń z 4.625 na 4.875 dała przy kołach 33x10.5 powrót do osiągów auta na seryjnych oponach, optymalne zestopniowanie reduktora (co wcześniej było dyskusyjne), ale też komfortowa przelotowa mi delikatnie spadła (ze 100 do 90), przy czym ja nie miałem żadnych wygłuszeń, a spalanie wzrosło o 1-2 l/100 km w każdym trybie.

SWB I LWB roznia sie przelozeniem. Mocy nie brakuje w longu, tylko sa wyzsze obroty przy tych samych predkosciach. Mocy za to jakby nawet wiecej jest, ale to subiektywne odczucie, bo glosniej jest I tyle.

Albo macie/mieliście w tych samochodach coś posrane, albo ...., sam nie wiem co.

Mam jedno z najgorszych gówien pseudo terenowych jakie można mieć - Galloper . Mam w nim przełożenia 4.625, opony 32/11,5R15 i nie mam najmniejszego stresu jechać nim w okolicach 120km/h. V-Max z weekendu jaki udało się osiągnąć to 144km/h wg. GPS
Jeździ z nami Galloper long - więc przełożenia ma 4.875 ( takie jak Pajero 2 w longu z 2.8 ) i na standardowej gumie 265/70R15 i gdy on już jedzie na 5 przy 80km/h my śmiało jeszcze możemy się turlać na 4 biegu. Nie pamiętam jaka jest dokładnie różnica w obrotach, ale jest znaczna. On tym longiem za uja nie przekroczy 120-125km/h, my bez problemu i taką prędkość możemy utrzymywać na bardzo długich dystansach bez obawy że się zagotuje, wyrzuci płyn czy uj tam wie co jeszcze. Przy próbie wyścigu nasz króciak ora go tak wyraźnie że aż mi czasami wstyd. Tak samo będzie z Pajero 2.8. Co z tego że ma on większy i mocniejszy silnik skoro niezbyt przyjemnie się robi już od 110km/h. Sporo by dała zmiana kół na większe (33cale) i zmiana mostów na 4.625 .

W długi week trochę lataliśmy. Zrobiliśmy nieco ponad 700km i były kawałki po autostradach - ale jechać szybko się nie dało bo w Terrano 3.0 wyebało w kosmos płyn chłodniczy po kilku kilometrach jazdy ponad 100km/h, a Patrol 4.2 na 35 miał problemy z trafieniem między linie . Jak zwykle to my musieliśmy na wszystkich "czekać", a najlepiej jechało się nam za XJ, którego to mieliśmy problem dojść i utrzymać mu kroku .

Marcin, jest roznica w longu miedzy 2.8 a 2.5. Jesli chodzi o obroty przy duzych predkosciach, znaczy jest inne przelozenie. 2.5 LWB powyzej 105km/h to meczarnia byla dla mnie, znaczy dla uszu. Mialem 31/10.5/15

2.8 jest sporo lepsze od 2.5 LWB na autostradzie, w terenie juz tej roznicy nie widac.

Nie wiem, nie znam się i zarobiony jestem .
Bardzo rzadko kiedy używam reduktora, w 99% przypadków wystarcza mi pierwszy zwykły bieg, a w grząskim błocie czasami wystarcza mu mocy by pomiotać błotem na drugim biegu.
Radek jechał ze mną Galloperem po Rumunii jak jechaliśmy po części. Mówił wtedy że zbiera się dobrze, o ile pamiętam powiedział że o wiele lepiej niż jego Pajero, z którego chwilę wcześniej się przesiadł.
Powinno być chyba odwrotnie bo u mnie większe koła, wtedy z 1,5Bar ciśnienia i działającą klimatyzacją odbierającą sporo z osiągów.

W tym wszystkim to chyba warto się pochylić nad stanem naszego samochodu czy mamy ustawione zawory (kto kontroluje ich ustawienie ), filtry (najczęściej nie zmienia się ich co ile przewiduje producent bo się wydaje że się w kurzu nie jeździ i że jeszcze mogę być), czy sprawność turbosprężarki (póki nie zassie oleju czy łopatki bokiem albo w dolot nie polecą to turbo uznaje się za sprawne - uj z tym że gwizda i cieknie ). Podobnie z wtryskami i pompą, w której jest tajemnicze sitko co lubi się przytkać i samochód nie wkręca się szybko na obroty i nie wejdzie na te najwyższe.

Nie narzekam jeśli chodzi o osiągi na swój samochód bo są w zupełni wystarczające co nie znaczy że nie mogły by być lepsze.

Moje auto jest złożone z dwóch lub może nawet trzech.
Prędkość przelotowa mojego auta to ok 85-90 km/h, obroty silnika to wówczas 2750 o/min i tylko tyle jestem w stanie wytrzymać na dłuższą metę. Prędkość Maksymalna to 117 km/h. Więc (?) mam mosty z longa?

Raczej twoj silnik ledwo dyszy