Rzecz ma się następująco: pacjent to Pajero II, 2.8 w automacie, generalnie w sensownym stanie i do tej pory przez dziesięć lat eksploatacji nigdy nie zawiodło. Teraz też jeździ ale... tylko przy delikatnym dodawaniu gazu, tak by auto nie przekraczało ok 2 tyś obr, wtedy jedzie normalnie, automat zmienia wszystkie biegi płynnie bez przeciągania łącznie z nadbiegiem, auto spokojnie sunie sobie 90km/h i wszyscy są zadowoleni.
Problem pojawia się gdy wcisnę gaz mocno, wtedy nie jedzie wcale. Tzn. jak depnę ze startu to wejdzie max na 3 tys obr i zacznie lekko szarpać a automat wejdzie maksymalnie na drugi bieg, wyżej nie zmieni, auto pojedzie max 40-50 km/h, pod górkę nie ma siły, ledwo bidoli. Jeśli jadę po delikatnym rozpędzaniu powiedzmy 80km/h i depnę do dechy to nie dzieje się nic, poza tym, że go przymuli i zacznie lekko szarpać kickdown nie zadziała, auto nie przyśpiesza.
Pali normalnie, nie dymi, płyny są, nie ubywają i nie przybywają, filtry wymienione, w automacie olej też jakiś czas temu zmieniłem, hamulce nie zapieczone, wężyki od turbo, intercoolera i inne gadżety też raczej na swoim miejscu, generalnie pod maską ład więc drogie brawo, zdycha turbo, pada skrzynia, pompa wtryskowa, czy może sławetne koło pasowe dwumasowe?

Pytam bo nie wiem czy szukać mechanika, pompiarza, czy speca od automatów. Sam chyba nie ogarnę

a jeszcze mi się przypomniało, na postoju, przy depnięciu do dechy zamyka obrotomierz.