www.forum4x4.pl

Witam koledzy
Jestem uzytkownikiem Pajero II classic 2,5 TD
Mam problem poniewaz podczas jazdy zapala sie kontrolka silnika.Najczesciej ten problem wystepuje podczas jazdy na 5 biegu przy dodawaniu gazu np.pod gorke lub przy wyprzedzaniu.Po tym jak kontrolka sie zapala silnik przez pewnien czas pracuje normalnie a pozniej slabnie az do momentu gdy osiagnie 2100 obr/min i predkosc 85 km/h.Po wylaczeniu silnika i odczekaniu okolo minuty problem znika i wszystko jest po staremu az do czasu kolejnego zapalenia sie kontrolki.Czy ktos z was ma podobny problem i co najwazniejsze co moze byc tego przyczyna?Dodam jeszcze ze podpiecie do komputera nic nie wykazalo.

odkopie se swoj wlany temat

dzisiaj po wielu bojach ze "szpecjalistami" w koncu udalo mi sie ustalic przyzyne zapalania sie tej cholernej kontrolki i ja usunac

przyczyna byl blad o kodzie 49 tzw over boost
jak mi objasnili fachmany w mitsubishi w katowicach odppowiedzialny za to byl sterownik turba
podobno juz robili 3 auta z takimi wadami i jak narazie wszystko hula
wystarczy wgrac nowy program i niby ma byc dobrze
zobaczymy
jak narazie auto jakby odzylo i w koncu ciagnie od 1700 obr a nie od 2500

wiem ze troche mi zajelo dojscie do tego ale coz

nooo to tak dla potomnych

Mam to samo w L200 byłem w ASO w Szczecinie, ale niestety panowie nie znaleźli żadnego błędu i niby coś tam robili, ale efektów nie widać i dalej jest tak samo. W Katowicach bywam od czasu do czasu, ale akurat w najbliższym czasie się nie wybieram miał ktoś taką przypadłość bliżej Szczecina i ją skutecznie zlikwidował?

to zdecydowanie zmien mechanika
bo mnie tez tak twierdzili i sie bujalem z tym ponad rok
a wystarczylo zmienic sterownik i hula az milo

Dwóch innych fachowców też nie podołało , więc stwierdziłem, że ten typ tak ma i jeździłem dalej do ostatniej soboty. Bo w ostatnią sobotę właśnie zdarzyło się to, że podczas spokojnej jazdy na trasie około 90 km/nagle zapaliła się znowu kontrolka „sprawdź silnik”. Po kolejnej wizycie w ASO wyskoczyły 4 błędy o numerach:12, 41, 49, 52. Tylko błąd 41 dało rade skasować (jego przyczyną na 99% była luźna wtyczka od czujnika). Wszystkie wężyki po podłączne jak trzeba wtyczki czujników i zaworów też. Zapomniałem o najważniejszym, czyli objawach a więc kontrolka „sprawdź silnik” zapala się za każdym razem jak auto postoi trochę z włączonym silnikiem lub gdy w normalnych warunkach, czyli jakieś 1700 obrotów powinna się załączy turbina. Samochód zrobił się mułowaty turbina gwiżdże może ciut głośniej niż wcześniej, ale do jakiś 3000 obrotów, bo potem normalnie niby nic się załącza (kontrolka silnika dalej się świeci) i auto przyspiesza. Po wyłączeniu silnika i resecie komputera kontrolka gaśnie. Niestety nie na długo, bo wystarczy przejechać się kawałek albo postać i znowu się zapala. Ja już nie mam żadnych pomysłów, co to może by i w jaki sposób mogło dojść do takiego uszkodzenia ma ktoś jakieś pomysły??? Dzięki za wszelkie rady..

też mi się ostatnio zacząła palić ta kontrolka.... Po rozgrzaniu silnika , gdy obroty oscylują w pobliżu 2000. Gdy lekko podgrzeję i doginam po lesie nie zapala się nawet przez pół godziny , ale przy spokojnej jeździe już po 3 minutach.... Czy to może być jeszcze zatkany katalizator.. Pajero się trochę mułowate zrobiło... Zatkany katalizator miałem kiedyś w vectrze 1,7TD. Naprawa po rusku przez mechanika / przedziurawienie katalizatora / odmuliła auto.

Czy temat już nie żyje... Kontrolka się pali nadal, elektryk wykazał na komputerze błędy: 12 i 49 . VTG i boost turbo coś tam.. Mechanicy stawiają na przytkany wydech [ filtr cząstek stałych ] lub bardziej na zawór recylkulacji spalin.. Bo rury turbo miękkie nawet przy 4000obrotów, turbina kręci, ale nie spręża... Czujniki wykazują wtedy około 1,05atm. Ma ktoś szersze pojęcie czym zająć się na początek..

Jest tu taki magik od pomp i turbin - @Faja. Moze pomoze

A tak w ogole to najlepszego

Kajen pisze:Jest tu taki magik od pomp i turbin - @Faja. Moze pomoze

A tak w ogole to najlepszego

dzięki za pamięć..
A wczoraj po wielu bojach już nie z teoretykiem-elektrykiem-komputerowcem, tylko z praktykiem, po odłączaniu kolejno wężyków i kabelków doszliśmy, że padł ostatni elektrozaworek(lub czujniko-elektrozaworek) podciśnienia włączający/regulujący zmienną ciśnienia [geometrii ] turbiny. Ręczne jej załączanie puszcza ciśnienie i węże są twarde. Ciśnienie na wcześniejszych zaworach i wężach jest... Więc chyba problem odkryty.

widzisz, bo takich "teoretyków-elektryków-komputerowców" to należy unikać z definicji. Znaczna ich część to frędzle z wiedzą na poziomie ściągacza simlocków z telefonów komórkowych, albo "jaśnie oświeceni panowie" którzy nie chcą sobie rączek pobrudzić.

Dlatego jak ktoś już ma rozsądnego mechanika to niech o niego dba i nie szarpie mu nerwami bez wyraźnego powodu.

DamnIt! pisze:widzisz, bo takich "teoretyków-elektryków-komputerowców" to należy unikać z definicji. Znaczna ich część to frędzle z wiedzą na poziomie ściągacza simlocków z telefonów komórkowych, albo "jaśnie oświeceni panowie" którzy nie chcą sobie rączek pobrudzić.

Dlatego jak ktoś już ma rozsądnego mechanika to niech o niego dba i nie szarpie mu nerwami bez wyraźnego powodu.

prawda, ten ostatni , choć polecany przez pół miasta, po odczytaniu błędów z pc, poleciał na net szukać po forach mitsu-owners-club co te błędy oznaczają.... Nie potrafił określić drogi powietrza przez turbinę do silnika... , pytał mnie co to za węże....

A teraz konkretnie : ten element /chyba jakieś elektrozaworki / są pierwsze na drodze wężyków podciśnieniowych od vaccupompy. Wydają od niedawna brzęczenie jak pompka akwarystyczna .

ten elektrozaworek jest ostatni przed sterowaniem zmienną geometrii turbiny / może nie tak to się nazywa, ale wiecie o co chodzi.../ i to właśnie do tego podciśnienie dochodzi, a już nie wychodzi..

w audi nazywa się N75, żeby sprawdzić w prosty domowy sposób to można mu podać + z kierunkowskazu, i powinien wtedy siłownik zmieniać geometrię łopatek turbiny (ramię wciąga się i wypycha), jak nie zadziała to do wymiany jest ten zaworek, chyba że pompa wacum nie działa, ale to by było widać po "napędach" i hamulcu. Czasami wchodzenie w tryb awaryjny jest spowodowane zabrudzeniem ramienia do zmiany geometrii łopatek (nagar), sprawdź czy łatwo da się nim poryszać i ewentualnie wyczyść. To dotyczy audi, ale myślę że tu tak samo działa.

dzięki, ramię [ palec] zmiennej geometrii chodzi jak złoto, ale tylko jak węża ssa się ustnie, na krótko też sprawdzony. To będzie ten ostatni elektrozaworek. @Faja wsio mi napisał na priva. Dzięki Faja za cenne wskazówki

odwiedziłem 6-ciu [!!] mechaników i wyrobów mechanikopodobnych i też nic nie rozkminili... Więc zacząłem sam rozbierać wszystkie zaworki, sprawdzać i uczyć się jak działają... i okazało się , że jeden z nich zaczął działać odwrotnie- pękła/oderwała się gumka tłoczka regulującego kierunek podciśnienia. Zamiast na bajpas turbiny , dawał na przelot z filterkiem. Naprawa - doklejenie zadziałało 1 dzień.
W serwisie mitsu taki zaworek 350zł. Po zmianie wtyczki można zastosować inny - np. vw/audi za 150zł.

pytałem w serwisie o schematy podciśnień, gość powiedział, że użyczy , ale nie dziś , bo musi poszukać.. Może ktoś wie, gdzie je ściągnąć...

temat chyba umarł, no ale może ktoś przypadkiem się zainteresuje.
Wadliwy zaworek wymieniłem i pasuje od toyoty hilux- DENSO [identyczna wtyczka]. Auto śmiga aż miło, do momentu.... aż osiągnie temperaturę optimum.... wtedy staje się znów mułem. Więc chyba jakiś czujnik padł, oprogramowanie świruje, czy co.. Ma ktoś jakiś pomysł...