Strona 1 z 1

Znalazłem Pajero ale silnik do roboty-kupić go?

: ndz lut 24, 2008 3:04 pm
autor: Paweł_4x4
Witam kolegów/koleżanki.
Jako, że dział " tu się witamy" mam już za sobą zabrałem się do napisania mojego pierwszego pytającego posta na forum.

Znalazłem PAJERO II z `92 roku 2.5TD wersja GLS,krótki, ze skrzynią SS. Autko jest zarejestrowane w Polsce i ma kosztować 11tyś/zł minus to co utarguję.
Jest jedno ALE... auto ma uszkodzony silnik. Przy sprawdzaniu poziomu ojelu wyszło, że strasznie dmucha (duze ciśnienie uciekało przez bagnet) ze skrzyni korbowej. Mechanik rozebrał silnik i stwierdził pęknięcie dwóch tłoków. Powód nie jest znany. Auto jeździło u właściciela ok 2lat. Wierny marce i modelowi kupił juz sobie nowe (chyba 2002 rok) a to jest do sprzedania.

Pytanie:
czy ciężko jest dostać tłok do tego auta? Używany czy nowy - może ktoś z Was ma dostęp do takich części ( tłok )lub może mi podać przyblizone ceny? Czy lepiej szukać całego silnika?
Mam do wydania ok 14tyś/plnów -więc z remontem/kupnem silnika bym się wyrobił. Nie doliczam tu pakietu startowego bo to swoją drogą.

Za dwa dni jadę dopiero zobaczyć auto. Własciciel zapewnia, że napędy były sprawne a silnik dobrze działał, rudej tez podobno ma nie być wcale to pewnie nie ale może nie wiele. Na zdjęciach auto wygląda ładnie ale to są tylko zdjęcia.

W terenie też raczej nie robiło bo sam własciciel stwierdził ze te opony się w teren nie nadają.

Proszę Was o jakieś sugestie i porady. Przy niepracującym silniku można sprawdzić napędy - chociaż czy załącza? Myślę, że na podnośniku kręcąc wałami można to sprzwdzić. Własciciel wymienił też wężyki od zaworków elektromagnetycznych przedniego napędu bo cos nie robiło - teraz już było ponoc dobrze.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi. Paweł.

: ndz lut 24, 2008 3:16 pm
autor: Jarek10
Nie wiem czy się opłaca :-(
Wg. mnie lepiej jest dołożyć te 3-4000 zł i mieć mozliwość
sprawdzenia napędów, skrzyni, zawieszenia.
Z silnikiem może być różnie, co się okaże
dopiero po rozebraniu. Jeżeli będziesz chciał remontować, a napewno
do tego dojdzie jak już będzie rozebrany, to koszt jest znaczny....
Jeżeli się jeszcze okaże, że coś nie bardzo ze skrzynką lub reduktorami
lub mostami, to...........sam sobie odpowiedz, cena pakietu startowego
spokojnie zamknie sie kwotą ponad 10000zł.
Wg mnie poszukaj czegoś co odpala i można tym jechać i sprawdzić
organoleptycznie co działa a co nie
... takie jest moje zdanie,
ale niech też wypowiedzą się Ci co się bardziej znają...

pzdr.Jarek

: ndz lut 24, 2008 3:25 pm
autor: Paweł_4x4
Dzięki za szybką odpowiedź.
Mam też drugie takie w swojej mijscowości, rok 91, tyle że nie wygląda tak ładnie jak to na zdjęciu ale to tylko kwestia umyć dopieścić. Jeździ, nawet nim jechałem , oglądałem ze wszystkich stron, zbita tylna lampa narożna, trzeba by konserwacje jakąś dobrą zrobić ale cena wywoławcza 15tyś. Silnik wygląda że działa ok, pali dobrze i nie raz zwracałem uwage jak gość jedzie i przyspiesza po miescie czy nie zostawia kłębów dymu - i nie zostawia. Napędy sprawne, kontrolki od napędów coś śfirują, i chyba by trzeba sprawdzić sterowanie ciśnieniem przedniego dyfra. Tak czy tak raczej pojadę go obejżeć.

: ndz lut 24, 2008 3:35 pm
autor: Jarek10
Właśnie oto chodzi aby się nie przypalać.
Nie zwracaj zbytnio uwagi na szczegóły (choć one są ważne i często
mówią wiele o właścicielu i jego sposobie użytkowania samochodu).
O wiele ważniejsze jest zawieszenie, silnik, napędy, reduktor, stan ramy....
Jeżeli te podzespoły będziesz miał sprawne, to kosmetyka autka
będzie mało kosztowna w stosunku do reszty.....(z poprzedniego postu :-)

pzdr.Jarek

: ndz lut 24, 2008 4:49 pm
autor: Flor
a szukasz auta w teren czy do jazdy ??

: ndz lut 24, 2008 6:37 pm
autor: Paweł_4x4
Flor napisał:
a szukasz auta w teren czy do jazdy
Napewno nie ma to być auto ktore będę zaraz liftowal, ciął zderzaki, zwiększał kąty natarcia i zejścia, kupował opony MT, czy SIMEX`y i upalal w błocie, apropo MT to KUMHO KL-71 - mi się podobają. Będę nim jeździł raczej tu po miejscu (miasto 6tyś mieszkańców ) i w zwiazku z tym ośmielę się stwierdzić, że promień używania tego samochodu może wynieść ok 60km (sporadycznie może więcej). Będę nim dojeżdżał do kilku działek, do których daje radę plaskaczem (Mondeo) ale tylko wtedy jak jest sucho-jak mokro to trzeba 4x4, a często tam bywam. Pociągnie przyczepkę aby dowieźć graty do budowy domku w lesie, będzie mi słuzył do zabawy po bezdrożach ale raczej będzie mi go szkoda porządnie topić w wodzie czy wklejać w bagno. Będę nim dojeżdżal do pracy jak żonka weźmie plaskatego itd itp....

Wiecie jak to mówią "... apetyt rośnie w miarę jedzenia..." jak mi się spodoba oraz znajdę w okolicy kumpli (bo jak wiadomo w teren samemu bez umiejętnosci oraz wyciągarki - to ryzyko), którzy pozwolą się przyłączyć i ofrołdować z nimi - to kto wie co mi strzeli do głowy :)

: ndz lut 24, 2008 6:42 pm
autor: Misiek Cypr
No jak mieszkasz w Bieszczadach, to szybko offrojd wciagnie :lol:

Powodzenia, ten z kleknietym silnikiem odpusc, a migajace lampki to czesta przypadlosc, zastane czujniki, moze swiadczyc o nieuzywanym prawie nigdy napedzie 4x4, ale tez moze oznaczac cos wprost przeciwnego.

Sprawdz: rame, napedy, krzyzaki, wyjscia walow na luzy promieniowe i przeguby, wycieki. Jak to wszystko ok, to prawie smialo mozna brac.

: ndz lut 24, 2008 7:10 pm
autor: Paweł_4x4
To autko , które mam na miejscu przyjechało z Holandii w listopadzie. Ma go mój kolega, w teren nie jeździ, czasem pociągnie lawetę z autem do swojego warsztatu i to jest jego jedyny samochód na razie-wiec go oszczędza. Byłem pod autem jak na moja prośbę mi go podniósł na podnośniku. Są dwa wycieki: gdzieś między skrzynia a silnikiem i z przekładni kierowniczej. Most, skrzynia, reduktor, wyjścia półosi z przedniego dyfra - suche. Luz promieniowy czyli w kierunku pracy/obrotu wałów? jeśli taki to spradzałem. Z tego co pamiętam to było tak jakoś ~1-2cm po obwodzie ale nie zaniepokoiło mnie to jakoś. Od spodu widać resztki fabrycznej konserwacji, i rdzawe naloty gdzie niegdzie, nie ma dziur, progi całe, rama tez-prócz jednego miejsca koło tylnego koła gdzie kluczyk od auta wsadziłem bez problemu - trzeba łatać. Mocowanie budy z tyłu - trzeba ratować bo widziałem ze blacha sie rozwarstwiła.
Jechałem nim, włączałem napędy, wszystko wydaje się byc ok. jeszcze musze SS na twardym wypróbować i zablokować środkowy dyfer na twardym i próbować skręcać (jadąc powoli oczywiście)
Trochę w prawo go ciągnęło - takie miałem wrażenie, moze to ciśnienie w oponach no i kierownica nie jest taka "sztywna" w miarę przyspieszania jak w moim plaskatym. Może to poprostu różnica między przekładniami: ślimakową oraz listwową ?

: ndz lut 24, 2008 7:14 pm
autor: marcin_d
Najlepiej by było jeszcze wziąć dobrego znajomego mechanika, który sie na tym zna, robił już z takimi rzeczami i mniej więcej poda ci koszta napraw/remontów. Nie mam oczywiście na myśli że niby sie nie znasz czy coś. Jak ja szukałem 4x4 to brałem ze sobą znajomego, który siedzi w tym temacie już dobre kilkanaście lat :P :P :P

: ndz lut 24, 2008 7:34 pm
autor: Misiek Cypr
Jak wsadziles kluczyk w rame, to jest zgnita i trudno ja reanimowac. Buda tez zezarta, jak sam piszesz, tez ciezko, ale da rade. Ktos na forum dysponuje kilkoma ramami do miska, ale to duzo roboty z przerzutka. Generalnie przy okazji warto pozmieniac gumki itd, razem wyjdzie z 10 tysi ale bedzie dobrze zrobiony. Nie zwroci sie jednak przy odsprzedazy :cry:

Luz promieniowy to luz "pionowy" tzn poruszac walem gora dol i na boki. Chodzi o sprawdzenie stanu lozyska na wyjsciu ze skrzyni i wejsciu do mostu. 2-2.5 cm jak obrociles wal, to jest dosc duzo, chyba ze masz problemy z ocena. Wazny tez jest luz na wielowypuscie walu. Jest to taki element pozwalajacy na wydluzanie/skracanie sie walu w trakcie pracy zawieszenia. Chyba jest tam tez taka guma oslonowa. Ciezko to zregenerowac, zostaje wymiana walu.

: ndz lut 24, 2008 7:59 pm
autor: Paweł_4x4
Wał obrociłem 1-2cm - nie wiecej, probowałem ruszyć wał góra dół i na boki przy moscie tylnym, przy skrzyni oraz reduktorze. Nie ma tam luzu z tego co pamietam. Sam bym sobie poradził z przełożeniem ramy - mam "smykałkę" do tego i auta oddaje do mechaników tylko jak coś elektronika nie robi, no i spawać coś trzeba a pozostałe rzeczy robie sam. Wiem co to wielowypust/wieloklin wału i do czego słuzy ale nie sprzwdzałem tego chyba dokładnie. Generalnie jak nim jechałem , dodawałem i ujmowałem gwałtownie gazu - to nic nie stukało. Wiadomo ze wszystko wyjdzie w eksploatacji, niektorych rzeczy się nie znajdzie ale jak najwięcej należy wypatrzyć przy kupnie :)

: ndz lut 24, 2008 8:55 pm
autor: Misiek Cypr
To przyjrzyj sie jeszcze raz ramie, moze da rade odratowac, to samo z buda. Jak masz pojecie to i ocenic nie powinienes miec problemow.

Jak nic nie strzelalo przu odpuszczaniu gazu i dodawaniu to juz dobrze wrozy. U mnie dzisiaj przy awaryjnym hamowaniu cos walnelo z przodu :evil:

: ndz lut 24, 2008 9:10 pm
autor: Paweł_4x4
Rama jest w dobrym stanie, tak naprawdę to chyba tylko to jedno miejsce trzeba spawnąć. Pukałem stukałem w pozostałe miejsca i jest ok raczej. Co mnie zastanawia to jak usunąć syf, błoto, luźna rdzę z wewnątrz ramy? Widziałem przez jakiś otowór koło przedniego zawieszenia, że jest tam tego co nie co. Jak się tego pozbyć? Sprężone powietrze tłoczyć, wodę czy jakieś patenty na to są?

: ndz lut 24, 2008 11:04 pm
autor: tomek 79
bardzo prosto bude zdjac i piaskowac rame potem pospawac zagruntowac pomalowac naciagnac bude i jezdzic jezdzic i jezdzic :wink:

: pn lut 25, 2008 12:33 pm
autor: Paweł_4x4
bardzo prosto bude zdjac i piaskowac rame potem pospawac zagruntowac pomalowac naciagnac bude i jezdzic jezdzic i jezdzic
:lol: Masz rację, tak też pewnie uczynię jak mi sie jazda tym autkiem spodoba a tak własnie zakładam.

A tak jescze zapytam - jak zdejmujecie/zdejmuje się budę z ramy? Pomijam tu czynności związane z rozpięciem wszystkiego, chodzi mi o samo oddzielenie. Najlepiej pewnie podnośnikiem warsztatowym słupowym no ale taką możliwość ma pewnie niewielu. mam dostep do ładowarki Caterpillar - mozna tym? (sama buda nie powinna ważyć chyba tony), czy np. taką ładowarką by się dało to zrobic na jakichś pasach mocnych, czy na podnośnikach windujecie, podkładacie coś i znów windujecie.

: pn lut 25, 2008 8:17 pm
autor: bleki
Wołasz sąsiada,zgrzewa browarków i buda idzie w górę :lol:

: pn lut 25, 2008 8:22 pm
autor: Paweł_4x4
Koledzy, ten wozik,o którego tu pytałem w temacie posta został własnie sprzedany. Jutro miałem go oglądnąć. Kupił ktoś za 10tyś.

: pn lut 25, 2008 9:49 pm
autor: Adas
Paweł_4x4 pisze:Koledzy, ten wozik,o którego tu pytałem w temacie posta został własnie sprzedany. Jutro miałem go oglądnąć. Kupił ktoś za 10tyś.
no to ktoś ma pecha i zaraz pojawi się na forum ........ ludzie jestem tu nowy, błagam o pomoc .............. :)21 :)21 :)21

: pn lut 25, 2008 10:51 pm
autor: Flor
Adas pisze: no to ktoś ma pecha i zaraz pojawi się na forum ........ ludzie jestem tu nowy, błagam o pomoc .............. :)21 :)21 :)21
będziemy strzelać :wink: bo ilu nowych może być w tym kraju :)21

: wt lut 26, 2008 5:11 am
autor: kw99
CO TANIE TO DROGIE !! !! !! 8)
Ktoś sobie kupiłskarbonke za 10tyś nie polecam :)20
8)

: wt lut 26, 2008 11:18 am
autor: Paweł_4x4
Pewnie macie racje, że co tanie to drogie. Trwam na razie przy tym , którego mam na miejscu. Jest jeżdżący i wygląda nasprawny - jeszcze go przepytam dokładnie zanim go kupię. Mam nadzieję, że za niedługo w moim awatarze pojawi się opis auta a i fota pewnie też.

: śr lut 27, 2008 5:09 am
autor: kw99
Powodzenia przy zakupie pamiętaj że niema tego złego co by na dobre nie wyszło zawsze furka jest pewniejsza jeśli przed wypłatą można nię przejechać.
Jarek10
Właśnie oto chodzi aby się nie przypalać.
tu kolega ma 100% racji
Kupuj po głębszym przemyśleniu a jak sie w tym czasie sprzeda to nic pewnie w tym ro ku kitajce zrobili więcej niż jednego MIŚKA :)25
8)