www.forum4x4.pl

To znaczy jak najprościej sprawdzić czy mam częściowa blokadę tylnego mostu albo jak kto woli mechanizm różnicowy o podwyższonym tarciu bez rozkręcania tylnego mostu i czy takie ustrojstwo występowało w miśkach?

Czy podniesienie jednej strony tylnej osi na lewarku i próba ruszenie będzie miarodajnym testem ? podejrzewam że nawet bez blokady auto by ruszyło


Mam takie wrażenie jakbym miał coś takiego u siebie?
nie mam na pewno fabrycznej ręcznej załanczanej blokady mostu, ale misiek podejrzanie łatwo zrywa przyczepność i odrazu zarzuca tyłem jak mu docisnę w zakręcie, praktycznie na każdej nawierzchni.
Miałem kiedyś mercedesika z taką półautomatyczna blokada ASD to się nazywało i zachowywał się właśnie bardzo podobnie, odtrazu zarzucalo mu tyłem , później jak to ASD się zepsuło to było jak w każdym autku z napędem na tył że jak docisnąłem mu na zakręcie to najpierw poślizg łapało koło wewnętrzne , a nie od razu cala oś tylna.

No i przy szybkim zakrecie na czarnym piszczą mi opony chyba tylne niemiłosiernie
siara i wstyd straszny jak jakis wiejski tjuner z gofa

nie tyle ruszyć co pokręcić kołem

Podnies cala tylna os, oba kola. Zakrec jednym z nich. Jesli oba kola beda sie krecic w tym samym kierunku to masz blokade. esli w przeciwnym, to albo jej nie masz, albo jest padnieta, albo masz zly olej w moscie...

Witam
Ja sprawdziłem u siebie przy okazji wymiany opon, tylna os była w górze.
Jak kręciłem jednym z tylnych kół to drugie obracoła się w tą samą stronę. Jak poprosiłem kolegę aby jedno z kół przytrzymał to z oporem ale dałem radę pokręcić "swoim" kołem.
Jak cofam np. po górkę i koła stracą przyczepność ale żadne nie jest ewidentnie dociążone bardziej (auto nie jest przechylone) to zawsze od razu i cały czas "grzebią" obydwa razem.
Wczoraj próbowałem podjechać po skosie pod miedzę, różnica poziomów ok 70cm . na samym tyle lewe odciążone koło zaczęło grzebać i auto stało, 4H też nie wiele pomogło bo kręciły się najmniej dociążone koła po przekątnej. Dopiero przy 4Hlc auto wyjechało bez większych problemów.
Mam wrażenie że LSD działa ale gdy koła mają mniej więcej równą przyczepność i żadne nie jest dociążone dużo bardziej od drugiego.

Raczej kazde Pajero II ma LSD lub tylna blokade... Jak wiemy LSD pomaga ale 100% blokada to nie jest wiec jego mozliwosci tez sie koncza wczesniej... Wczesniej mialem Samuraia i nawet lekki wykrzyz to byl juz problem, a teraz w Galloperze LSD pomaga mi swietnie...
A sposob z podniesieniem tylnej osi jest dobry, jesli obydwa kola tak sie zachowuja jak opisales tzn. ze tarczki raczej zapinaja i bokuja most...

Jogi4x4 pisze:Raczej kazde Pajero II ma LSD lub tylna blokade... Jak wiemy LSD pomaga ale 100% blokada to nie jest wiec jego mozliwosci tez sie koncza wczesniej... Wczesniej mialem Samuraia i nawet lekki wykrzyz to byl juz problem, a teraz w Galloperze LSD pomaga mi swietnie...
A sposob z podniesieniem tylnej osi jest dobry, jesli obydwa kola tak sie zachowuja jak opisales tzn. ze tarczki raczej zapinaja i bokuja most...

Nie każde pajero II ma blokadę lub LSD może mieć zwykły most

Raczej to rzadkosc, moim zdaniem... A istnieje LSD ktore zablokuje most w 100% ?

Jogi4x4 pisze:Raczej to rzadkosc, moim zdaniem... A istnieje LSD ktore zablokuje most w 100% ?

nie, nie istnieje bo LSD to LIMITED Slip Differential! czyli dyferencjal o ograniczonym poslizgu. w nawet nowym dyfrze maks sily ktora przypada na kolo dociazone to 65%, reszta psu w dupę

próbowalem swoje LSD stawiając auto jednym tylnym kołem na betonie a drugim w błocie i przy gwałtownym ruszeniu przyczepność zerwały oba koła, co mnie zdziwiło bo różnica w przyczepności miedzy suchym i czystym betonem a błockiem jest ogromna.