No to nadszedł czas reanimacji cykorkulki
Gdyby się ktoś bał wykonałem małą prezentację aby pokazać jakie to łatwe.
Zdjęcia nie są najlepsze ale w trakcie ciężko było pamiętać o robieniu dobrych zdjęć.
Jak widać, cykorkulka wydaje się być głębiej osadzona niż u kolegów z wypełnioną płynem. Wygląda jakby była ze starej wersji i do tego jeszcze zupełnie debilnie świeci nocą z niską czytelnością napisów.
Zatem zabieramy się odkręcając śruby mocujące obudowę wskaźników. Całość trzyma się na dwóch wkrętach po bokach. Lewy ciężko wykręcić jeśli nie mamy śrubokrętu kątowego lub bitu do wkrętaka i klucza oczkowego.
Teraz po zdjęciu obudowy musimy odkręcić trzy wkręty mocujące zegary do kokpitu.
Na zdjęciu zostały już wykręcone.
Teraz pozostaje już tylko odpiąć wtyczkę, od spodu jest spust zawleczki. Sciskamy i wysuwamy z gniazda.
Teraz mając zegary na wierzchu wystarczy zdjąć "szybkę" zabezpieczającą zegary. W tym celu należy wykręcić 6 wkrętów.
i wykręcić trzy wkręty z drugiej strony mocujące samą cykorkulę.
Teraz mając wypatroszony element można się nim zająć.
Od góry w miejscu zalanym żywicą wykonujemy otworek. Gorącym gwoździem albo cienkim wiertłem zle z wyczuciem. Przez otwór wlewamy strzykawką z igłą glicerynę. Wchodzi niecałe 120ml. Ja kupiłem trzy 90ml buteleczki 86%gliceryny za magiczną kwotę 2.2zł/szt w aptece. Resztę uzupełniłem wodą (gliceryna doskonale miesza się z wodą).
Na zdjęciu widać zbiornik cykorkuli w trakcie napełniania
Po zalaniu do pełna należy zakleić wykonany uprzednio otwór. Najlepszy w tym celu (po kilku próbach materiałowych) okazał się zatrzask/kapsel z kartonu mleka. Plastik topi się pięknie, nie cuchnie, nie czernieje i jest na tyle rzadki, że daje się idealnie wkleić w powstały otwór jednocześnie błyskawicznie zastygając. Do tego wszystkiego ładnie łapie się żywicy na zbiorniku. Na zdjęciu zaklejony otwór oraz pozostałość po zatrzasku.
Nie zdziwcie się jeśli po dolaniu wody po paru godzinach wytrącą się maleńkie bańki gazu na ściankach. Efekt dokładnie taki sam jak w akwarium. Znikną.
Teraz już tylko pozostaje poskładać w odwrotnej kolejności i cieszyć się ładną kulką. Efekt radosny jak diabli.