nefar pisze:Co to za użądzenie "zegarowe", mógł byś opisać jak to działa...
chlopie jak ty nie wiesz jak wyglada czujnik zegarowy i jakon dziala ani jak go uzywac, to od razu szukaj dobrego tokarza bo z tego nic dobrego nie wyjdzie, uwierz....

Moderator: Student
nefar pisze:Co to za użądzenie "zegarowe", mógł byś opisać jak to działa...
Też uważam że to lepszy pomysł jest niż ważenie w innej pozycji... Ale proszę wytłumaczcie mi jak działa ten czujnik... może faktycznie sobie z tym nie poradzę, ale mam do skrucenia dwa wały i lubię kombinować. Mam dostęp do tokarki, aby stoczyć stare spawy. Był bym wdzięczny za wszelkie tłumaczenia.SebastianS pisze:A ja bym tokarza tutaj odradzał... Ja robię wały w pozycji pracy - czyli na aucie podlewarowanym pod most (mosty), żeby resory były w mormalnym położeniu. A za kły tokarki służą znakomicie kołnierze skrzyni i mostu.
Dzięki wielkie.MOC pisze:jakby ci to lopatologicznie wyjasnic![]()
czujnik zegarowy sklada sie z czujnika w postaci takiego waleczka i zegara
jak przylozysz ten waleczek do walu to odczytasz jakas tam pozycje wskazowki zegara, ustawisz sobie na zero i bedziesz krecil walem a wskazowka bedzie sie w ktoras ze ston poruszac i wot cala zawilosc uzywania czujnika zegarowego...
Jaka to rura ciągniona? To jest rura bez szwowa? Orginalnie w wale ( bo będę skracał wał od uaza) jest taka?SebastianS pisze:"rura ciągniona jest na tyle jednorodna że nierówności rozkładu mas na niej, jeśli jest prosta są pomijalnie małe."
Czyli będzie koniecznym jeszcze regulacja bicia po skracaniu wału?SebastianS pisze:Czyli ustawienie wału z czujnikiem załatwi sprawę.
A do tokarki mam dojście więc chyba z zejściem starych spawów nie ma problemu.SebastianS pisze:Tokarki też nie potrzebujesz koniecznie - ja posługuję się z powodzeniem kątówką do przecięcia spawów - tylko trzeba wiedzieć w którym miejscu i jak głęboko.
Co rozumiesz pod pojęciem fazuję?SebastianS pisze:Przed zespawaniem fazujesz - nic nie ma prawa być nie tak.
Czyli po równym spawaniu prostych rur i tak muszę regulować bicie?SebastianS pisze:Kątówka, czujnik zegarowy, spawarka i drewniany młotek, plus ew. palnik do podgrzania rury przez wbiciem czopa widełek są wszystkim czego potrzeba do tej roboty.
Sugerujesz cos??kedek pisze:uuu, Ty chyba lepiej skorzystaj z porady specjalisty... dasz to dobremu tokarzowi i wszystko Ci zrobi jak trzeba...nefar pisze:Co to za użądzenie "zegarowe", mógł byś opisać jak to działa i dokładnie cały proces ważenia? Jak dokładnie się je mocuje na tokarni ( trzeba zdjąć krzyżaki? A pozatym co to za metoda "na kowadle przyp...li". Ja myślałem że się spawa blaszki tzn. obciążenia do wała. A co to są te widełki? To jakaś konstrukcja wewnątrz wału? I w jakich jednostkach ma być to 0,2?
A to tak na oko widać? Czy też jeśli nie sprawdzę czujnikiem zegarowym to o biciu wału dowiem się dopiero jak mi krzyżaki pujdą?tiger pisze:J mysle ze jak rura jest w prost to jezeli utne to rowno wybije skruce i wbije to bic nie powinno byc. Sprobuje jak zaloze i beda bily to dam do wywazenia.
Operacja trwa (od wzięcia wału w łapę do zakrecenia ostatniej śruby mocującej) - ok. godzinę. Nie chce mi się pisać jeszcze raz wszystkiego...szary pisze:moja opcja czyli operacja na tokarce nigdy nie wymagała póżniejszego wyważania... właśnie się zastanawiam jak wygladał by twój sposób wykonania w praktyce... zakładanie wału na auto, sposób uprawidłowego umieszczenia czujnika, zakręcanie , odkręcanie, kątówka, palnik...
mało ekonomiczne , czasochłonne...
Pożyczyć od jakiegoś kolegi, który ma taki czujniktiger pisze:Fazujesz tzn obszlifowujesz na rowno. Teraz sie tylko zastanawiam skad taki czujnik wziasc.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość