Problem przekaźników jest kontrowersyjny - ja bym w tym przpadku zastosował R-15 z cewką na prąd stały 12V ( obudowa przezroczysta i widac czy się nie przypalił))- styki mozna by łączyć nawet równolegle coby zmniejszyć prąd jednostkowy przez pare płynacy ( trzeba miarkować do konkretnego obwodu)
Przewody minimum 2,5 mm2 typu LgY , koncówki zaciskać zaciskarką ( nie kombinerkami) mozna ja kupic w prawie kazdym sklepie z elektroniką - warto na nie załozyć kondony z rury termokurczliwej ( są w różnych kolorach). Przekroje przewodów nalezy dobierać zgodnie z prawem Ohma ( nie łoma) - polecam nie przekraczanie obciążenia 5-10A /1mm2 - ztąd np przewód alternator akumlator - nie mniej jak 6 - 10mm2 ( bo prąd od 50 - 90, a nawet 120A) zaleznie od mocy alternatora, lub np. do żarówek o mocy P=90W sztuka : J=P/U czyli 90/12=7,5 A - wynikało by że przewód jakieś 1,5mm2 : ale znowu z doswiadczenia wynika że powinien byc conajmniej 2,5mm2 - na końcówkach zawsze moze ukszczyc sie parę drucików .
Przewód do rozrusznika dałbym nie mniej jak 35mm2 a nawet dla swietego spokoju (i lepszego rozruchu) 50 mm2.
Ogólnie nie dziadować na izolacji - jechać wiązki taśmą pcV i wkładac w peszle - wszystko mocować dokładnie zeby się nie telepało ( bo sie ukszczy ) . Polecam bezpieczniki dokładnie na kazdym obwodzie z osobna . Przewody prowadzić po wierzchu w miejscach dostepnych , a nie narazonych na uszkodzenie błotem kamieniami itp.... Powodzenia

"wolanty na siebie" i gaz do dechy......