Ano słuchajcie taki temat:
Zrobiłem tego Gza, wymęczyłem w sumie, przez cztery lata motałem się w zagwozdkach, co to ma być i dlaczego.
Wiadomo - jak najbliżej oryginału. A co wyszło to wyszło. Nie dało się przeskoczyć pewnych tematów - albo czasowo, albo finansowo żeby nie wyszedł pomnik - i tak wyszedł pomnik...
A zawsze chciałem zrobić sam auto. SWOJE auto. I to takie żeby nikt mi nie płakał ze to nie takie a ze to tak nie przykręcone...
Wiec tak w zasadzie ten gaz nie miał prawa bytu. , To znaczy uwielbiam go- jest super. Ale to nie to co chciałem w sumie osiagnac..
Dziadek w wojsku jeździł Studebakerem nie wiem jaki tonaż, fotka tylko jedna się ostała. Ryjek jak od zila 157...
Gapiłem się po hamerykanskich forach i wypatrzyłem pickupa. tego własnie PW z dachem bo są tez s brezentem.
I już samo poleciało. A co, A jak, a gdzie i za ile, wiadomo, znacie to, wiecie jak to jest.
Stanęło na tym ze robię Resto-Moda. Kabiny oryginalnej nie kupie w PL.
NIe ma sensu nawet jej targać zza wody bo? Bo skoro to resto-mod to oryginalność nie ma znaczenia!
Jesli tak, to w zasadzie nie musi być to kabina od PW!
Kilka wypraw po znajomych, pomiary aut, w zasadzie podchodzi idealnie kabina - Lublinek 51 - gaz 63.
Znowu czekam, czaje sie jeżdżę po starych kopalniach odkrywkowych zdążają sie auta rozne, ale akurat Lublinki slabo.
Pojawiło się na OLXsie ogłoszenie - gość opyla kabina i podwozie. Kabina ZIL 157, obniżony dach. Z pomiarów na oko idealnie PW.
Tyle ze szersza o 10 m - da rade. Podwozie jest w pakiecie współczesne. Jest to dobra rama z profila otwartego C nie to co Gaz zamknięta gnijąca trumna zaprojektowana już z genem korozji.
Wiec podwozie jest Ford Explorer 1996 silnik OHV - ten słabszy ale mniej awaryjny. Cale kpl podwozie od filtra powietrza po opony.
I caaala masa kabli niestety. Jest to EFI wiec są komputery.. I musza być bo jest Automat.
Tu duuza zagwozdka - z jednej strony - baardzo bym chciał automat - w takim aucie to nie grzech.
A z drugiej strony nie chce z tym autem non stop siedzieć z kompem podłączonym i non-stop kasować błędy...
Wiem co mowie bo sledze Forum Explozji - a to temu nie zapina przodu albo reduktora, a to innemu wywaliło choinkę na tablicy i nie pali -Nie chce tego.
Tak wiec w piątek jadę z kolega po te kabinę pod Gliwice.
Zyczcie mi szczęścia. Aha nie wiem gdzie się mam "chwalić" z postępów bo na pewno nie na GAZIE
Takie skrzywienie... Musze dłubać....
Pozdro,
Raf
aha kto sie wybiera na Zimowy do Bornego??