Strona 1 z 1
cieply gaziorek nie odpala :|
: śr lip 23, 2003 4:12 pm
autor: radegand
witam,
mam wlasnie taki problem: zimny gaziorek odpala bez zadnych problemow od razu, ale po nagrzaniu jest problem: czasem odpali takze bez problemow, ale czasem ni cholery (ostygnie to znowu odpali bez problemow) zarowno na gazie jak i na benzynce. Jakie tego moga byc przyczyny? Zle ustawione zawory? Jesli tak, to bede wdzieczny za wszelakie porady grupowiczow dotyczace regulacji takowych...
pozdrawiam
ps. zapomnialem dodac - silnik oryginal dolniaczek

: śr lip 23, 2003 6:15 pm
autor: Jagoda
Co do gazu, to nie wiem, ale względem benzyny jest to przypadłość zarówno GAZ-a jak i UAZ-a, a mianowicie gaźnik się grzeje od kolektora i jak wyłączysz silniczek, to paliwo odparowywuje z gaźnika i w momencie jak próbujesz go odpalić na gorąco, to ta niewielka ilość benzyny, która pozostała w gaźniku odparuje w dyszy, w trakcie zasysania i w konsekwencji masz za ubogą mieszankę. Na zimno natomiast, ta resztka benzyny z gaźnika ma szansę na dotarcie do cylindra, gdyż w zimnej dyszy tak szybko nie odparuje.
Drugim powodem może być rzeczywiście zbyt mały luz na zaworach, zwłaszcza, że jeździsz na gazie, a więc twoje zaworki dostają "w dupę" lepiej niż My od swego rządu, jeżeli regulowałeś je więcej niż 1000km temu, to musisz do nich zajrzeć.
Acha i jeszcze jedno i to do wszystkich, którzy jeżdżą na gazie na oryginalnych silnikach UAZ-owskich, a zwłaszcza GAZ-owskich dolniaczkach:
Jeżeli nie macie w swoich silnikach wymienionych zaworów i gniazd zaworowych (w przypadku dolniaka - wstawionych gniazd zaworów ssących), to stosunek przejechanych kilometrów na gazie i benzynie powinien wynosić w najlepszym przypadku 1:1, tzn jeżeli w ciągu miesiąca robisz np. 1000km, to co najmniej 500km MUSI BYĆ ZROBIONE NA BENZYNIE!
I to na przemian, tzn jak jechałem do roboty na gazie, to wracam na benzynie lub odwrotnie, a nie jeden miesiąc na gazie, a potem jeden na benzynie, no chyba, że wam na silniczku nie zależy to powodzenia w remoncie i szukaniu części (zwłaszcza tłoków) do oryginalnego dolniaka.
: śr lip 23, 2003 6:32 pm
autor: kaovietz
Witam!Nie mogę się zgodzić z przedmówcą w kwestii gazu.Dolnozaworowy silnik Gaza jest w takim samym stopniu nieprzystosowany do zasilania gazem jak i benzyną bezołowiową.Dotyczy to wszystkich starych silników,nie tylko radzieckich dolniaków.Gdy pojawiła się u nas benzynka bezołowiowa zalecano co 5-6 tankowań wlać "zwykłą"-gdzie tu stosunek 1:1???Także reasumując-nie widzę żadnych przeciwskazań aby spokojnie śmigać gazowym dolniakiem na LPG.Wystarczy,ze odpalamy na benzynie,a gniazda zaworowe sobie "poradzą".
A w kwestii słabego odpalania ciepłego silniczka to:
-faktycznie,benzynka wyparowuje,ale można to sprawdzić w "okienku"gaźnika i ew.napompować,jednak,jak piszesz rzecz dzieje się również na LPG,gdzie takiej mozliwości nie ma...
-stawiam na zbyt ciasną regulację zaworków,warto też sprawdzić zapłon(profilaktycznie)
Pozdrawiam!

Re: cieply gaziorek nie odpala :|
: śr lip 23, 2003 6:40 pm
autor: pilmar
radegand pisze:witam,
mam wlasnie taki problem: zimny gaziorek odpala bez zadnych problemow od razu, ale po nagrzaniu jest problem: czasem odpali takze bez problemow, ale czasem ni cholery (ostygnie to znowu odpali bez problemow) zarowno na gazie jak i na benzynce. Jakie tego moga byc przyczyny? Zle ustawione zawory? Jesli tak, to bede wdzieczny za wszelakie porady grupowiczow dotyczace regulacji takowych...
pozdrawiam
ps. zapomnialem dodac - silnik oryginal dolniaczek

dzieje się to po jeździe na gazie czy benzynie?
: śr lip 23, 2003 7:41 pm
autor: radegand
dzieje sie tak zarowno po jezdzie na gazie jak i benzynie
goracy samochod "na pych" odpala bez problemow (nie zawsze jednak mozna znalezc miejsce na gorce do zepchniecia

)
: śr lip 23, 2003 7:54 pm
autor: pilmar
Na pych bez problemów, to może rozrusznik ?
: śr lip 23, 2003 8:11 pm
autor: czesław&jarząbek
radegand pisze:dzieje sie tak zarowno po jezdzie na gazie jak i benzynie
goracy samochod "na pych" odpala bez problemow (nie zawsze jednak mozna znalezc miejsce na gorce do zepchniecia

)
tulejki rozrusznika i połączenia "masowe" w całej instalacji
: śr lip 23, 2003 9:04 pm
autor: leszek
też stawiam na przewody masowe bo ostatnio w nowej furze i to dieslu miałem idento rano no problemo a po przejechaniu kilometra (trasa dom zakład) ni hu,,,hu.polecam sprawdzić.poza tym ostatnio takie czopy płoną

: czw lip 24, 2003 8:17 am
autor: cowboy_3151
Jagoda pisze:
Acha i jeszcze jedno i to do wszystkich, którzy jeżdżą na gazie na oryginalnych silnikach UAZ-owskich, a zwłaszcza GAZ-owskich dolniaczkach:
Jeżeli nie macie w swoich silnikach wymienionych zaworów i gniazd zaworowych (w przypadku dolniaka - wstawionych gniazd zaworów ssących), to stosunek przejechanych kilometrów na gazie i benzynie powinien wynosić w najlepszym przypadku 1:1, tzn jeżeli w ciągu miesiąca robisz np. 1000km, to co najmniej 500km MUSI BYĆ ZROBIONE NA BENZYNIE!
I to na przemian, tzn jak jechałem do roboty na gazie, to wracam na benzynie lub odwrotnie, a nie jeden miesiąc na gazie, a potem jeden na benzynie, no chyba, że wam na silniczku nie zależy to powodzenia w remoncie i szukaniu części (zwłaszcza tłoków) do oryginalnego dolniaka.
Co do dolniaka to niewiem ale z uazem to niema tych problemów ( może zależy to od części czyli tego co kto tam pakuje) ja poprzednim jezdziem tylko na gazie

6

6

6 , nawet zapalanie byŁo na gazie chyba ze mróz powyrzej -8stopni i tak jeżdziŁ 8 lat motorek 2 razy tylko robiony (2 szlify waŁu, 1 zawory i 1 pierscienie,ale to na wasną prośbę

) i ztego co wiem silnik nadal śmiga dobrze.teraz jezdze drugim uazem juz trzeci rok i tez bez problemów choć nie wunieniaem zadnych gniazd, a bezyne to widzi rzadziej niż radzieckie dzieci coca-cole za komunistycznych czasów

Re: cieply gaziorek nie odpala :|
: czw lip 24, 2003 8:44 am
autor: offroader
radegand pisze:witam,
mam wlasnie taki problem: zimny gaziorek odpala bez zadnych problemow od razu, ale po nagrzaniu jest problem: czasem odpali takze bez problemow, ale czasem ni cholery (ostygnie to znowu odpali bez problemow) zarowno na gazie jak i na benzynce. Jakie tego moga byc przyczyny? Zle ustawione zawory? Jesli tak, to bede wdzieczny za wszelakie porady grupowiczow dotyczace regulacji takowych...
pozdrawiam
ps. zapomnialem dodac - silnik oryginal dolniaczek

U mnie tez tak było i stało się to na 23 wertepie ... Ale wtedy to wieniec się na kole zamachowym obracał (mam silnik żuka)
: czw lip 24, 2003 8:58 am
autor: borman
a ja bym zajrzał do aparatu zapłonowego (przerwa, kondesator,kopułka)
: czw lip 24, 2003 8:59 am
autor: borman
,, na pych pali bez problemów ''-a co z korbą?
: czw lip 24, 2003 9:06 am
autor: Darek
jeśli już sprawdziłęś i wszystkie z tych usterek wykluczasz to jeszcze mu zmierz ciśnieni na cylindrach bo może już się kończy silnik i na rozgrzanym traci ciśnienie i nie pali .
: czw lip 24, 2003 10:09 am
autor: radegand
rozrusznik raczej nie, bo kreci jak szalony, a przeca w rozruszniku tylko o to chodzi, prawda? (zresztą niedawno był naprawian w porządnym zakładzie)
na korbe odpala zimny, goracy tez nie pali,

w ogóle zimny to pali prawie zawsze od pierwszego obrotu...
pozostaje sprawdzic sugerowany zapłon tudzież ciśnienie na cylindrach

(kurdie, ale remont silnika był nie dalej jak jakieś 3000km )
a zaworki nie mogą to być?
jutro będzie trochę czasu to gaziorek zostanie poddany stosownym badaniom
dzięki za dotychczasową pomoc.
: czw lip 24, 2003 12:35 pm
autor: Darek
to jak miał niedawno remont i nie był ugotowany to najprawdopodobniej zobacz platyny ile tam luzu

5
: czw lip 24, 2003 2:20 pm
autor: Żuczek
Miałem to samo (silnik żuczka) - wystarczyło ustawić styki (były zwarte) w aparacie zapłonowym i od tego czasu pali "za pierwom razom"
: ndz lip 27, 2003 6:23 pm
autor: radegand
heh, na szczęście problem okazał się dużo prostszy - po zubożeniu mieszanki benzynowej gaziorek zaczął od palać gorący za pierwszom razom, uffff.
koszt regulacji - rozładowany akumulator i wypita z kumplem góra browarów

aparacik w porządku, świece toże, zaworki chiba tyż
na gazie gorący dalej nie odpala, ale tutaj w ramach gwarancji udaję się do gazowników, niech oni się martwią
dzięki za konsultacje,
pozdrawiam
: pt sie 01, 2003 5:05 pm
autor: radegand
ponieważ problem mieszanki okazał się działać na krótką metę, i gaziorek ciepły znów przestawał palić, jeszcze raz sprawdziłem z kumplem wszystko i wobec braku pomysłów, zawiozłem autko do elektromechanika...i cóż się okazało? wskaźnik radziecki do ampierów zjadał prąd przeznaczony dla aka, wobec czego ako niedoładowane, rozrusznik zabierał prąd na iskrę, i dupa
heh, sprawdzalim z kumplem ładowanie i było 12.5 w porywach do 13, a że w elektryce nie uczeni to nam do łbów nie padło że może być to za mało...
ale w życiu bym nie pomyślał...
no i teraz gaziorek nie mierzy ampierów

ale chociaż pyci jak ta lala
pozdrawiam!
z radości biegnę na piwo!!

: pt sie 01, 2003 6:53 pm
autor: pilmar
a jednak brak prundaa..... :
odp
: pt sie 01, 2003 9:08 pm
autor: bilans
a u mnie odpala zimny czy ciepły ale zgrozo nie ładuje aka .......... alternator jest ok ...... czy z alternatora prąd płynie przez reglator napięcia ? czy bezpośrednio na ako

musze jeszcze zmierzyć czy na ako płynie prąd może ako ? cela sie rozpyciła .... mało prawdopodobne jakby kto miał jakies pomysły chetnie wysłucham
: pt sie 01, 2003 11:14 pm
autor: radegand
prund płynie przez stabilizator napięcia do aka, bez stabilizatora po niedługim czasie pewnie by się ako zagotowało

Może być że ci stabilizator padł, masz oryginał?? Mój oryginał niestety padł i jedyny element elektroniczny w mym pojeździe to właśnie stabilizator 9-diodowy

.
My sprawdzilim voltomierzem wartość na wyjściu alternatora (przy wysokich obrotach wywalało poza skalę 24V

), potem na wyjściu stabilizatora (tam działo się coś dziwnego, wraz ze wzrostem obrotów malało napięcie

ale jak mówiłem że my w elektryce nieuczeni....

) no i wartość na "+" aka i tam właśnie było koło 12.5 a jak mnie poinformowano winno być 13-14

Po drodze był jeszcze ten nieszczęsny amperomierz...
Gdzie w ogóle stacjonuje twój pojazd?? Jako że mam w końcu w miarę sprawny pojazd chętnie twego gaziorka bym zobaczył, a Bydzia nie jest przeca taka duża

pozdrawiam