Strona 1 z 2
dziuRAMA :(
: ndz gru 24, 2006 12:45 am
autor: Jarem
Witam wszystkich

zaczynają mi się problemy z ramą, która zaczyna się sypać
mianowicie chodzi o to czy ramę da się jakoś sensownie wyremontować??
jeśli się da - to jak to zrobić??
czy lepiej bude na ramę uaza postawić??
: pn gru 25, 2006 10:31 am
autor: Thomson
Jeśli jest to mozliwe to spawaj, ale musisz sciagnąć wszystko do gołej ramy. Jeśli byś chciał rame od Uaza to chętnie tę dziurawą od ciebie wezme. Chyba, ze jest sprofanowana.
: pn gru 25, 2006 11:48 am
autor: Krecik
Jarem
Da sie pospawać
Wszystko sie da pospawać
tylko ze dwa miesiące później spróchnieje 20 centymetrów dalej...
i przez dwa lata przespawasz całą ramę
a na koniec i tak pęknie tuż przed rajdem. i bedzie po zawodach
wiec owszem, da sie, ale trzeba założyc ze auto pożyje jeszcze ok 2 lat bez remontu. Potem trzeba wszystko rozebrać i rame wymienić.
Przerabialem na sobie, nie chce wiecej.
: wt gru 26, 2006 7:51 pm
autor: Jarem
więc co mam począć
ja miałem na myśli ogołocenie ramy , piaskowanie itd
: wt gru 26, 2006 8:17 pm
autor: Krecik
straszna praca cie czeka...
to nie jest takie proste
zdejmiesz kaste
zrobisz rame
i kasta pasowac przestanie
duze koszty
dużo czasu
sprzedaj póki jeździ, znajdź inną sztuke i kup na chodzi i nie do remontu a do jezdzenia.
Popełniłem ten bład kiedys, tydzień rozkładania
półtora roku składania
kilkanaście tysięcy złotych na remont, rama, silnik, buda, cuda rózne dodatkowe
i....
dwa sezony po uruchomieniu znow do remontu sie nadawało (aczkolwiek eksploatacja rajdowa)
: wt gru 26, 2006 8:48 pm
autor: borman
a może ma tylko wygnite mocowania tylntch resorów ? wyspawa się bez zdejmowania budy ....no może jeszcze za pompą ham - najpierw tzw . weryfikacja a potem decyzja .
: wt gru 26, 2006 8:50 pm
autor: Krecik
wróżymy tylko w piątki i niedziele
w inne dni tygodnia nie

: wt gru 26, 2006 11:04 pm
autor: Igor K
Krecik-fatalista! No dobra @Jarem, praca faktycznie ciężka cię czeka, ale to tylko kwestia samozaparcia albo goniacego cię terminu
Rozebranie gazika-1 dzień, złożenie- (piaskowanie+wzmacnianie ramy, nowa elektryka, wyremontowana, pomalowana buda itp.) ok.10 dni! Z tym że 11-go dnia miałem już start w eliminacji rempstów!
Zebyś nie myślał, że wszystko przebiegało bezbolesnie... Wręcz odwrotnie-piep... ło się wszystko po kolei!
Ps. Efekt jest taki, że na "nowej" ramie smigam 2 sezony w rempstach i NIC się z nią nie dzieje!
: wt gru 26, 2006 11:44 pm
autor: zaq
I wcale koszty nie muszą być takie ogromne. U mnie remont silnika, budy, skrzyni, hamulców, częściowo ramy + zabezpieczenie spodu zamknęło się w 1000 złotych. Ale sporą część sam zrobiłem, a jak nie umiałem (remont silnika), to u mechanika w warsztacie pomagałem.
: śr gru 27, 2006 10:36 am
autor: Żurek
zaq pisze:I wcale koszty nie muszą być takie ogromne. U mnie remont częściowo ramy + zabezpieczenie spodu zamknęło się w 1000 złotych. .
Zaq.... a gdzie tak względnie tanio robią.......
bo u mnie próchno zaczyna się po lewej stronie od zbiornika paliwa do tyłu...
dolny płat profilu ramy jest jak papier
w rajdach nie jeżdzę i nie mam zamiaru
jak zrobię to moze dłużej wytrzyma niż prognozowane wyżej 2 sezony

: śr gru 27, 2006 1:59 pm
autor: Igor K
Niestety w miarę tanio to wychodzi jesli robisz sam. Mam to szczescie, ze grzecznosciowo korzystam z zaprzyjaznionego warsztatu 4x4 (dzieki Maćku!), i mogę swobodnie korzystac z narzędzi itp. W tysiącu to sie raczej nie zamkniesz, no chyba że bedziesz oszczedzał na wszystkim, ale takie oszczędnosci póżniej się mszczą! Mnie to kosztowało jednak duuuzo wiecej!
Polecam Ci znalezienie "nowej" ramy (może trafisz za "flaszkę",a może zabulisz kilka stów), i dopiero wzmocnij, wypiaskuj, pomaluj, zakonserwuj i zapomnisz o problemie na wiele lat. Nim rzetelniej się do tej czynnosci przyłozysz tym dłużej ci posłuzy! Jazda zaczyna się dopiero gdy stawiasz na nowej ramie bude, wstawiasz silnik itp.
: śr gru 27, 2006 2:50 pm
autor: Żurek
no tak.....dobrze bedzie jak trafię ( o ile trafię ) za flaszke ......
jesli nawet to przecież koszty piaskowania zabezpiecznia itp + przekładka kasty i reszty dupereli to juz poważniejszy wydatek......
chodzi mi oto czy ktoś łata ramy ( w miare dobrze oczywiście i niedrogo i w okolicach Warszawy )
miałbym spokój na 2-3 lata a potem jak się pozbieram po obecnym remoncie to zająłbym się dogłębniej ramą
: śr gru 27, 2006 2:52 pm
autor: Krecik
Kiedys warsztat znajomy za reanimacje Gazika
wymiana ramy
poskładanie wszystkiego
chciał 3000 zł robocizna + częsci
czasokres ok. miesiąc do dwóch
Mysle ze jesli teraz chce wiecej, a napewno chce wiecej, to i tak nadal sie to opłaca...
że też ja sie na to nie zdecydowałem ;D
Pospawanie ramy na aucie mozna o kant dupy potłuc, robiłem z tego doktorat. Szkoda roboty wlasnej i czyjejś. Mając kastę nad głową dobrze tego nie zrobisz.
: śr gru 27, 2006 3:46 pm
autor: Igor K
Tak jak Krecio pisze-łatanie na samochodzie jest o kant d.. potłuc! No, chyba że to naprawdę dorazna naprawa. Przewody i tak powinienes sciagać, wszystko płonie, na łeb leci-dramat! A jak już zaczynasz spawać, to nagle się okazuje, że nie masz juz do czego-wszystko sito lub bibuła!

: śr gru 27, 2006 4:34 pm
autor: Jarem
moja rama ma jedną dziurkę pod nogami kierowcy
kulam się na niej już tak od ponad roku i niby nic się nie dzieje
myśle że poszukam 2 ramy i wezme się za remont
- a jak gaziki spisują się na ramach uaza
remont bym robił sam tzn. co bym mógł
: śr gru 27, 2006 5:12 pm
autor: Student
Czyli płyn hamulcowy wyżarł... zdarza sie. Można to załatać. Dużo bardziej dramatycznie jest, kiedy nagle odpadają wieszaki resorów.
: śr gru 27, 2006 6:57 pm
autor: Igor K
Ale pamietaj @Jarem, że to newralgiczne miejsce w ramie-najwieksze przeciażenia! Nie wiem jak się spisuja na uazowskich ramach, bo nie jezdziłem. Ale widziałem i jakoś to wszystko śakieś-takies dziwne...
Nie ma jak ordżinal!!
: czw gru 28, 2006 1:12 am
autor: vandall1
JaFuzz ma coś ciekawego do oddania

: pt gru 29, 2006 4:11 pm
autor: Jarem
trzeba będzie z jakichś krzaków wyrwać gazika albo i 2, tzn od chłopa który o nim zapomniał i z 2 ramę się powinno zmotać
wieszaki resorów są ok
a jest różnica między ramą z 69M a 69ą?
: pt gru 29, 2006 6:21 pm
autor: Mag69
Jarem pisze:.....
a jest różnica między ramą z 69M a 69ą?
są takie same

: pt gru 29, 2006 10:39 pm
autor: Krecik
a nie różnią sie troche z tyłu ?
komandorka ma chyba inaczej bak montowany....
na forum diagnostów znalazlem takie cos:
"Spawanie ramy to procedura dość kosztowna i ryzykowna. Przestrzegam bo mieliśmy Stara 200 i w czasie akcji zimowej spawana rama pękła pojazd uległ kolizji a resztą zajoł się prokurator. Bez wdawania się w szczegóły pewne osoby dostały 5 i 3 lata "
fajne
: sob gru 30, 2006 12:53 am
autor: Mag69
Krecik pisze:a nie różnią sie troche z tyłu ?
komandorka ma chyba inaczej bak montowany....
na 100% takie same

: sob gru 30, 2006 4:03 pm
autor: vandall1
No to pojawia sie pytanie:czy tyle samo dają za kolizję na skutek ramy przerdzewiałej?
Rzecz jasna,ze diagnosta jest uwikłany bo zatwierdza...
Ramy gazików nie są trwałe /w rozumieniu kilkudziesieciu lat eksploatacji/.Wynika to częściowo z ich konstrukcji /cienkie kształtowniki kapeluszowe,nitowanie,ząb czasu/.Rama uaza jest tu wyrażnym postępem,choć widziałem je też na wskroś skorodowane.
Krótko mówiąc coś się kończy i dalej twierdzę,że właściwym miejscem GAZa jest muzeum,albo sporadyczna,delikatna /"zabytkowa"/ eksploatacja.
: sob gru 30, 2006 4:56 pm
autor: Mag69
vandall1 pisze:...
Krótko mówiąc coś się kończy i dalej twierdzę,że właściwym miejscem GAZa jest muzeum,albo sporadyczna,delikatna /"zabytkowa"/ eksploatacja.
sam sie oddaj do muzeum
a delikatna eksploatacja, jak najbardziej

: sob gru 30, 2006 5:07 pm
autor: vandall1
Mag69 pisze:
sam sie oddaj do muzeum
a delikatna eksploatacja, jak najbardziej

Spooko-jeszcze mi między nitami nie puchnie
