banan pisze:Żaba wstawiał od wołgi zawory - czy ktoś przerabiał temat już ?
czy można kupić gniazda do zaworów wołgi ?
jeśli tak to gdzie ?
planowanie głowicy - podobno za dużo nie można - ile ?
prosze nie kasztanić bo sprawa ważna - w marcu Sahara
Zawory od wołgi - owszem. Ale od M-21 tylko się mieszczą... Fi 42 mm
Te z głowicy z kwadratowymi oknami, i to chyba z nie każdej, bo potem były fi 44...
Gniazdo dorabia każdy łoś od głowic. Tylko niech je porządnie zawalcuje bo jak takie duże gniazdo zadasz, to mało mięsa zostaje na zabezpieczenie!
Głowicę tnij smiało, ale pamiętaj, że jak zrobisz 2.5, to więcej ładunku sprężasz... Więc ja bym radził tak ze 2 mm, może 2,5...
Uszczelke porządną pod głowicę dorób, bo oryginalna oczywiście i tak na nic...
Panewki zaświecą miedzią po jakichś 15.000 jak doprężysz... Oliwę porządną stosuj, fajny olej jest teraz w sprzedaży... castrol mineralny jakiś... w takich białych kanistrach 5l kosztuje ciut ponad 50, ale naprawdę od lotosa o wiele lepszy...
Bardzo wiele zyskasz, jak porządnie spasujesz światło kolektora ssącego i kanałow w głowcy (które swoją drogą wygładź!). Nieraz osie otworów się mijają o 1 mm
Aha - jak ktoś mówi, że mu sprężony S-21 wykręca jakies koszmarne obroty, to albo mu się wydaje, albo zapomniał powiedzieć, że ma mocniejsze sprężyny zaworowe. Ten silnik ogranicza głównie to. Jak wjebać gaz do dechy, to słychać charakterystyczny dźwięk trzaskających o popychacze krzywek - widomy znak, że sprężyny nie wydają...
Wołgowskie polecam... No i następny problem - laski popychaczy. Trza wozić zapasowe, bo wybuchają wtedy... Ja miałem silnik S-21 2,1 91 koni...
Zmierzone na kołach... Przerobiłem wszelkie tematy z tym gównem...
Bananek, jak będziesz wiercił motor na fi 88, to nie zapomnij se od razu suchych tulei przygotować, bo co drugi silnik - to się dowierca szlifierz do plaszcza wodnego. Już tuleje za cienkie... I będą puchły przy 2.5, to jest krótka zabawa. Po 10.000 masz beczkowate tuleje i silnik zaczyna tłuszcz wpierdalać, a tłoki stukać...