Wypadki przy pracy :-)

gaz 69, 67, 63 itd...

Moderator: Student

Awatar użytkownika
drwal
Posty: 339
Rejestracja: śr sty 09, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Jabłonna k. Wawy
Kontaktowanie:

Wypadki przy pracy :-)

Post autor: drwal » sob lut 14, 2004 11:32 pm

Jestem ciekaw jakie kto miał wypadki przy naprawianiu gazika. Pytam, bo nie wiem, czy tylko ja mam takiego pecha. Nie pytam o wypadki podczas jazdy, bo z tym nie mam problemów. Co wakacje przybywa mi nowa blizna. Mam na dłoni, jak przyp... sobie młotkiem, później szrama na łokciu przy spawaniu tłumika. Ostatnio najlepsze: ułamałem połowę zęba, prawej jedynki. Leżałem pod samochodem i przykręcałem ostatnią część, ostatnie dociągnięcie, klucz się omsknął i trafił prosto w piękną zdrowiutką jedyneczkę. Rozległ się dźwięk tłuczonego szkła i tym samym (o ile to jeszcze możliwe) oszpeciłem sobie twarz. :evil: :evil: :evil:
Następnego dnia znów leżałem pod gazikiem :lol: :lol: :wink:

Awatar użytkownika
BĄKU
Posty: 1579
Rejestracja: ndz sie 04, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Tychy

Post autor: BĄKU » sob lut 14, 2004 11:37 pm

Na szczęście bez obrażeń, choć przyznaje , że jako leszcz nowomechaniczny większośc prac zlecam "autorytetom" w sprawch teletransportacji myśli technicznej nad sprawiedliwością społeczną socrealizmu. 8)
TOYOTA&GAZ , to tak w sam raz.

Awatar użytkownika
Ufo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 12
Rejestracja: ndz lis 30, 2003 11:43 pm
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Ufo » sob lut 14, 2004 11:42 pm

jak czyściłem rdze szlifierka i mi sie omskła to sobie na ręce ładny szlif zrobiłem,
a jak nie mogłem sruby odkrecic i klucz mi odbił to twarz miałem jak by mi ktos bejsbolem przy...... :cry:

nie jestes sam :wink: :D
chwilowo bez samochodu :(

gg 3244299

Awatar użytkownika
RudeBoy
 
 
Posty: 3656
Rejestracja: pn cze 30, 2003 4:51 am
Lokalizacja: Kraków / Balice

Post autor: RudeBoy » ndz lut 15, 2004 1:29 am

Wiekszych wypadkow nie bylo za to byly bardzo przykre i glupie akcje.
Ostatniego lata jak grzebalem przy syfie w pieknym slonku to sobie tak normalnie przy tym browarki wchlanialem. Pewnego dnia pusta puszeczke zostawilem na autku...
Cztery dni pozniej napilem sie tego co sie w niej od tamtego czasu zebralo bo pomylilem ja ze swiezym pifkiem :oops:
grzechu
LR Discovery II TeDePińć

Awatar użytkownika
---Ryba---
Posty: 749
Rejestracja: śr sie 27, 2003 9:43 pm
Lokalizacja: Zbąszyń / Wlkp.
Kontaktowanie:

Post autor: ---Ryba--- » ndz lut 15, 2004 1:33 am

Miałem wyparek sexualny. Zpie.......łem się ze schodów kanału.

Awatar użytkownika
drwal
Posty: 339
Rejestracja: śr sty 09, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Jabłonna k. Wawy
Kontaktowanie:

Post autor: drwal » ndz lut 15, 2004 9:39 am

Szczęście w nieszczęściu, nie jestem sam :lol: :lol:

Awatar użytkownika
marcin-gaz
Posty: 362
Rejestracja: sob sty 24, 2004 10:49 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Post autor: marcin-gaz » ndz lut 15, 2004 10:18 am

Grobne ślady na reką po szlifierce, jakieś obicia i siniaki to norma. Najgorszy był ślad na nodze po zdejmowaniu budy z ramy przenosząc janad silnikiem :lol: :lol: :lol:
widze światełko w tunelu........ koniec remontu blisko :-)))))
www.bracia-gaz.neostrada.pl

Awatar użytkownika
RudeBoy
 
 
Posty: 3656
Rejestracja: pn cze 30, 2003 4:51 am
Lokalizacja: Kraków / Balice

Post autor: RudeBoy » pn lut 16, 2004 1:27 am

aaaaa... sobie przypomnialem...

jak zakupilem "nowa" rame do gazikia i przywiozl mi ja niektorym dobrze znany Bartus z Jordanowa... sciagalismy ja z lawety we trzech...
i rameczka mi troszke po nodze sie slizgnela... najlepsze bylo to ze tak sie strasznei cieszylem z tej ramy ze o urazie zorientowalem sie 20 minut pozniej... :D
grzechu
LR Discovery II TeDePińć

Awatar użytkownika
leon zet
 
 
Posty: 7506
Rejestracja: śr gru 10, 2003 7:55 pm
Lokalizacja: Wyszków i okolice
Kontaktowanie:

Post autor: leon zet » pn lut 16, 2004 2:10 am

Rok temu byłem świadkiem przypadku jaki zdarzył się mojemu kumplowi. Poprosił mnie o wyrysowanie na blachach kształtu, który miał sobie potem wyciąć diaxem. Rysowanie poszło nawet sprawnie i wkrótce potem kumpel zabrał się za wycinanie. Jeśli chodzi o szlifierkę kątową to był to jego absolutny debiut. Szło mu nawet nieźle, iskry leciały no i stało się... W pewnym momencie poczułem charakterystyczny zapach palonej bawełny... Okazało się, że kumpel był tak zajęty robotą, że nie zauważył jak mu się zajarała koszulka. Po prostu palił się do roboty...

Awatar użytkownika
matchbox
Posty: 1746
Rejestracja: śr cze 25, 2003 2:43 pm
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: matchbox » pn lut 16, 2004 8:13 am

Ojciec onegdaj odkrecal naprezony resor w zastawce, no i sie sruba
urwala, co to miala trzymac. A ze byl centralnie pod tymi srubami
oberwal od resora prosto w czolko. Guz byl piekny, kolorowy i wystawal
jak w filmach animowanch. Tylko troche dluzej sie utrzymal.
Moj najciekawszy, to jak wpadlem do kanalu po kilku godzinach
spedzonych przy trabbim, jak juz wszystko zlozylem, tylko odpalac, jeden
krok do tylu i juz liczylem schody koscia ogonowa. Stalem na tej desce,
co ja sobie polozylem, zeby se stanac i swiece czy cos tam wkrecic.
LJ-80 - FUN
LJ-81 jeszcze lepsza :)21

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » pn lut 16, 2004 9:53 am

taa....do kanału to z 5 razy wpadłem, jak miałem długie włosy wiertarka stołowa mi kosmyk chwyciła i wyrwało łysą pałe na głowie, naciąłem palec szliferką, tarcza mi pękła innym razem i w kciuk dostałem, zamknąłem sobie drzwi od busa z palcem to tak krew poszła, że do dzisiaj jest na ścianie, ręka poparzona od dłoni do łokcia, zerwane paznokcie i blizny to już norma....sprężyną od zaworów w ryj....pewnie pare innych jeszcze, ale nie pamiętam....aaa...dziura w nodze - na bani se nawierciłem....

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » pn lut 16, 2004 11:19 am

banan pisze:aaa...dziura w nodze - na bani se nawierciłem....
:)20 :)20 :)20

jak zes tego dokonal???

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » pn lut 16, 2004 11:26 am

Misiek Bielsko pisze: jak zes tego dokonal???
normalnie....zakładałem włącznik w takim plastiku pod deską rozdzielczą...w niedziele w okularniku...bania okrutna, bo niedziela i robota nie planowana - ale auto z niemiec i dobrze płatne....no to robiłem....położyłem se to na nogach i wierce dziurke....no i jak plastik przewierciłem to zacząłem noge wiercić :o

Mikołaj
 
 
Posty: 1499
Rejestracja: wt sie 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Opole

Post autor: Mikołaj » pn lut 16, 2004 12:00 pm

A kolaboranta pamiętacie ja się spier... do kanału i leżał w gipsie kilka tygodni :)21
Czysta dusza, silna ręka.
Pamiętaj, żelazo nie klęka!!! V8 :wink:

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » pn lut 16, 2004 12:06 pm

noo :)21

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » pn lut 16, 2004 12:09 pm

a gdzie on teraz kasztani, na swoim gzowym forum?

Awatar użytkownika
banan
      
      
Posty: 3291
Rejestracja: czw sie 22, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: banan » pn lut 16, 2004 12:11 pm

nie wiem...kolumne od czerwca przykręca :)21

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » pn lut 16, 2004 12:12 pm

noo... V Kolumne :P

Awatar użytkownika
drwal
Posty: 339
Rejestracja: śr sty 09, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Jabłonna k. Wawy
Kontaktowanie:

Post autor: drwal » pn lut 16, 2004 2:40 pm

To chyba moja połamana jedynka nie jest aż taka straszna. Mogło być gożej. 8) 8) :roll:

Tadek
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 61
Rejestracja: czw lis 14, 2002 3:48 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Tadek » pn lut 16, 2004 2:48 pm

IMHO dzien lezenia pod autkiem bez ani jednej dziary wiecej jest dniem straconym :lol:
ex-UAZ

A z historii zaslyszanych: nie_kumpel grzebal w aucie lezac pod nim, auto na biegu, zwarl czyms rozrusznik i to tak ze mu to cos przyspawalo sie i nie mogl oderwac. Tym sposobem auto na rozruszniku wyciagnelo goscia za brode !! z garazu i powleklo po podworku. Brachol mu przyszedl (przybiegl!!) z pomoca, ale i tak gosciu ma po kilku latach facjate nie nadajaca sie do rwania lasek a i uszy nierowne, ze jak wiatr jest mocny to mu malo lba nie ukreca :lol:
Zdarzenie autentyczne, bo widze goscia codzien w robocie. :o

Awatar użytkownika
borman
Posty: 656
Rejestracja: sob maja 24, 2003 9:37 am
Lokalizacja: sanok

Post autor: borman » pn lut 16, 2004 3:14 pm

zdiąłem kiedyś filtr powietrza żeby zajrzeć do gażnika czy jest tam jakoweś paliwo- zaglądam , wącham , do kolegin krzyczę zakręć- zakręcił rozrusznikiem - a mnie włosy dopiero za pół roku odrosły (brwi i rzesy tez)..........ale oczy zdążyłem zamknąć.

bpuchowski
Posty: 610
Rejestracja: pn lut 24, 2003 9:34 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:

Post autor: bpuchowski » pn lut 16, 2004 3:21 pm

mój dziadek czyścił gaźnik w polo i tez przekręcił żeby ewentualne syfy wyleciały. No i leeko sie spiekł polo
wildcat F50 w wersji rurka z IS

Awatar użytkownika
borman
Posty: 656
Rejestracja: sob maja 24, 2003 9:37 am
Lokalizacja: sanok

Post autor: borman » pn lut 16, 2004 3:23 pm

koledze niedawno rente zabrali (po 2 latach) przyjechał do mnie nowym punciakiem , postawił z górki pod garażem. wysiadł, idzie sie przywitać, a punto toczy się z górki wprost na otwarte dzwirka,on spanikowany podbiega i ładuje swoją łape między auto a drzwi - lakier uratował - łape nie - renta!?!

Tadek
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 61
Rejestracja: czw lis 14, 2002 3:48 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Tadek » pn lut 16, 2004 3:23 pm

Inna powiastka to gosciu remontowal golfa. Robil i robil az robil, kapitalka z nowym lakierem, auto mozna bylo lizac. Jak nowe. I podczas wlewania benzyny z kanistra wlecial mu do baku popiol z kipa co go miedlil w ustach. Nie zdazyl nawet rundki po podworki zrobic. :x
Jakie to palenie szlugow szkodliwe. :wink:

Awatar użytkownika
borman
Posty: 656
Rejestracja: sob maja 24, 2003 9:37 am
Lokalizacja: sanok

Post autor: borman » pn lut 16, 2004 3:30 pm

zeszłą zimę pracuje sobie kątówką (dobrze że zima była i byłem grubo ubrany) jak pier dolneło to jeszcze na wiosnę żona igłą mi z brzucha kawałki tarczy wyjmowała-------10 cm niżej i mógłbym na lade mutta jechać jako uczestnik :lol: :lol:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gaz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość