www.forum4x4.pl

Mam dylemat ( mądre słowo... ). W silniku przeszczepionym do gaza - mercedes 2,5 D było wyjście na chłodnicę oleju ( przewody metalowe i gumowe węże cisnieniowe ) Udało mi się dokupić chłodnicę i zaczęły się schody. Ogólnie pod maską jest dość ciasno i muszę przerabiać przewody. Dodatkowo nie bardzo mam gdzie umieścić chłodnicę - planowałem z prawej strony patrząc od strony kierowcy na ramie. Ale biorąc pod uwagę skalę wszystkich przeróbek i tę dodatkową plątaninę przewodów cały czas się zastanawiam czy nie zaślepić wyjść na chłodnicę i nie odpuścić tematu. Jakie macie zdanie w tym względzie ? Czy przy wydajnym układzie chłodzenia chłodnica oleju jest potrzebna ? Nie planuję super ekstremalnej jazdy. W manualu jest napisane, że te silniki sa opcjonalnie wyposażone w chłodnicę oleju przy automatycznych skrzyniach biegów i klimatyzacji... A ja klimatyzację będę miał jak plandekę zdejmę...

Ale masz reduktor i aerodynamike wolnostojacego garazu. Lepiej zmotaj ta chlodnice. Jak Ci sie nie chce za bardzo motac, wykorzystaj orginalne przewody i chlodnice, a do ramy przyheftuj jakies katowniki i zro chamskie mocowanie. Bedzie na pewno lepiej niz bez

Tak starałem sie czynić, tylko trochę mnie to przerosło, tym bardziej, że ze wzgledu na ciasnotę mam utrudniony dostęp do mocowania przewodów olejowych przy filtrze oleju i zaczynały mi ręce odpadać jak przyszło wkręcać śruby... stąd mój temat.. Dzięki - czyli jeden głos za ...

ja mam zaślepione przewody do chłodnicy oleju. Ponad 10 lat jeżdżę na tym silniku meska i na lekkich rajdach dostawał po garach i nic mu się nie stało

No to jest tez jeden głos przeciw... Darek - a masz też 2,5 D od 124 ? Pięć cylindrów w rzędzie ?

mamy 3.0 (5 garów) i chłodnice-zamontowana na bocznym wlocie powietrza...jest bo jest,nie było by i też by pewnie jeździł
do Twoich głosów (1 za,1 przeciw) a ja dam neutrala

No to mi pomogłeś .... Chyba z racji weekendu coś się temat słabo rozwija. To nic czekam dalej na opinie i głosy w dyskusji...

Ja mam też 3l 5 cylindrów z mesia i bez chłodnicy daje radę a czasem się mu da ognia

Poniekąd jest to po mojej myśli, szczególnie, że nie chcę plątaniny przewodów i zrobił mi się utrudniony dostęp do mocowań króćców olejowych... Czyli jednak chyba zaślepiam...

Pojeździj trochę na zaślepionych i obserwuj temperaturę silnika i się przekonasz czy decyzja była dobra.

No to zaślepiam, decyzja juz zapadła, bo podejrzewam, że nie bedzie juz głosów w dyskusji, wakacje w pełni...

Robi bez chłodnicy , zaslepiaj