Strona 1 z 1
Spawanie aluminium
: ndz maja 30, 2004 8:10 pm
autor: Student
Potrzebuję przerobić obudowę termostatu w moim silniku - gzie w stolycy znajdę kogoś kto mi pospawa aluminium?
: ndz maja 30, 2004 8:44 pm
autor: pilmar
a kawałek za stolicą może być? jak tak to jadąc drogą z Piaseczna w kierunku Grójca ,po prawej stronie ,w miejscowości Jazgarzew, bądź kawałek za nią jest człowiek który popołudniami spawa takie rzeczy, jest przy drodze jakiś mały szyld, być może w przyszłym tygodniu też się do niego wybiorę
: ndz maja 30, 2004 8:47 pm
autor: Mag69
www.gogle.pl "spawanie alumninium"
jest tego sporo

: śr cze 02, 2004 9:10 am
autor: Kaktus
jak ma byc super pospawane to tylko TIG, migomatem w argonie od biedy da sie, ja caly rower zrobilem i jeszcze zyje, ale tam gdzie sa silne naprezenia MIG nie polecam.
: śr cze 02, 2004 9:17 am
autor: Kaktus
jeszcze jedno jak stop ma duzo magnezu to nie daje sie spawac i nie poradzi spawarka za 10 K zl

: śr cze 02, 2004 9:00 pm
autor: Tarpi
Ja polecam gościa z Łomianek przy Warszawskiej. Spawam u niego od wielu lat, zero wpadki, pękało ale obok
Nie polecam za to Karakowiaków za względu na ceny

: czw cze 03, 2004 7:54 am
autor: Student
No - dziś mam od niego odebrać... nie chciał za żadne skarby tego zrobić, ale jak się zeszło że to do gazika, to już chciał

Łofrołder - myśliwy. Asie rocste ma...
: czw cze 03, 2004 4:17 pm
autor: Kaktus
aby nie pekalo spawy sie odpreza , wygrzewa sie w odpowiedniej temperaturze i czasie, ale jeszcze nie znam dokladnie procedury rozpoznawanie w toku

: czw cze 03, 2004 10:37 pm
autor: Tarpi
Zgasza się, Pan Kazio jest bezkonkurencyjny

: czw cze 03, 2004 10:54 pm
autor: marcin-gaz
Student pisze:No - dziś mam od niego odebrać... nie chciał za żadne skarby tego zrobić, ale jak się zeszło że to do gazika, to już chciał

Łofrołder - myśliwy. Asie rocste ma...
Z ciekawości jak możesz to napisz ile tego spawania było i ile to kosztowało, może wiesz jak liczone od pracy, wielkości spawu czy

5
: pt cze 04, 2004 7:29 am
autor: Student
Problem polegał na tym, że króciec z obudowy termostatu, na który zakładamy wąż do chłodnicy, wyłaził akurat w przekładnię kierowniczą. W związaku z tym trzeba go było obciąć i zaspawać otwór po nim, następnym krokiem było wyrezanie nowego otworu w innym miejscu i przyspawanie króćca, coby można było skręcać i chłodzić silnik jednocześnie

całość operacji 40 szelestów.
: pt cze 04, 2004 7:32 am
autor: Student
Ale, żeby za dobrze nie było, to przy składaniu skrzyni biegów miał miejsce wypadek - kolega zdewastował mi łożysko... dziś ma kupić nowe... cholera jasna, a juz by tak cudnie było
